Autor Wątek: Czy Mecha mają sens?  (Przeczytany 16936 razy)

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Czy Mecha mają sens?
« dnia: 29 Stycznia 2011, 00:52:37 »
Tak mnie wzięło na przemyślenia: Otóż na pierwszy rzut oka mechy (szczególnie takie jak w MechWarrior'że) kompletnie nie mają sensu (wolne, mało stabilne, wysoka sylwetka stanowi idealny cel dla każdego strzelca) i w zasadzie jest to racja, ponieważ nieco lepsze teoretyczne właściwości terenowe prawie nigdy nie rekompensują wad... jednak ostatnio się coś ruszyło! Szczególnie że obecnie coraz większy udział w siłach zbrojnych mają roboty co ma niebagatelne znaczenie. Otóż NASA od jakiegoś czasu pracuje nad ciekawym rozwiązaniem jaki jest napęd kołowo-kroczący. Co to takiego? Widział ktoś Sageway'a? Otóż pomysł jest taki by stopę robota zastąpić kołem działającym w tym systemie, co umożliwia płynne przechodzenie z jednego rodzaju ruchu w drugi. Rozwiązanie to najłatwiej zastosować w wielokołowych pojazdach terenowych takich jak łaziki, co umożliwia im tak jazdę z dużymi prędkościami w terenie, jak i wręcz wspinanie się po zboczach. Dodatkowo też można łatwo położyć taki pojazd, co znacznie utrudnia jego trafienie, albo wręcz przeciwnie bo (jeśli projekt to umożliwia) może wręcz on stanąć w pionie co także może mieć zastosowanie np. do wychylne się z za rowu bądź muru.

Inne spojrzenie na prawdopodobne Mechy stanowią Mechy latające. Jakie? Otóż w dalszej niż bliższej przyszłości można można by pomyśleć o wyposażeniu operującej blisko ziemi "kawalerii powietrznej" (helikoptery i pokrewne) oraz niektórych pojazdów kosmicznych w kończyny w celu umożliwienia im poruszania się w ciasnych przestrzeniach, co może mieć niebagatelne znaczenie w walce w terenie mocno zabudowanym bądź działaniu w pobliżu i wnętrzu obiektów kosmicznych... w takich przypadkach Mechy jak najbardziej mogą mieć sens, choć postać ściśle humanoidalna jest raczej mało prawdopodobna... najprędzej insektoidalna.

Co o tym sądzicie?

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #1 dnia: 29 Stycznia 2011, 01:12:41 »
Ja pojadę Kołodką i podobnie jak on wszędzie swoje książki, tak ja podlansuję swój starawy artykuł o pancerzach wspomaganych w kontekście rila. To był rok 2004, wojna w Iraku powoli się rozkręcała, Afganistan był na dalekim rzucie. Obie kampanie - a zwłaszcza Irak zweryfikowały np. zaciesz KTO, a passeowość czołgów. Zaś uniwersalność Humwich okazała się kijem po wodzie pisana w starciu z "ajdkami". Znowuż ajdikoodporne MRAPy została zweryfikowane w Afganistanie, przegrywając z tamtejszymi bezdrożami. Gdzie są ci głosiciele tych różnych idei i koncepcji? Koncerny zbrojeniowe liczą miliardy dolców, rodziny żołnierzy kolejny poległych, skuteczność natowskich armii jakoś nijak ma się do opanowania współczesnej partyzantki.

A gdzie tu miejsce na tak upragniony przez nas pancerz wspomagany?  :ords

Jednak mechy mogłyby mieć jakieś zastosowanie w wojskowej logistyce, choć jeśli widłowe wózki spełniają różne zadania, to po co robić coś co ma większy lans niż faktyczną skuteczność? Co innego jednak gdyby wynaleziono małe i wydajne źródła energii - wtedy każda teoria zostałaby zweryfikowana i obalona.

