Dlaczego myślisz że my nie jesteśmy czubkami? Uznanie kogoś za chorego wynika jedynie z dysfunkcyjnego charakteru zaburzenia (powie ci o tym każdy psychiatra). Zreszą granica między geniuszem, a szaleństwem jest wąska dlatego też podane przez ciebie twierdzenie bywa czasem prawdziwe .
Nie twierdzę tak. Chodziło mi raczej o to, że trudno jest określić granicę percepcji, jaką jest w stanie pojąć ludzki umysł. Być może widzieć więcej, to wcale nie oznacza widzieć lepiej i może skończyć się to nieszczęściem. Oczywiście wielkie pokusy wiążą się z wielkimi zagrożeniami, no bo jak wiele jest w stanie wytrzymać ten nasz plastyczny mózg, ha?
A z chorobą, chodziło mi o to, że to co będzie postrzegał człowiek-cyborg, a to co będzie postrzygał człowiek normalny, może być od siebie tak radykalnie różne, że będzie w pewnym momencie przypominało zostawienie człowiek-schizofrenik, a człowiek zdrowy. Każdy będzie miał swój zupełnie inny światopogląd i to co będzie postrzegać dookoła, i każdy będzie miał rację! I może pojawić się konflikt, że jedni będą widzieć "prawdziwiej" od drugich.
Poza tym, skoro ludzie miewają problemy z własnymi wspomnieniami czy snami, to dodawanie niezliczonych nowych bodźców będzie sprzyjać powstawaniu tej, czy innych chorób psychicznych. I tu pojawi się bariera, bo za pewne nie każdy będzie się kwalifikował do wszczepiania takich bajerów. Tak jak nie każdy nadaje się na pilota myśliwca.
Co nie zmienia faktu, że pomysł ogólnie wydaje mi się przedni i ciekaw jestem w jakim kierunku się rozwinie.