Autor Wątek: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu  (Przeczytany 9485 razy)

strelka

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 5
Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« dnia: 17 Maja 2011, 18:29:22 »
Muszę napisać scenariusz do miniserialu, lecz brakuje mi rozwiązania głównego motywu. Szukam inspiracji, jesli ktos ma jakieś pomysły to proszę o pomoc :p.

Cała fabuła opiera sie na tym, że pewnego dnia na ziemi pozostaje garstka ludzi, reszta zniknęła. Ocaleni są porozrzucani na całym świecie, z czasem po kolei sie odnajdują, tworzą różne obozy pomiędzy, którymi nieraz dochodzi do waśni. Odcinki sa na podobnej zasadzie co w serialu "Zagubieni/Lost" - pokazanych jest kilku bohaterów, przy czym jednego się zarysowuwuje na tle reszty dzięki retrospekcjom i futurospekcjom. Ogólnie  w serialu chodzi o motywy psychologiczne, ale też ważnym wątkiem jest stopniowe odkrywanie zagadki "wyludnienia" świata.

Potrzebne mi rozwiązanie - co stało sie z resztą ludzi, dlaczego pozostali przeżyli.

Początkowo koncepcja opierała sie na tym, że tych co przeżyli łączył tajemniczy znak - nie wiem w formie tatuażu, znamienia itp. Miał on związek z mitycznym ludem czegoś w rodzaju Atlantydy - raju na ziemi. Cywilizacja tych ludzi była na tyle rozwnięta, że przeprowadzili się oni na o wiele wygodniejsza planetę, i urządzają sobie na Ziemi coś w stylu reality-show, badań nad ludźmi itp. - chcą odtworzyć cywilizację nieskażoną wadami obecnego społeczeństwa. Dlaczego mieli by to robić? Może dwóch z ich przywódców założyło się o to, że ziemscy ludzie nie są gotowi na stworzenie czegoś w rodzaju utopii, życiu w zgodzie i harmonii z przyrodą? Sama nie wiem jk to uzasadnić...

Nie, to nie ma być komedia ani parodia gatunku fantasy i sci-fi :d. Czy ten pomysł jest za bardzo idiotyczny? Bo taki mi się wydaje. Dlatego prosze o pomoc w wymyśleniu czegoś normalniejszego  :zwr.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Maja 2011, 18:48:51 »
Najsamwpierw przeniosę temat w odpowiedniejsze miejsce :snd

EDIT:
Przeniesiony.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #2 dnia: 17 Maja 2011, 19:04:15 »
Scenariusz do serialu? To brzmi grubo :P

Ta początkowa koncepcja to mi przypomina rozwinięcie pomysłów Janusza A. Zajdla, w których obca siła narzucała swoją wolę ludziom - całym społeczeństwom. Do tego coś znanego jak koncepcja z Lostami - ale na całą Ziemię. Pomysł ten więc mimo, że na pierwszy rzut wydaje się miksem znanych szneków, to jednak po dobrej obróbce, mogła by z tego wyjść jakaś niekonwencjonalna historia postapo, z elementami ufoapo  8)

Ale taki miks to naprawdę jazda z wyższej półki, inna od tego, że był np. wirus i na Ziemi zostało kilka osób, które chcą się ze sobą spotkać ??? ;D
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

strelka

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #3 dnia: 17 Maja 2011, 19:20:06 »
z wirusem albo innymi rozwiązaniami tego typu jest problem z ciałami tych ludzi, którzy zmarli. to ma być miniserial internetowy o stosunkowo niskim budżecie a takie kwestie oznaczają dodatkowych statystów - zresztą tyle trupów rodzi problemy czysto techniczne - bohaterowie musieli by martwić się nad ich rozwiązaniem (smród, ściąganie dzikich zwierząt itp).

problem mitycznego ludu, rasy nadludzkiej jest dosyć prosty bo nie spotykają się oni z właściwymi bohaterami i rozwiążemy to przez wstawki z animacjami poklatkowymi, stylizowane na baśń. mam już kilka storyboardów.
aby to skończyć muszę ustalić idealną i ostateczną wersję rozwiązania zagadki zniknięcia ludzi...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #4 dnia: 17 Maja 2011, 20:24:35 »
Zacznijmy od tego że cała magia Lost'a wynikała z tego że sami jego twórcy nie wiedzieli co robią i po prostu mieszali różne niezwiązane ze sobą motywy, aż wymieszali coś co ma jako taki sens... niestety mnie taka postawa zirytowała i dałem sobie w końcu spokój z tą serią. Ale, do rzeczy:

Wirus odpada, bo jest to wyjechanie jak mało co...

Początkowo koncepcja opierała sie na tym, że tych co przeżyli łączył tajemniczy znak - nie wiem w formie tatuażu, znamienia itp.

Eee... trochę naciągane :/. Jak dla mnie już sam fakt że tylko oni tam są jest wystarczająco łączący i darował bym sobie tatuaże.

Miał on związek z mitycznym ludem czegoś w rodzaju Atlantydy - raju na ziemi.

Mityczny lud :blk? Zbytnia egzotyka... jak dla mnie w grę wchodzą albo kosmici, albo witalna rzeczywistość... choć jaski zamierzasz stylizować świat na neo-barbarzyństwo to obcy, albo wręcz i starożytni ludzie mogą być przedstawiani jako mityczna cywilizacja (podobało mi się np. takie jedno anime w którym główny "zły" oficjalnego kultu okazał być się ostatnim prezydentem ludzkości przed upadkiem tejże). A i jeszcze jedno! Jeśli są jacyś obcy to będą zapewne wykorzystywać androidy do komunikacji z ludźmi (oni sami zapewne już od dawna są AI)... obcy będący ludźmi to jednak najdenniejsze rozwiązanie godne co najwyżej taniego science-fantasy.

Cywilizacja tych ludzi była na tyle rozwnięta, że przeprowadzili się oni na o wiele wygodniejsza planetę, i urządzają sobie na Ziemi coś w stylu reality-show, badań nad ludźmi itp. - chcą odtworzyć cywilizację nieskażoną wadami obecnego społeczeństwa.

