Autor Wątek: Egipt w ogniu  (Przeczytany 18028 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #20 dnia: 19 Lutego 2011, 14:46:17 »
No tak, ale hmm... Jagiełło też nie doszedł do władzy demokratycznie i co teraz? A kiedy we wszystkich krajach europejskich wprowadzono prawa wyborcze dla kobiet - jako symbol równości i demokracji ???

No niby jest różnica między 80 a 600 lat wstecz, ale to tak nie zmienia faktu, że mówimy o innych systemach, realiach oraz uwarunkowaniach w porównaniu do dziś. Poza tym Mubarak doszedł do władzy w wyniku zamachu na prezydenta Sadata, za którym stały radykalne bojówki islamski, jako legalnie wybrany przez tego wiceprezydent.

Nie łączmy więc  porównujmy do siebie obróbki skrawaniem z obróbką plastyczną - bo to i to nadaje pożądany kształt materiału - ale nie ma ze sobą za wiele wspólnego  :ssi
« Ostatnia zmiana: 19 Lutego 2011, 14:49:41 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #21 dnia: 19 Lutego 2011, 15:02:53 »
Jest jeszcze taka różnica, że Mubarak jest przez rodaków jest znienawidzony, a Piłsudski, choć mocno polaryzował Polaków, to chyba był jednak bardziej hołubiony.

Mnie natomiast śmieszy, że prawicowe oszołomstwo oddające kult Józiowi P. popiera jednocześnie przemiany w Egipcie nie dopuszczając do myśli, że możliwe jest porównanie autorytarnego reżimu Mubaraka z sytuacją II RP po przewrocie majowym 1926 r.
Jaka prawica!?! PiS? ;)
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #22 dnia: 19 Lutego 2011, 18:07:38 »
Mnie natomiast śmieszy, że prawicowe oszołomstwo oddające kult Józiowi P. popiera jednocześnie przemiany w Egipcie nie dopuszczając do myśli, że możliwe jest porównanie autorytarnego reżimu Mubaraka z sytuacją II RP po przewrocie majowym 1926 r.
Jaka prawica!?! PiS? ;)

Skoro o tym mowa to PiS odpuściło już sobie zacieszanie i porównywanie Jarka do Piłsudskiego, po tym jak zdali sobie sprawę z tego że pierwsze co ów by zrobił to posłał ich wszystkich na szafot.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #23 dnia: 19 Lutego 2011, 18:10:36 »
:spk
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #24 dnia: 19 Lutego 2011, 19:17:29 »
No tak, ale hmm... Jagiełło też nie doszedł do władzy demokratycznie i co teraz? A kiedy we wszystkich krajach europejskich wprowadzono prawa wyborcze dla kobiet - jako symbol równości i demokracji ???
A to wtedy już autorytaryzm był, czy monarchia ? Pozwolę sobie posłużyć się Twoim argumentem dla zobrazowania wadliwości porównania - te sytuacje nie są podobne, bo Jagiełło nie dostawał co roku miliardów dolców na armię od ostoi światowej demokracji.

No niby jest różnica między 80 a 600 lat wstecz, ale to tak nie zmienia faktu, że mówimy o innych systemach, realiach oraz uwarunkowaniach w porównaniu do dziś. Poza tym Mubarak doszedł do władzy w wyniku zamachu na prezydenta Sadata, za którym stały radykalne bojówki islamski, jako legalnie wybrany przez tego wiceprezydent.
Racja, że pomiędzy Józiem, a Mubarakiem znalazłoby się jeszcze kilkadziesiąt różnic: wyznanie, rozmiar buta, noszony zarost, strefa klimatyczna ... Jednak to wcale nie dowodzi, że te 2 systemy nie mają cech wspólnych, które opisałem wcześniej.

Jest jeszcze taka różnica, że Mubarak jest przez rodaków jest znienawidzony, a Piłsudski, choć mocno polaryzował Polaków, to chyba był jednak bardziej hołubiony.
Ciekawe co by zrobiły sanacyjne władze, gdyby protesty przeciwko pochówkowi Józia w Krypcie na Wawelu przerodziły się w protesty kilkunastodniowe z okupowaniem starego rynku w Krakowie włącznie ...