Szukajmy więc nowych źródeł energii  :spk
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #2 dnia: 29 Stycznia 2011, 10:51:21 »
1) Od dawna jestem zwolennikiem teorii że PW nie mają przyszłości na froncie który będzie zdominowany przez roboty bojowe, które są wszak tańsze, prostsze, wydajniejsze i przede wszystkim których strata nie budzi złości opinii publicznej. Jedyne realne zastosowanie dla PW jest w kontaktach z ludnością cywilną i do ochrony oficerów, jednak w tych zastosowaniach i tak sprawdzą się średnio ze względu na to że tu nie mamy do czynienia ze zbyt częstym bezpośrednim ogniem, ale z atakami partyzanckimi które jak wiadomo są bardzo bolesne i skutecznością przekraczają możliwości PW (a nawet pojazdów pancernych). W tych przypadkach znacznie łatwiej i taniej jest zainwestować w zabieganie niż bezpośrednią ochronę.
2) Co do pojazdów ochrony piechoty to partyzantka od zawsze stanowiła duże zagrożenie choć w wielkoskalowych działania wojennych jej znaczenie było marginalne, więc należy pamiętać że mimo wszystko następuje znaczny postęp w tego typu konstrukcjach, tak więc nie widzę powodów do krytyki (poza krytyką postawy) szczególnie że tego typu zagrożenie zyskało na znaczeniu dopiero od niedawna. Osobiście uważam że ten problem przyspieszy rozwój robotów bojowych których strata tak nie boli opinii publicznej jak strata jednego żołnierza.
3) Zaś jeśli chodzi o przenośne źródła zasilania to dzięki eko-technologiom ostatnio następuje tu gwałtowny postęp i tak: coraz wydajniejsze ogniwa zdolne zasilać tego typu sprzęt, rozwój technologii ogniw betawoltanicznych i innych innych pokrewnych mini-reaktorów jądrowych, oraz prace nad pozyskiwaniem energii z biomasy o których niedawno słyszałem. Zasadniczo choć jeszcze tego typu sprzęt nie może funkcjonować samodzielnie, to jednak logistyka pod niego zaczyna się już rozwijać. Przypomnę że USA w ciągu najbliższej dekady planuje mieć 30% udział robotów w swoich siłach zbrojnych.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #3 dnia: 30 Stycznia 2011, 12:03:01 »
#1) Roboty
Bo ja wiem? Zależy do jakich celów. Daleki zwiad, wykonywanie precyzyjnej likwidacji żywych lub "martwych" celów, prace saperskie - to dobre zadania dla robotów. Ale czy bezpośrednia walka z wrogiem, który mógłby przejąć kontrolę nad naszymi robotami? Opinia publiczna opinią, ale zawsze pojawi się kontekst użycia maszyny za miliony dolarów z bosonogim murzynkiem mającym w jednej łapie kałacha a w drugiej RGP'a.

Irak i Afganistan, a zwłaszcza Irak pokazał, że może i da się opanować dany teren za pomocą wyjebanej w kosmos technologii, ale utrzymanie nad nim kontroli to co innego. To musi zrobić armia, w fizycznej postaci żołnierzy, którzy muszą wyjść w teren do ludzi, a nie siedzieć ukryci za pancerzem czołgu. A tu dziecko z nożem za pasem nic zrobi, za to człowiekowi w kamizelce kuloodpornej i ochraniaczach już tak. Więc wracamy do punktu wyjścia. A PW jakimś tam jest  ;)

#2) Pojazdy bojowe
No właśnie, ale tańsze jest życie ludzkie - jakkolwiek to głupio brzmi. Owszem, może w dalekiej przyszłości, gdy będziemy mieli technologię z Wojen Gwiezdnych, a w maszynę będzie można włożyć ograniczoną mniej lub bardziej inteligencję.

Poza tym stawiając na PW należy założyć, że ich sens użycia będzie tym większy, im mniej dostępne będzie paliwo do pojazdów. Co prawda wówczas musiałyby istnieć źródła energii do zasilania PW, a przez to i pojazdów (a nawet robotów) - czyli problem znika.

