Autor Wątek: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa  (Przeczytany 170464 razy)

Pavlovic

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #320 dnia: 27 Października 2012, 19:00:29 »
O w pytke... Było wysadzić megatone...  :face:
A co z tłumikiem? Pasowałaby jakaś lokacja osiągalna dla postaci 2lvl. Jak sobie skombinuję jakąś miarawą broń, to chociaż strzelanie na coś się przyda.
« Ostatnia zmiana: 27 Października 2012, 19:18:27 wysłana przez Pavlovic »

BeF1990

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 295
  • Fallout fan
    • Outsiders Parkour Sosnowiec - official website
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #321 dnia: 27 Października 2012, 22:38:02 »
Dobrze Aurelinusa zrobił zwiększając trudność z rozbrojeniem tej bomby. Tak jak to już było kiedyś pisane trochę dziwne było to, że jakiś młody szczyl wychodzi z krypty i od razu jest w stanie rozbroić bombę atomową... Gdzie Bethesda ma rozum?!

Pavlovic

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #322 dnia: 27 Października 2012, 23:56:39 »
Nie po to w krypcie wybierasz biegłość w materiałach wybuchowych w wieku 16 lat, żeby być w tym zielony.  W 3 lata da się nauczyć kilku rzeczy. Wg mnie, to właśnie wyborem specjalizacji powinno się tu kierować. Chociaż, chęć posiadania domu w megatonie, przy biegłościach innych niż bomby byłaby nie do zrealizowania przy poziomie trudności w module. Jest po prostu za mało pkt do rozdziału. Czyli i tak trzeba wybrać tą biegłość, bo inaczej dostaniesz dom w megatonie jak będziesz się wybierał do bractwa na ostatnią misje i całe pustkowia będą poznane. A dom wtedy potrzebny jak kolec w czterech literach.
Błagam, pomóżcie z tym tłumikiem, bo ten pistolecik od Pana Burke'a jest za słaby po prostu...  :(
« Ostatnia zmiana: 28 Października 2012, 10:32:41 wysłana przez Pavlovic »

BeF1990

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 295
  • Fallout fan
    • Outsiders Parkour Sosnowiec - official website
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #323 dnia: 28 Października 2012, 14:49:28 »
No nie wiem czy w odizolowanym od świata miejscu jakim jest krypta szesnastolatek jest w stanie nauczyć się rozbrajać bomby atomowe... Sprawa dość dyskusyjna. Osobiście uważam, że cały ten quest związany z rozbrojeniem bomby jest totalnie z dupy. Jedyne sensowne rozwiązanie to puszczenie Megatony z "grzybkiem". :)

Zresztą Fallout 3 z modułem Aurelinusa sprawia, że ta gra nabiera zupełnie innego wymiaru. To już nie jest prosta, upośledzona mieszanka FPP z ubogim RPG tylko prawdziwy survival z mechaniką bliższą oryginalnemu Falloutowi. Mod sprawia, że gra jest bardziej realna a środowisko, z którym przyszło nam się zmierzyć surowe i nieprzyjazne. To już nie jest sielanka, w której mamy własny domek i ogródek. Teraz o bezpieczne miejsce do spania trzeba powalczyć i się nie mało przy tym natrudzić. Mnie za bazę i graciarnie służył Super Duper Market, który wcześniej odbiłem i oczyściłem z zajmujących to miejsce bandytów. Nie jest to może tak przytulne miejsce jak domek w Megatonie ale życie w świecie po wyniszczającej wojnie atomowej nie jest łatwe. Trzeba walczyć by przetrwać, grzebać w śmieciach w poszukiwaniu czegoś przydatnego, niejednokrotnie pić brudną i radioaktywną wodę z kibla lub innych źródeł oraz wpieprzać surowe, śmierdzące mięso z Błotniaka aby nie zdechnąć z głodu.

