Ankieta

Kto wygrał tę wojnę?

Nowa Republika Kaliforni
12 (50%)
Bractwo Stali
5 (20,8%)
Wszystkich mutanci wzięli!
7 (29,2%)

Głosów w sumie: 24

Autor Wątek: NCR vs BoS  (Przeczytany 28010 razy)

ShadowFire258

  • St. szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 12
NCR vs BoS
« dnia: 20 Listopada 2010, 11:05:10 »
Witam wszystkich.

Tak ostatnio sobie rozmyślałem na temat tego, kto by wygrał wojnę NCR czy BoS. Myślę, że jest to dosyć ciekawy temat, dlatego postanowiłem go tu umieścić. Jestem bardzo ciekaw co wy o tym myślicie.

Jeśli istnieje taka możliwość to niech ktoś umieści ankietę, bo ja nie wiem jak. :-\


Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #1 dnia: 20 Listopada 2010, 12:37:57 »
Odpowiedź jest prosta: Nikt!

BoS zdecydowanie przekracza możliwościami technicznymi NCR i nie chodzi tu tylko o to że w przeciwieństwie do innych mają dostęp do całej logistyki związanej z pancerzami T-52b, ale o szereg innych technologii których zbieraniem i zachowywaniem się w końcu zajmują. Tak więc BoS jest organizacją nie do zgryzienia (polegli z nimi mutanci, a i enklawa bała się otwartej konfrontacji) tyle tylko że BoS jest małą elitarna samowystarczalną sektą, nie dysponująca wystarczającym zapleczem do prowadzenia ofensywy i okupacji, nie mówiąc już o chęciach (nie władza jest ich celem, tylko ślepa przybierająca postać kultu ochrona archiwów).

NCR jest dobrze zorganizowaną państwowością dysponującą gigantycznym zapleczem logistycznym i ludzkim. Co prawda w przeciwieństwie do reszty pustkowi dysponują niezgorszą technologią, tyle tylko że nie aż tak zaawansowaną by dorównać BoS... poza tym ekspansyjna taktyka i duży obszar do ochrony promuje u nich inwestycję w dużą ilość przeciętnie uzbrojonych i wyszkolonych poborowych niezbędnych do obsadzenia licznych garnizonów, ale nie mających szans w walce z siłami elitarnymi.

Mówiąc prosto: Ewentualny konflikt między obiema organizacjami doprowadzi jedynie do "zimnej wojny" w której BoS zabunkruje się na dobre i będzie żyć jak dawniej. Zaś NCR co najwyżej rozpocznie długotrwałe bezowocne oblężenie... ale ze względu na duże koszta i małą praktyczność tego rozwiązania, może ona nie dojść do skutku bądź szybko zostanie zakończone. Ostatecznie wszystko sprowadzi się do wymiany obelg w dyplomacji i sporadycznych wymian ognia, za każdym razem gdy zostanie naruszone status quo. I to tyle! A i uzupełniając: podkreślam że ze względu na izolacjonistyczno-sekciarski charakter BoS wszelkie akcje wywiadowcze skierowane przeciw niemu są z góry skazane na niepowodzenie. Zaś samo BoS raczej nie zniży się do tego poziomu, nie mówiąc już o tym że im to do niczego nie jest potrzebne.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #2 dnia: 20 Listopada 2010, 13:22:12 »
Jeśli istnieje taka możliwość to niech ktoś umieści ankietę, bo ja nie wiem jak. :-\

Mówisz - masz :ncz

A ja to bym zaczął tą dyskusję od ustalenie ram fabularnych w jakich będziemy się poruszać. Bo jeśli uwzględnimy Tictacsa i "trójkę" to otrzymamy Bractwo Stali pędzące z dymem w dupie na koniec świata by nieść ład, porządek i demokrację - tylko, że ma to mało wspólnego z logiką postnuklearnego świata, w którym takich bractw mogło powstać kilkadziesiąt ;D Jeśli zaś trzymamy się kanonu F1/F2/VB a nawet dołożenia FNV wtedy logika jest większa.

Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

ShadowFire258

  • St. szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 12
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #3 dnia: 20 Listopada 2010, 13:39:36 »
Dzięki za ankietę :spk

Myślę, że F1/F2/VB/FNV. Bo tam są chyba najbardziej pasujący do swojej roli.

