No cóż... ewolucja cRPG to dość ciekawa historia... najpierw były tekstowe cRPG (uważane przez niektórych za jedyne prawdziwe cRPG), potem rogaliki (uważane przez niektórych za jedyne prawdziwe cRPG), potem labiryntówki (uważane przez wszystkich za creep, ale wyewoluowały z nich FPS'y więc mają swoje zasługi w historii), potem nadeszła "złota era cRPG" zwanych przez niektórych tRPG (Tactic RPG ze względu na silny nacisk na systemy taktyczne, też uważane przez niektórych za jedyne prawdziwe cRPG), zaś dziś mamy erę aRPG (Action RPG) z których część jest nawet dobra (np. Gothic, Risen, Jade Empire, Mass Effect, Alfa Protocol, Deus Ex, itd.) bo RPG to nie konkretne rozwiązanie ale sposób myślenia... oczywiście są też ślepe zaułki takie jak Slashery (tylko w ujęciu ich jako cRPG, bo gry akcji z elementami to wyśmienite), czy też lansowanie prawie że wymarłych Labiryntówek (seria TES wprost pochodzi z tych mrocznych czasów) Bethesdy jako super-mega-next-gen-100%-cRPG-bullshit... choć i ten creep ma swoich fanów więc niech im będzie.