Czarnobylowi czarną mordę przyprawiła obsesyjna tajność wszystkiego co tylko się da oraz kacapskie nieliczenie się z ludźmi, których masowo użyto do ogarniania sytuacji. Do tego niewydolne państwo, w którym się nagle okazało, że tezy Lenina nijak się mają do promieniotwórczości.
Miejcie na względzie więc także medialne aspekty takich incydentów, które jak na razie według mnie podgrzewają niedouczeni dziennikarza (red. Tadla z TVN24 rozkurwiła wszystko tekstem o wyczuwaniu zmysłami promieniowania) oraz politycy chcący coś zrobić więc robią spinanie tyłków. Wystarczy teraz po raz 10 pokazać w telewizji ten wybuch w elektrowni i puścić wodze sugestii widza, że to wybuch jądrowy.
Ile się człowiek może teraz nauczyć jak działają media :ords