Dokładnie tak od początku powinien wyglądać ten Fallout. Ta gra ma być wyzwaniem a nie prymitywnym każualem, w którym o game over trzeba się samemu postarać.
« Ostatnia zmiana: 28 Października 2012, 14:53:20 wysłana przez BeF1990 »

Pavlovic

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #324 dnia: 28 Października 2012, 15:57:31 »
Też szukam miejsca na graciarnie, ale w Dupermarkecie może być respawn bandytów i będzie wtedy kiepsko. (mogę sie mylić) Słyszałem jeszcze o czymś takim, jak znikanie przedmiotów ze skrytek, które nie należą do gracza. Czytaj: Jeśli stoi sobie domek X, niepilnowany, to może się zdarzyć, że przedmioty z niego będą ginąć. Chyba, że tak było tylko w FNV. Co do trudności gry. Jest b. trudna, ale głównie dlatego wróciłem do F3. Domek w megatonie chce mieć ze względu na lazaret. Spanie nie wyleczy kończyn, a kasa na lekarzy poszłaby jak woda. A mięso z błotniaka ponoć w cale nie jest aż takie złe...  :szama:

Aurelinus

  • Moderator
  • *
  • Wiadomości: 625
    • Mój miniblog tematyczny
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #325 dnia: 28 Października 2012, 16:08:08 »
Słyszałem jeszcze o czymś takim, jak znikanie przedmiotów ze skrytek, które nie należą do gracza.
Nie, tak nie jest, skrzynki są w 100 % bezpieczne, a chętnie bym to zmienił ;).

Tłumik znajdziesz gdzieś na stacji Farragut West i w Rivet City, poza tym bywa w sklepach.
« Ostatnia zmiana: 28 Października 2012, 16:10:28 wysłana przez Aurelinus »

BeF1990

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 295
  • Fallout fan
    • Outsiders Parkour Sosnowiec - official website
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #326 dnia: 28 Października 2012, 16:14:02 »
Słyszałem jeszcze o czymś takim, jak znikanie przedmiotów ze skrytek, które nie należą do gracza.
Nie, tak nie jest, skrzynki są w 100 % bezpieczne, a chętnie bym to zmienił ;).
Tego już nie zmieniaj... Choć patrząc na realia byłoby to w 100% zrozumiałe. W końcu nie tylko gracz tuła się na pustkowiach, jednak strasznie irytujące by to było.

Pavlovic

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #327 dnia: 28 Października 2012, 16:18:34 »
Czy ja wiem...? Będziesz miał powód do tłuczenia szabrowników sprzedających sprzęt na pustkowiach. Mi wystarcza na razie tapczan w obozie uchodźców z miasta(?).

Archanix

  • Plutonowy
  • *
  • Wiadomości: 90
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #328 dnia: 30 Października 2012, 08:17:21 »
A moim zdaniem zadanie z bombą atomową jest kretyńskie przez samą ideę. Widziałem planetę małp więc wiem dlaczego ona się tam znajduje ale na serio. Megatona to jedyne miejsce gdzie ludzie faktycznie żyją. Przez całą resztę gry ludzi spotykałem tylko na pustkowiach i walczyli oni o kroplę wody (ciekawe że nie mają problemów ze znalezieniem broni palnej zamiast tego). Lądujemy w Megatonie i wysadzamy ją bo to jest fajne? Że niby Tempeny Tower jest lepsze? Budynek ma więcej pięter niż mieszkańców a i tak gdy kogoś przyjmują do siebie muszą wyrzucić część ludzi! To czysta głupota? Co ludzie robili przez te 200 lat poza krzyczeniem "Aaaaaaa to pustkowia!!!". Wybaczcie muszę teraz obejrzeć ruiny budynku bethesdy i wybuchnąć śmiechem.

