Bezpośredni link do newsa
Seria „Fallout” poza możliwością wybrania praworządnej ścieżki pokazuje wiele zachowań które mogą być postrzegane jako… cóż… moralnie dwuznaczne? Może po prostu złe? Ale samo zło też nie musi być jednoznaczne. Weźmy na przykład próbującego stworzyć swoje własne imperium Gizma, charyzmatycznego Loxley-a, również znanego z Fallout 1 – ot złodziejaszka, posługującego się jednak własnym kodeksem honorowym, o ile można mówić o honorze wśród złodziei. Innymi przykładami mogą być Butch, Bob, Metzger, rodziny Nowego Reno, czy też dziesiątki innych postaci które przecież nie są kluczowymi w naszej przygodzie – wiele brakuje im do rozsiewającego naiwną ideologię, nie przebierającego w środkach Mistrza. Nic zatem dziwnego, że od trzeciej części gry oczekuje się, by przynajmniej dotrzymała kroku pierwowzorom, dając nie tylko możliwość odczucia czym jest zło na postnuklearnym Pustkowiu ale też i możliwość zagrania postacią, której zależy tylko na sobie.
Zły do szpiku kości – przedostatnia odsłona „Tygodnia z Falloutem 3”
Fallout 3 zdaniem jego twórców daje ogromne możliwości eksploracji świata, nie tylko pod względem zwiedzania Pustkowia, ale i odkrywania złożoności moralnej otaczającej gracza rzeczywistości. Zdradzanie co i jak trzeba zrobić, by być obiektywnie złym „Bad A$$em” jest odrobinę jak opowiadanie fabuły filmu przed jego obejrzeniem – to dla twórców, ale i dla mnie, powód wystarczający, by nie zdradzać co można, a co nie. Warto jednak powtórzyć wszystko co zostało już powiedziane. Kradzież – tak, zniszczenie Megaton – oczywiście. Podrzucenie komuś granatu do kieszeni również można dopisać do listy, tak samo ze strzelaniem do innych postaci, zwłaszcza dobrych. Kłamstwo podobno również popłaca. A to tylko przedsmak tego, co zgodnie z obietnicami dostaniemy z Falloutem 3. Zapraszamy zatem do obejrzenia krótkiego filmu.
Link do filmiku