#3) Zaawansowane źródła energii
Zapewne Amerykanie mają już pewne zabawki w swoim ręku, które są na tyle dobre, że jeszcze daleko im do masowego użycia. Bo po co ujawniać coś co pokaże naszą przewagę i wszyscy zaczną się z nami ścigać. Więc trzeba poczekać.

Cytat: Rezro
Przypomnę że USA w ciągu najbliższej dekady planuje mieć 30% udział robotów w swoich siłach zbrojnych.
No a ja przypomnę takie koncepcje z początku XXI wieku jak:
- kres celowości istnienia i używania czołgów na współczesnym polu walki
- szał parcia na mobilność wojsk, który wydał na świat dziecko w postaci rodziny pojazdów Stryker - które szału w Iraku nie zrobił.
- lotnictwo potrafi wykonać wszystkie zadania bojowe (wielce żądana przez polityków medialna pokazówka, że nasi chłopcy nie muszą bezpośrednio brać udziału w walkach)

Owszem, należy też pamiętać, że Irak i Afganistan to skutki politycznych błędów i złych założeń. Ale to też jest czynnik ludzki, który zawsze trzeba mieć brać pod uwagę  :D
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Pandemon

  • Gość
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #4 dnia: 30 Stycznia 2011, 12:35:14 »
PW ma o tyle przyszłośc, o ile nie powstanie równa ludzkiej sztuczna inteligencja.
Mimo negatywnych "czynników ludzkich", maszynowe algorytmy nadal nie mogą równać się z inteligencją, a więc opancerzanie człowieka w pancerne pudło jakim byłby PW ma sens - tym bardziej, że stopniowo odchodzi się od wielkich maszyn, czyli właśnie "mechów". W ciasnych przestrzeniach (miastach, wsiach, budynkach) człowiek jest o wiele bardziej przydatny niż wielka zabójcza maszyna; bo wszystkie wojny i wojenki ostatnich lat są prowadzone w miastach przeciw partzantce.
Oczywiście, w przypadku III WŚ (czyli każdego teoretycznego konfliktu, gdzie zamieszane są dwa mocarstwa), ludzie znów staną się jednostkami nadzorującymi bezzałogowce zrzucające atomówy - i wtedy w PW czy bez PW znaczenia nie ma.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #5 dnia: 30 Stycznia 2011, 12:56:21 »
Nadmienię tylko, że PW nie był wcale takim pancernym pudłem, jakby to mogło wyglądać w nowych Falloutach. Wykonany z kompozytów, z zastosowaniem metalu tam gdzie to niezbędne nie powinien być cięższy i bardziej nieporadniejszy w ruchach niż szczytowe w swoim rozwoju pełne zbroje płytowe z XVI wieku. Inaczej w przypadku awarii hydrauliki (która powinna służyć głównie do zwiększania siły, a nie do utrzymywania całości w działaniu) człowiek by się mógł złamać do środka  8)

Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #6 dnia: 30 Stycznia 2011, 13:17:28 »
Bo ja wiem? Zależy do jakich celów. Daleki zwiad, wykonywanie precyzyjnej likwidacji żywych lub "martwych" celów, prace saperskie - to dobre zadania dla robotów.

Oczywiście tak, ale to nie wszystko.

Ale czy bezpośrednia walka z wrogiem, który mógłby przejąć kontrolę nad naszymi robotami?

Nie przesadzajmy... roboty, nawet te walczące w pierwszej linii jeszcze długo będą wymagały wsparcia logistycznego i będą dowodzone z niskiego szczebla (co utrudnia ich przejęcie). Nikt rozsądny jeszcze przez długi czas nie odda pałeczki samym robotom, choć nic nie stoi na przeszkodzi by dać je do pierwszej linii (tej najbardziej narażonej), a ze standardowej siły ludzkiej uczynić zabezpieczenie i wsparcie (do tego jednak nie trzeba PW).

Opinia publiczna opinią, ale zawsze pojawi się kontekst użycia maszyny za miliony dolarów z bosonogim murzynkiem mającym w jednej łapie kałacha a w drugiej RGP'a.

