Autor Wątek: Świąteczna Apokalipsa  (Przeczytany 10229 razy)

Holden

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1572
Odp: Świąteczna Apokalipsa
« Odpowiedź #20 dnia: 24 Grudnia 2008, 21:47:53 »
hm idąc dalej dochodzimy do absurdu - rośliny też mają pewnego rodzaju świadomość , czy wobec tego nie powinniśmy jest tego co samo naturalnie umarło ?;p

xmkx

  • Kapral
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Świąteczna Apokalipsa
« Odpowiedź #21 dnia: 24 Grudnia 2008, 22:10:48 »
no mowiąc o świadomości roslin rzeczywiście doszliśmy do absurdu. w przypadku zwierząt absurdem już to nie jest.

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Świąteczna Apokalipsa
« Odpowiedź #22 dnia: 24 Grudnia 2008, 23:09:33 »
Dlaczego w takim razie wegetarianie cierpią na niedobór jakiegoś tam budulca? Absurdem jest już przyrównanie zabijania zwierząt do zniszczenia ziemi. Abel złożył Bogu ofiarę z zabitego cielęcia, a ten czyn nie został uznany za niemoralny, ba, nawet służył chwale Stwórcy. No i głupio byłoby stwierdzać, że było to działanie dążące do zniszczenia świata. Doszło więc do zabicia zwierzęcia nawet nie w celu jego spożycia, tylko spalenia. Ziemia jest poddana człowiekowi i może z nią robić, co zechce. Niektórzy twierdzą, żę granicą jest cierpliwość matki natury, ale to już poboczny problem. Stan poddania nie oznacza, że człowiek musi ją od razu zniszczyć, a stawianie znaku równości pomiędzy tym stanem a tą ewentualnością też zahacza o absurd.
Twierdzenie, że rośliny mają świadomość, jest równie absurdalne co to, że mają je zwierzęta, jeśli założy się, że każde z nich dąży do entelechii, czyli ostatecznego zaktualizowania potencjału. Świadomość, jeśli u nich istnieje, jest na tyle ograniczona, że chyba jedynie polega na odbieraniu aktualnych bodźców. Jeżeli to ma nazywać się świadomością, to jak dla mnie nie jest to definicja wyczerpująca.
Nie próbuję niczego nikomu udowadniać, ale nie jestem za bardzo zadowolony, kiedy ktoś próbuje udowadniać coś mi. Jak dla mnie zabijanie zwierząt w celach spożywczych nie jest grzechem ani nawet złem. Co innego, jeśli chodzi o sposób ich uśmiercania. Trudno mówić w tej kwestii o grzechu, ale pewnie pojawia się zło. Z takim sposobem przeforsowywania wegetarianizmu jeszcze się nie spotkałem i muszę przyznać, że do mnie nie przemawia. A do Ciebie pewnie nie przemawia mój sposób argumentowania, więc chyba damy sobie spokój :)
No a poza tym życzę wesołych świąt^^
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Świąteczna Apokalipsa
« Odpowiedź #23 dnia: 25 Grudnia 2008, 00:17:59 »
Ostatnio było kilka głośnych spraw zabijania (w strasznych warunkach) i przetapiania psów na smalec - wielkie oburzenie no i zostali sprawcy odrazu aresztowani, czym się różni to od tego co widać na rynkach czy w niektórych super marketach ? Po prostu mamy znieczulice ...
Zasada powinna być taka - zabijajcie tak by nie torturować.

A tak się składa, że owe burki nie dość, że były trzymane w takich warunkach, że się same zjadały, to jeszcze były celowo bite - by mięso spuchło bo wówczas smalec jest lepszy  ???

Jeśli i karp duszący się wiele godzin ma mieć od tego lepszy smak, to ja pie...lę takie smaki.

