Witam
Ostatnio zabrałem się do największego i to kurcze polskiego moda do FT
No i tak sobie gram, i mam problem.
Gdy pod koniec zwiedzania Centrum Badań Biologicznych wszystko zmierza ku autodestrukcji, mam jakiś głupi błąd, i mimo włażenia na pozycję wyjściową (ten zielony obszar którym wychodzimy do innej lokacji) gra złośliwie nie wczytuje tej 'następnej lokacji' i komputer ze złośliwym świstem wentylatora i diabolicznym miganiem diody twardego dysku czeka aż licznik dojdzie do 0 a moi cyfrowi przyjaciele zamienią się w kotlety mielone.
Coś temat "Awakena" na naszym forum leży, więc moje pytanie:
Czy ktoś w to grał i przeszedł? Czy doszedł może chociaż do tego momentu? I w końcu: Czy miał podobny problem i czy udało mu się go rozwiązać?
PS. Ten wentylator i dioda to tylko takie zabiegi artystyczne w moim poście, nie żeby mi gra paliła twardy dysk czy coś