Praktyka pokazuje coś innego... w obecnym konsumpcjonistycznym świecie niszczenie namiotów tomahawkami, czy straty samolotów i statków za miliony dolarów powodują jedynie skutek w postaci trzeciorzędnych wzmianek w szmatławcach, gdy śmierć jednego Kowalskiego w Iraku powoduje istną burzę w mediach. Wszak podatki czy wojna, czy pokój i tak trzeba płacić, zaś stracić syna w imię czegoś się nawet nie rozumie nikt już nie chce, stąd też i oburzenie. Wystarczy przypomnieć że to straty ludzkie (które nie były wcale takie duże, lecz nie uzasadnione w oczach opinii społecznej) były głównym powodem przegrania przez USA wojny w Wietnamie.

Irak i Afganistan, a zwłaszcza Irak pokazał, że może i da się opanować dany teren za pomocą wyjebanej w kosmos technologii, ale utrzymanie nad nim kontroli to co innego. To musi zrobić armia, w fizycznej postaci żołnierzy, którzy muszą wyjść w teren do ludzi, a nie siedzieć ukryci za pancerzem czołgu. A tu dziecko z nożem za pasem nic zrobi, za to człowiekowi w kamizelce kuloodpornej i ochraniaczach już tak. Więc wracamy do punktu wyjścia. A PW jakimś tam jest  ;)

Ależ nie przeczę, tyle że PW wcale nie zapewniają aż tak kosmicznej ochrony jak to się sądzi... tanie: amunicja przeciwpancerna, ładunki kumulacyjne i bomby pułapki zrobią z nich miazgę. Dlatego też bardziej opłaca zainwestować w technikę unikania ataków, niż w jakieś tam PW (np. aktywną obronę anty-snajperską wykrywającą ich strzały i odsyłającą do źródła "bombowy" prezent... to dodam autentyczna technologia jaką dysponuje USA).

No właśnie, ale tańsze jest życie ludzkie - jakkolwiek to głupio brzmi. Owszem, może w dalekiej przyszłości, gdy będziemy mieli technologię z Wojen Gwiezdnych, a w maszynę będzie można włożyć ograniczoną mniej lub bardziej inteligencję.

Ale to ma znaczenie jedynie w wojnie totalnej gdy liczy się każda para rąk, zaś w wojnach o małym nasileniu takich jak teraz liczy się bardziej przychylność/obojętność opinii publicznej. Zaś by oddać władzę nad armią SI trzeba być niespełna rozumu!

No a ja przypomnę takie koncepcje z początku XXI wieku jak:
- kres celowości istnienia i używania czołgów na współczesnym polu walki
- szał parcia na mobilność wojsk, który wydał na świat dziecko w postaci rodziny pojazdów Stryker - które szału w Iraku nie zrobił.
- lotnictwo potrafi wykonać wszystkie zadania bojowe (wielce żądana przez polityków medialna pokazówka, że nasi chłopcy nie muszą bezpośrednio brać udziału w walkach)

Jest jednak zasadnicza różnica! Omawiane przez ciebie koncepcje powstały w czasie pokoju i szybko zostały zweryfikowane praktycznie (czyt: obalone), zaś przyspieszenie rozwoju robotyki wojennej jest skutkiem udanych eksperymentów polowych na froncie w Iraku i Afganistanie.

PW ma o tyle przyszłośc, o ile nie powstanie równa ludzkiej sztuczna inteligencja.
Mimo negatywnych "czynników ludzkich", maszynowe algorytmy nadal nie mogą równać się z inteligencją, a więc opancerzanie człowieka w pancerne pudło jakim byłby PW ma sens

Autonomia działania nie jest taka trudna do osiągnięcia, a dowodzić i nadzorować roboty można zdalnie.

tym bardziej, że stopniowo odchodzi się od wielkich maszyn, czyli właśnie "mechów".

O czym ty mówisz ??? Chodzi ci że koncepcyjnie... tak?

W ciasnych przestrzeniach (miastach, wsiach, budynkach) człowiek jest o wiele bardziej przydatny niż wielka zabójcza maszyna; bo wszystkie wojny i wojenki ostatnich lat są prowadzone w miastach przeciw partzantce.