Skoro o tym mowa to PiS odpuściło już sobie zacieszanie i porównywanie Jarka do Piłsudskiego, po tym jak zdali sobie sprawę z tego że pierwsze co ów by zrobił to posłał ich wszystkich na szafot.
Racja. Po co wypominać Berezę Kartuską, skoro mógł kogo chciał posłać na szafot.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #25 dnia: 19 Lutego 2011, 20:31:56 »
Ale nie można porównywać ze sobą nie przystających systemów, tylko po zbieżnych cechach wspólnych. Przedwojenna Polska i dzisiejszy Egipt to kraje z zupełnie innej bajki. Jak już to bym rządy Dziadka oceniał pod kątem rządów np. Franco, ekstrapolując jakby wyglądała Polska, gdyby mu się za szybko nie zmarło a i wojna nie wybuchła.

Cytat: toga5
Racja. Po co wypominać Berezę Kartuską, skoro mógł kogo chciał posłać na szafot.
Jak już to raczej zlecić cichy wpierdol przez nieznanych sprawców. Ale w każdym państwie - w tym demokratycznym - dochodzi do takich przypadków, nie tylko w Rosji :zwr Może poza oazami lewactwa jak Szwecja czy Norwegia, gdzie pojeb np. pojeb palący kościół dostaje kilka lat.

Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #26 dnia: 19 Lutego 2011, 21:29:22 »
Ale nie można porównywać ze sobą nie przystających systemów, tylko po zbieżnych cechach wspólnych.
Moim zdaniem można. Ale skoro nie, to rządów Łukaszenki i Putina także nie można nazwać autorytarnymi ?

Edit #1
Bliżej Egiptu, żeby było ? To mogę zaproponować autorytarne rządy Kadaffiego.

Może poza oazami lewactwa jak Szwecja czy Norwegia, gdzie pojeb np. pojeb palący kościół dostaje kilka lat.
Należała mu się kara. Ale że niby za niska, czy winni podpaleniu byli lewacy ?

Edit #2
Może jednak u podstaw niewątpliwie karygodnego czynu był kontakt z jakimś lubiącym młodych chłopców, na czarno ubranym prawicowcem  ...
« Ostatnia zmiana: 19 Lutego 2011, 22:04:25 wysłana przez toga5 »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #27 dnia: 19 Lutego 2011, 22:11:09 »
Moim zdaniem można. Ale skoro nie, to rządów Łukaszenki i Putina także nie można nazwać autorytarnymi ?

Ale za przeproszeniem co ma piernik do wiatraka? Nikt nie przeczy przecież że sanacja była autorytarna, a jedynie podważa się analogie pomiędzy oboma tymi przypadkami. Tu zgadzam się ze Squonk'iem że dotychczas sponsorowana przez USA dyktatura Egipska to nie to samo co XX'to wieczny autorytaryzm.

A co do ustroju Białorusi to jest to jawny autorytaryzm gdyż Łukaszenka urzęduje na stołku od 94'tego, zaś co do Rosji to jest tam nieco lepiej jednak cyrki z tworzeniem stanowiska premiera specjalnie dla Putina umiejscawiają tamten ustrój na granicy autorytaryzmu.
« Ostatnia zmiana: 19 Lutego 2011, 22:26:05 wysłana przez Rezro »

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #28 dnia: 19 Lutego 2011, 22:29:32 »
Ależ nie musisz przepraszać.
Wystarczy, że zapoznasz się z definicją terminu analogia.
Potem przeczytasz post #17 - drugi akapit. Następnie zapoznasz się z postem #19 - także drugi akapit.
No i w końcu powinieneś pojąć, że analogia wymaga podobieństw, a nie tego aby było to to samo.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #29 dnia: 19 Lutego 2011, 22:32:24 »
Rządy Łukaszenki i Putina są autorytarne wedle standardów XXI wieku. To znaczy wpierdol dostają bardzo wąskie grupy społeczne, pojedyncze osoby, zaś ich władza nie opiera się na powszechnym terrorze społeczeństwa via czasy stalinowskie, ale na legitymizmie powszechnych wyborów (mniej lub bardziej podrasowanych, ale nie zfałszowanych na tyle, że by nie było wygranej), które kanalizują poparcie społeczne dla nich.

