A co do zrzucania winy na gry, to sparafrazuję słowa... chyba Smugglera z CDA - skoro psychopatami stają się ludzie grający w gry, to powiedzcie mi w co grali Stalin, Genghis-chan czy chociażby Pol-Pot.
Wyrywali muszkom łapki, męczyli pieski i kotki, dmuchali żaby. Zresztą ten cały Smuggler czy inni kolesie z pism z sidi, żyją z tego to będą bronić ten biznes. Właśnie biznes, a nie kolesiowe klepanie się po dupkach. A skoro biznes, to dla mnie ma znaczenie to, że dziś większość z wysokobudżetowych produkcji to rąbanki, strzelanki, napierdalanki FPP/TPP. Gra bez opcji zabijania, ale z przesadzonym pokazaniem jak to wygląda się nie sprzeda. Dlatego ów Brejwik, jeśli jak głosi plota był fanem gier, spaczył się podczas grania w nie, to na pewno nie był taki głupi by szykując się rzezi, iść na żywioł. Jak głoszą kolejne ploty zażył dużo specyfików by zwiększyć sobie reakcje organizmu, a zarazem miał na uszach słuchawki z głośno nastawioną muzyką. Czemu tak zrobił to nie muszę mówić.
I co? I nie mamy mówić teraz, że było jak w grze? Owszem, nie znaczy to, że to gry są winne. Gry są głupie, oklepane i bez sensu, i nie warte by wydawać na nie swoje pieniądze, bo można wydać je na coś innego. I tylko tyle.
Kiedy ja urządzę masakrę, to stwierdzę, że całe moje życie to Kościół i Biblia. Ciekawe jak z tego wybrną.
Jak się ogłosisz prorokiem i zbierzesz odpowiednio dużą liczbę przydupasów to zostaniesz... No zostaniesz KIMŚ!!!
Grunt to mieć dobry piar