Hm? Zajeżdża mi to okrutnym hipisizmem... jak dla mnie dorwał bym sobie czyszczenie zmieni i skoncentrował się na witalnej rzeczywistości... tj. bohaterowie zastali uprowadzeni przez obcych/CIA i są obiektem eksperymentów w VR, albo już są częścią super-mózgu stworzonego niegdyś na ziemi i są ofiarami eksperymentów innych ludzi/wrednego AI/lub awarii systemu. W przypadku gdy są to czasy daleko po apokalipsie można rozważyć opcję próby przywrócenia życia (przez obcych/ziemski system awaryjny) na wymarłej uprzednio ziemi.

Dlaczego mieli by to robić? Może dwóch z ich przywódców założyło się o to, że ziemscy ludzie nie są gotowi na stworzenie czegoś w rodzaju utopii, życiu w zgodzie i harmonii z przyrodą? Sama nie wiem jk to uzasadnić...

Tacy "przywódcy" co tak paskudnie szafują życiem innych sami nie są zbyt dojrzali by żyć w zgodzie i harmonii. Osobiście wstrzymał bym się od personalizacji owego "wyższego" bytu na rzecz tajemniczej siły (obcej/ziemskiej) której intencje nie są do końca jasne.

Nie, to nie ma być komedia ani parodia gatunku fantasy i sci-fi :d. Czy ten pomysł jest za bardzo idiotyczny? Bo taki mi się wydaje. Dlatego prosze o pomoc w wymyśleniu czegoś normalniejszego  :zwr.

Idiotyczne to jest jechanie schematami... pomysł ma potencjał ale trzeba go doszlifować.

aby to skończyć muszę ustalić idealną i ostateczną wersję rozwiązania zagadki zniknięcia ludzi...

Tak już mówiłem: Eksperymenty lub rekultywacja ziemi. Wybór zależy od tego czy akcja ma być "wczoraj jechałem zatłoczonym metrem w NYC, dziś wiem jak się czuł Roberta Neville" (pierwsza opcja), czy "Wychowałem się w wiosce Ugido, leżącej w miejscu znanym niegdyś jako Central Park", czy "dziś oglądam Superbowl z TV, jutro... czy to aby na pewno jutro... oglądam z bliska scenę z Planety Małp z ręką Statuy Wolności sterczącej z piasku" (druga opcja).

strelka

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #5 dnia: 17 Maja 2011, 21:29:32 »
z lostami jak najbardziej się zgadzam dlatego próbujemy rozkminić od początku jakie bedzie rozwiązanie tego kupstwa.

tatuaże - w sensie że jakaś cecha, która ich łączy, bo coś musi ich łączyć. to był taki symbol. wiem że prostacki :d.

egzotyka akuratnie bardzo mnie kręci. ciekawy motyw w tym anime, o którym mówisz - może iść tym śladem i połaczyć te światy jakimś elementem? może ludzie mają coś na czym zależy, co stracili ci 'nadludzie'.

obcy będący ludźmi jest tanie? moim zdaniem to szerokie pole do manerwu - na przykład motyw z porwaniem ludzkich dzieci i wychowaniem ich przez ufo, aby móc poprzez nich kontaktować się z ludźmi, albo szpiegować ich... rozterki zarówno ufo-ludzi jak i ziemian. chociaż nie, no racja, dopiero teraz dostrzegam, że troche tandetnie to brzmi  :@. anyway...

z motywami hipisowskimi... nie przypadkowo coś takiego wkręcam - po prostu mi się podoba ich ideologia, może nie cała ale większość. nie chcę robic czegoś wbrew sobie.

raczej wstrzymuję się od super cywilizacji ufo eksperymentującej na ludziach, bo to nie moj styl. nie znam się na terminologii, jakichś podstawowych motywach jakie sie pojawiają w takiej typowej sci-fi historii. ergo, byłby problem z przeniesieniem tego na kartke. a że się jaram światem antycznym i kulturami, które wyginęły, to o wiele mi będzie łatwiej :D. tylko boje się coby z tego avatar nie wyszedł bo tez dostrzegam pewne podobieństwa tyle, że tu historia się odwraca :/.

kurde dopiero teraz dostrzegam, że wszystkie motywy są pozżynane z istniejących filmow/ksiazek/seriali. chociaż Zajdla nie czytałam (zreszta jako laik w dziedzinie apo i postapo), a brzmi interesująco.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #6 dnia: 17 Maja 2011, 21:40:11 »
U Zajdla najlepsze z Obcymi było to, że ich tak naprawdę nie było - znaczy byli albo nieobecni, gdzieś tam (Limes Inferior), albo ukrywali się za specjalnymi kapsułami i nie nawiązywali bezpośredniego kontaktu z ludźmi (Wyjście z cienia). To sami ludzie się nakrecali na rożne głupie czyny, świadomie lub nie realizując plany ufolstwa.

Poza tym teraz sobie tak pomyślałem, że ten motyw z Obcymi rządzącymi się na Ziemi, bo są oni supercywilizacją i w ogóle, trochę trąci chyba scjentologią  ;D Zwłaszcza w kontekście apokalipsy. Był taki film z Travoltą z 2000 roku, uznawany za jeden z najgorszych filmów wszechczasów - nie ma go w naszych zasobach, ale na FilmWEBie można to namierzyć. Bo tak mi się to nasunęło...  :-*

A może zamiast Obcych jakieś inne, tajemnicze zagrożenie z kosmosu? Może wirus, obca forma życia zawleczona na meteorycie? Nawet i inteligentna, tylko, że nadająca na innych falach niż ludzie, stąd nie ma możliwości porozumienia się z nią?  :-\
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #7 dnia: 17 Maja 2011, 22:39:06 »
Przeanalizujmy jeszcze raz pomysł Rezra:

Wszystkie doświadczenia, które mają bohaterowie serialu to tak naprawdę wirtualna rzeczywistość. Jest kilka opcji, żeby to wyjaśnić:
- ktoś próbuje się nimi bawić, jak w Truman Show (tak naprawdę transmisję z "rozgrywki" oglądają miliony ludzi);
- ktoś próbuje ich przygotować do życia w zniszczonym świecie (bo z jakiś powodów nie będą mogli się tego nauczyć, nie korzystając z wirtualnej rzeczywistości - np. obudzili się po hibernacji w podziemnej krypcie - schronie i teraz szereg eksperymentów przeprowadzanych w wirtualnej rzeczywistości ma ich przygotować do prawdziwego życia. Spójrzmy na to tak, że oni urodzili się nawet w krypcie i od razu zostali zahibernowani. W pewnym momencie eksperyment wymyka się spod kontroli i zamiast prostych testów na rozpalanie ogniska i pozyskiwanie żywności, ludzie stają przed coraz trudniejszymi doświadczeniami. Jeśli brakuje Ci pomysłów, które można zaklasyfikować jako "trudne doświadczenia" to gorąco polecam przeczytanie pewnego świetnego, fenomenalnego, niepowtarzalnego i ponadczasowego opowiadania Harlana Ellisona pt. "Nie mam ust a muszę krzyczeć". Od kilku dobrych lat (kilka lat przed tym jak pisałem maturę) jest dostępne pod tym linkiem. Jest naprawdę wymowne. Zresztą nazywanie go wymownym, to tak jak mówienie, że Pianista to luźny film, który bez drastycznych scen opowiada w sposób humorystyczny o drugiej wojnie światowej. Jeśli masz słaby żołądek, to nie czytaj tego opowiadania. Albo nie jedz niczego kilka godzin wcześniej.
- ktoś chce ich wykorzystywać jak bateryjki (nie.... Matrix - chociaż twórcy Matrixa czerpali z "nie mam ust...").
- wszystkie te wątki są pomieszane, a główni bohaterowie dowiadują się po kolei o wszystkich tych motywacjach trzymania ich w świecie wirtualnym i chcą z niego uciec. Ale w miarę uciekania zdają sobie sprawę, że tak naprawdę każda z tych motywacji to kolejne kłamstwo i ślepy trop. Np. dowiadują się, że ktoś ich wykorzystuje jak bateryjki, ale tak naprawdę fakty są straszniejsze. Kiedy już poznają te straszniejsze fakty, dowiadują się, że to również fałsz i w rzeczywistości może być jeszcze gorzej. W końcu dochodzą do wniosku, że najmniej kłamstwa jest nie w świecie rzeczywistym, tylko w wirtualnym (hołd w kierunku geeków), albo że wygodniej im jest żyć w kłamstwach wirtuala, niż w jeszcze okrutniejszych kłamstwach świata rzeczywistego, do którego chcieli się wybrać. Oczywiście nie wszyscy muszą dojść do tych samych wniosków.

Wydaje mi się, że wirtualna rzeczywistość jako jedyna rzeczywistość jest o tyle dobra, że może prowadzić do zadania sobie pytania, czy świat, w którym żyjemy tak naprawdę jest prawdziwy, czy zmyślony. A może śnimy, jak w Incepcji.

W sumie nie da się ze zwinnością małpy ominąć tego, co zostało już powiedziane albo wymyślone przez kogoś i przedstawione w filmie, książce albo czymś takim. Ale można użyć mało znanych wątków. Szczególnie filozoficznych. Jak monadologia, czyli hipoteza, że ludzie są tylko w pewnym stopniu zdolni do interakcji. Na tej podstawie można wysnuć pytanie, czy jeśli to prawda i jeśli istniałaby możliwość, że ludzie mogą być lepsi w interakcjach niż monady (którymi de facto są w świetle tej hipotezy), to czy byliby również lepsi w innych dziedzinach, jak np. abstrakcyjne myślenie? A może jest jakaś rasa, która jest lepsza od ludzi i w tym i w tym?

Jeszcze lepszy jest solipsyzm (link), w skrócie: świat istnieje, dopóki go oglądamy. Jak zamykamy oczy, to świat przestaje istnieć, jak otwieramy, to zaczyna znowu z pewną dozą pamięci podręcznej, która przechowuje informacje, jakie zapamiętaliśmy. Albo coś w ten deseń. To dogodne pole do budowania historii, np. ludzie, którzy przeżyli w istocie tworzą świat wspólnie. A przynajmniej są tak naćpani, ze tak im się wydaje. Z drugiej strony ten motyw może być prawdą dotyczącą pierwszej historii (motywu Truman Show, "nie mam ust..." i bateryjek), albo kolejnym fałszem, czyli etapem poznawania prawdy.

Było więcej tych karkołomnych i mózgojebnych teorii filozoficznych. Jeśli sobie jakieś przypomnę, to dam znać.

W celu złapania odpowiedniej weny polecam to coś. Długo się rozkręca, ale na końcu ryje banie tak, że nie można sobie tego wyobrazić. I to zaledwie w kilka sekund. Lutosławski jest lepszy od wódki.
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #8 dnia: 17 Maja 2011, 22:43:51 »
egzotyka akuratnie bardzo mnie kręci. ciekawy motyw w tym anime, o którym mówisz - może iść tym śladem i połaczyć te światy jakimś elementem? może ludzie mają coś na czym zależy, co stracili ci 'nadludzie'.

Hm? Tyle że to jak twierdzenie że Commodore ma "coś więcej" niż PS3... oczywiście klimat, ale dla bardziej zaawansowanego sprzętu nie jest problemem zemulgować sprzętu sprzed dekady. Tak samo dla obcych nie powinno być problemem zemulgowanie samego człowieka. Oznacza to tylko tyle że mogą ich interesować kwestie społeczne... mogą też np. testować poprawność funkcjonowania kopii, porównując ich zachowanie w danych warunkach do ludzkiego... hm? To nawet niezłe by było gdyby pod koniec okazało się że tylko część bohaterów jest ludźmi, a część bio-androidami myślącymi jak ludzie (w tym przypadku podział powinien iść w poprzek grup, tzn. podział na grupy nie miał by związku z pierwotnym pochodzeniem i w każdej powinni być tacy i tacy).

To było to anime (uwaga nie sugerować się pierwszym wrażeniem które tu bardzo myli).

obcy będący ludźmi jest tanie? moim zdaniem to szerokie pole do manerwu - na przykład motyw z porwaniem ludzkich dzieci i wychowaniem ich przez ufo, aby móc poprzez nich kontaktować się z ludźmi, albo szpiegować ich... rozterki zarówno ufo-ludzi jak i ziemian. chociaż nie, no racja, dopiero teraz dostrzegam, że troche tandetnie to brzmi  :@. anyway...

Obcy mogą wyglądać jak ludzie (tzn. Androidy), ale zdecydowanie nie mogą być ludźmi... to tylko w space operze ludzie są dominującym gatunkiem rozplenionym w galaktyce.

z motywami hipisowskimi... nie przypadkowo coś takiego wkręcam - po prostu mi się podoba ich ideologia, może nie cała ale większość. nie chcę robic czegoś wbrew sobie.

