Życie pod powierzchnią ziemi nie wszystkim może się w dzisiejszych czasach wydawać czymś niezwykłym, lub ciekawym. Ludzie w końcu są stworzeniami światłolubnymi, lubiącymi przestrzeń i zawsze starającymi się dostać jak najwyżej. Współczesne trendy budownictwa zazwyczaj kierują nasze oczy ku górze, by wprowadzić w życie marzenia o podniebnych miastach i wieżowcach z których szczytu można by spoglądać na świat ponad chmurami. Dlatego zadziwiający, ciekawy i może nawet szalony wydaje się projekt Matthew Frombolutiani'ego, niezwykle odważnego architekta który chce ukryć mierzący niemal 300 metrów budynek pod powierzchnią Arizońskiej pustyni.
Jego projekt nosi nazwę "Above below"
i ma zostać zbudowany w miejscu opuszczonej kopalni miedzi "Lavender Pit"
Pozostaje zapytać czy ktoś odważy się wprowadzić ten niecodzienny (i zapewne drogi) projekt w życie, i czy perspektywa życia pod ziemią nie jest w ludzkiej naturze zbyt głęboko zakorzeniona jako ostateczność, forma forma przymusowego schronienia się przed niebezpieczeństwem. Może ten projekt rozpocznie nową erę budownictwa?
Jedno jest pewne - pojęcie drapacz chmur będzie tu, hmm... nie właściwe. Może nieco bardziej trafne będzie określenie... drapacz jądra?
żródło:
http://technowinki.onet.pl/wiadomosci/drapacz-chmur-ktory-rosnie-pod-ziemia,1,3734835,artykul.htmli przepraszam za niesmaczny żart