Autor Wątek: Prawne aspekty korzystania z broni  (Przeczytany 32792 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #20 dnia: 10 Stycznia 2011, 23:22:45 »
Ale debata! Zupełnie jak nasze wewnątrzredakcyjne gdy się praliśmy po ryjach między sobą kiedyś tam łoooj  :wpr13s: Znaczy nie, że tak brutalnie tylko tak obfito :zwr :hyh

Jak dla mnie to ta ustawa ma pewien sens na odcinku broni białej czy broni palnej. Trochę mniejszy sens gdy chodzi o kusze, a zupełnie nie rozumiem zapisu o miotaczach gazu obezwładniającego. Przecież są one do nabycia bez zezwolenia  ???

Ale wrzuciłem tu tylko fragment ustawy, definiujący co jest bronią, zaś nie informujący jak z daną bronią się obchodzić. Tu cała ustawa >>> SSAĆ ALE NIE POSYSAĆ  :tkk ;)
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Stycznia 2011, 10:16:24 »
Kastet jest i powinien być jak najbardziej zakazany. A co do drugiej części to zgoda, bo jak ktoś ma hopla na temat historycznych broni to w domu powinien mieć możliwość kolekcjonowania.

Skoro są jakieś obiektywne powody by uznać kastet za broń szczegulnie niebezpieczną (np. +10 do Kamizelek Kuloodpornych, czy co?) to niech tak będzie, niemniej jak dla mnie to przesada. A co jak ktoś tylko kolekcjonuje kastety? Co z nimi? Poza tym wszelka agresja powinna być równie mocno karana, nie zależnie czy za pomocą kastetu, czy siekiery, czy po prostu pięści.

Może to złośliwe z mojej strony, ale przytoczę Twój poprzedni post, który wyjaśni że nawet inteligentni ludzie mają czasem problemy z interpretacją przepisów.
[...]
Olśniło ? Czy trzeba było co nieco wyjaśnić o wnioskowaniu z mniejszego na większe ?

Ja nie nie zrozumiałem tych przepisów, a jedynie skrytykowałem ich grafomański charakter, np. kompletnym idiotyzmem było podawać kij bejsbolowy jako przykład broni.

Nie potrzeba przesadzać z tym definiowaniem, ale to właśnie w swojej łaskawości chciał zrobić Czuma.

Ale właśnie tak trzeba pisać ustawy! Bo w dobrze napisanej ustawie nie może być miejsca na własną interpretację... choć nasz komunistyczny wymiar sprawiedliwości myśli inaczej :/

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #22 dnia: 11 Stycznia 2011, 16:39:24 »
4) używania broni w celach sportowych, szkoleniowych lub rekreacyjnych na strzelnicy działającej na podstawie zezwolenia właściwego organu" Może sportowiec powinien zmienić trenera, a może prawnika ? A może postarać się o dotacje z Unii na własną strzelnicę ?
Ale najwyraźniej łatwiej przejechać się do Czech, niż starać się o pozwolenie w Polsce...
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #23 dnia: 12 Stycznia 2011, 17:33:27 »
Kastet jest i powinien być jak najbardziej zakazany. A co do drugiej części to zgoda, bo jak ktoś ma hopla na temat historycznych broni to w domu powinien mieć możliwość kolekcjonowania.

Skoro są jakieś obiektywne powody by uznać kastet za broń szczegulnie niebezpieczną (np. +10 do Kamizelek Kuloodpornych, czy co?) to niech tak będzie, niemniej jak dla mnie to przesada. A co jak ktoś tylko kolekcjonuje kastety? Co z nimi? Poza tym wszelka agresja powinna być równie mocno karana, nie zależnie czy za pomocą kastetu, czy siekiery, czy po prostu pięści.
Kastet, z tego co się orientuję, posiada tylko zastosowanie w czynnościach związanych wyłącznie z robieniem krzywdy bliźniemu i to w sposób niezwykle skuteczny i efektowny. Nie można kastetem zrobić niczego względnie pożytecznego (no dobra jestem w stanie wymyślić takie sytuacje, ale ich nie podam). Takie natomiast przedmioty jak nóż kuchenny, siekiera, łopata, piła łańcuchowa mają oprócz kuku także inne bardziej powszechne zastosowania w życiu codziennym. Dlatego też nie są zabronione, ale już ich użycie w sposób niezgodny z normalnym przeznaczeniem jest karalne.
Zgadzam się w kwestii karania agresji, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że agresja na doczesną powłokę człowieka za pomocą pięści skutkuje zasadniczo mniejszymi uszkodzeniami niż ta, w której użyty jest kastet/nóż/siekiera/piła łańcuchowa. I właśnie z tego powodu prawo powinno i traktuje inaczej tak różne sytuacje.