Aurelinus

  • Moderator
  • *
  • Wiadomości: 625
    • Mój miniblog tematyczny
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #329 dnia: 31 Października 2012, 01:01:17 »
A moim zdaniem zadanie z bombą atomową jest kretyńskie przez samą ideę. Widziałem planetę małp więc wiem dlaczego ona się tam znajduje ale na serio. Megatona to jedyne miejsce gdzie ludzie faktycznie żyją. Przez całą resztę gry ludzi spotykałem tylko na pustkowiach i walczyli oni o kroplę wody (ciekawe że nie mają problemów ze znalezieniem broni palnej zamiast tego). Lądujemy w Megatonie i wysadzamy ją bo to jest fajne? Że niby Tempeny Tower jest lepsze? Budynek ma więcej pięter niż mieszkańców a i tak gdy kogoś przyjmują do siebie muszą wyrzucić część ludzi! To czysta głupota? Co ludzie robili przez te 200 lat poza krzyczeniem "Aaaaaaa to pustkowia!!!". Wybaczcie muszę teraz obejrzeć ruiny budynku bethesdy i wybuchnąć śmiechem.
Nie ma wątpliwości, że ogólna koncepcja F3 leży i kwiczy, ale nie zwracając uwagi na chronologię, można założyć (prywatnie), że mamy do czynienia z dużo wcześniejszym czasem fabularnym niż 200 lat po postapo. Wtedy tak to mogło wyglądać i gra daje się przegryźć, choć jest klasycznie "na raz", praktycznie nie ma po co tam wracać, ale można za to spędzić tyle czasu, ile masz ochoty i to już ma swój urok, dla mnie - w takich grach swoboda szwędania to podstawa.

Archanix

  • Plutonowy
  • *
  • Wiadomości: 90
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #330 dnia: 31 Października 2012, 08:19:01 »
Mówiąc szczerze mimo że dzięki twojemu modowi gra była niezdolna do zapisywania stanu rozgrywki, zastępowała podstawowe tekstury nieistniejącymi oraz wiele postaci straciło tułowie to ten mod sprawiał że produkt był grywalny. Prześledźmy standardowy schemat rozgrywki.
1) Znajdź obszar z przeciwnikami
2) Zabij co się rusza
3) Zabierz łup
4) Powróć do punktu 1)

Tak więc mimo że gra to jeden wielki punkt respawn'owy, niski poziom wyzwania i jakikolwiek brak głębi fabularnej sprawia że eksploracja przypomina bardziej diablo (moim zdaniem dwójkę, jedynka była na swój sposób niepowtarzalna). Można więc rzec Bethesda ma nieco bardziej klasyczne podejście do rpg'ów. W serii TES większość umiejętności było skoncentrowanych na walce. Jeśli podziemia metra to klasyczne lochy a zielonoskórzy to orkowie to faktycznie klasyczna gra o tłuczeniu wrogów. Nic dziwnego że wielu fanom gier bethesdy nie podobał się Vegas skoro spodziewali się czegoś na kształt Call of Duty.

Pavlovic

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #331 dnia: 31 Października 2012, 20:39:09 »
Skoro tak bardzo nie podoba Ci się F3, to dlaczego w to grasz?  :) Żadnego przymusu w tym nie ma. Poziom wyzwania znacznie podnosi mod Aurelinusa, co czyni grę dużo bardziej wymagającą od innych gier rpg, w które grałem. Poza tym, "normalna" gra też nie jest zła. Bez modyfikacji grę przeszedłem około pięć razy. Z modułem idę trzeci raz, ale na tym na pewno się nie skończy. Co ciekawe, na pustkowiach w cale nie wyglądało to tak schematycznie jak w Diablo, do którego porównałeś Fallouta. Wystarczy odrobina wyobraźni i w cale gra nie musi wyglądać jak Call of duty czy Rainbow Six Vegas 2. Klasyczni "krytycy", którzy znajdują ciągle tylko złe strony, odrzucą każdą gre, niezależnie od typu. Pozostali chcą znaleźć coś dla siebie, niezależnie od drobnych wad. Zastanów się, do której grupy należysz... Ciągłe narzekania też nie są zdrowe. Zakładając, że w tym momencie wszyscy producenci zrezygnują z branży, może Ty wskoczysz na ich miejsce i pokażesz jak ma wyglądać "prawdziwa" gra?

