Autor Wątek: Atlantyda odnaleziona?  (Przeczytany 3496 razy)

Holden

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1572
Atlantyda odnaleziona?
« dnia: 15 Marca 2011, 17:50:35 »

Sytuacja w Japonii zdominowała serwisy informacyjne, spychając inne informacje na drugi plan. Jedną z wieści, które zostały przykryte, jest sensacyjne odkrycie międzynarodowego zespołu naukowców - twierdzą oni, że odnaleźli mityczną Atlantydę!

Zacznijmy jednak od początku. Historia tego odkrycia zaczyna się w 2004 roku, kiedy to niemiecki fizyk Rainer Kuhne zauważył dziwne anomalie na zdjęciach satelitarnych Hiszpanii. Znajdowały się one na północny-zachód od miasta Cadiz (google maps), blisko ujścia rzeki Guadalquivir. Ta lokalizacja pasuje do opisu Platona, który twierdził, że miasto znajdowało się blisko Słupów Herkulesa, za które uważana jest cieśnina Gibraltarska. Naukowcy uważają, że jest to najlepsze miejsce, jakie do tej pory odkryto.

Po rozpoczęciu badań czujniki wykazały, że pod kilkumetrową warstwą mułu i piasku, znajdują się ślady budowli wzniesionych przez człowieka - do tej pory odkryto kanały irygacyjne oraz pozostałości komunalnego pieca (w starożytności istniały takie piece dla społeczności, gdzie każdy mógł przynieść chleb do wypieczenia). Odkryto również dwie figurki, które można było poddać datowaniu. Stwierdzono, że są bardzo stare i pochodzą z epoki brązu, w dodatku sposób ich wykonania kompletnie się różni od znanych dla kultur tego rejonu. Jako że wszystkich odkryć dokonano na mokradłach i pod sporą warstwą ziemi, naukowcy są zgodni - to starożytne miasto (podobnie jak teraz Japonia) padło ofiarą fali tsunami, poprzedzoną silnym trzęsieniem ziemi. Zgadza to się również z opisem Platona, który twierdził że miasto pochłonął ocean.

Czy to naprawdę Atlantyda? Wiele na to wskazuje, w tym przedmioty oraz malunki odnalezione dalej na północ, gdzie mogli udać się uchodźcy ze zgładzonego miasta. Naukowcy będą kontynuować pracę i pod koniec roku przedstawią kolejne informacje. My tymczasem możemy sobie pomarzyć o tym, co tam znajdą - może bramę do innego wymiaru? xD Chociaż w sumie to nie ważne, zniszczona przez klęskę żywiołową cywilizacja i na nowo odkryta po tysiącach lat, oraz zbieżne w czasie wydarzenia w Japonii, to już wystarczająco dużo dla fana postapo, by być zaintrygowanym.

Źródło: The Vancouver Sun
« Ostatnia zmiana: 16 Marca 2011, 17:51:38 wysłana przez Lily »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Atlantyda odnaleziona?
« Odpowiedź #1 dnia: 15 Marca 2011, 22:58:37 »
Kolejna Atlantyda :/

Problem z Atlantydą jest taki że wzmianka o niej znajduje się jedynie w dziele Platona... w dziele dodajmy mocno... filozoficznym :@ Tak naprawdę założenie że opis Platona jest wiarygodny jest śmieszne, szczególnie że jak przyznaje sam Platon jest to historia z trzeciej ręki. W takim przypadku bezsensem jest założyć że jest ona całkowicie prawdziwa... czy należy więc ją potraktować jako wymysł? Niekoniecznie! W historii istniało wiele zatopionych cywilizacji i nie powinno być to niczym dziwnym że Platon się na nich wzorował. Dla mnie wciąż to Santoryn pozostaje najbardziej prawdopodobną inspiracją "Atlantydy" ze względu na największą ilość zbieżności (ponad 50%), szczególnie w charakterystycznych punktach (opisane zasoby naturalne, zażarta konkurencja z Grecją, kontakty z Egiptem, wysoki poziom cywilizacyjny i przede wszystkim był to bardzo ważny ośrodek handlu który dosłownie wyparował w przeciągu kilku dni), a nie takich jak wymiary, lokalizacja i daty które łatwo "podrasować". Sama lokalizacja tamtego odkrycia za słupami Herkulesa o niczym nie świadczy (mogło to znaczyć po prostu tyle co "za gurami za lasami") szczególnie że odkrycie nie ma wymiarów kontynentu jak to sugerował Platon :zwr

Hugo1979

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 448
Odp: Atlantyda odnaleziona?
« Odpowiedź #2 dnia: 23 Marca 2011, 11:53:53 »
... Odkrycie tajemnic piramid, sfinksa i innych starych budowli... Odkrycie i interpretacja znaków w starych księgach i manuskryptach... Zaginione kontynenty, jak Atlantyda i Mu... Z wykazu 78 tematów, które, według opinii Międzynarodowej Konferencji w 1955 r., należy rozpatrywać z najwyższą ostrożnością.