Rezro myślę, że NCR nie ma słabej technologi. W F2 mieli pola siłowe, widzieliśmy u nich latacze (w F:NV), no i mają te swoje elitarne jednostki takie jak: 1-wszy zwiadowczy (najlepsi snajperzy) i Rangers'i (jeszcze lepsi snajperzy ;D, którzy korzystają z chyba najlepszych zbroi niewspomaganych). Tak więc myślę (nie krytykując twojej opinii, bo każdy może mieć swoje zdanie) uważam, że NCR by wygrało ,chyba, że jak napisałeś BoS zabunkruje się (ale i tak muszą kiedyś wyjść :hyh).

Grosswick

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 432
  • Jestem betonem i jestem z tego dumny!
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #4 dnia: 20 Listopada 2010, 14:28:20 »
BoS zabunkruje się (ale i tak muszą kiedyś wyjść :hyh).

Biorąc pod uwagę realia postatomistycznego świata, technologię krypt i możliwości bractwa... To mogli by tam spokojnie doczekać do następnej wielkiej wojny :D
gadulec: 5765578
"Człowiek człowiekowi wilkiem, a Zombie Zombie Zombie"

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #5 dnia: 20 Listopada 2010, 14:52:53 »
Rezro myślę, że NCR nie ma słabej technologi. W F2 mieli pola siłowe, widzieliśmy u nich latacze (w F:NV), no i mają te swoje elitarne jednostki takie jak: 1-wszy zwiadowczy (najlepsi snajperzy) i Rangers'i (jeszcze lepsi snajperzy ;D, którzy korzystają z chyba najlepszych zbroi niewspomaganych).

Zacznijmy od tego że nie powiedziałem wcale że NCR ma "słabą technologię", tylko że nie ma jaj tak dobrej jak BoS (zresztą od kogo niby NCR ją dostało?). Poza tym elitarni Zwiadowcy NCR i Rangers'i (czyli: samodzielna jednostka strażników pustkowi - gdyby ktoś nie wiedział) to jednak nie jest to samo (jeśli chodzi o funkcję) co elitarny oddział ciężkiej piechoty pancernej jakim są Paladyni BoS.

Tak więc myślę (nie krytykując twojej opinii, bo każdy może mieć swoje zdanie) uważam, że NCR by wygrało ,chyba, że jak napisałeś BoS zabunkruje się (ale i tak muszą kiedyś wyjść :hyh).

W bezpośredniej walce faktycznie potęga BoS w końcu uległa by liczebnej przewadze przeciwnika... tyle tylko że do takiej walki nigdy by nie doszło, a więc...

Biorąc pod uwagę realia postatomistycznego świata, technologię krypt i możliwości bractwa... To mogli by tam spokojnie doczekać do następnej wielkiej wojny :D

I tak właśnie by zrobili gdyby popadli w konflikt z NCR.

Dragunov

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 34
  • fuckin' hostile
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #6 dnia: 23 Listopada 2010, 15:15:06 »
Ale wojna między Bractwem i NCR miała już miejsce. Blaszaki dostali łomot. Nic dziwnego, BoS może sobie prowadzić lokalne potyczki, ale po prostu nie dysponują zapleczem gospodarczym i zasobami ludzkimi, by prowadzić wojnę na pełną skalę. Poza tym brakowało im kogoś z wizją, kogoś jak prezydent Tandi.

Zresztą pewnie gdyby nie pomoc Chosen One to w ogóle Bractwo umarłoby, kompletnie zdeklasowane przez Enklawę w wyścigu do miana "Najniebezpieczniejsza banda techno-maniaków na Wastelandzie".

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #7 dnia: 23 Listopada 2010, 16:33:35 »
Mówisz zapewne o New Vegas... mógłbyś może powiedzieć co nieco o tym konflikcie, bo niestety nie każdy jeszcze miał okazję zagłębić się na tyle w ta grę.

Zasadniczo też uważam że BoS poległ oby w otwartej walce, niemniej nie sądzę by dało się unicestwić, a co najwyżej zabetonowało by się w permanentnej defensywie.