Co do "wielkich" to się zgadzam, ale co z małymi? Posłanie masy dron i mini-czołgów, zmasakruje każdą piechotę!

Oczywiście, w przypadku III WŚ (czyli każdego teoretycznego konfliktu, gdzie zamieszane są dwa mocarstwa), ludzie znów staną się jednostkami nadzorującymi bezzałogowce zrzucające atomówy - i wtedy w PW czy bez PW znaczenia nie ma.

No tu akurat tak.

Nadmienię tylko, że PW nie był wcale takim pancernym pudłem, jakby to mogło wyglądać w nowych Falloutach. Wykonany z kompozytów, z zastosowaniem metalu tam gdzie to niezbędne nie powinien być cięższy i bardziej nieporadniejszy w ruchach niż szczytowe w swoim rozwoju pełne zbroje płytowe z XVI wieku.

Zgadzam się.

Inaczej w przypadku awarii hydrauliki (która powinna służyć głównie do zwiększania siły, a nie do utrzymywania całości w działaniu) człowiek by się mógł złamać do środka  8)

Obecnie nie rozważa się wykorzystania hydrauliki ze względu na jej wrażliwość na uszkodzenia (przeciek automatycznie załatwia cały układ), lecz siłowników elektrycznych, bądź tzw. "sztucznych mięśni".
« Ostatnia zmiana: 30 Stycznia 2011, 13:43:11 wysłana przez Rezro »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #7 dnia: 30 Stycznia 2011, 16:03:46 »
Z ekonomicznego punktu widzenia może się okazać, że lepiej wsadzić wysterydowanego osiłka w mocny pancerz, niż zmieniać żołnierza w miniaturowy mecha-czołg. Że miast do naśladowców Enklawy i Iron Mana, przyszłość może należeć do futurystycznych rycerzy. Zresztą, szczelne opancerzenie przy użyciu współczesnych technologii wcale nie musi być takie ciężkie!
Z filmu Hurt Locker

Juggernaut z Call of Duty Modern Warfare 2

Patrząc na kamizelki i hełmy dziś, może do tego właśnie zmierzamy...
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #8 dnia: 30 Stycznia 2011, 17:04:41 »
Z ekonomicznego punktu widzenia to się najbardziej opłaca dać poborowemu kałacha w ręce i kopa w dupę na pożegnanie miast kamizelki... z politycznego punktu widzenia jednak najlepiej unikać wszelkich strat w ludziach, bo co ludzi bezpośrednio nie dotyczy to im tego nie żal. Poza tym należy nadmienić że dziś żołnierze dźwigają więcej ekwipunku niż średniowieczna ciężka piechota i na mocne pancerze nie bardzo jest już miejsce. Więc jeśli już to PW nie przegrają tyle ze "schabami" co z robotami bojowymi.

PS: Pancerz z Hurt Locker to "Flack Jacket" stosowany przez saperów (nie tylko wojskowych) przeznaczony do ochrony przed odłamkami i nie bardzo należy się nim sugerować.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #9 dnia: 30 Stycznia 2011, 18:48:34 »
Niekoniecznie, bo obecne wyposażenie żołnierza piechoty chyba zakłada, że takowy będzie sobie urządzał biwak na pierwszym postoju. Posyłając ludzi bezpośrednio na front, czy do oblężonego miasta, nie będzie się im dawać dwóch kompletów bielizny, czy ręczników (bo wszak nie walczą jadąc na stopa po galaktyce :D). W takich warunkach zastosowanie pancerzy ma sens.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #10 dnia: 30 Stycznia 2011, 20:17:12 »
Oczywiście, ale wyraźnie widać że na progres w tej dziedzinie nie ma co zbyto liczyć (bez PW i robotów), bo i tak jest już na granicy ludzkich możliwości. Wszak jeśli nawet jeśli się ich podrzuci na pole walki to i tak później będą musieli wrócić do obozu i ew. spakować go na bary i przenieść na nich go, przez góry, bagna i lasy. Przecież to w mobilności w trudnym terenie (także miejskim) tkwi siła piechoty i nie można jej uzależniać od transportu samochodowego (a co najwyżej nim uzupełniać).
« Ostatnia zmiana: 30 Stycznia 2011, 21:12:52 wysłana przez Rezro »

