#1) Roboty
Bo ja wiem? Zależy do jakich celów. Daleki zwiad, wykonywanie precyzyjnej likwidacji żywych lub "martwych" celów, prace saperskie - to dobre zadania dla robotów. Ale czy bezpośrednia walka z wrogiem, który mógłby przejąć kontrolę nad naszymi robotami? Opinia publiczna opinią, ale zawsze pojawi się kontekst użycia maszyny za miliony dolarów z bosonogim murzynkiem mającym w jednej łapie kałacha a w drugiej RGP'a.
Irak i Afganistan, a zwłaszcza Irak pokazał, że może i da się opanować dany teren za pomocą wyjebanej w kosmos technologii, ale utrzymanie nad nim kontroli to co innego. To musi zrobić armia, w fizycznej postaci żołnierzy, którzy muszą wyjść w teren do ludzi, a nie siedzieć ukryci za pancerzem czołgu. A tu dziecko z nożem za pasem nic zrobi, za to człowiekowi w kamizelce kuloodpornej i ochraniaczach już tak. Więc wracamy do punktu wyjścia. A PW jakimś tam jest
#2) Pojazdy bojowe
No właśnie, ale tańsze jest życie ludzkie - jakkolwiek to głupio brzmi. Owszem, może w dalekiej przyszłości, gdy będziemy mieli technologię z Wojen Gwiezdnych, a w maszynę będzie można włożyć ograniczoną mniej lub bardziej inteligencję.
Poza tym stawiając na PW należy założyć, że ich sens użycia będzie tym większy, im mniej dostępne będzie paliwo do pojazdów. Co prawda wówczas musiałyby istnieć źródła energii do zasilania PW, a przez to i pojazdów (a nawet robotów) - czyli problem znika.
#3) Zaawansowane źródła energii
Zapewne Amerykanie mają już pewne zabawki w swoim ręku, które są na tyle dobre, że jeszcze daleko im do masowego użycia. Bo po co ujawniać coś co pokaże naszą przewagę i wszyscy zaczną się z nami ścigać. Więc trzeba poczekać.
Przypomnę że USA w ciągu najbliższej dekady planuje mieć 30% udział robotów w swoich siłach zbrojnych.
No a ja przypomnę takie koncepcje z początku XXI wieku jak:
- kres celowości istnienia i używania czołgów na współczesnym polu walki
- szał parcia na mobilność wojsk, który wydał na świat dziecko w postaci rodziny pojazdów Stryker - które szału w Iraku nie zrobił.
- lotnictwo potrafi wykonać wszystkie zadania bojowe (wielce żądana przez polityków medialna pokazówka, że nasi chłopcy nie muszą bezpośrednio brać udziału w walkach)
Owszem, należy też pamiętać, że Irak i Afganistan to skutki politycznych błędów i złych założeń. Ale to też jest czynnik ludzki, który zawsze trzeba mieć brać pod uwagę