Równie dobrze można demokrację zachodnią porównać do putinady. Nas ogłupiają koncerny oraz media, w Rosji sprytnie prowadzona polityka mocarstwowych resentymentów oraz pokazowych rządów twardej ręki. Skutkiem obydwu jest ogłupione społeczeństwo, które się nie burzy, póki w portfelu nie widzi dna. Na zachodzie tym dnem będzie np. potrojenie opłat  za studia, na Białorusi kilo ziemniaków za 5 rubli, a nie za 50 kopiejek (czy czym tam się u nich płaci),


Cytat: toga5
winni podpaleniu byli lewacy
Byli winni stworzenia systemu (zwróć uwagę na to słowo), który dziś wydaje plon w postaci np. zakazu używania określeń mama czy tata.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #30 dnia: 19 Lutego 2011, 23:43:07 »
Ależ nie musisz przepraszać.

Nie przepraszałem... a przynajmniej nie za to.

Wystarczy, że zapoznasz się z definicją terminu analogia.

Znam definicję, jednak analogia ta jest grubymi nićmi szyta... rządy Mubaraka to nawet nie autorytaryzm tylko już dyktatura wojskowa.

Potem przeczytasz post #17 - drugi akapit. Następnie zapoznasz się z postem #19 - także drugi akapit.

A co cytowanie jest za trudne? Nie chce mi się liczyć postów by dojść o co ci chodzi.

No i w końcu powinieneś pojąć, że analogia wymaga podobieństw, a nie tego aby było to to samo.

A kiedy ty pojmiesz że ja to wiem? Jednak podobieństw jest na tyle mało że analogia ta jest słaba.

Rządy Łukaszenki i Putina są autorytarne wedle standardów XXI wieku. To znaczy wpierdol dostają bardzo wąskie grupy społeczne, pojedyncze osoby, zaś ich władza nie opiera się na powszechnym terrorze społeczeństwa via czasy stalinowskie, ale na legitymizmie powszechnych wyborów (mniej lub bardziej podrasowanych, ale nie zfałszowanych na tyle, że by nie było wygranej), które kanalizują poparcie społeczne dla nich.

Autorytaryzm od zawsze opierał się na autorytecie przywódcy a nie na powszechnym terrorze, tak więc wpierdol dostawali jedynie ci co ów autorytet podważali. A co do wyborów to nie są one w konieczne jako że autorytaryzm równie dobrze może opierać się domniemaniu nadania władzy "od ludu" (jak to było kiedyś), choć oczywiście wybory stanowią tu najlepszą fasadę (jak to jest dziś).

Równie dobrze można demokrację zachodnią porównać do putinady. Nas ogłupiają koncerny oraz media, w Rosji sprytnie prowadzona polityka mocarstwowych resentymentów oraz pokazowych rządów twardej ręki. Skutkiem obydwu jest ogłupione społeczeństwo, które się nie burzy, póki w portfelu nie widzi dna. Na zachodzie tym dnem będzie np. potrojenie opłat  za studia, na Białorusi kilo ziemniaków za 5 rubli, a nie za 50 kopiejek (czy czym tam się u nich płaci),

Zaiste, ani zachód nie jest tak demokratyczny jak sam twierdzi, anie Putinada nie jest tak autorytarna jak twierdzi to zachód... Białoruś to co innego bo to typowy autorytaryzm.

Jerzy

  • Major - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1568
  • Nie możesz być lisem, lwem też nie, bądź jeżem
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #31 dnia: 20 Lutego 2011, 00:52:34 »
Wracając do Egiptu. W demokrację, choćby taką jak turecka, nie bardzo chce mi się wierzyć. Raczej nowy autokrata, zachowujący lepiej od Mubaraka pozory troski o lud. Teraz okres przejściowy.
Historia uczy nas tylko tego, że jeszcze nigdy, nikt się z niej niczego nie nauczył.
Coś się kończy, coś się zaczyna- apokalipsa jest wokół.