Edit:
Aha, to wiele wyjaśnia i na dodatek jest zgodne z moją opinią.
« Ostatnia zmiana: 23 Listopada 2010, 20:31:35 wysłana przez Rezro »

Grosswick

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 432
  • Jestem betonem i jestem z tego dumny!
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #8 dnia: 23 Listopada 2010, 19:13:53 »
Odnośnie potyczki BoS i NCR w N.Vegas:
[Uwaga wielki spoiler]
Istotnym źródłem energii na Mohave (poza tamą Hoovera oczywiście) była elektrownia słoneczna 'Helios-1' która pierwotnie została opanowana i zabezpieczona przez Bractwo. NCR Rozpoczęło jednak swoją wielką ekspansję i postanowiło zająć elektrownie z dwóch przyczyn:
1- posiadanie Heliosa było by swoistym zabezpieczeniem przed utratą tamy (o którą biją się wszyscy w F:NV - każdy z własnych powodów) i jednocześnie zapleczem energetycznym
2- Bractwo nigdy przyjazne wobec NCR nie było
Więc NCR atakuje Heliosa, mają co prawda dużo gorszy sprzęt, ale nieporównywalną przewagę liczebną. Jak mówili Rycerze Bractwa: "Trudno jest utrzymać pozycję, gdy przeciwników jest więcej, niż amunicji w zapasie". Więc Bractwo decyduje się porzucić elektrownie i ewakuować swoje siły do bunkra. Zdaje się jednak, że przed opuszczeniem elektrowni skrybowie uszkodzili niektóre podzespoły w dość subtelny sposób, obniżając wydajność Heliosa, czego NCR nie jest w stanie naprawić (przy ich poziomie wiedzy technicznej) - dzięki czemu Bractwo miało "ostatnie słowo" w tej potyczce.
Tak jak mówiłem bractwo zbunkrowało się i liże rany. Bunkier zostaje zamknięty a na powierzchnię mogą wyruszać tylko małe oddziały zwiadowcze wyruszające po niezbędne zaopatrzenie, ale jedynie pod osłoną nocy (i burzy piaskowej).
BoS dostało nieźle w kość, i od poczynań gracza zależy, czy podniosą się i staną na prostych nogach, czy dalej będą tkwić po ziemią (albo i gorzej)
[spolier off]

W New Vegas gram po angielsku, więc mogłem coś pokićkać, ale zdaje się, że mniej więcej tak to wyglądało :)
gadulec: 5765578
"Człowiek człowiekowi wilkiem, a Zombie Zombie Zombie"

Szakal119

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 392
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Listopada 2010, 07:02:07 »
Trzeba jeszcze dodać, że już wcześniej dochodziło do potyczek między RNK, a BS i zawsze kończyły się one zwycięstwem republiki.
Otoczeni przez RNK paladyni bractwa najczęściej wysadzali swoje bunkry w powietrze nie widząc szans na zwycięstwo, a jednocześnie nie chcąc, żeby zgromadzone przez nich technologie wpadły w ręce "dzikusów".
Ps. BS w NV to tylko jeden z odłamów bractwa, który opuścił Kalifornie.

Archanix

  • Plutonowy
  • *
  • Wiadomości: 90
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #10 dnia: 19 Czerwca 2011, 20:12:55 »
[spoiler]Totalna załamka kiedy się okazuje że szaleńcy zwani Bestiami władając prostą bronią palną, kawałkami skór i blachy jako pancerze dokonali większych zniszczeń niż Bractwo.

Nightmaster

  • Nocny strażnik
  • St. chorąży
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Betonowa konserwa i ten od rila
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #11 dnia: 19 Czerwca 2011, 22:43:26 »
Po pierwsze, nie T-52B tylko T-51B.
Po drugie, BoS w F:NV to nie tyle odłam co pozostałości po oddziale z miernym dowództwem.
Po trzecie, BoS miałby szanse wygrać ale tylko tocząc walki partyzanckie w okolicach bunkrów, jednocześnie musieliby je budować coraz dalej
Po czwarte, RNK posiada pancerze wspomagane które zszabrowali od BoS (nawet się tak nazywają: Zszabrowany Pancerz Wspomagany)
Zakładając że BoS będzie miał wystarczająco dużo amunicji mogli by nawet się targnąć na Cieniste Piaski, po przejęciu kwatery głównej mogliby wymóc kapitulacje reszty. Sądzę więc, że Bractwo bez większych problemów (za to z dużymi stratami) może pokonać Republikę jednak siły które im pozostaną nie będa w stanie ich utrzymać. Kolejnym problemem byłby ograniczony zapas sprzętu, w końcu zacznie go brakować, więc podbicie Rapubliki przez Bractwo byłoby dla nich wyrokiem śmierci który sami by podpisali.
A w ogóle to wbrew doktrynie Bractwa która głosi, że oni zbierają przedwojenne dobra.
Co Cię nie zabije to zabije Cię co innego