W końcu jak wiemy z Indiany Jonesa zjadane mózgi tylko żywych małp mają ten smak i aromat, no nie?  ::)
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

xmkx

  • Kapral
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Świąteczna Apokalipsa
« Odpowiedź #24 dnia: 25 Grudnia 2008, 10:17:46 »
kwestia niedoborów niektórych składników pokarmowych w diecie wegetariańskiej ogranicza się tylko do odpowiedniego jej zaplanowania. bo jeśli bedziesz jadł tylko kotlety sojowe z frytkami to wiadomo, że po jakimś czasie organizm zacznie odczuwac jakieś tam braki. zresztą w diecie wegetariańskiej (czyli takiej, ktora dopuszcza nabiał oraz jajka) ten problem nie jest aż tak wyeksponowany. najważniejsza zasada to różnorodność w przygotowywanych daniach, a gwarantuje że zdanych problemów z niedoborem jakiegokolwiek składnika odżywczego nie będzie.
mówiąc o świadomości u zwierząt miałem na mysli odczuwanie pewnych potrzeb związanych z życiem społecznym, przywiązanie do rodziny, nawiązaniu pewnych relacji z człowiekiem, instynkt rodzicielski. moim zdaniem to wystarczający powód do zaprzestania jedzienia zwierząt.
argumentowanie wegetarianizmu rzeczywiście ciężko poprzeć religią a w szczególności już katolicką. jesli dołożyć do tego tradycje to jest to nie możliwe. jednak dla mnie chrześcijaństwo to także miłosierdzie i współczucie również dla zwierząt, które prowadzi do pewnego ładu z ziemi. jesli niemóglbym zabić zwierzęcia jak mógłbym zabić człowieka?
dziękuję, za miłą dyskusję; nawet jeśli nic z niej nie wyniklo. również życzę wesołych świąt. pozdrawiam.

Chrzysztof

  • St. chorąży sztab. - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 327
Odp: Świąteczna Apokalipsa
« Odpowiedź #25 dnia: 25 Grudnia 2008, 18:42:56 »
A teraz ja wkroczę i powywracam wasz świat  :D

Zdaniem hodowców jedyną humanitarną metodą zabicia karpia jest przywalenie mu tłuczkiem bądź młotkiem w łeb między oczy. Jest tak dlatego ponieważ po pierwszym mocnym uderzeniu karp traci czucie. Pewien jegomość z organizacji walczącej o los karpa w konfrontacji z hodowcą proponował by to hodowcy zabijali karpie, na masową skalę za pomocą prądu ( !?!?!?!?). Śmiem w to wątpić czy to najmniej bezbolesna metoda. Ponadto sama idea wypuszczania karpia ( której on akurat nie popierał ) jest niepoprawna bo :
- karp hodowlany na wolności nie przeżyje
- karp hodowlany przenosi w śluzie bakterie i wirusy które powodują choroby u innych ryb gdy się go wypuści
Czas chyba zerwać z tradycją i sprawić by ustawa chroniąca zwierzęta obejmowała też ryby.

Samej tradycji "karpiowej" nie popieram bo wolę filet z dorsza, smaczniejszy od karpia ( moim zdaniem, mój kot sądzi odwrotnie  :D ) i bez ości. A po za tym ja planuję, że gdy założę rodzinę to na moim wigilijnym stole wyląduje świąteczna szynka itd. a ryba będzie tylko symbolicznie .

------

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Świąteczna Apokalipsa
« Odpowiedź #26 dnia: 27 Grudnia 2008, 23:23:34 »
Gdzie tam powywracałeś  :D

1. Jeb...cie przez łeb karpiowi >>> no niech będzie, świat to nie bajka. Byle ryba nie konała przez czort wie ile godzin.

2. Uwolnić słonia to jest karpia do rzeki >>> zabawa dla idiotów i innych cyników lubiących się samorozgrzeszać.

3. Wyższość dorsza nad karpiem >>> ludzie jednak wiedzą lepiej niż koty  :P
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Pacza

  • Gość
Odp: Świąteczna Apokalipsa
« Odpowiedź #27 dnia: 30 Grudnia 2008, 23:11:40 »
a jak się patrzy na rybki w zoologicznym to wydają się jak zabawki, popsujesz będzie nowa. Wiem, że to niehumanitarne, ale jak wiem, że wszystkie zwierzęta cierpią, czują ból, tak wydaje mi się że ryby nie :P