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #32 dnia: 20 Lutego 2011, 01:16:44 »
Znam definicję, jednak analogia ta jest grubymi nićmi szyta... rządy Mubaraka to nawet nie autorytaryzm tylko już dyktatura wojskowa.
Jedno drugiego nie wyklucza, a nawet się w nim zawiera, chociaż nie zawsze.

A co cytowanie jest za trudne? Nie chce mi się liczyć postów by dojść o co ci chodzi.
Spoiler alarm !Nie trzeba liczyć. Wystarczy przeczytać liczbę na lewo od daty posta. Czad co ?

Autorytaryzm od zawsze opierał się na autorytecie przywódcy a nie na powszechnym terrorze, tak więc wpierdol dostawali jedynie ci co ów autorytet podważali.
No częściowo zgoda, jednak uściślając wpierdol dostawali raczej ci krórzy byli wytypowani, słusznie czy nie, za wrogo nastawionych do autorytetu.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #33 dnia: 20 Lutego 2011, 07:50:04 »
Skoro Mubarak był takim złym, to kim jest Kadafi? W latach 80 główny sponsor terroryzmu, przy którym Osama to taki koleś co mądrze gada, ale faktycznie mało może (np. Squonk co tylko działa w necie), zaś Kadafi to taki co larpa zrobi, zlot zorganizuje i w ogóle wszyscy go kochają hehehehe

I teraz ten koleś nie bawi się w sentymenty, tylko pociskami i krwią ogarnia dymy rozpoczęte przez takich squonków, co się za długo w sieci nasiedzieli, fejsbuka naczytali i zapragnęli zrobić rewolucję w stylu XXI wieku. Tylko, że zapomnieli oni jak bardzo różni się kliknięcie "Lubię to" na stronie Kadafi musi odejść, od realnej walki politycznej nawet z użyciem środków bojowych. Mubarak to więc może i taki Piłsudski, ale w jak najlepszym pojęciu, bo Kadafi to Stalin, któremu i tak ostatecznie wszyscy będą w dupę włazić (na pewno takie same pajace jak on, np. Berlusconi), bo ma gaz i ropę i może otworzyć granice by zalać Europę hordami głodnego murzyństwa z Afryki.

Jak więc widzisz waćpan toga5, jest wiele systemów w tym całym burdelu jaki się teraz w świecie arabskim dzieje, a co najśmieszniejsze to nie stoją za tym goście, którym marzą się rządy szariatu, wielkie kalifaty i inne rojenia pisane kijem po wodzie. No czyli takie squonki właśnie  ;D
« Ostatnia zmiana: 20 Lutego 2011, 08:02:18 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #34 dnia: 20 Lutego 2011, 11:27:51 »
i może otworzyć granice by zalać Europę hordami głodnego murzyństwa z Afryki.

Nie kumam. Kadafi może otworzyć granice Europy? Czy Berlusconi może napuścić murzyństwa? I skąd Kaddafi weźmie murzyństwo skoro mieszka w Libii, a Murzyni nie mieszkają w Libii?
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #35 dnia: 20 Lutego 2011, 12:05:03 »
Wracając do Egiptu. W demokrację, choćby taką jak turecka, nie bardzo chce mi się wierzyć. Raczej nowy autokrata, zachowujący lepiej od Mubaraka pozory troski o lud. Teraz okres przejściowy.

W Egipcie przede wszystkim rządzi wojsko, a to czy na stołku będzie kolejny Mubarak czy też wzorem Kaliguli posadzą tam osła, nie ma to znaczenia dla ostatecznego wyniku.

Znam definicję, jednak analogia ta jest grubymi nićmi szyta... rządy Mubaraka to nawet nie autorytaryzm tylko już dyktatura wojskowa.
Jedno drugiego nie wyklucza, a nawet się w nim zawiera, chociaż nie zawsze.