Może to złośliwe z mojej strony, ale przytoczę Twój poprzedni post, który wyjaśni że nawet inteligentni ludzie mają czasem problemy z interpretacją przepisów.
[...]
Olśniło ? Czy trzeba było co nieco wyjaśnić o wnioskowaniu z mniejszego na większe ?

Ja nie nie zrozumiałem tych przepisów, a jedynie skrytykowałem ich grafomański charakter, np. kompletnym idiotyzmem było podawać kij bejsbolowy jako przykład broni.
I w tym miejscu nie chcem, ale muszem przyznać, że moja dotychczasowa argumentacja dostaje bęcki w świetle uchwały SN, z którą się nie zgadzam i którą uważam za chybioną (tak jak 3 na 4 jej glosatorów).
Co do grafomańskiego charakteru, to chyba jednak Czuma bardziej zaszalał niż autory aktualnie obowiązującej ustawy. Ale to tylko moje zdanie.

[...]choć nasz komunistyczny wymiar sprawiedliwości myśli inaczej :/
Jak dobrze, że był PRL i komunizm w Polsce (choć znajdą się tacy, którzy słusznie temu zaprzeczą). Jak dobrze, że można będzie jeszcze przez najbliższe kilkaset lat zwalać wszystko na wypaczenia i błędy słusznie przeminiętego ustroju ...

4) używania broni w celach sportowych, szkoleniowych lub rekreacyjnych na strzelnicy działającej na podstawie zezwolenia właściwego organu" Może sportowiec powinien zmienić trenera, a może prawnika ? A może postarać się o dotacje z Unii na własną strzelnicę ?
Ale najwyraźniej łatwiej przejechać się do Czech, niż starać się o pozwolenie w Polsce...
... albo się nie chce/nie umie/nie wie ... Jednak racja, że państwo powinno takim osobom pomagać, a nie rzucać kłody pod nogi.
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 17:39:07 wysłana przez toga5 »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #24 dnia: 12 Stycznia 2011, 18:24:03 »
Kastet, z tego co się orientuję, posiada tylko zastosowanie w czynnościach związanych wyłącznie z robieniem krzywdy bliźniemu i to w sposób niezwykle skuteczny i efektowny.

Może i tak, ale pytanie brzmi czy jest szczególnie niebezpieczny? A nie sądzę by kastet był bardziej niebezpieczny od noża, stąd też nie widzę powodu by go delegalizować... tak zresztą jak i innej broni białej chętnie kolekcjonowanej przez wielu (kastety są np. częścią kolekcji z czasów IIWŚ).

Dlatego też nie są zabronione, ale już ich użycie w sposób niezgodny z normalnym przeznaczeniem jest karalne.

I tak powinno być z wszystkim co nie jest szczególnie niebezpieczne i przez to wymagało by restrykcji.

Zgadzam się w kwestii karania agresji, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że agresja na doczesną powłokę człowieka za pomocą pięści skutkuje zasadniczo mniejszymi uszkodzeniami niż ta, w której użyty jest kastet/nóż/siekiera/piła łańcuchowa. I właśnie z tego powodu prawo powinno i traktuje inaczej tak różne sytuacje.

I dlatego babunia z laseczką jest groźniejsza od zabijającego nawet wzrokiem Rambo? No choć w zasadnie mogę się zgodzić.

Jak dobrze, że był PRL i komunizm w Polsce (choć znajdą się tacy, którzy słusznie temu zaprzeczą). Jak dobrze, że można będzie jeszcze przez najbliższe kilkaset lat zwalać wszystko na wypaczenia i błędy słusznie przeminiętego ustroju ...

Twój sarkazm w tym przypadku jest chybiony... to że Polska nie jest jeszcze państwem prawa i tu się prawa nie szanuje niestety jest faktem bezsprzecznym.

... albo się nie chce/nie umie/nie wie ... Jednak racja, że państwo powinno takim osobom pomagać, a nie rzucać kłody pod nogi.