By zaistniało idealne społeczeństwo ludzie muszą po prostu zmądrzeć, a by ludzie mądrzeli jest im potrzebna właściwa edukacja. Właściwy nadzór mądrzejszych jest najlepszym sposobem z budowania utopii, zamiast jakichś dziwnych eksperymentów... to tyle.

raczej wstrzymuję się od super cywilizacji ufo eksperymentującej na ludziach, bo to nie moj styl. nie znam się na terminologii, jakichś podstawowych motywach jakie sie pojawiają w takiej typowej sci-fi historii. ergo, byłby problem z przeniesieniem tego na kartke. a że się jaram światem antycznym i kulturami, które wyginęły, to o wiele mi będzie łatwiej :D. tylko boje się coby z tego avatar nie wyszedł bo tez dostrzegam pewne podobieństwa tyle, że tu historia się odwraca :/.

Wiesz... Kosmici nie zawsze muszą być postrzegani jako kosmici, bohaterowie z początku mogą nie wiedzieć z czym tak naprawdę mają do czynienia i postrzegać ich jako mityczną cywilizację, ale mimo wszystko powinni być to w rzeczywistości kosmici, jeśli tylko chcemy uniknąć taniego motywu ludzi z innej planety (oczywiście gdy dopuszczalne jest dalekie post-apo mogą to być też ludzie z ich przeszłości... będącej naszą przyszłością).

kurde dopiero teraz dostrzegam, że wszystkie motywy są pozżynane z istniejących filmow/ksiazek/seriali. chociaż Zajdla nie czytałam (zreszta jako laik w dziedzinie apo i postapo), a brzmi interesująco.

Takie jest życie... ale grunt dobrze zmiksować tak by nie było perfidnych kalek i będzie dobrze.

U Zajdla najlepsze z Obcymi było to, że ich tak naprawdę nie było - znaczy byli albo nieobecni, gdzieś tam (Limes Inferior), albo ukrywali się za specjalnymi kapsułami i nie nawiązywali bezpośredniego kontaktu z ludźmi (Wyjście z cienia). To sami ludzie się nakrecali na rożne głupie czyny, świadomie lub nie realizując plany ufolstwa.

I tak właśnie być powinno :spk

Poza tym teraz sobie tak pomyślałem, że ten motyw z Obcymi rządzącymi się na Ziemi, bo są oni supercywilizacją i w ogóle, trochę trąci chyba scjentologią  ;D Zwłaszcza w kontekście apokalipsy. Był taki film z Travoltą z 2000 roku, uznawany za jeden z najgorszych filmów wszechczasów - nie ma go w naszych zasobach, ale na FilmWEBie można to namierzyć. Bo tak mi się to nasunęło...  :-*

Ja tam uważam tą opcję za prawdopodobną i nawet wskazaną (choć na razie nic na to nie wskazuje), choć oczywiście scjentologia w swoich założeniach to bzdury na biegunach. Ich wizja kosmitów trąci Archiwum X, a nie współczesnymi naukowo podpartymi przewidywaniami.

A może zamiast Obcych jakieś inne, tajemnicze zagrożenie z kosmosu? Może wirus, obca forma życia zawleczona na meteorycie? Nawet i inteligentna, tylko, że nadająca na innych falach niż ludzie, stąd nie ma możliwości porozumienia się z nią?  :-\

A to o czym mówisz nie kwalifikuje się nie do kosmitów? Choć przyznam że ja też uważam że należało by spróbować wykorzystać bardziej inne opcje i czynnik ludzki... o czym zresztą już mówiłem. Ciekawą opcją jest też to że ostatecznie to co sądzimy okazuje się nie prawdą... i np. kosmici okazują się nimi nie być. Ja tam osobiście lubię motyw starożytnych ludzi zintegrowanych od dawna z maszynami i pozostałości po ich cywilizacji z którymi mają do czynienia nie do końca świadomi bohaterowie.


Zasadniczo strelka problemem jest to że nie znamy zakładanego czasu i miejsca akcji (np. ludzie zniknęli od tal nagle, czy to jest wiele lat po dniu apokalipsy?), a więc trudniej mam dobierać odpowiednie rozwiązania. Gdybyś mógł bardziej sprecyzować założenia scenariusza był bym wdzięczny za to że nie muszę uwzględniać niepotrzebnych opcji.

Edit: Odpowiedź do powyższego posta (jako że pojawił się w trakcie) napisze za chwilę.

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #9 dnia: 17 Maja 2011, 22:50:36 »
Gdyby mogłA. To kobieta, Rezro. Napisała w pierwszym poście: sama.

To chyba wystarczający powód do ogłoszenia schronowego święta: zjawia się tu kobieta i to do tego z pomysłami!
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #10 dnia: 17 Maja 2011, 23:15:38 »
@ nie wiem
1) Z całym szacunkiem dla Matrix'a ale pomysł z ludźmi-bateryjkami jest kiepski... są łatwiejsze metody produkcji prądu także z biokomponentów.
2) Przypomnę że rozważałem też opcję wypuszczenia ludzi przez nieznane siły w celu powtórnego zasiedlenia ziemi.
3) Taki wielowarstwowy przeplataniec to było by coś... ale to wyższa szkoła jazdy.
4) O faktycznie! Przepraszam panią strelk'ę...
« Ostatnia zmiana: 17 Maja 2011, 23:19:30 wysłana przez Rezro »

Kaznodzieja

  • St. sierżant sztab.
  • *
  • Wiadomości: 119
  • miziantrop
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #11 dnia: 18 Maja 2011, 01:29:27 »
Ja bym tego specjalnie nie komplikował, bo to tylko miniserial internetowy z małym budżetem (ile odcinków ma być i ile odcinki trwają?). Użyłbym oryginalnego pomysłu, ale żeby nie było okropnie banalnie, a tylko trochę, zrobiłbym to tak: zachowałbym tę antyczną cywilizację, szczególnie, że motyw ten lubisz i pewnie wiesz o nim cośniecoś tylko, że odrzuciłbym zakład i reperowanie świata, bo to, jak wspomniał wcześniej Rezro, bucowskie i aroganckie, i bardzo destruktywne, czyli coś, na co mądrzejsza cywilizacja nie powinna sobie pozwolić (no chyba, że jest okropnie znudzona i z wspaniałej wysokości znowu upada na poziom człowieka, ale to jakieś takie) i zamiast tego, ustanowiłbym ich jako odrębny, dobry, ojcowski lud, który zostawił znaki i nauki, jak ich odnaleźć w przeróżnych pismach i pierdołach (można się powołać bezczelnie na różne religijne pisma i zrobić z tego popkulturowy gulasz, ale nie trzeba) i który czeka.