Pandemon

  • Gość
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #11 dnia: 30 Stycznia 2011, 20:39:59 »
Zapominacie chyba obaj, że PW, jest równiez egzoszkieletem i ma nie tylko chronić przed kulami, ale również wzmacniać siłę i odciążać nogi przy poruszaniu się (a więc tym samym wzmagać prędkość jednostki). A więc zarówno walka w nim jak i "noszenie obozu na barach" byłoby prostsze.

Edit:
Swoją drogą, nieźle z tej koncepcji skorzystali w Starcrafcie 2 - dopiero teraz sobie uświadomiłem, że ten pancerz nie jest niczym innym jak PW.

I chciałem też dodać, że Blizzard robi genialne intra i teasery, imho  :spk
« Ostatnia zmiana: 30 Stycznia 2011, 20:44:17 wysłana przez Pandemon »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #12 dnia: 30 Stycznia 2011, 21:26:05 »
Zapominacie chyba obaj, że PW, jest równiez egzoszkieletem i ma nie tylko chronić przed kulami, ale również wzmacniać siłę i odciążać nogi przy poruszaniu się (a więc tym samym wzmagać prędkość jednostki). A więc zarówno walka w nim jak i "noszenie obozu na barach" byłoby prostsze.

Jakoś nie zauważyłem by ktoś tu o tym zapomniał?

Swoją drogą, nieźle z tej koncepcji skorzystali w Starcrafcie 2 - dopiero teraz sobie uświadomiłem, że ten pancerz nie jest niczym innym jak PW.

Ów skafander kosmiczny chyba od zawsze był PW? Swoją drogą jeśli już o tym mowa to technologia ta ma zastosowanie przede wszystkim właśnie w kosmosie, bo choć nie ma tam masy to skafander kosmiczny jako nadmuchany powietrzem balon jest kurewsko sztywny i niepraktyczny... no chyba że w końcu uda im się skończyć tzw. "bioskafander" (działający na nieco innej zasadzie, a nie biologiczny by była jasność).

Pandemon

  • Gość
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #13 dnia: 30 Stycznia 2011, 22:23:40 »
Jakoś nie zauważyłem by ktoś tu o tym zapomniał?
Jojczycie o tym, że to tego nie udźwignie, że z tamtym sobie nie poradzi, o to mi chodziło:
obecne wyposażenie żołnierza piechoty chyba zakłada, że takowy będzie sobie urządzał biwak na pierwszym postoju
Oczywiście, ale wyraźnie widać że na progres w tej dziedzinie nie ma co zbyto liczyć (bez PW i robotów), bo i tak jest już na granicy ludzkich możliwości. Wszak jeśli nawet jeśli się ich podrzuci na pole walki to i tak później będą musieli wrócić do obozu i ew. spakować go na bary i przenieść na nich go, przez góry, bagna i lasy.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #14 dnia: 31 Stycznia 2011, 00:54:21 »
Tyle że Glassius stwierdził że nowoczesne pancerze (PBA) wcale nie są na tyle ciężkie by uzasadniało to konieczność montowania w nich wspomagania, zaś ja zwróciłem mu uwagę że zgodnie z taktyką wykorzystania piechoty muszą oni być w stanie dźwigać znacznie więcej niż tylko podstawowy ekwipunek (oczywiście nie w trakcie walki) stąd dopuszczalna masa takiego pancerza jest w praktyce znacznie mniejsza... rozwiązaniem tego problemu są właśnie PW tyle że jeszcze lepszym rozwiązaniem są roboty bojowe nie wymagające tego całego złomu i po których nikt nie będzie płakał.