Archanix

  • Plutonowy
  • *
  • Wiadomości: 90
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #332 dnia: 31 Października 2012, 22:13:56 »
Ja nie porównuję Fallout'a to diablo tylko grę Bethesdy. Pytasz dlaczego gram? Ostatnio sporo zastanawiałem się nad fabułą tej gry i postanowiłem powrócić na stołeczne pustkowia. Opuściłem kryptę... poszedłem na południe [crash!]... czekam chwilę przed pustym pulpitem. Jestem spokojny... to dziwne kiedy mi fallout 2 lub NV crashowało byłem wściekły że nie zapisałem, że muszę włączyć grę od nowa itd. lecz w tym momencie nie obchodziła mnie dalsza rozgrywka. Znacie to uczucie gdy nie możecie się oderwać od pewnej książki ale coś was zmusza do przerwania lektury nie? To tak jakby ktoś wyrwał wam tę książkę z dłoni a następnie wrzucił ją do pieca a wy i tak nie macie ani żalu ani ochoty wyciągać pozostałe kartki z ognia. Żadnych emocji, doświadczeń i motywacji. Więc śmiało mogę powiedzieć że nie gram w tą grę tylko obserwuję jej działanie. :tv13s-2:

Nie twierdzę że potrafiłbym zrobić dobrą grę (Choć nieraz próbowałem). Główny problem leży w fabule i sposobie jej przedstawienia. Może na początku powiem co mi się podobało... ehm... no tego... a tak; podobał mi się fakt że twórcy chcieli wprowadzić wątki nieco bardziej osobiste. Niestety zdanie nadzorcy z krypty 13 "Look, just be safe ok?" było dla mnie bardziej ojcowskie niż którekolwiek z działań James'a. Poważnie który lekarz dałby dziecku wiatrówkę w pilnie strzeżonej krypcie? Nie byłoby lepiej gdyby to był prezent od funkcjonariusza Gomez'a? W ten sposób scenarzyści lepiej by przedstawili stosunek postaci gracza do ludzi w krypcie. Ale zbaczam z tematu. W fallout 1 ludzie bali się wyjść na pustkowia podczas gdy w krypcie 101 ludzie tam wprost legną mimo że to podobno miało być największe piekło na Ziemi. Dobra nie będę liczył dziur fabularnych bo nikt nie lubi czytać postów dłuższych od "Potopu". Swego czasu diablo też było nazywane rpg'iem więc to kwestia czasu jak gry bethy zostaną Symulatorami Światów (SS). Boli mnie jaki wkład do świata zaproponowała Bethesda. Wprowadziła dwie nowe frakcje(kompania szpona i strażnicy Reily). Szpon to nic innego jak grupa najemników która strzela do dobrych ludzi. Nie będę się zastanawiał dokładnie dlaczego bo pewnie to i tak będzie coś w stylu modlitw do bomby atomowej czy inny wątek wzięty z planety małp. Mamy Supermutantów którzy wyglądają jak supermutanci z zachodu tylko że powstali w innych warunkach, mają inne właściwości biologiczne, prawdopodobnie inne cele, posiadają instynkt zamiast rozumu... cholera, najbardziej znienawidzona część fallout'a (BOS) miała więcej szacunku dla oryginału niż ta abominacja...