Urzędasy zawsze idą na łatwiznę, dlatego nie powinni tyle decydować o czymkolwiek co wypełniać obowiązki.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #25 dnia: 12 Stycznia 2011, 19:07:26 »
Kastet, z tego co się orientuję, posiada tylko zastosowanie w czynnościach związanych wyłącznie z robieniem krzywdy bliźniemu i to w sposób niezwykle skuteczny i efektowny.
Kastet de facto to nie jest prawdziwa broń, tylko narzędzie do zadawania obrażeń. Świetnie się do tego nadaje (zwłaszcza dla sadystów, lubiących czuć jak cieleśnie ranią ofiarę), ale już nieco gorzej do walki. Oczywiście, przewagę ma koleś z kastetem nad tym bez niczego, ale kij bambusowy, pogrzebacz, nawet rurka z PCV daje przewagę nad kolesiem z kastetem.

Jednak moim zdaniem nie powinno się go jako takiego definiować jako broń (choć można jako broni go użyć). Dla mnie jest on jak żelazna dziewica, hiszpańskie buty czy kołyska judasza. Samo posiadanie takowego nie powinno być w jakikolwiek sposób regulowane, ale już użycie - karane jak najmocniej!

Choć z drugiej strony, problemy z dostępem do broni palnej sprawiają, że ludzie czujący się odpowiedzialni za własną obronę wychodząc z domu zabierają ze sobą rury z tworzyw sztucznych, noże, a jak ktoś jest jełopem albo nie ma krzepy, gaz pieprzowy. W takiej sytuacji ciężko jednoznacznie zdefiniować motywy osoby która nosi kastet w kieszeni. Bo w obecnych realiach aby myśleć o obronie, trzeba się gotować na mordobicie. Rozwiązaniem są miecze, łuki/kusze, broń palna. Ich wartość semiotyczna i zabójcza skuteczność pozwala wyjść z sytuacji niebezpiecznej bez walki. Nóż, gazruruka, gaz, nawet kastet, nie zniechęcą potencjalnego agresora.

Zgadzam się w kwestii karania agresji, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że agresja na doczesną powłokę człowieka za pomocą pięści skutkuje zasadniczo mniejszymi uszkodzeniami niż ta, w której użyty jest kastet/nóż/siekiera/piła łańcuchowa. I właśnie z tego powodu prawo powinno i traktuje inaczej tak różne sytuacje.
Właśnie motywy oraz skutki, a nie narzędzie, powinny być kryterium karania sprawców.

I w tym miejscu nie chcem, ale muszem przyznać, że moja dotychczasowa argumentacja dostaje bęcki w świetle uchwały SN, z którą się nie zgadzam i którą uważam za chybioną (tak jak 3 na 4 jej glosatorów).
Sąd postąpił zgodnie z prawem, definicja jest jednoznaczna. Jeśli jest napisane "nie wolno posiadać kopii Rembrandta", to czy posiadanie oryginału jest zakazane? Nie definiuję czy prawo jest dobre, czy złe, tylko to, że sąd postąpił zgodnie z tym jakie ono jest. A minori ad maius nie ma tu zastosowania.

Co do grafomańskiego charakteru, to chyba jednak Czuma bardziej zaszalał niż autory aktualnie obowiązującej ustawy. Ale to tylko moje zdanie.
Właśnie nie. Broń broni nierówna i niektórych nie można użyć w pewien sposób. Dla przykładu, nie wejdziesz ze sztucerem do banku, z karabinkiem bocznego zapłonu nie zrobisz masakry. Nawet broń długą palną gładkolufową, z wyjątkiem samopowtarzalnej;, do której dostęp byłby stosunkowo łatwy to jest zwyczajna pompka, której skuteczność bojową przereklamowują filmy akcji (najfajniejszy jest odrzut jak od uderzenia młotem parowym), która nie nadaje się praktycznie do niczego, tylko do obrony mienia. Właśnie przez swoją ogromną sławę, hałas, huk, rozmiar i bojową nieskuteczność :D

Jak dobrze, że był PRL i komunizm w Polsce (choć znajdą się tacy, którzy słusznie temu zaprzeczą). Jak dobrze, że można będzie jeszcze przez najbliższe kilkaset lat zwalać wszystko na wypaczenia i błędy słusznie przeminiętego ustroju ...
Akurat ustawa ta jest reliktem PRLu. Całkowita dowolność jej interpretacji miała za zadanie ułatwiać partyjniakom dostęp do broni, a Kowalskiemu go utrudniać. I tak zostało do dziś.