I tu jest haczyk: w końcu się doczekał, ludzie zrozumieli jak do nich dotrzeć i znikają z Ziemi, a ci, którzy zostali i jak im się wydaje, przetrwali (taki ton biłby z ich poczynań i narracji serialu), w rzeczywistości zostali jako ci odrzuceni i nierozumni, i okazuje się, że ludzie walczący o swoje życie i od nowa tworzący społeczności takie, jak dziś, to tak naprawdę durne buce. Myk, mamy negatywny i popularny komentarz na ludzkość. Na dodatek gdyby użyć motywu z religią, w świetle takiego zakończenia wielu doszukałoby się pochwały sekt (bo rozumienie świętości stałoby się całkowicie subiektywne i nie na rękę autorytetom religijnym), co byłoby kontrowersyjne i przyciągające uwagę. Albo przeszłoby cichym pierdnięciem bez echa. W każdym razie tego pomysłu akurat nie lubię, ale mogłaby to być darmowa reklama.

I żeby zachować lepszą planetę, można by zrobić tak, że większość ludzi zniknęłaby, np. podczas zaćmienia Słońca (bo wtedy najlepiej działa tunel międzygwiezdny czy inna pierdoła[no i możliwe, że za dużo słucham Dark Side of the Moon]) albo jakiegoś innego kosmicznego fenomenu, a że nasz dobry lud jest dobry, kasuje niegodnym pamięć tego wydarzenia i zniknięcia, żeby im nie było smutno, że są niegodni i stopniowo muszą dochodzić do tego wniosku poprzez czytanie gazet, informacji w internecie (po uprzednim zadbaniu o elektryczność itp.), odwiedzanie wykopalisk na całym świecie (chyba dałoby się to jakoś oszukać, np. wstawić tablicę z dużym plakatem piramidy w piaskownicy i wio) i innych informacji (wzmianki o następnym apokaliptycznym trendzie, powtarzająca się w kilku miejscach data zaćmienia) na temat owej cywilizacji, które pojawiały się przed olśnieniem, jednocześnie walcząc między sobą o dominację nad pozostałościami pustej Ziemi. Ktoś superzły mógłby te informacje odkryć dużo wcześniej i starać się zablokować ich wyjście na jaw, żeby móc rządzić itd. I wtedy nie ma zniszczeń, a jest jedynie pustka, a że idzie lato, to puste miasta można by kręcić wcześnie rano (właściwie to późno w nocy), bo jasno się robi zanim ludzie wstają wcześnie do pracy. Chociaż też nie przez długi czas. Odkrycie tych wszystkich informacji i tego, że są niegodni nie zajęłoby dużo czasu, ale to miniserial więc to chyba nie problem.

Pomysł mało ambitny, prosty i łatwo przyswajalny, ale ja nie wiem jak wysoko celujecie z tym miniserialem, nie wiem do kogo i nie wiem, czy chcecie zachować naukową zgodność, coś przekazać, czy po prostu interesować widzów. Główny motyw fabularny zazwyczaj jest nietęgi i stanowi jedynie wymówkę do pokazania tego, co jest w środku, całego mięsa, czyli w tym przypadku psychologii człowieka. A środek w przeciwieństwie do początku i końca, jak rozumiem, już macie.

Hugo1979

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 448
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #12 dnia: 18 Maja 2011, 08:33:14 »
Wybaczcie, ale pobieżnie przeczytałem posty, skupiłem się jedynie na pierwszym Autorki.
Wirus wcale nie musi być niczym złym, ale od początku.

Ziemia się w końcu zaczęła przeludniać, zaczęło brakować miejsca i (orgazm dla ekologów) niektórych surowców. Jednak jeszcze szybciej rozwijała się nauka. Tempem logarytmicznym. Opanowano podróże międzypalnetarne, międzyukładowe i powoli, mozolnie zaczęto zaludniać inne planety, w tym także w naszym układzie.
Ale okazuje się, że także ewolucja człowieka nie zatrzymała się. Niezauważalnie, ale zmieniali się ludzie. Choć nie wszyscy. Zaczęli się pojawiać ludzie, którzy byli odporni na niektóre bakterie, wirusy, byli nieznacznie wyżsi od innych ludzi. Bez badań genetycznych w zasadzie na pierwszy rzut oka nie można było tego rozpoznać. Jednak nie wszystkich ludzi ewolucja tak samo obdarzyła.\
Ludzkość powoli zaczęła się dzielić na dwa obozy - 'lepszych' i 'gorszych'. Żadnej eksterminacji (przynajmniej na początku), po prostu swoi trzymają się ze swoimi. Rozpoczęto program zasiedlania innych planet i 'oczywiście' pierwszeństwo mieli ci od ewolucji. Mimo, iż program rozwijał się dobrze i coraz więcej ludzi zaczęło opuszczać Ziemię, to wciąż braki, o których wspomniałem na początku, wciąż doskwierały.
Gdy już ostatni ewolucyjni opuszczali Ziemię, wyszedł na jaw okrutny plan czy to jakiejś korporacji rządzącej lotami, czy to jakichś rządów mocarstw. Postanowiono 'pomóc' pozostającym na naszej planecie ludziom, żeby nie doskwierały im te braki. Tym 'gorszym' w przeważającej mierze - w przeważającej, ponieważ niektórzy 'lepsi' nie chcieli opuszczać Ziemi, a znaleźli się też i tacy, którzy postanowili się nie oddzielać od tych 'gorszych' i żyć z nimi, pomagać im. Ale do meritum - 'pomoc' polegała na wypuszczeniu w kilkunastu miejscach na Ziemi, z których startowano do innych planet, wirusa, na który 'lepsi' byli odporni, a 'gorsi' nie. Wirus przetrzebił strasznie ludzkość nieewolucyjna, ale też... wirus jak to wirus, zmutował się, znalazł 'drogę' i do tych 'lepszych', którzy zaczęli chorować. Nie umierali, ale wirus spowodował zmiany fizyczne. Nie wszyscy 'gorsi' umarli - jedni sami zdołali się ukryć, innym pomagali 'lepsi', którzy zostali. Ci 'gorsi', którzy tylko dzięki sobie ocaleli, zwrócili się przeciwko tym 'lepszym'.
A co z programem zasiedlania? Ano nie wszystkim, którzy się zdecydowali na zasiedlanie, spodobało się to, co się działo na nowych planetach. A to społeczności hedonistyczne, a to szerzący się totalitaryzm i 'wielkobratyzm'. Niezależnie od siebie, kilkanaście grup zorganizowało się i postanowili zrobić wszystko, żeby wrócić na Matkę Ziemię. Wbrew pozorom ci, którzy postanowili zostać nie mieli zamiaru robić 'banitom' zbyt dużych trudności. Zbyt dużych. Każdy, kto wracał na ziemie 'otrzymał' charakterystyczny tatuaż. Każdy, kto miał taki tatuaż, nie mógł powrócić z Ziemi, ani przenieść się na inną planetę. Jako, że wieść o chętnych do powrotu w końcu rozniosła się po innych planetach, postanowiono ujednolicić tatuaż tak, aby 'banici' nie mogli oszukać i wrócić na inną planetę.
'Banici' lądują w różnych miejscach na Ziemi. Niektóre blisko siebie, inne bardzo daleko. Ale wszyscy wiedzą lub domyślają się, że ich grupa nie jest jedyna, która powróciła.