No właśnie nie zawsze! Mubarak nie rządził w oparciu o swój autorytet (choćby w armii) ale był małpką piastującą urząd tylko dlatego że armia mu na to pozwoliła. Gdy skończyło się poparcie wojska (w wyniku protestu) to skończyły się rządy Mubaraka! To własnie jest ta subtelna różnica między dyktaturą wojskową, a autorytaryzmem.

Nie trzeba liczyć. Wystarczy przeczytać liczbę na lewo od daty posta. Czad co ?

Bardzo śmieszne :/ ale kultura wymaga by cytować krótkie fragmenty a nie zmuszać kogoś do latania po stronach jak perszing (uważaj bym sam nie zaczął dyskutować z tobą w ten sposób).

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #36 dnia: 20 Lutego 2011, 12:35:29 »
Azaliż asan Squonk chodzi Tobie o tego samego człowieka, o którym wspominałem w poście #26 (edycja#1) ? Jeżeli tak to podtrzymuję swoje zdanie o tym, że rządzi on w sposób autorytarny (pomimo, że nie otrzymuje miliardów dolarów na wojsko od ...). Porównanie go jednak do totalnego zbrodniarza jakim był Stalin to lekkie nadużycie. Mogę jednak zrozumieć skalowanie znielubienia Kadafiego przez pryzmat tego, że Kadafi to nie prawicowy sukinkot, a więc tym samym z urzędu dużo gorszy.
Co do Mubaraka w odniesieniu do Józia P. to wcale nie twierdzę, że to były aż takie straszne szwańce. Co jednak nie wyklucza, że działali w sposób charakteryzujący system autorytarny.

I skąd Kaddafi weźmie murzyństwo skoro mieszka w Libii, a Murzyni nie mieszkają w Libii?
Możliwe, że pod pojęciem "głodne murzyństwo" użytym w poście Squonka nie chodziło bynajmniej o ilość pigmentu, a o sytuację społeczną.

W Egipcie przede wszystkim rządzi wojsko, a to czy na stołku będzie kolejny Mubarak czy też wzorem Kaliguli posadzą tam osła, nie ma to znaczenia dla ostatecznego wyniku.
Gwoli ścisłości chodziło o konia ? No w sumie ma kopyta, ale jednak pewna różnica jest.

Bardzo śmieszne :/ ale kultura wymaga by cytować krótkie fragmenty a nie zmuszać kogoś do latania po stronach jak perszing (uważaj bym sam nie zaczął dyskutować z tobą w ten sposób).
Postaram się poprawić, żebyś się nie męczył tak lataniem po stronach skoro tak Ciebie to wyczerpuje.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #37 dnia: 20 Lutego 2011, 13:50:55 »
W Egipcie przede wszystkim rządzi wojsko, a to czy na stołku będzie kolejny Mubarak czy też wzorem Kaliguli posadzą tam osła, nie ma to znaczenia dla ostatecznego wyniku.
Gwoli ścisłości chodziło o konia ? No w sumie ma kopyta, ale jednak pewna różnica jest.

Chodziło o to że wzorem tego świra Kaliguli mogli by posadzić cokolwiek na stołku Mubaraka, bo oba stołki (prezydenta Egiptu i senatora Rzymu za Kaliguli) są w istocie nic nie wartymi stanowiskami pokazowymi (jeśli nawet dawały jakąś władze to niewielką co było widać w trakcie protestów). I by była jasność... wiem że Kaligula obsadził swojego konia Incitatusa na stanowisku senatora.

Postaram się poprawić, żebyś się nie męczył tak lataniem po stronach skoro tak Ciebie to wyczerpuje.