Mógłbym godzinami więc ujmę to tak. Walka nie opiera się na planowaniu tylko na wciśnięciu lewego przycisku myszy. Często można odnieść wrażenie że gra miała być survivalowa (Aurelinus masz u mnie piwo) problem w tym że mamy dostęp do broni strzelajacej atomówkami (genious!!!) a strzelanie do samochodów daje identyczny efekt. Tak więc, strach znika zastąpiony lansem.
Jednak kluczowym argumentem jest sposób rozwoju postaci jaki przedstawiono w grze. Bethesda szczyciła się swoim systemem awansu poprzez trening przez praktykę. Postanowili oni jednak że sprzedadzą nam produkt opierający się na klasycznym zdobywaniu doświadczenia. Jednak większość doświadczenia przytrafia się nam za walki. O ile to byłoby trafne w przypadku gdy większość umiejętności opierała by się na walce to jednak ponad połowa umiejętności ma wykorzystanie cywilne. Stąd mój jeden wniosek że Bethesda nie wiedziała dokładnie co robi. Jednak nasuwa się jednocześnie kompletnie inny wniosek. Fallout 3 nie miał być kontynuacją serii a tylko przypomnieniem o jej istnieniu i próbą przystosowania silnika który był skoncentrowany na fantasy w których Bethesda czuje się zdecydowanie pewniej (więc pytanie co "3" robi w tytule!!!). Moim zdaniem cała firma wyciągnęła wnioski przy DLC "Mothership Zeta" gdy w czasie produkcji musieli zużyć nadmiar kokainy. O ile "Old world blues" też był tak głupi ze śmieszny to ten efekt był zamierzony podczas gdy Obcy wydawali się dużo bardziej groteskowi i mimo że często wybuchałem śmiechem to miałem dziwne wrażenie że śmieję się z tych rzeczy które miały być poważne. W końcu dostaliśmy New Vegas które powstało w ciągu roku i zostało największą grą w serii. Znaczy się przez wielowątkowość i liczbę zadań choć przyznam się szczerze ze w wersji Ultimate Edition razem z modem jsawyer gra została w moim sercu na drugim miejscu najlepszych RPG'ów (Sorry Udręka mnie dwa razy zrzuciła z fotela i nie dawała spać bo tak przeżywałem tą historię). I nie myśl że lubię NV dlatego że ma klimat starych gier tylko dlatego że jest najbardziej dojrzałą odsłoną serii. Podobało mi się że znacznie zmodyfikowali sposób rozgrywki do tego stopnia że każdy element ma swoje wyjątkowe przeznaczenie. Podoba mi się że walka wymaga więcej taktyki i organizacji ekwipunku. Podoba mi się że Kurier nie jest kolejnym bohaterem który niszczy armię ciemności. Ludzie tam popełniają błędy, żałują i pokutują. Każda historia opiera się na innych wątkach w ten sposób Vegas jest naprawdę wielowymiarowe. Osobiście zauważyłem więcej pozytywnych zmian między 3 a NV niż między Oblivionem a Skyrimem. I nie narzekam na grafikę bo grafika to jedna z niewielu rzeczy które wyszły poprawnie spod ręki Bethesdy. No może Stołeczne Pustkowia były zbyt szare, ale stylistyka była całkowicie Falloutowa mimo że twórcy chcieli stworzyć własny styl i przybliżyć kulturę lat 50 nieco bliżej. No i oczywiście radio które w polskim dubbingu zmiażdżyło oryginał. Więc proszę mi nie wmawiać że jestem zapalonym "Betonem". Wiem czym jest fallout, wiem jak boli kiedy człowiek się stara coś zrobić z całego serca a i tak to nie zostanie docenione i wiem że 90% tego postu mógłbym sobie darować.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #333 dnia: 01 Listopada 2012, 12:05:12 »
@ Archanix
Nie twórz nowych gatunków dla już istniejących (nie jesteś chyba z Bethesdy co nie :zwr). Gry Bethesdy to przedstawiciele bardzo archaicznego gatunku tzw. "dungeon cravler'ów" którego TES jest jednym z ostatnich niedobitków i naprawdę smieszy mnie lansowanie tej serii jako jakiegoś nowego podejścia do "konsolowego" RPG czy jakieś inne tego typu bzdury.

Pavlovic

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #334 dnia: 02 Listopada 2012, 00:18:08 »
Na stole warsztatowym jest funkcja demontażu elementu ze zmodyfikowanej broni. Mam m4 z lunetą i tłumikiem, ale wchodząc w opcje zdemontuj elementy z karabinu m4 pojawia mi się na mniej niż sekundę napis co chcę zdemontować a później wszystko wraca do gry i tyle ze ściągania lunety...