Stąd jak widzisz nie zapomnieliśmy o niczym.
« Ostatnia zmiana: 31 Stycznia 2011, 00:59:34 wysłana przez Rezro »

Pandemon

  • Gość
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #15 dnia: 31 Stycznia 2011, 07:04:59 »
Oy, i wyszło na jaw stan mojego zrozumienia podczas szybkiego czytania   :P
Wybaczcie za tę niepotrzebną mą dyskusję ;)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #16 dnia: 08 Lutego 2011, 03:01:15 »
Sam ciężar PW nie powinien być na tyle duży, by w razie uszkodzenia hydrauliki człowiek w nim się znajdujący został unieruchamiany. Egzoszkielet oraz wykonująca gros "wzmocnionej" pracy hydraulika były potrzebne tylko podczas zwiększonego poboru siły. Np. uniesienie ciężkiej broni czy ładunku. W PW nie powinno przecież chodzić o całkowite odciążenie układu kostno-szkieletowo-mięśniowego człowieka, bo ten zamknięty w puszcze, która wszystko by za niego robiła, zaczął by tracić mięśnie oraz gubić wapń z kości (skrajny przykład to oczywiście astronauci w kosmosie). Jakiś wysiłek człowieka musi być.

W Falloutach - które są przecież inspiracyjną podstawą tych rozważań, zastosowano skrót myślowy w postaci tego, że nasza postać choćby była obładowana 200 kg ekwipunku, to biega sobie po Pustkowiach z karabinem w łapie jak młode ciele. Dodanie jej na plecy wielkiego wora, na pewno urealniłoby grę, ale zmniejszyło by poziom lansu, który tak pili wszyscy fani: teraz mam na sobie PW i nikt mi nie podskoczy  ;D
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #17 dnia: 08 Lutego 2011, 12:25:37 »
Racja, jednak mimo wszystko na dzień dzisiejszy istnieją lepsze rozwiązania niż hydraulika. W swoim czasie to ona miała największy sens, jednak dziś serwomechanizmy elektryczne i sztuczne mięśnie są w stanie skutecznie ją zastąpić, równocześnie będąc od niej znacznie bardziej prostszymi (nie wymagają pompy olejowej i skomplikowanej sieci przewodów hydraulicznych), oraz niezawodnymi (uszkodzenie serwomotoru wyłącza tylko jeden staw, a systemy zasilania łatwo powielać). Obecnie jedyną realną zaletą hydrauliki jest jej siła jednak dziś już wiemy że PW nie są wcale takie ciężkie jak kiedyś sądzono i owa siła raczej nie kompensuje wad.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #18 dnia: 08 Lutego 2011, 17:54:32 »
No to już by była kwestia do akademickich rozważań, które na pewno są prowadzone w laboratoriach pracujących nad projektami wojskowych egzoszkieletów. Tak czy siak, problemem będzie źródło zasilania, o odpowiednich parametrach. Dlatego dziś np. samochody całkowicie na prąd są nadal droga zabawką, bez żadnego wpływu na poziom trucia środowiska przez transport drogowy.

Tak przy okazji, to kwestia czy do zastosowań związanych ze wspomaganiem siły ludzkiej lepsze były by silniki elektryczne/serwomechanizmy czy hydrauliczne/tłoki, była dobra na jakieś seminarium politechniczne, a w wersji rozszerzonej o jakiś rozwiązanie jakiegoś konkretnego problemu na temat pracy dyplomowej  8)
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Czy Mecha mają sens?
« Odpowiedź #19 dnia: 08 Lutego 2011, 19:10:15 »
Oczywiście zasilanie wciąż jest problemem, jednak w związku z postępująca cybernetyzacją i robotyzacją USArmy coraz bardziej ten problem staje się nieaktualny, bo jankesi już teraz są w stanie (i to robią) zasilać tego typu sprzęt. Zaś z kilku znanych mi projektów EW żaden nie opierał się na hydraulice, a prym wiodą własnie serwomechanizmy więc sprawa chyba jest już praktycznie wyjaśniona. Inna sprawa w tym że PW są w rzeczywistości mało przydatne, a prawdziwy boom to jest teraz na roboty bojowe.