... albo się nie chce/nie umie/nie wie ... Jednak racja, że państwo powinno takim osobom pomagać, a nie rzucać kłody pod nogi.
Nawet nie pomagać (już ja wiem, jak mi państwo pomoże przy mojej emeryturze, jak pomaga kolei, kopalniom i szpitalom...), byle tych kłód nie rzucało.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #26 dnia: 12 Stycznia 2011, 19:15:41 »
Twój sarkazm w tym przypadku jest chybiony... to że Polska nie jest jeszcze państwem prawa i tu się prawa nie szanuje niestety jest faktem bezsprzecznym.
Jednak co do tego ma komuna/postkomuna/czerwoni/lewactwo i wymiar sprawiedliwości z taką niesłusznie przypiętą łatką, tego nie wiem. Jedyne wytłumaczenie Twojego podejścia, jakie mi się nasuwa, to chęć zwalenia winy na status quo jak najdalej od siebie.
Wszędzie znajdzie się odsetek ludzi ślepo przestrzegających paragrafów, jak i tych, którzy będą je łamali dla samej satysfakcji z bycia poza prawem niezależnie od systemu politycznego. Moim jednak zdaniem nie ma co przesadzać ze stanem poszanowania prawa w Polsce, bo nie jest aż tak źle.

Urzędasy zawsze idą na łatwiznę, dlatego nie powinni tyle decydować o czymkolwiek co wypełniać obowiązki.
j/w Niezależnie od systemu administracja powinna wypełniać nałożone prawem obowiązki, ale jak się komuś da za dużo władzy, to doprowadza to często do nadużyć. Jeżeli marzysz o sytuacji, w której urzędas jest frontem do petenta i nie ma gorszych dni to popieram Twoje utopijne podejście do kwestii.

Edit:

I w tym miejscu nie chcem, ale muszem przyznać, że moja dotychczasowa argumentacja dostaje bęcki w świetle uchwały SN, z którą się nie zgadzam i którą uważam za chybioną (tak jak 3 na 4 jej glosatorów).
Sąd postąpił zgodnie z prawem, definicja jest jednoznaczna. Jeśli jest napisane "nie wolno posiadać kopii Rembrandta", to czy posiadanie oryginału jest zakazane? Nie definiuję czy prawo jest dobre, czy złe, tylko to, że sąd postąpił zgodnie z tym jakie ono jest. A minori ad maius nie ma tu zastosowania.
Wyszedłem z założenia (nadal uważam je za słuszne), że jeżeli "nie wolno posiadać kopii Rembrandta" (w domyśle ze względu na jego szkodliwy wpływ na ...) to tym bardziej nie wolno posiadać "oryginalnego Rembrandta", który jest tak samo szkodliwy na ...
Jeżeli nie wolno posiadać kastetu, to tym bardziej nie możesz posiadać kastetu z kilkucentymetrowymi kolcami.
Doktryna jest sporna. Zapewniam, że zdarzają się przypadki skazywania za posiadanie oryginalnych kijów bejsbolowych, bo na szczęście/nieszczęście nie mamy systemu precedensowego.

Jak dobrze, że był PRL i komunizm w Polsce (choć znajdą się tacy, którzy słusznie temu zaprzeczą). Jak dobrze, że można będzie jeszcze przez najbliższe kilkaset lat zwalać wszystko na wypaczenia i błędy słusznie przeminiętego ustroju ...
Akurat ustawa ta jest reliktem PRLu. Całkowita dowolność jej interpretacji miała za zadanie ułatwiać partyjniakom dostęp do broni, a Kowalskiemu go utrudniać. I tak zostało do dziś.
Ustawa o broni i amunicji z 1999 r., a pani w tefał powiedziała, że komunizm skończył się w 1989 r.
W 1999 r. rządzili i napisali ustawę postkomuniści ?
A i jeszcze dziś podobno wymiar sprawiedliwości trawi czerwony rak ... Proszę powiedzcie, kiedy się skończy wpływ komunizmu na wszystko w naszym kraju, bo już się pogubiłem.
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 19:52:22 wysłana przez toga5 »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #27 dnia: 12 Stycznia 2011, 19:58:27 »
Jednak co do tego ma komuna/postkomuna/czerwoni/lewactwo i wymiar sprawiedliwości z taką niesłusznie przypiętą łatką, tego nie wiem.