Copyright by Hugo1979 ;)

P.S.
Hmmm... chyba zacznę coś pisać :)

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Maja 2011, 08:46:21 »
@ Kaznodzieja
Słusznie prawisz, tylko parę uwag:
1) Kosmici jak najbardziej mogą byś przedstawieni (szczególnie w pismach lub pamięci ludzi) jako starożytna cywilizacja pokroju Atlantydów... z tym wszystkim chodzi mi tylko o ścisłość bo nie sugeruje by opierać się o stylizacje pokroju Archiwum X... wręcz przeciwnie! Ufole powinni być ufolami w domyśle, zaś wskazane było ich zmitologizowanie lub/i duża doza religijnego bełkotu (np. mogą być też uważani... uważani ale nie przedstawiani... za aniołów przez niektórych)... po prostu inteligenty widz powinien móc się połapać.
2) Motyw zabrania godnych ludzi przez obcych i pozostawienia wyrzutków jest bardzo dobry... sam go wcześniej rozważałem ale ze względu na niejasność założeń wolałem pozostać przy założeniach bardziej ogólnych. Tu warto podkreślić że odrzuceni nie muszą, albo wręcz nie powinni być w większości zwyrolami (choć i tacy się znajdą), gdyż świat jest też pełny też hipokrytów, a więc ludzi z zewnątrz prezentujących się dobrze (politycy, przywódcy religijni, filantropi), a do cna zepsutych w środku co stwarza spore pole do manewru (szczególnie że mogą świecie wierzyć w swoje dobro). Aha, można rozważyć też opcje ostatniej szansy i część bohaterów może zostać pod koniec ocalona (najlepiej tacy z początku nie prezentujący się zbyt dobrze np. wiezień czy prostytutka). Swoją drogą, skoro już o tym mowa to był kiedyś taki film (albo nawet dwa) w tym klimatach... tyle że koncentrujący się na motywach biblijnych... jaki on miał tytuł? jak sobie przypomnę to dam znać.

@ Hugo
Spójny i sensowny scenariusz, choć:
1) Motyw z podróżami kosmicznymi jest naciągany i wkraczamy z nim w sferę space-opery (nie mówię że to źle, ale...). Jak dla mnie dziwnym jest fakt że ludzkość jest zdolna do podroży do gwiazd, a nie osiągnęła przy tym pewnego stopnia rozwoju. Bo taka ewolucja genetyczna (raczej jeśli już to podparta inżynierią genetyczną) to raczej mało imponująca droga... by była jasność... nie jestem wrogiem motywu (każdemu polecam film Gattacka), ale jest on aktualny jedynie w futuryźmie bliskiego zasięgu.
2) Poza tym wciąż tak naprawdę nie wiemy w okół jakich założeń ma krążyć ta historia... w podanej przez ciebie formie była by to raczej swoista "Planeta Małp" w której ludzie powracają do od dawna opustoszałej ziemi, a strelce jak zakładam bardziej chodzi o scenariusz nagłego zniknięcia ludzkości.
« Ostatnia zmiana: 18 Maja 2011, 09:11:26 wysłana przez Rezro »

Hugo1979

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 448
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #14 dnia: 18 Maja 2011, 10:06:10 »
@ Hugo
Spójny i sensowny scenariusz, choć:
1) Motyw z podróżami kosmicznymi jest naciągany i wkraczamy z nim w sferę space-opery (nie mówię że to źle, ale...). Jak dla mnie dziwnym jest fakt że ludzkość jest zdolna do podroży do gwiazd, a nie osiągnęła przy tym pewnego stopnia rozwoju. Bo taka ewolucja genetyczna (raczej jeśli już to podparta inżynierią genetyczną) to raczej mało imponująca droga... by była jasność... nie jestem wrogiem motywu (każdemu polecam film Gattacka), ale jest on aktualny jedynie w futuryźmie bliskiego zasięgu.
Ten motyw nie musi stanowić zbyt dużej części serialu, ba nawet w czołówce mogą to być poklatkowe animacje (o których strelka pisała) opowiadające o tym. Niekoniecznie inżynieria, odległa przyszłość, kiedy ewolucja zaczęła dawać znać o sobie ;) Twierdzisz, że przyroda osiągnęła szczyt na nas? ;)
2) Poza tym wciąż tak naprawdę nie wiemy w okół jakich założeń ma krążyć ta historia... w podanej przez ciebie formie była by to raczej swoista "Planeta Małp" w której ludzie powracają do od dawna opustoszałej ziemi, a strelce jak zakładam bardziej chodzi o scenariusz nagłego zniknięcia ludzkości.
W Planecie Małp (1. część) bohater nie był nawet świadom, gdzie tak na prawdę jest. No i w moim scenariuszu Ziemia nie jest opustoszała (ani też żadne inne istoty nie stały się nagle rozumne): 1) 'gorsi', którzy przeżyli sami, 2) 'gorsi', którzy przeżyli dzięki pomocy 'lepszych', 3) 'lepsi', którzy zostali i 'zmutowali', 4) 'banici' powracający z innych planet. Grupy te nie muszą być liczne. 'Główni bohaterzy' pochodziliby spośród tej ostatniej grupy i nieść zbawienie ludzkości ;) Wśród nich pojawiłby się jakiś Kaznodzieja (czy inny stwór ;)), który by wmawiał 'banitom', że są wybrani przez siły wyższe itp. itd. Kwestia ciał zmarłych też mogła by być po prostu wspomniana w czołówce - w czasie akcji serialu ciał by nie było (może wirus/bakteria 'zeżarłby'/'łaby' ciała doszczętnie?).