Jak dobrze wrócić do Schronu ;) Ciekawe rzeczy można znaleźć. Kiedyś bardzo się interesowałem tematem Atlantydy.

Rzeczywiście, mit o Atlantydzie pochodzi przede wszystkim z dialogów Platona, ale też trzeba zwrócić uwagę, że nie był on fantastą, a filozofem właśnie i że dwa razy podkreśla, że opowieść o Atlantydzie jest prawdziwa.

Faktem jest, że już współcześni Platonowi, jego opowieść potraktowali jako piękną baśń, chociaż dla innych autorytet wielkiego filozofa stanowił w tym względzie przeszkodę nie do pokonania. Może więc dlatego wielu uczonych starożytnych uznało, że mimo wszystko opowieść ta jest prawdziwa. Wzmianki o Atlantydzie pojawiały się w dziełach Posejdonisa Strabona (”Geografia”), Pliniusza Starego (”Historia naturalna”). Historyk czasów Augusta – Diodor Sycylijski twierdził nawet, że Atlantyda istniała jeszcze w epoce Kartaginy. Wreszcie geogreaf Markel wymienia siedem wysp na morzu zewnętrznym, gdzie mieszkancy zachowali wspomnienie o niezwykłej wielkości wyspie. Co ciekawe – piszący na temat Atlantydy w V w. filozof Proklos wspomina w swoich pracach nie o ”Dialogach” Platona, ale powołuje się na świadectwo jakiegoś nieznanego Greka – Krantora z Soloi, który rzekomo widział na własne oczy w Egipcie, w świątyni bogini Neith w Sais księgi mówiące o Atlantydzie.

Ale też nie można wyciągać prostego wniosku, że filozof nie mógł fantazjować. Oczywiste przecież, że Platon mógł to wszystko wymyślić. A jeśli nie zmyślił całej historii, to mógł po prostu zostać wprowadzony w błąd. Gdy Solon był w Egipcie i dowiadywał się tego, co później przekazał Kritiasowi Starszemu (wujowi Platona, który miał opowieść o Atlantydzie przekazać filozofowi), na wschodzie rosło w potęgę państwo perskie. Więc może opowiadając tę historię o sojuszu pra-Egipcjan z (nieistniejącymi) pra-Hellenami, kapłani mogli chcieć zapewnić sobie pomoc w ewentualnym, nadchodzącym konflikcie.

Jeśli chodzi o rzekome umiejscowienie Atlantydy można by rzec – co naukowiec, to inna teoria. Anglik Fassenden dowodził w 1925 r., że nie na Atlantyku, tylko na miejscu dzisiejszego Kaukazu. Francuz Figuier pod koniec XIX w. stwierdził, iż znajdowała się ona na archipelagu Santorin - między Kretą a Grecją właściwą; dwaj amerykańscy archeologowie uzupełniali jego teorię mówiąc, że konkretnie na wyspie Thera tego archipelagu. W latach trzydzestych XX w. prof. Schulten stwierdził, że kiedy istniała, to nazywała się Tartess i leżała u ujścia rzeki Gwaldalkwiwir; poparli go potem prof. A. Rivaud i J. Lissner. Prof. G. Udincew stwierdził natomiast, że pozostałością po Atlantydzie jest... Islandia. Naukowcy z Instytutu Badawczego Arktyki i Antarktydy w Leningradzie (obecnie Petersburg) w 1969 roku stwierdzili, że pozostałością po Atlantydzie są wyspy Oceanu Lodowatego – w tym miejscu miał rozciągać się ląd, Arktyka, który łączył Europę, Azję i Amerykę. Niemiecki archeolog Forbenius, w oparciu o odkrycia swojej ekspedycji stwierdził, iż Atlantyda znajdowała się w Zatoce Gwinejskiej. Inny Niemiec – J. Karst stwierdził, że istniały dwie Atlantydy: jedna na Atlantyku, a druga na Oceanie Indyjskim. Archeolog J. Churchward oświadczył w 1969 r., że Atlantyda istniała na Pacyfiku w okolicach Wysp Wielkanocnych, miała 5 tysięcy mil długości i 3 tysiące szerokości, zamieszkana była przez 60 milionów ludzi i w ogóle nazywała się… Mu.