Pomijając fakt że IIIRP przejęła komunistyczny wymiar sprawiedliwości w stanie prawie że nietkniętym? Też nie wiem co.

Wszędzie znajdzie się odsetek ludzi ślepo przestrzegających paragrafów, jak i tych, którzy będą je łamali dla samej satysfakcji z bycia poza prawem niezależnie od systemu politycznego. Moim jednak zdaniem nie ma co przesadzać ze stanem poszanowania prawa w Polsce, bo nie jest aż tak źle.

Tu nie chodzi o ślepe przestrzeganie czy łamanie prawa, ale o podejście do niego i procedur. A problem jest taki że politycy nie szanują prawa pisząc gnioty, a wymiar sprawiedliwości to już w ogóle myśli że prawo jest po to by uzasadnić wcześniej przyjęty wyrok (przykład sędziego: "Wniosek pana jest zasadny, ale mam umowę z PZU i dostanie pan mniej" - autentyk :blk). Nie zapominajmy też że by szczycić się mianem "państwa prawa" trzeba spełniać surowe warunki, a nie tylko nie łamać prawa w sposób jawny.

j/w Niezależnie od systemu administracja powinna wypełniać nałożone prawem obowiązki, ale jak się komuś da za dużo władzy, to doprowadza to często do nadużyć. Jeżeli marzysz o sytuacji, w której urzędas jest frontem do petenta i nie ma gorszych dni to popieram Twoje utopijne podejście do kwestii.

Skoro na zachodzie można to i u nas można! Wystarczy tylko uczynić urzędników wykonawcami przepisów, a nie decydentami zapychającymi luki w prawie.

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #28 dnia: 12 Stycznia 2011, 20:26:28 »
Jednak co do tego ma komuna/postkomuna/czerwoni/lewactwo i wymiar sprawiedliwości z taką niesłusznie przypiętą łatką, tego nie wiem.

Pomijając fakt że IIIRP przejęła komunistyczny wymiar sprawiedliwości w stanie prawie że nietkniętym? Też nie wiem co.
Komunisty to długowieczne sukinkoty ... No chyba, że kolejne pokolenie wyssało komunizm z ...

przykład sędziego: "Wniosek pana jest zasadny, ale mam umowę z PZU i dostanie pan mniej" - autentyk :blk)
Poza tym, że jestem niedowiarkiem "z urzędu" to jeszcze podam 2 powody, dla których przedstawiona sytuacja nie powinna/nie mogła mieć miejsca. Uważam, że sędzia nie byłby kompletnym :cnsd , gdyby tak powiedział, bo zna brzmienie m.in. art. 48, art. 379 kpc.

Odbiegamy trochę od tematu, więc korzystając z okazji wrzucę coś z Monty Pythona związanego z wymiarem sprawiedliwości (bynajmniej niekomunistycznym) - Seryjny morderca

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #29 dnia: 12 Stycznia 2011, 21:06:49 »
No nie bez powodu mój prawnik wpienił się tak że poprowadził mi apelację za darmo :D
Za darmo ? To by jednak potwierdzało Twoją tezę o komunistach w wymiarze sprawiedliwości, bo żaden kapitalista pro bono by niczego nie zrobił.
A co do kazusu to wygrał/przegrał/uchylono do ponownego rozpoznania ? Z Twojego nastawienia do prawników wnioskuję (założę się o browca :piwo:), że wtopił.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #30 dnia: 12 Stycznia 2011, 21:25:03 »
Ustawa o broni i amunicji z 1999 r., a pani w tefał powiedziała, że komunizm skończył się w 1989 r.
W 1999 r. rządzili i napisali ustawę postkomuniści ?
A i jeszcze dziś podobno wymiar sprawiedliwości trawi czerwony rak ... Proszę powiedzcie, kiedy się skończy wpływ komunizmu na wszystko w naszym kraju, bo już się pogubiłem.
Ale ta jest prostą kontynuacją tej z 1961, tylko musieli ją napisać od nowa, bo już nie ma MO.
"
Art.5.
1.Organy Milicji Obywatelskiej wydają pozwolenia na broń, jeżeli okoliczności faktyczne, na które powołuje się osoba ubiegająca się o pozwolenie na broń, uzasadniają wydanie takiego pozwolenia.
"
Czyli pełna uznaniowość. Nie wolno było wydawać pozwoleń małoletnim (chyba że sportowcom), chorym psychicznie, "znanym" jako narkomani czy alkoholicy, bez stałego miejsca zameldowania czy stałego źródła utrzymania, oraz
"
osobom, co do których istnieje obawa, że użyją broni w celach sprzecznych z interesem bezpieczeństwa Państwa lub porządku publicznego
"
A to wszak dotyczyło każdego Polaka nie-komunisty :D

Co ciekawe, wszystko co powstało przed 1850 można było mieć, tak jak teraz.