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #15 dnia: 18 Maja 2011, 10:30:41 »
To tak:
1) Jak już mówiłem problemem jest to że nie znamy dokładniejszych założeń. Jeśli strelka nie zamierza się ograniczać i robi Space-Fantasy to dopuszczalne są wszystkie opcje łącznie z magią i elfami. Ale nie wynika to jednoznacznie z jej propozycji, więc staram się podawać jakieś spójne merytorycznie i naukowo założenia... a niestety ludzie jeszcze jako ludzie (w tym cuda inżynierii genetycznej, ale jeszcze nie biologii syntetycznej) kolonizujący inne planety do zbyt aktualnych nie należą.
2) Co zaś do ewolucji to przyjmuje ona znacznie mniej jednoznaczny przebieg i ryzyko nagłego ujawnienia się innego gatunku człowieka nam nie grozi... do tego naprawdę trzeba specyficznych warunków (przede wszystkim długotrwałej izolacji poszczególnych grup idącej w ery) lub daleko posuniętej inżynierii genetycznej, jeśli już w chili obecnej jest z tym na odwrót gdyż (z powodu masowego mieszania się ludzi) mamy do czynienia z zacieraniem się różnic i np. zanikiem niebieskookich, blondynów, oraz tzw. "ras" jako takich.
3) Czyli "Planeta Małp" :zwr... a po tylu latach ciała po prostu się rozłożą... tyle że chyba nie o to chodziło strelce?

Hugo1979

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 448
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #16 dnia: 18 Maja 2011, 10:46:43 »
Ciała mogli też zeżreć Atlanci, którzy dzięki zawartemu/ej w ciałach wirusowi/bakterii zwiększali swoje siły witalne/nabierali mocy nadprzyrodzonych :zwr
Atlanci ukrywali się pod ziemią, bo coś tam coś tam ;) Niedawno wspomniany na S13 Wiśniewski-Snerg napisał (wydaną pośmiertnie) "ORO" o takich ludziach żyjących pod ziemią ;)

strelka

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #17 dnia: 18 Maja 2011, 12:56:32 »
60 odcinków mniej więcej po 10-15 minut. wszystko zależy od zakończenia. mam już materiał na mniej więcej 28, który tez może ulec zmianie w zależności od rozwiązania. akcja najlepiej we współczesnym świecie, bo to zaoszczędzi problemów z kostiumami.
ogólnie chcemy trafić do szerszej publiczności dlatego to nie może być jakoś strasznie zawiłe szczególnie chodzi mi o jakieś detale typu podróże międzyplanetarne. podstawa pisania jest to że wszystko musi mieć sens i zostać uargumentowane, bo inaczej nikt tego nie kupi, więc boje sie wpaść w taką pułapkę.

pomysły genialne. dzięki wielkie za pomoc, teraz ja to widzę tak:

kosmici, którzy przedstawieni sa jako jakiś tam starożytny lud (to nie ma sensu, bo po co ich w ogóle przedstawiać? i to jeszcze w takiej formie... co, robili badania na ludziach kilka tysięcy lat temu, potem zrobii sobie przerwę i jak wrócili to się okazało, że moda sie zmieniła  :blk próbuje to upchnąć na siłe :D) porwali ludzi o jakiejś biologicznej cesze - ktoś wspominał o odporności (może jako niewolników  :hyh). powiedzmy, że potrzebni są oni do pracy w jakichś specjalnych warunkach, gdzie owi kosmici nie mogą, coś lekkiego za bardzo duże wynagrodzenie. ci którzy pozostali to albo osoby które nie mają tej 'cechy', albo te które odrzuciły 'oferte pracy'  :P. powiedzmy, że kosmici oferowali coś tak atrakcyjnego, że ludzie się masowo decydowali. umowa była taka, że ci co wiedzieli o 'robotniczej emigracji' musieli się zdecydować od razu jednej nocy nie wiedząc czy ich rodzina zostaje czy jedzie, wszystko po to żeby "nieodporni' sie nie dowiedziei i nie powstał bunt. ale po opuszczeniu ziemi przez ludzi nic nie stoi na przeszkodzie aby, ci którzy są 'odporni' ale zostali na ziemi, bo nie chciei przyjąć oferty obcych, wyjawili tajemnicę tego zniknięcia, a że jest ich mniej niż tych 'nieodpornych' co zostali, to to wszystko będzie wychodzło na jaw bardzo powoli. to mi daje duże pole do manerwu z bohaterami. bo moge podkreśic ich cechy charakteru motywami pozostania na ziemi, a grupa ludzi nieodpornych może byc całkiem losowa i nie bede miec problemu z wytłumaczeniem ich zróżnicowania strukturalnego.

musze tylko wymyślić co ci odporni ludzie mieliby robic dla kosmitów...

zasugerowałam sie kilkoma Waszymi pomysłami, więc jak ktoś zauważy jakiś wątek, na który wpadł to niech napisze czy zgadza się na wykorzystanie tego, za co zostanie nagrodzony w zależności od powodzenia naszej akcji :D.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #18 dnia: 18 Maja 2011, 14:19:03 »
Muszę napisać scenariusz do miniserialu,
60 odcinków mniej więcej po 10-15 minut.

