Ja tam w tej politycznej kłótni jestem neutralny, bo zarówno Żydzi (okupujący Palestynę nazywając ją Izraelem) mają krew na rękach, jak i Palestyński Hamas sięgający bez skrupułów po metody terroru (do których stosowania okupacja bynajmniej nie upoważnia, co dobitnie udowodnił Gandhi) nie jest od nich lepszy. Solidaryzować to mogę się jedynie z niewinnymi ofiarami chorej nienawiści po obu stronach konfliktu.