A na koniec 'ciekawostka' - dwa tysiące lat temu, pewien pisarz opisał w swoim dziele miasto, w którego istnienie nikt nie wierzył, do czasu... Tym pisarzem był Homer, a miastem – Troja. A ten moment ”do czasu”? Do czasu, kiedy nie znalazł się archeolog-amator Heinrich Schlieman, który przekonał świat, że mit może być namacalną prawdą. On to, przez lata wyśmiewany z uporem organizował kolejne ekspedycje, aż wreszcie odkopał ruiny starożytnej Troi; swoją drogą początkowo sądzono, że to... Atlantyda. Być może i Atlantyda potrzebuje swojego Schliemanna... Zresztą najlepiej stan wiedzy o Atlantydzie określił uczony i podróżnik Thor Heyerdahl:
Na razie nie istnieje żaden dowód – ani historyczny, ani biologiczny, ani archeologiczny – świadczący na korzyść legendy o Atlantydzie. Również jednak byłoby nienaukowe odrzucanie możliwości istnienia zaludnionego, pogrążonego w Atlantyku kontynentu, jak długo nie udowodnimy, że po pojawieniu się człowieka kontynent taki nigdy nie istniał. Miłośnikom romantycznych marzeń o zatopionej Atlantydzie wolno zatem poddawać się fantazji. Ale wszystko, co mogą na razie zrobić w stosunku do krytyków, to powiedzieć: nie obaliliście jeszcze istnienia Atlantydy!

A może to właśnie Rainer Kuhne będzie 'Schliemannem Atlantydy'. W każdym bądź razie, dzięki za ten artykuł. Czas wrócić do tematu ;)

Hugo1979

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 448
Odp: Atlantyda odnaleziona?
« Odpowiedź #3 dnia: 23 Marca 2011, 12:26:22 »
Ciekawym dokumentem ”uzupełniającym” relację Platona jest ”Oera Linda Boek” – księga rodziny Over de Linden. Jest to starofryzyjski rękopis, napisany – według współczesnych badań – około 1256 r. Opisuje on historię narodu Fryzów, od którego pochodi ród Over de Linden. Na jego czele stała kapłanka Burgtmaad zwana również Min-Erwa (podobnie do rzymskiej Minerwy!) oraz król Fryzów Minno (Minos!?). Historia ta wspomina o żywiołowej katastrofie, kiedy to rozpoczęło się trzęsienie ziemi jak gdyby zwiastujące jej zgon. Góry zionęły ogniem i płomieniami. Niektóre znów zapadły się w łono ziemi, w innych natomiast miejscach góry wyrosły ponad powierzchnię ziemi. Aldland, nazywana przez żeglarzy Atland, zniknęła, a rozszalałe fale wzniosły się tak wysoko ponad góry i doliny, że wszystko zostało zniszczone, a ci, którzy uciekli przed ogniem, zostali strąceni do wody[...] Jednak w potężnej katastrofie nie wszyscy zginęli, ponieważ Inka oddzielił się od statku Neef-Tuna, który ruszył na Morze Środkowe i pożeglował w kierunku zachodnim w nadziei, że może uda mu się znaleźć część zatopionego kraju Atland[...] Rękopis kończy się podpisem autora - Hiddo Tonomath Ovira Linda Wak oraz miejscem i datą: Napisane w Ljudwer w roku 3449 po zalaniu wodą Atland. Wynikałoby z tego, że jedna część z ocalałych mieszkańców Atlantydy przybiła do wybrzeży śródziemnomorskich, zaś inna pod wodzą Inki do krajów leżących na zachód od zatopionej ojczyzny (Ameryki?!). Zresztą wydają się 'potwierdzać' te informacje legendy i podania starożytnych narodów o ich prawodawcach, kapłanach i bogach przybyłych zza morza. Do Chaldejczyków przybył w długim czarnym odzieniu boski Oann, który nauczył ich astronomii, architektury i uprawy roli. Natomiast w delcie Idusu działał Paraszaria. Nauczycielem starożytnych Egipcjan był Toth. Na brzegu Zatoki Meksykańskiej u Azteków wylądował w czarnej szacie kapłańskiej bóg Quetzalcoatl. Boczika według legendy Mujsków nawadnia dolinę Bogoty, wprowadza kalendarz, prawa i kult słońca. Podobnie postępuje Cuculcan – nauczyciel Majów i Wotan – nauczyciel Tzentalów na Jukatanie. Zadziwia także pewien zbieg okoliczności. Otóż Quetzalcoatl oznacza ”Pierzasty Wąż”, Cuculcan – ”Ptak Wąż”, natomiast egipski znak faraonów – ”ureusz” przedstawia węża, który oplata sępa...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Atlantyda odnaleziona?
« Odpowiedź #4 dnia: 23 Marca 2011, 15:38:02 »
Rzeczywiście, mit o Atlantydzie pochodzi przede wszystkim z dialogów Platona, ale też trzeba zwrócić uwagę, że nie był on fantastą, a filozofem właśnie i że dwa razy podkreśla, że opowieść o Atlantydzie jest prawdziwa.