BeF1990

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 295
  • Fallout fan
    • Outsiders Parkour Sosnowiec - official website
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #335 dnia: 02 Listopada 2012, 20:03:34 »
Ja nie porównuję Fallout'a to diablo tylko grę Bethesdy. Pytasz dlaczego gram? Ostatnio sporo zastanawiałem się nad fabułą tej gry i postanowiłem powrócić na stołeczne pustkowia. Opuściłem kryptę... poszedłem na południe [crash!]... czekam chwilę przed pustym pulpitem. Jestem spokojny... to dziwne kiedy mi fallout 2 lub NV crashowało byłem wściekły że nie zapisałem, że muszę włączyć grę od nowa itd. lecz w tym momencie nie obchodziła mnie dalsza rozgrywka. Znacie to uczucie gdy nie możecie się oderwać od pewnej książki ale coś was zmusza do przerwania lektury nie? To tak jakby ktoś wyrwał wam tę książkę z dłoni a następnie wrzucił ją do pieca a wy i tak nie macie ani żalu ani ochoty wyciągać pozostałe kartki z ognia. Żadnych emocji, doświadczeń i motywacji. Więc śmiało mogę powiedzieć że nie gram w tą grę tylko obserwuję jej działanie. :tv13s-2:

Nie twierdzę że potrafiłbym zrobić dobrą grę (Choć nieraz próbowałem). Główny problem leży w fabule i sposobie jej przedstawienia. Może na początku powiem co mi się podobało... ehm... no tego... a tak; podobał mi się fakt że twórcy chcieli wprowadzić wątki nieco bardziej osobiste. Niestety zdanie nadzorcy z krypty 13 "Look, just be safe ok?" było dla mnie bardziej ojcowskie niż którekolwiek z działań James'a. Poważnie który lekarz dałby dziecku wiatrówkę w pilnie strzeżonej krypcie? Nie byłoby lepiej gdyby to był prezent od funkcjonariusza Gomez'a? W ten sposób scenarzyści lepiej by przedstawili stosunek postaci gracza do ludzi w krypcie. Ale zbaczam z tematu. W fallout 1 ludzie bali się wyjść na pustkowia podczas gdy w krypcie 101 ludzie tam wprost legną mimo że to podobno miało być największe piekło na Ziemi. Dobra nie będę liczył dziur fabularnych bo nikt nie lubi czytać postów dłuższych od "Potopu". Swego czasu diablo też było nazywane rpg'iem więc to kwestia czasu jak gry bethy zostaną Symulatorami Światów (SS). Boli mnie jaki wkład do świata zaproponowała Bethesda. Wprowadziła dwie nowe frakcje(kompania szpona i strażnicy Reily). Szpon to nic innego jak grupa najemników która strzela do dobrych ludzi. Nie będę się zastanawiał dokładnie dlaczego bo pewnie to i tak będzie coś w stylu modlitw do bomby atomowej czy inny wątek wzięty z planety małp. Mamy Supermutantów którzy wyglądają jak supermutanci z zachodu tylko że powstali w innych warunkach, mają inne właściwości biologiczne, prawdopodobnie inne cele, posiadają instynkt zamiast rozumu... cholera, najbardziej znienawidzona część fallout'a (BOS) miała więcej szacunku dla oryginału niż ta abominacja...

