2. Irańczycy nie są Arabami (Semitami) choć wyznają islam. Szyizm im spasował także dlatego że ich odróżnia i pozwala na zachowanie kulturowej odmienności.
W porządku... tyle że ja mówiłem o kulturze (kultura Arabska unicestwiła kulturę Perską), a nie o kwestiach narodowych (a to chyba sfera kulturalna się liczy... jeśli nie chcemy mówić w Cywilizacji po Rosyjsku).
3.Nieliczni parsowie, dawni zaratusztrianie, mają ciężko, emigrują, ale religia istnieje.
Otóż tak, ale sam chyba teraz przyznajesz że Iran to tak naprawdę nie Persja... tylko Iran właśnie.
Miała wpływ na chrześcijaństwo, ale nazywanie jej protoplastką jest mocno przesadzone.
Bo ja wiem? Przed niewolą Babilońską, Judaizm to był zwykły plemienny politeizm w którym Jahwe był tylko jednym z wielu czczonych bogów, tyle że był on patronem Hebrajczyków z którym to zawarli oni szczególne przymierze co stawiało go na pierwszym miejscu (pozostałości tego widać wyraźnie w księdze rodzaju, ale przede wszystkim świadczą o tym dane kopalne). Dopiero po reformie Ezdrasza (która to silnie czerpała z zoroastryzmu) zdelegalizowano inne kulty (w tym kult Bala, którego Jahwe jest hebrajską wersją) czyniąc ich bogów złymi duchami (wszak jedyny prawdziwy Bóg-stwórca "Ahura Mazda" mając do pomocy siedmiu pomocników [serafinów w kabale także jest siedmiu] walczył ze swoim upadłym sługą "Angra Mainju" i służącymi mu złymi duchami) i dopiero wtedy Judaizm stał się tak naprawdę monoteizmem (nie mówiąc już o całej gamie zapożyczeń jak rytualne kąpiele, dzielenie pożywienia na koszerne, itd.)... Mesjanizm (stojący u podstaw chrześcijaństwa) swoją drogą także ma korzenie w tej religii (prorok Zaratustra miał odradzać się jako "zbawca" co tysiąc lat, by przestawiać świat na właściwe tory, w okresie przejściowym, przed ostatecznym usunięciem spaczenia rozsiewanego przez "Angra Mainju" ze świata [analogia do apokalipsy nie przypadkowa]), aczkolwiek warto wspomnieć że starożytnie Hebrajczycy w ogóle nie wierzyli w życie pozagrobowe, chrześcijanie zaś wierzyli w zmartwychwstanie dopiero po sądzie ostatecznym, zaś znacznie puźniej katolicyzm pożyczył zaświaty właśnie z tej religii (podzielone na piekło, niebo i czyściec)... tak wiec czy na pewno przesadzam?