Archanix

  • Plutonowy
  • *
  • Wiadomości: 90
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #12 dnia: 20 Czerwca 2011, 09:19:56 »
No właśnie... Dowództwo RNK to charyzmatyczni ludzie którzy maj konkretne plany. A ci goście z ukrytej doliny raczej nie mają konkretnego planu przynajmniej jeżeli chodzi o politykę (totalna sprzeczność w porównaniu do F2). Patrząc na konflikt NCR - Enklawa możemy zrozumieć ten wolny wybór, niestety pojawił się House i Moore więc konflikt był nieunikniony.

Szakal119

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 392
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #13 dnia: 22 Czerwca 2011, 12:51:09 »
Sądzę więc, że Bractwo bez większych problemów (za to z dużymi stratami) może pokonać Republikę

To w końcu bez problemu, czy z dużymi stratami ;)?

Bractwo nie ma szans w wojnie z RNK. Całe Bractwo, nie tylko odłam z NV to zaledwie kilka tysięcy ludzi. Do tego każde poniesione straty są dla niech nie do odrobienia (brak nowych rekrutów). RNK od ręki może wystawić kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy i ma stały dostęp do nowych rekrutów, zapasów i sprzętu. Atak BS na Cieniste Piaski byłby samobójstwem, gdyż musieliby się przedrzeć przez całe terytorium RNK (bunker z F1 pewnie już dawno został zniszczony).

Włóczykij

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 35
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #14 dnia: 22 Stycznia 2014, 08:05:25 »
W roku 2231 Bractwo Stali poszło na wojnę z NCR.

Zażądali oddania im technologicznych zabawek, NCR odmówiło. Bractwo mimo początkowych sukcesów dostało po pupie. Utraciło kilka bunkrów, ogólnie to był moment przełomowy upadku Bractwa Stali.
Od czasu dostania po pupie od NCR nie mogą się pozbierać i są tylko cieniem dawnej chwały.

Fabuła New Vegas dzieje się w 2281. Pokazane jest tam Bractwo po 30 latach wojny z NCR.

Fabuła Fallouta 3 zaś dzieję się w 2272 roku i mamy tam pokazane hmm... inne bractwo stali.

W sumie są 4 Bractwa Stali według oficjalnego timeline.

Te pierwsze na zachodnim wybrzeżu znane z F1 i F2.
Drugie w Kolorado (Fallout Tactics)

Trzecie w Waszyngtonie (F3 ) które zostało wysłane by nawiązać kontakt z bractwem z FT i ogólnie powybijać mutki. Ale zawędrowali za daleko, mijając Chicago (nie wiedzieli, że tamta ekipa rozbiła się w regionie Chicago, pierwotnie mięli być w Waszyngtonie). Do tego, by było weselej to ekipa która tu poszła rozbiła się na 2 odłamy.

Oczywiście każde bractwo stali ma własny łańcuch dowodzenia i zwierzchników. Nie przyjmują rozkazów od innych odłamów. Często wręcz podstawowe dogmaty są ze sobą sprzeczne (przyjmowanie nowych w szeregi, czy dzielenie się wiedzą).

Tu macie fajną mapę pokazującą tereny "oficjalnych" potęg świata Fallout



Ostatnio sobie poczytałem i pooglądałem filmiki różne to całość ma ręce i nogi. Tylko nie wiem skąd w Waszyngtonie mutki się wzięły. Beth powinno wyjaśnić jakoś tą tajemnice jeśli potrafią myśleć i czytają to co fani piszą.
« Ostatnia zmiana: 22 Stycznia 2014, 08:09:40 wysłana przez Włóczykij »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #15 dnia: 22 Stycznia 2014, 10:11:52 »
Zażądali oddania im technologicznych zabawek, NCR odmówiło.

To mam rozumieć z NV? Powiedzmy że jest to półoficjalne i mamy tu zresztą plothole bo nie wiem jakie technologiczne zabawki NCR miało by mieć? Ale rozumiem że chodziło o przecięcie tego zacieszu nad Bractwem, więc niech im będzie.

W sumie są 4 Bractwa Stali według oficjalnego timeline.

Według oficjalnego jest tylko jedno. Reszta jest nieoficjalna.

Drugie w Kolorado (Fallout Tactics)

FT to taka alternatywna rzeczywistość.. nic co tam się dzieje nie jest kanoniczne i nie ma sensu w kontekście Fallout'a.

