Ponieważ nienawidzę, jak narzuca mi się, co mam sobie wyobrażać, chcę "Drogę" dorwać w pierwszej okładce i wtedy dopiero zasiąść do lektury.
*Czekam, aż mi przyjdzie "Robokalipsa", póki co^^*
No właśnie w ramach homeopatii psychicznej lecą dziś smęty z głośników, przeplatane "4 Steps to Dysfunction" Tactical Sekt z jakże optymistycznym tekstem.
Ale jak znam życie, to najlepsze piosenki mi wyjdą, jak mi smutno. Tak to już jest. A jeszcze ze wspomagaczami... Powoli się zbiera pokłosie.
"Usiłował spożyć"... To było pewnie tak: Little Boy kupił piwo w butelce, a nie w puszcze, nie miał otwieracza do kapsli ani nic podobnego, próbował zębami, niestety stracił górny siekacz, a potężny critical w dziąsło spowodował ból, który to z kolei wywołał wściekłość. Wściekłość obniżyła koordynację ruchów, zmieniając trajektorię lotu butelki do gardła, skutkiem czego L.B wylał zawartość na spodnie w miejscu dwuznacznym, zamiast się napić. He?!
*Świr mode on.*