Umysłokalipsa (Sucker Punch),
ufokalipsa (Dzień Niepodległości), a wreszcie
zombiekalipsa - jakkolwiek to wszystko koszmarnie brzmi, to w jednym możemy być zgodni. Przerzucenie tego na filmowy ekran wymaga sporego wysiłku oraz nakładu pracy.
Co jest przede wszystkim potrzebne? Oczywiście
efekty specjalne, które pozwolą współczesnemu widzowi wczuć się w klimat zagrożenia, zmian jakie wprowadziły wszystkie, wyżej wymienione pochodne apokalispy i postapokalipsy. No bo można sobie oczywiście wyobrazić postapokaliptyczny film, dziejący się w pustym pokoju ze stołem, na którym leży flaszka wódki i kiełbasa. Ale już choćby przez te rekwizyty, byłby to chyba raczej wzniosły obraz o polskiej martyrologii i "dziejowości losów", a nie rozrywkowa rozpierducha, gdzie logika i sens walczą o rację bytu.
Hugo1979 podrzucił nam informację o filmiku, przedstawiającym jak to je smażono w serialu
The Walking Dead. Do obejrzenia poniżej.