Trzecie w Waszyngtonie (F3 ) które zostało wysłane by nawiązać kontakt z bractwem z FT i ogólnie powybijać mutki. Ale zawędrowali za daleko, mijając Chicago (nie wiedzieli, że tamta ekipa rozbiła się w regionie Chicago, pierwotnie mięli być w Waszyngtonie). Do tego, by było weselej to ekipa która tu poszła rozbiła się na 2 odłamy.

Wciąż mnie zastanawia jak się tam dostali, skoro dostali wpierdziel w samej drodze z Meriposy do Lost Hills? No ale nikt nie uznaje Fb3 za prawdziwą kontynuację, z wyjątkiem mułów z Bethesdy więc w sumie to nieważne.

Tu macie fajną mapę pokazującą tereny "oficjalnych" potęg świata Fallout

Które idealnie obrazuje jak bezsensowna jest obecność Bractwa na wschodzie..

Ostatnio sobie poczytałem i pooglądałem filmiki różne to całość ma ręce i nogi.

Frankenstein też..

Tylko nie wiem skąd w Waszyngtonie mutki się wzięły. Beth powinno wyjaśnić jakoś tą tajemnice jeśli potrafią myśleć i czytają to co fani piszą.

Beth wyjaśniła już to dawno temu.. a to że ich fani tego nie wiedzą tylko dowodzi kim są jej fani. Tak na szybko: W jednym z schronów na wschodzie znajdowało się małe poboczne laboratorium pracujące nad FEV. Opracowali oni swoją własną odmianę Supermutantów i tyle.

PS: Powinieneś też wiedzieć co myślą w Bethesdzie o fanach.. nazywamy to pogardą i lekceważeniem.

Włóczykij

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 35
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #16 dnia: 22 Stycznia 2014, 12:27:31 »
Mylisz się.

Oficjalny timeline należy w tej chwili do Bethesdy i oni go kreują czy nam się podoba czy też nie.
Miłe jest przynajmniej to, że istnieją powiązania do wcześniejszych części (choć na pierwszy rzut oka ich nie widać).

Tu masz cały timeline:
http://fallout.wikia.com/wiki/Timeline

Kto powiedział, że FT jest "nieważny"? Zwłaszcza, że w F3 jest do niego nawiązanie (ekspedycja bractwa stali miała właśnie odnaleźć wcześniej wysłanych ludzi znanych z FT).

Cytuj
PS: Powinieneś też wiedzieć co myślą w Bethesdzie o fanach.. nazywamy to pogardą i lekceważeniem.

Lekceważeniem są takie twierdzenia. Twórca zawsze chce dobrze dla swojego dzieła. I słuchają, cokolwiek sobie nie myślisz słuchają. Inna sprawa, że słuchają też producentów którym zależy głównie na słupkach sprzedażowych i często gry trzeba przerabiać/uproszczać/obcinać, tak by pasowała do wizji.

F3 jest jaki jest, bo to Morrowind/Oblivion/Skyrim w wersji Fallouta. Po prostu zrobili to co potrafili. F4 może być lepszy, bogatszy. Szlak został przetarty, FNV pokazał co można zrobić, powinni wiedzieć gdzie były błędy, a gdzie nie. Skyrim też swoje wniósł.


https://www.youtube.com/watch?v=XvGS_O77wVw - tu masz ładny filmik który bardzo fajnie omawia całą historię Bractwa Stali
« Ostatnia zmiana: 22 Stycznia 2014, 12:32:51 wysłana przez Włóczykij »

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #17 dnia: 22 Stycznia 2014, 14:25:03 »
Oficjalny timeline należy w tej chwili do Bethesdy i oni go kreują czy nam się podoba czy też nie.

Nawet jeśli, to jakoś nie przypominam sobie by Bethesda kiedykolwiek opublikowała oficjalny timeline? Biorąc pod uwagę ich politykę w której zretconowali swój własny kanon w Oblivionie, raczej wątpię by byli chętni do kolejnych takich publikacji. W końcu fanboye będą się ich czepiać co nie?

Miłe jest przynajmniej to, że istnieją powiązania do wcześniejszych części (choć na pierwszy rzut oka ich nie widać).

Nawiązania i owszem.. ciągłość? Po co? Większość ich klientów nie grała w stare Fallouty i jest konkretny powód dla którego przeniesiono akcję na Wschód.. własnie po to by nie przejmować się ciągłością.