Wybacz mi czepialstwo ale definicja Miniserialu jest nieco inna... składają się zazwyczaj z kilku zazwyczaj dłuższych odcinków.

kosmici, którzy przedstawieni sa jako jakiś tam starożytny lud (to nie ma sensu, bo po co ich w ogóle przedstawiać? i to jeszcze w takiej formie... co, robili badania na ludziach kilka tysięcy lat temu, potem zrobii sobie przerwę i jak wrócili to się okazało, że moda sie zmieniła  :blk próbuje to upchnąć na siłe :D)

Tu nie chodzi tyle o samo ich przedstawianie (sami ufole zapewne nie będą się tym babrać), co jak postrzegali ich ludzie prymitywni (mogą być przedstawieni np. w postaci jakiegoś starego mitu/legendy)... jako przykład niech posłuży film "Tor" w którym nordyccy bogowie okazują się być przybyszami z kosmosu (pominę tu nieścisłości w ich przedstawieniu). Co do samej legendy, można wykorzystać starą zagrywkę z odnalezieniem starych zapisów jakiś czas przed zawiązaniem akcji... ew. może być to legenda rodzinna jednego z bohaterów (chyba ta druga opcja będzie lepsza).

porwali ludzi o jakiejś biologicznej cesze - ktoś wspominał o odporności (może jako niewolników  :hyh). powiedzmy, że potrzebni są oni do pracy w jakichś specjalnych warunkach, gdzie owi kosmici nie mogą, coś lekkiego za bardzo duże wynagrodzenie.

Odporność to w przypadku wirusa... w przypadku zaś masowego uprowadzenia nie istnieje w zasadzie potrzeba dokładnego wyjaśnienia powodów jakimi kierują się obcy... dodam że najsensowniejszym wg. mnie powodem była by chęć pomocy ludziom w dalszym rozwoju... ale możemy pozostawić te motywy niejasne.

ci którzy pozostali to albo osoby które nie mają tej 'cechy', albo te które odrzuciły 'oferte pracy'  :P. powiedzmy, że kosmici oferowali coś tak atrakcyjnego, że ludzie się masowo decydowali. umowa była taka, że ci co wiedzieli o 'robotniczej emigracji' musieli się zdecydować od razu jednej nocy nie wiedząc czy ich rodzina zostaje czy jedzie, wszystko po to żeby "nieodporni' sie nie dowiedziei i nie powstał bunt.

Zbytnia komplikacja... przylecieli, zabrali i się nie pytali, odeszli... cały ciężar odpowiedzi dlaczego tak się stało i dlaczego to akurat ich pozostawiono należy już do bohaterów. Tu nie koncentrował bym się na powodach działania obcych koncentrując się na ogólnych teoriach (jedni uważają że to zwykłe uprowadzenie do niewoli inni że przyszli ludziom z pomocą), ale właśnie na przyczynach dla których to sami bohaterowie woleli pozostać (uściślę że "negocjacje" mogły się odbyć poza świadomością bohaterów np. w postaci skanu umysłu).

ale po opuszczeniu ziemi przez ludzi nic nie stoi na przeszkodzie aby, ci którzy są 'odporni' ale zostali na ziemi, bo nie chciei przyjąć oferty obcych, wyjawili tajemnicę tego zniknięcia, a że jest ich mniej niż tych 'nieodpornych' co zostali, to to wszystko będzie wychodzło na jaw bardzo powoli. to mi daje duże pole do manerwu z bohaterami. bo moge podkreśic ich cechy charakteru motywami pozostania na ziemi, a grupa ludzi nieodpornych może byc całkiem losowa i nie bede miec problemu z wytłumaczeniem ich zróżnicowania strukturalnego.

Obstawiam za szukaniem powodów dla których ludzie zdecydowali się pozostać... w zasadzie nie ogranicza to pola manewru, gdyż nawet geek normalnie żyjący w świecie innym niż rzeczywisty, może nagle z zaskoczeniem odkryć że prawdziwe jego motywacje są inne niż dotychczas sądził.

musze tylko wymyślić co ci odporni ludzie mieliby robic dla kosmitów...

Odporność dotyczy raczej wersji z wirusem niż z uprowadzeniem...

zasugerowałam sie kilkoma Waszymi pomysłami, więc jak ktoś zauważy jakiś wątek, na który wpadł to niech napisze czy zgadza się na wykorzystanie tego, za co zostanie nagrodzony w zależności od powodzenia naszej akcji :D.

Ok, czekamy na ostateczną wersję założeń.
« Ostatnia zmiana: 18 Maja 2011, 14:20:40 wysłana przez Rezro »

strelka

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 5
Odp: Scenariusz - pomoc przy rozwiązaniu
« Odpowiedź #19 dnia: 18 Maja 2011, 15:05:04 »
miniserial - masz racje. problem polega na tym, że mamy ograniczony czas krecenia - rano (musi być pusto). przy założeniu, że nie każdego dnia pogoda jest taka sama jeden odcinek musielibyśmy kręcić powiedzmy tego samego dnia, więc 15 minutowy podział daje nam możliwość manipulowania tymi ok. 2h jakie bedzie trwac cala seria. zresztą to serial internetowy a te z reguły trwaja do 20 min. no ale racja to nie jest stricte miniserial.

ja mam potrzebę wyjaśnienia dlaczego porwali ich kosmici, po tym jak czułam się oszukana przez jj abramsa i jego zgraję  :'(. to moje subiektywne zdanie.

z odpornością chodzi bardziej o to, że załóżmy ludzie są odporni na wirusy/bakterie żyjące na jakiejś tam planecie, które kosmitów zabijają. a kosmici chcą np. wydobywać jakiś cenny surowiec. to zły przykład bo to praca ciężka - sterowanie maszynami itp. od razu dyskwalifikuje starszych ludzi i dzieci, ale chodzi mi o sam motyw.  zreszta to mogilby robić kosmici na odległość.
powiedzmy że człowiek produkuje jakąś substancję (enzym jakis, nie wiem czy każdy da się sztucznie tworzyć, nie ważne chodzi o sam motyw), która może być pobierana bezstratnie z organizmu, a której nie da się wytworzyć w warunkach laboratoryjnych, a jest ona np. lekarstwem na coś tam dla obcych. powiedzmy, że musi ona być pobierana w specjalnych warunkach, których nie ma na Ziemi, stąd ta emigracja. no wtedy rozwiązuje się problem zniknięcia noworodków, dzieci i starszych - oni też mogą sie przydać kosmitom.

właśnie lepiej jeśli ludzie mogli dokonać wyboru bo to rodzi komplikacje czysto moralne, konflikty między pozostałymi na ziemi. tak wytłumaczę przeciwne obozy, które ze sobą walczą. po za tym ciekawsze portrety mi wyjdą.

ale co kosmici dali ludziom w zamian? nieśmiertelność?