Nie twierdzę że Platon fantazjował i zapewne mógł wierzyć w to co opisuje, ale że jego informacje pochodziły z trzeciej ręki... a jak wiadomo takie informacje nie należą do wiarygodnych.

- Troja - Choć historia odkrycia Troi jest bardzo oryginalna to samo odkrycie zostało dobrze przebadane i udokumentowane... niestety wszelkie odkrycia dotyczące Atlantydy są bardzo mętne. Oczywiście nie oznacza to że Atlantydy nie było jednak to wszelkich takich rewelacji należy podchodzić z ostrożnością.

- Oera Linda Boek - Nie wiem jak ty ale zawarte tam informacje brzmią dla mnie co najmniej mało wiarygodnie... a dodam że ze względu na zainteresowania wiem o czym mówię. W mistyce od tysiącleci krążą tony tego typu gówna łącząc popularne ale poprzekręcane wątki i nazwy w najidiotyczniejsze teorie... najlepszym zresztą tego przykładem jest rzekome pochodzenie german od legendarnej półboskiej rasy Aryjskiej... gdy tym czasem prawdziwi Aryjczycy to nic innego jak Hindusi. Tak samo tu: powołanie się tu na Minosa, Minerwę i Inków (wszystko bardzo dobrze znane nazwy) i przypisywanie im dziwnych nie istniejących w oryginalnych podaniach historii rzekomo ich łączących podważa wiarygodność tego pisma.

Hugo1979

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 448
Odp: Atlantyda odnaleziona?
« Odpowiedź #5 dnia: 23 Marca 2011, 17:11:50 »
Wiele jest takich rzeczy, spraw, wierzeń, które można połączyć, mających wspólne cechy, a znajdujących się w odległych zakątkach świata. Przez to niektórzy wysuwają teorie, że pochodzą z jednego terytorium, niekoniecznie nazywając go Atlantydą, ale raczej zgodnie uznają, że nieistniejącego terytorium. Ale nie będę tu teraz o tym spamował ;) Tym bardziej, że dla niektórych to może być zwykły zbieg okoliczności i jeszcze zostanę okrzyknięty oszołomem :hyh

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Atlantyda odnaleziona?
« Odpowiedź #6 dnia: 23 Marca 2011, 19:01:45 »
Nie wykluczone... historia Potopu była znana prawie wszędzie (poza Amerykami), a niedawno nawet udało się ją potwierdzić. Tak więc nie wykluczone ze jakaś "Atlantyda" istniała, jednak nie oszukujmy się nie ma w niej kryształów energii i latających spodków, oraz formalna lokalizacja i rzekome wymiary są wielce wątpliwa (czy wręcz nieprawdopodobne), jednak bez problemu można znaleźć bardziej realne teorie dotyczące zatopionych potęg w basenie noża śródziemnego. Santoryn nie leży za słupami herkulesa i nie jest specjalnie duży, jednak jego historia i znaczenie gospodarcze idealnie pasują do historii zatopionej potęgi walczącej z Grecją o dominację (zniknięcie Santorynu było główną przyczyną upadku kultury Minojskiej)... inne teorie sprowadzające znaczenie Atlantydy do "wielkiego kontynentu na środku Atlantyku" są śmiechu warte.