Tu masz cały timeline:

Znam.. jest to zbiorcza praca grupująca zarówno oficjalny timelnie od BiS'u, oraz inne źródła w tym niekanoniczne takie jak Fb3 i FT (jedynie Fo:BoS'a tam chyba nie ma, gdyż to taka ZeldaCDi Falloutów). W sumie jest to dzieło fanów, a nie żaden oficjalny dokument (szczególnie że zabiera też dane z niewydanego VB czyli Fo3).

Kto powiedział, że FT jest "nieważny"? Zwłaszcza, że w F3 jest do niego nawiązanie (ekspedycja bractwa stali miała właśnie odnaleźć wcześniej wysłanych ludzi znanych z FT).

Twórcy. FT był zrobiony przez zewnętrzne studio na licencji Interplay'a i nikt nigdy nie twierdził że poza tytułem gra ma jakieś związki z poprzednikami. A że Fb3 do tego nawiązuje? Kogo obchodzi! Bethesda zrobiła własny uniwers i tyle. Tylko udają że jest jakaś ciągłość by zwiększyć sprzedaż, co widać niektórzy tu łyknęli.

=Lekceważeniem są takie twierdzenia. Twórca zawsze chce dobrze dla swojego dzieła. I słuchają, cokolwiek sobie nie myślisz słuchają. Inna sprawa, że słuchają też producentów którym zależy głównie na słupkach sprzedażowych i często gry trzeba przerabiać/uproszczać/obcinać, tak by pasowała do wizji.

Ale wiesz że Bethesda jest wydawcą? Wydawcą mającym też swoje flagowe studio, ale te nigdy nie było nic ponad przedłużenie chciwego wydawnictwa. (ZeniMax to tylko właściciel) Dobrze pamiętam wypowiedzi ludzi ze studia i to jak nas wtedy traktowano (swoja drogą fani starych TES'ów też mieli nie lepiej), a to że ty im wierzysz? Twój problem.. ale niestety im chodzi tylko o łatwy szmal.

F3 jest jaki jest, bo to Morrowind/Oblivion/Skyrim w wersji Fallouta. Po prostu zrobili to co potrafili.

Muszę przyznać że w Fb3 było całkiem sporo RPG jak na standardy tej firmy (łapiące się co najwyżej na Dungeon Crawl). Co jest o tyle dziwne że z kolejnymi tytułami TES'a idą coraz bardziej w Slashery?

F4 może być lepszy, bogatszy. Szlak został przetarty, FNV pokazał co można zrobić, powinni wiedzieć gdzie były błędy, a gdzie nie.

Fo:NV było zrobione przez Obsydian (dawne BIS) stąd nie jest to tak tragiczna gra. Ale czy naprawdę wierzysz że Bethesda wyciągnie z tego wnioski? Tym bardziej że Beth nie chciała zapłacić Obsydianowi i o następnej współpracy raczej mowy nie ma. Jak dla mnie NV tylko dowodzi że Beth tej marce już nic dobrego nie przyniesie.

Skyrim też swoje wniósł.

Po Oblivionie to nawet nie było trzeba się starać.. zadzwoń jak zrobią coś na miarę Morka.

tu masz ładny filmik który bardzo fajnie omawia całą historię Bractwa Stali

Wiesz z kim mówisz? Mam gdzieś jakieś n00bowskie filmiki, które nawet poprawnie nie opisują początków i pierwotnego celu tej organizacji.
« Ostatnia zmiana: 22 Stycznia 2014, 14:41:32 wysłana przez Rezro »

Włóczykij

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 35
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #18 dnia: 23 Stycznia 2014, 00:11:37 »
Zdaje mi się, że mówię z człowiekiem który wyrzuca z świadomości fakt istnienia F3 i FNV, opierając się na tym, że jest tylko jeden i jedyny słuszny Fallout dzieła Interplay.

Oficjalnego timeline oczywiście nie ma, ale są gry w uniwersum. Możemy mówić, że "ta i ta jest niekanoniczna, bo inna osoba ją pisała" ale ... hmm... to takie wybieranie tego co nam pasuje.
To nie społeczność graczy decyduje o tym co jest kanoniczne, a co nie.

Jak Beth sobie ubzdura, że w F4 Enklawa jest jeszcze większa i potężniejsza to niestety trzeba będzie się z tym pogodzić i przyjąć do wiadomości, że na wschodnim wybrzeżu urośli w siłę.