Za darmo ? To by jednak potwierdzało Twoją tezę o komunistach w wymiarze sprawiedliwości, bo żaden kapitalista pro bono by niczego nie zrobił.
Nie wiem czy pro bono. Ale jakby mnie ktoś skurwysyńsko wyruchał bez wazeliny, to starałbym się udupić gościa nawet nie mając w tym interesu.
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 21:27:04 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #31 dnia: 12 Stycznia 2011, 21:46:28 »
Za darmo ? To by jednak potwierdzało Twoją tezę o komunistach w wymiarze sprawiedliwości, bo żaden kapitalista pro bono by niczego nie zrobił.

A co mają k...a kapitaliści do tego?

A co do kazusu to wygrał/przegrał/uchylono do ponownego rozpoznania ? Z Twojego nastawienia do prawników wnioskuję (założę się o browca :piwo:), że wtopił.

Wygrał apelację, ale jak zawsze niewiele z tego nie wynikło. Wszak sędziowie i prokuratorzy są w Polsce praktycznie bezkarni :/ Najlepszym na to przykładem jest niedawny przypadek biznesmena którego trzymali przez kilka lat w areszcie bez wyroku (jest niby na to prawo ale...) i nie chcieli wypuścić, nawet gdy przewidziany wymiar kary przekroczył czas jego aresztu. Dopiero interwencja mediów i dalej rządu rozwiązała ten problem, bo panowie "sprawiedliwi" myśleli że mogą robić co chcą. Z innej beczki, mój znajomy był np. torturowany przez policję bo im podskoczył po pijaku.

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #32 dnia: 12 Stycznia 2011, 23:01:52 »
Ale ta jest prostą kontynuacją tej z 1961, tylko musieli ją napisać od nowa, bo już nie ma MO.
Gdyby doprawdy tak było, to by napisali nowelizację, a nie ustawę w nowym brzmieniu :P

Za darmo ? To by jednak potwierdzało Twoją tezę o komunistach w wymiarze sprawiedliwości, bo żaden kapitalista pro bono by niczego nie zrobił.
Nie wiem czy pro bono. Ale jakby mnie ktoś skurwysyńsko wyruchał bez wazeliny, to starałbym się udupić gościa nawet nie mając w tym interesu.
A nie nadstawiłbyś drugiego policzka/pośladka ?

Za darmo ? To by jednak potwierdzało Twoją tezę o komunistach w wymiarze sprawiedliwości, bo żaden kapitalista pro bono by niczego nie zrobił.

A co mają k...a kapitaliści do tego?
Taki żart, ale chyba bardziej niewypał ... Wy jedziecie po lewactwie, więc postanowiłem nie być dłużny.

A skoro już jesteśmy przy amunicji to korzytając z okazji chciałbym przestrzec współforumowiczów przed wszelkiego rodzaju zbieractwem/posiadaniem amunicji, bo może się okazać, że prawo jest wielce niecacy, gdy prokurator wyskoczy z art. 263 kk. A przeszukanie może nastąpić np. w przypadku niewinnego posiadanie niewielkich ilości ...  ;)
Ale to tylko tak na marginesie, chociaż może przydałoby się w ramach prewencji ogólnej wyodrębnić ten temat, aby nie było niemiłych rozczarowań i ludzkich nieszczęść.

Wygrał apelację, ale jak zawsze niewiele z tego nie wynikło.
Czyli, że przegrałem browara ? :'(

Wszak sędziowie i prokuratorzy są w Polsce praktycznie bezkarni :/ Najlepszym na to przykładem jest niedawny przypadek biznesmena którego trzymali przez kilka lat w areszcie bez wyroku (jest niby na to prawo ale...) i nie chcieli wypuścić, nawet gdy przewidziany wymiar kary przekroczył czas jego aresztu.
Dochnal ? No są przegięcia i sytuacje wyglądające na przegięcia ...