Moja odpowiedź znajduje się na Akronie w dziale Newsy, post 144 paragraf 4 punkt 1 jeszcze tylko przez 20 minut więc się pospiesz... :/

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #38 dnia: 20 Lutego 2011, 14:37:33 »
Chodziło o to że wzorem tego świra Kaliguli mogli by posadzić cokolwiek na stołku Mubaraka, bo oba stołki (prezydenta Egiptu i senatora Rzymu za Kaliguli) są w istocie nic nie wartymi stanowiskami pokazowymi (jeśli nawet dawały jakąś władze to niewielką co było widać w trakcie protestów). I by była jasność... wiem że Kaligula obsadził swojego konia Incitatusa na stanowisku senatora.
No to właśnie jest analogia i nie zamierzam wywodzić, że chybiona bo za dużo czasu minęło, Imperium Romanum nie dostawało dotacji na legiony ...
Możemy zacząć się sprzeczać, czy przytoczona analogia jest uzasadniona. Chyba nie, ponieważ w trakcie piastowania urzędu prezydenta Egiptu jednak to Mubarak trzymał na smyczy wojsko, a nie na odwrót, chociaż oczywiście smycz ograniczała poniekąd ruchy Mubaraka. Ale wiadomo było kto rzuca patyk, a kto aportuje.
W analogii użytej przez Ciebie chodziło zapewne o to, że stanowisko wiceprezydenta było fasadowe, ale tego nie jestem pewien, więc uprzejmie proszę o uściślenie, bo rzeczywiście Sulejmana można by porównać do senatora rzymskiego.

Moja odpowiedź znajduje się na Akronie w dziale Newsy, post 144 paragraf 4 punkt 1 jeszcze tylko przez 20 minut więc się pospiesz... :/
Tam w dziale newsy jest tylko jeden temat ? Gdybym jednak był ciekaw Twojej odpowiedzi  to bym jej poszukał, a tak ...

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Egipt w ogniu
« Odpowiedź #39 dnia: 20 Lutego 2011, 15:47:53 »
i może otworzyć granice by zalać Europę hordami głodnego murzyństwa z Afryki.

Nie kumam. Kadafi może otworzyć granice Europy? Czy Berlusconi może napuścić murzyństwa? I skąd Kaddafi weźmie murzyństwo skoro mieszka w Libii, a Murzyni nie mieszkają w Libii?
Swoje granice (Libii), która jest potencjalnie najlepszym kanałem przerzutowym imigrantów z Afryki: z jej subsaharyjskiego obszaru, przez Libię poprzez Morze Śródziemne na wyspy sycylijskie.

Znalezione na szybko:
Pantelleria i inne wyspy w tym oczywiście Sycylia
47 imigrantów zatrzymano na wys. Pantellerii

Wystarczy, że Kadafi każe przymknąć swojej straży granicznej oczy na to kto od południa forsuje granice Libii, wesprzeć oddolnie możliwość morskiego transportu do Włoch, stworzyć program w stylu "bracia Arabowie pomagają swoi czarnym braciom" czy inne takie, i nagle Włosi budzą się z tysiącami łódek i statków pełnymi głodnych obdartusów przy swoich brzegach. Polityczne możliwości ma wszelakie w tej kwestii, a gracz z niego jest dobry co pokazał w latach 80'ch ;D

Samoloty spadały, bomby wybuchały do czasu aż naprawdę wkurwił Amerykanów, w których to celował, że dali mu nauczkę by nie pchał swoich paluszków tam gdzie nie powinien. Zwłaszcza, że wielki brat z Moskwy się chwiał i ciężko by było kąsać jankesów nie mając za sobą lepszego oparcia. Przystopował więc, uspokoił się, zwłaszcza po I wojnie w Iraku, uznał, że nie ma sensu wojować ze Stanami, za to warto robić biznes z Europą. Ale ma - zwłaszcza w ciągu ostatnich lat - asa w rękawie w postaci możliwości otwarcia swoich granic i patrzenia przez palce jak imigranci z czarnej Afryki będą opuszczać jego kraj do Włoch. I to bez obawy, że zostaną u niego - w końcu tam lewactwa nie ma, jak u nas. Jak coś to weźmie za mordę i do piachu. A stepy Sahary są szeeeeeeeeeeeerokie :D

Stąd Berlusconi jest taki miły dla Kadafiego bo wie, że macanie się młodymi psiochami go nie wykopie ze stołka premiera, zwłaszcza w takim kraju jak Włochy, ale kilkaset tysięcy imigrantów z Afryki na wodach terytorialnych Włoch na pewno.
« Ostatnia zmiana: 20 Lutego 2011, 15:49:28 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.