Legion Cezara jest dość daleko od terenów działań F4 (o ile faktycznie będzie to Boston).

Co do chęci Beth i niechęci. To duża firma, z nazwy oczywiście Bethesda jest wydawcą i twórcą, ale wiesz, że są tam takie osoby jak kierownicy projektu, programiści, scenarzyści, graficy, jak i panowie w garniturach którzy mają zapewnić dochód firmie i pilnują, by rozwiązania które zespół robi były "sprzedajne". Duża struktura, wiele osobowości. Sprowadzanie tego do jednego jest olbrzymim uproszczeniem.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: NCR vs BoS
« Odpowiedź #19 dnia: 23 Stycznia 2014, 12:40:54 »
Zdaje mi się, że mówię z człowiekiem który wyrzuca z świadomości fakt istnienia F3 i FNV, opierając się na tym, że jest tylko jeden i jedyny słuszny Fallout dzieła Interplay.

Czy ktoś ci nie mówił że za dużo insynuujesz? Nie mam nic do Fb3 i Fo:NV jako osobnych gier spod marki. Po prostu wkurza mnie to ględzenie i upychanie na siłę tych gier jako kontynuacji (no New Vegas warunkowo może być za taką uznane). Poza tym Interplay był wydawcą (i nie lubię ich bardziej niż Bethesdy), a twórcami Fo1/2 i NV był Black Isle Studios znane dziś jako Obsydian (za co zresztą możemy "podziękować" Interowi).

Oficjalnego timeline oczywiście nie ma, ale są gry w uniwersum. Możemy mówić, że "ta i ta jest niekanoniczna, bo inna osoba ją pisała" ale ... hmm... to takie wybieranie tego co nam pasuje.

Ty robisz zupełnie to samo, ale w druga stronę. Dla mnie są jest jednak takie ważne czynniki jak ciągłość i zgodność fabularna. To że Bethesda ma prawo do marki nie oznacza że należy ignorować jej ewidentne wpadki na tym polu.

To nie społeczność graczy decyduje o tym co jest kanoniczne, a co nie.

A własnie że tak.. wydawca decyduje tylko o tym czy coś jest oficjalne, a to czy już zostanie uznane to osobna sprawa. Dla wielu fanów np. nowa trylogia Gwiezdnych Wojen nie istnieje i dla nich nie jest to kanon.. tyle.

Jak Beth sobie ubzdura, że w F4 Enklawa jest jeszcze większa i potężniejsza to niestety trzeba będzie się z tym pogodzić i przyjąć do wiadomości, że na wschodnim wybrzeżu urośli w siłę.

Już to zrobili w Fb3 i przyjąłem do wiadomości że w uniwersum Fallouta Bethesdy tak się stało. To że w klasycznym uniwersum nie ma to zupełnie sensu to co innego (Enklawa nigdy nie była potęgą globalną, bo to tylko kółko wzajemnej adoracji starej władzy, które musiało handlować z mafią by mieć środki do działania).

Legion Cezara jest dość daleko od terenów działań F4 (o ile faktycznie będzie to Boston).

Chodzi ci o tą ostatnią fałszywkę z Fo4?

Co do chęci Beth i niechęci. To duża firma, z nazwy oczywiście Bethesda jest wydawcą i twórcą, ale wiesz, że są tam takie osoby jak kierownicy projektu, programiści, scenarzyści, graficy, jak i panowie w garniturach którzy mają zapewnić dochód firmie i pilnują, by rozwiązania które zespół robi były "sprzedajne". Duża struktura, wiele osobowości. Sprowadzanie tego do jednego jest olbrzymim uproszczeniem.

Wiesz.. może w PiS jest kilku normalnych posłów, ale partia ma twarz Kaczyńskiego, Macierewicza i Hofmana.. to ci ludzie decydują o kształcie partii i dawanie im kredytu zaufania z powodu kogoś kto nic nie znaczy jest co najmniej naiwne. Jak na razie Beth nie dała mi ani cienia powodu bym miał im w czymkolwiek zaufać, a wiele by było wręcz na odwrót. Jak już mówiłem: Problem leży w pogardzie ze strony producenta (konkretnie mowa o Toddzie Howardie), a nie kogoś z zarządu kto ma ważniejsze sprawy na głowie niż opnie fanów i nie powinien się nawet o tym nawet wypowiadać.