Mógłbym godzinami więc ujmę to tak. Walka nie opiera się na planowaniu tylko na wciśnięciu lewego przycisku myszy. Często można odnieść wrażenie że gra miała być survivalowa (Aurelinus masz u mnie piwo) problem w tym że mamy dostęp do broni strzelajacej atomówkami (genious!!!) a strzelanie do samochodów daje identyczny efekt. Tak więc, strach znika zastąpiony lansem.
Jednak kluczowym argumentem jest sposób rozwoju postaci jaki przedstawiono w grze. Bethesda szczyciła się swoim systemem awansu poprzez trening przez praktykę. Postanowili oni jednak że sprzedadzą nam produkt opierający się na klasycznym zdobywaniu doświadczenia. Jednak większość doświadczenia przytrafia się nam za walki. O ile to byłoby trafne w przypadku gdy większość umiejętności opierała by się na walce to jednak ponad połowa umiejętności ma wykorzystanie cywilne. Stąd mój jeden wniosek że Bethesda nie wiedziała dokładnie co robi. Jednak nasuwa się jednocześnie kompletnie inny wniosek. Fallout 3 nie miał być kontynuacją serii a tylko przypomnieniem o jej istnieniu i próbą przystosowania silnika który był skoncentrowany na fantasy w których Bethesda czuje się zdecydowanie pewniej (więc pytanie co "3" robi w tytule!!!). Moim zdaniem cała firma wyciągnęła wnioski przy DLC "Mothership Zeta" gdy w czasie produkcji musieli zużyć nadmiar kokainy. O ile "Old world blues" też był tak głupi ze śmieszny to ten efekt był zamierzony podczas gdy Obcy wydawali się dużo bardziej groteskowi i mimo że często wybuchałem śmiechem to miałem dziwne wrażenie że śmieję się z tych rzeczy które miały być poważne. W końcu dostaliśmy New Vegas które powstało w ciągu roku i zostało największą grą w serii. Znaczy się przez wielowątkowość i liczbę zadań choć przyznam się szczerze ze w wersji Ultimate Edition razem z modem jsawyer gra została w moim sercu na drugim miejscu najlepszych RPG'ów (Sorry Udręka mnie dwa razy zrzuciła z fotela i nie dawała spać bo tak przeżywałem tą historię). I nie myśl że lubię NV dlatego że ma klimat starych gier tylko dlatego że jest najbardziej dojrzałą odsłoną serii. Podobało mi się że znacznie zmodyfikowali sposób rozgrywki do tego stopnia że każdy element ma swoje wyjątkowe przeznaczenie. Podoba mi się że walka wymaga więcej taktyki i organizacji ekwipunku. Podoba mi się że Kurier nie jest kolejnym bohaterem który niszczy armię ciemności. Ludzie tam popełniają błędy, żałują i pokutują. Każda historia opiera się na innych wątkach w ten sposób Vegas jest naprawdę wielowymiarowe. Osobiście zauważyłem więcej pozytywnych zmian między 3 a NV niż między Oblivionem a Skyrimem. I nie narzekam na grafikę bo grafika to jedna z niewielu rzeczy które wyszły poprawnie spod ręki Bethesdy. No może Stołeczne Pustkowia były zbyt szare, ale stylistyka była całkowicie Falloutowa mimo że twórcy chcieli stworzyć własny styl i przybliżyć kulturę lat 50 nieco bliżej. No i oczywiście radio które w polskim dubbingu zmiażdżyło oryginał. Więc proszę mi nie wmawiać że jestem zapalonym "Betonem". Wiem czym jest fallout, wiem jak boli kiedy człowiek się stara coś zrobić z całego serca a i tak to nie zostanie docenione i wiem że 90% tego postu mógłbym sobie darować.
Bardzo dobry post... Podpisuję się pod tym rękami i nogami. :)

Aurelinus

  • Moderator
  • *
  • Wiadomości: 625
    • Mój miniblog tematyczny
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #336 dnia: 03 Listopada 2012, 03:07:29 »
Na stole warsztatowym jest funkcja demontażu elementu ze zmodyfikowanej broni. Mam m4 z lunetą i tłumikiem, ale wchodząc w opcje zdemontuj elementy z karabinu m4 pojawia mi się na mniej niż sekundę napis co chcę zdemontować a później wszystko wraca do gry i tyle ze ściągania lunety...
Demontaż jest niezaimplementowany, działa dla kilku broni, ale jakich, nie pamiętam już... :'(

Pavlovic

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #337 dnia: 03 Listopada 2012, 10:00:01 »
Pracujesz jeszcze nad modułem (m.in właśnie na demontażu elementów), czy już zarzuciłeś projekt?

Aurelinus

  • Moderator
  • *
  • Wiadomości: 625
    • Mój miniblog tematyczny
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #338 dnia: 04 Listopada 2012, 13:12:56 »
Pracujesz jeszcze nad modułem (m.in właśnie na demontażu elementów), czy już zarzuciłeś projekt?
Pisałem już o tym wielokrotnie - moduł jest w wersji finalnej, byc może wrócę do niego gdy dobiegną prace nad konwersją F3 do FNV.

Pavlovic

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 36
Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Odpowiedź #339 dnia: 04 Listopada 2012, 13:28:35 »
Co myślisz o TYM modzie?