Z innej beczki, mój znajomy był np. torturowany przez policję bo im podskoczył po pijaku.
Waterboarding in polisz stajl ? No sytuacja raczej niezabawna, ale jak się drażni psa to trzeba liczyć się z tym, że ma on zębiska i potrafi ich użyć niekoniecznie zgodnie z prawem ... A na poważnie "znajomy" to powinien coś z tym nadużyciem zrobić, bo takie sytuacje wołają o pomstę do nieba i odpowiednią dawkę  :wpr13s: Możnaby też coś pokombinić z art. 247 kk.

I czemu między moimi postami nie ma wypowiedzi Rezro, która tam była, ale się zmyła ?
« Ostatnia zmiana: 12 Stycznia 2011, 23:09:56 wysłana przez toga5 »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #33 dnia: 13 Stycznia 2011, 08:12:48 »
A skoro już jesteśmy przy amunicji to korzytając z okazji chciałbym przestrzec współforumowiczów przed wszelkiego rodzaju zbieractwem/posiadaniem amunicji, bo może się okazać, że prawo jest wielce niecacy, gdy prokurator wyskoczy z art. 263 kk. A przeszukanie może nastąpić np. w przypadku niewinnego posiadanie niewielkich ilości ...  ;)
Ja również przestrzegam przed kuszami kupowanymi na odpustach. Może się zdarzyć że Mariusz Pudzianowski będzie sobie spacerował z łukiem o naciągu 80 kg, broni o zasięgu skutecznym takim jak karabinki szturmowe, i policja może go pocałować w nos, za to jego synek z plastikową kuszą załadowaną bełtami z przyssawkami a wystrzeliwanymi z cięciw zrobionych z gumek recepturek, będzie powodem wszczęcia postępowania karnego. Tak wygląda obecna ustawa. Moim zdaniem znacznie lepszy jest zapis o broni cięciwowej 75 kg.

Dlatego uważam (między innymi), że znacznie precyzyjniejsza, a jednocześnie surowsza ustawa (bo projekt Czumy utrudnia dostęp), do tego zgodna z prawem unijnym, ale najważniejsze, znosząca uznaniowość decyzji, jest lepsza od obecnej.
« Ostatnia zmiana: 13 Stycznia 2011, 08:15:05 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #34 dnia: 13 Stycznia 2011, 08:20:44 »
I czemu między moimi postami nie ma wypowiedzi Rezro, która tam była, ale się zmyła ?

Bo uznałem ją za zbędną nim jeszcze przyszedł twój post.


A tak do rzeczy. Nawet jeśli są na wszystko przepisy (za komuny wbrew mitom też były) to i tak dowolność interpretacji i brak zdecydowanego ścigania sprawia że takie sprawy najczęściej kończą się w Chadzie... niestety jesteśmy w czołówce prowadzonych tam spraw :'( No i na tym można chyba skończyć ów pomniejszy wątek.

PS: Proszę o ostrożne cytowanie.

toga5

  • Knight of Ni
  • *
  • Wiadomości: 836
  • идиот pиот
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #35 dnia: 15 Stycznia 2011, 16:47:05 »
A skoro już jesteśmy przy amunicji to korzytając z okazji chciałbym przestrzec współforumowiczów przed wszelkiego rodzaju zbieractwem/posiadaniem amunicji, bo może się okazać, że prawo jest wielce niecacy, gdy prokurator wyskoczy z art. 263 kk. A przeszukanie może nastąpić np. w przypadku niewinnego posiadanie niewielkich ilości ...  ;)
Ja również przestrzegam przed kuszami kupowanymi na odpustach [...]
W tym przypadku muszę się zgodzić z Rezro, albowiem słusznie prawi (niechcący).
A co do odpustowych broni to równie prawdopodobne jest postępowanie karne za posiadanie imitacji Ak-47 (takich z końcówką świecącą na czerwono). Natomiast posiadanie kilku sztuk amunicji rzeczywiście może okazać się przyczynkiem do interwencji organów ścigania, a w konsekwencji wielu zbędnych doświadczeń.

A tak do rzeczy. Nawet jeśli są na wszystko przepisy (za komuny wbrew mitom też były) to i tak dowolność interpretacji i brak zdecydowanego ścigania sprawia że takie sprawy najczęściej kończą się w Chadzie... niestety jesteśmy w czołówce prowadzonych tam spraw :'(
Chodzi o Strasburg ?

