Tak jak na Schronie robimy spam w temacie o w ogóle innej mańce. Bo człowiek doznał łaski i umiejętności rozpoznawania literek (w końcu sam je sobie wymyślił) i wie, że telewizornia to coś o programie telewizyjnym (co wynika z tematycznego kontekstu tego tematu), ale jednak woli tutaj abstrahować. Czyli MOŻNA wysnuć wniosek, że niczym się nie różnimy od trzepiących medialny spam o byle gównie
Ale od nas w przeciwieństwie do gadających głów w telewizorni nic nie zależy, poza naszymi dupami. No chyba, że masz (albo inni) poczucie budowy WIELKIEJ SCENY POSTAPO
Ja nie mam na pewno, to - korzystając z dobrodziejstw wolności słowa - wolę dyskutować o rzeczach ciekawych, nawet w przysłowiowym kiblu. Np. w gmachu Chemii A na ścianach kibla na dole, toczy się dyskusja między zdeklarowanym lewactwem, a naziomatolstwem. Jest coś o unii, coś o "twojej starej". Jak więc widać Polacy to naród lubiący dyskutować
Akurat w przypadku SLD jest dokładnie odwrotnie. Na złość Kościołowi pewnie dopuściliby do cywilnych związków nakrętek ze śrubkami, dlatego będą promować konkurencyjny wobec kościelnego ślub cywilny. Wszystko po to by ateiści mogli też się pobrać w ładnej oprawie i dobrze się czuć.
Zależy o jakim SLD myślisz. Te opanowane przez ludzi Napieralskiego jest bezideowe, cyniczne, wyrachowane, płaskie i nijakie. W imię doraźnego celu poszliby na uszach całować ksiundzów po łapkach (jak parę lat temu Oleksy pojechał rzewnie pokajać się do Częstochowy), jak i drzeć mordy o legalizację związków partnerskich między śrubą a nakrętką
Wystarczy spojrzeć na Szwecję, gdzie państwo pomaga rodzicom jak prawie nigdzie w Europie, i jakim rozpadem rodziny to skutkuje.
No właśnie - POMAGA - czyli wtrąca swoje brudne łapy. W Polsce też państwo tak "pomaga", na razie tylko w rodzinach ubogich. Zabieranie dzieci od rodziców, bo w domu jest zwyczajna bieda, ale dzieci są kochane to codzienność takiej pomocy. Bo w końcu lepiej coś zrobić - jak uważają owi dostarczyciele takiej pomocy :-/ O większych odpisach z od podatku czy preferencjach w zakładaniu przyzakładowych przedszkól zaś nie myśli nikt, bo w końcu to są działania długookresowe, nie dające do spicia szybkiego lansu.
Poza tym małżeństwa nie powinny być w żaden sposób faworyzowane względem konkubinatów i singli, gdyż samo odchowanie dzieci jest inwestycją w przyszłość we własnym imieniu. Aby naprawdę pomóc rodzinom, państwo powinno znieść przymus ubezpieczeń emerytalnych, a wtedy mnóstwo ludzi wróciłoby do takiego modelu.
Oj tam, oj tam! XIX wieczne rojenia
Czyli takie przegięcie w drugą stronę, które doprowadziło by:
- w przypadku nadal utrzymującego się wysokiego poziomu życia i związanej z tym długości życia, do tego, że dzieci urodzone w rodzinach 5cio osobowych (2+3) same musiały by mieć już dzieci 5 a nawet 6, bo ktoś by musiał utrzymywać tych rodziców, dziadków i pradziadków
- albo do przymusowej eutanazji osób np. po 75 latach, bo w końcu zapasy Ziemi nie są z gumy.
Demografię bym więc trzymał z dala zarówno od pomysłów lewaków jak i reakcjonistów
A nie ubawiło was sformułowanie "związek partnerski"?
Zawsze można rzecz, że liczą się intencje używania danych określeń
Jak np. u niejakiej Kempy i jej "medialnych strzałów w tył głowy"
Mnie np. na womitację zbiera jak słyszę o małżeństwie Eltona Johna, za to nie grzeje a ni nie ziębi, że ze swoim partnerem zawarł związek. Zaś czarnoryjność wyrazu "konkubinat", to skutek braku innego określenia, dla nazwania przez media relacji wśród patolstwa, gdy tam np. dochodziło do gwałtów na dzieciach partnera. Patolstwu to wisi, bo ono nie bawi się w uświęcone związki i inne tego typu bzdury, ale normalsom już nie
Nie wiem czy zgodzisz się ze mną, że właśnie takie afirmacje własnej seksualności wybitnie przyczyniają się do rozwoju homofobii, a obawa przed kolejnymi żądaniami gejów nie jest do tego aż tak potrzebna (choć też się do tego przyczynia).
Zgodzę się, zaznaczając przy tym także, że nadmierne eksponowanie gołych dup zwiększa poziom heterofobii, a na pewno seksismu i męskiego szowinizmu. Bo nie wiem po jakiego ciula robi się z ulic miast kurwidołki, umieszczając na nich plakaty z niuniami, które prężą swoje dupy? Kobieta jako wieszak, kobieta jako rzecz, kobieta jako worek na męskie nasienie - takie poglądy nie biorą się znikąd.
Reasumując - spasione pedały w rajtuzach całujące się po dupach na manifie, są tak samo obrzydliwe jak niunie wydymające swoje wary i prężące tyłki w każdym możliwym miejscu, czy kręcące nimi nawet w reklamie soków. Ooo!!! :ajat
Piszę to, bo jakiś czas temu dostałem oficjalnego bana na przeklinanie po pijanemu, więc zacząłem się zastanawiać po tym pijanemu
Bana?
Na forum EiA?
Przykład: oficjalnie katastrofa Tupolewa to wypadek, jednak uporczywe o tym bajanie narzuca nam negację oficjalnego stanowiska i rozpatrywanie teorii spiskowych, podczas gdy tak naprawdę chodzi o przykrycie sprawy długu publicznego.
Bo Polacy to nadal naród z sowiecką mentalnością, który nie ma świadomości, że coś jest jego, coś należy do niego, że ma jakąś własność. Ale że jak ją ma to też musi za nią być odpowiedzialny. Ale i to się zmieni kiedyś, gdy zaczną myśleć swoimi portfelami