No i na tym można chyba skończyć ów pomniejszy wątek.
To już drugi raz, gdy muszę się zgodzić z Rezro.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #36 dnia: 15 Stycznia 2011, 23:34:21 »
Rezro, ty dyslektyku >:(. Dopiero togowe pytanie o Strasburg mi wyjaśniło, o czym napisałeś. Naprawdę ciężko jest rozszyfrować zwrot "Chadzie", gdy powinno być "Hadze" :D
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #37 dnia: 16 Stycznia 2011, 10:15:38 »
Oj, miałem jakieś spięcie pod czaszką :-[

Tak, chodziło mi o Strasburg.
« Ostatnia zmiana: 16 Stycznia 2011, 12:27:59 wysłana przez Rezro »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #38 dnia: 21 Stycznia 2011, 17:53:16 »
A propos nowiny

Siedzę sobie przy telewizorze i mieszam sos do obiadu, a tu na TVN 24 wyskakuje jakiś debil z PISu i zaczyna gadać o tej ich propozycji nowelizacji ustawy (żeby nie było że dowalam PiSowi, Gowin z PO twierdzi, że PiS uprzedził jego klub w tym ruchu.). Co chwila rzucał sformułowaniem "miecze samurajskie", wg niego szablą pracuje się w ogrodzie. Największym kuriozum jest długość ostrza poniżej którego nic nie grozi: 8 cm. Wszyscy bandyccy użytkownicy nożów sprężynowych i scyzoryków muszą mieć banana ud ucha do ucha. Prawdziwy śmiech we mnie wzbudził, gdy powiedział, że tylko 3 kraje w Unii nie mają regulacji odnoszących się do noży. Polska, Czechy i Bułgaria. Co to w ogóle za argument!? Że mamy naśladować we wszystkim Unię? Czy też fakt że jakaś dziedzina ludzkiego życia nie jest objęta regulacjami i zakazami jest nie do przyjęcia?

Zastanówmy się nad możliwymi konsekwencjami takich działań. Czy nie utrudni to życia zwykłym ludziom? Czy bandyci będą tego przestrzegać? Czy jakiekolwiek zakazy zmniejszą liczbę ataków w afekcie? W takim razie jaka będzie korzyść z takich zakazów?

Ale po co się zastanawiać, zobaczmy jakie skutki przyniosły takie działania na Wyspach. Opis ostatniej kampanii na Wyspach. Wg policji liczba przestępstw z użyciem noża spada (wg ich statystyk nieznacznie), za to wg lekarzy, liczba poszkodowanych przez nożowników rośnie (dwukrotnie, wg lekarskich statystyk). Skoro więc przestępcy nadal noszą noże, to kto na tym stracił? Harcerze na przykład. Oraz prawdopodobnie setki innych ludzi, bo na przykład na 12 miesięcy przed tym newsem angielska policja aresztowała 10 tysięcy potencjalnych nożowników. Po raz kolejny się okazało, że zakazy w posiadaniu niebezpiecznych narzędzi dotykają przede wszystkim uczciwych ludzi, bo nieuczciwi na zakazy gwiżdżą.

Z innej strony, boję się jaki wpływ miały w tym media. Bo jeśli usłyszymy w głównych programach wiadomości o strasznym przypadku, że bandyci nabili na pal niewinną osobę, możemy się spodziewać że w ciągu tygodnia w całej Polsce stanie przynajmniej tuzin innych takich palów. Albo, jaki wpływ miał Trzynasty Schron, gdzie zwróciliśmy uwagę na brak noży w ustawie o broni ;)
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Prawne aspekty korzystania z broni
« Odpowiedź #39 dnia: 21 Stycznia 2011, 21:21:33 »
Szydełko jest skuteczniejsze bo zadaje trudno gojące się rany  :-[ To tak nawiasowo mówiąc.

Opada wszystko jak się takie coś słyszy, bo zapewne policja będzie mogła sobie polepszyć statystyki, że długowłosych fascynatów rycerki, postapa czy czegoś bardziej rilastego pozgarnia, a zdegenerowany kibol i tak będzie miał to w dupie, bo każdy kolejny wpis w policyjnych aktach to dla niego punkty do lansu.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.