Autor Wątek: Opowiadanie: Zabiłem człowieka  (Przeczytany 8511 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8804
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« dnia: 13 Sierpnia 2010, 15:02:40 »
Autor: Veron

Opowiadanie: "Zabiłem człowieka" (plik PDF)

Zapraszamy do komentowania!
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Kaznodzieja

  • St. sierżant sztab.
  • *
  • Wiadomości: 119
  • miziantrop
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #1 dnia: 01 Września 2010, 01:24:46 »
Na początku myślałem, że będzie to jakieś dziwaczne połączenie "Chłopców z ferajny" z "American Beauty", ale szybko okazało się, że bliżej temu do "Brokeback Mountain" i "Requiem dla snu". Porównania do filmów są celowe, bo pierwsze nie czytam książek, a po drugie, jak powiedziałem-napisałem wcześniej, Twoja proza jest sztywna i sprowadza się suchego przedstawiania akcji bez interesujących opisów. Szkoda tylko, że całość bardziej sprawia wrażenie filmu telewizyjnego.

Z racji oscarowej końcówki i braku mocy kiepskich żartów podobało mi się bardziej niż "G.G.". Największy problem to dosyć niecharakterystyczna narracja jak na narratora pierwszoosobowego. Brakuje bardziej osobistych spostrzeżeń, a zdania typu "Wyszedłem z pokoju starego mafioza będacego moim szefem" są po prostu złe (a jest ich dosyć dużo). Użyłbyś takiego sformułowania opowiadając jakąś historię? A czy użyłby go niewykształcony mieszkaniec zniszczonego świata? Ponadto raz się pyta "Czy masz jakieś ansy?", a potem mówi, że "przyjeżdżają kontrahenci". Może i gdzieś mógł usłyszeć takie słowo, ale w jego ustach brzmi nieprzekonywająco/nieprzekonująco. Jeśli interesuje Cię pierwszoosobowa narracja, radzę poczytać dużo Chandlera. No i główny wątek zakochanego szpiega jest dosyć banalny i dosyć banalnie przedstawiony (jeden szybko lubi drugiego, co dosyć dziwne, skoro jest najmądrzejszy w rodzinie, potem drugi lubi pierwszego, potem bardzo się lubią nawzajem), co mi się zwyczajnie nie podoba.

Czyli koncepcyjnie lepiej, ale z wyjątkiem satysfakcjonującej końcówki bez żadnych fajerwerków.
Oczywiście znowu mam nadzieję, że ktoś jeszcze napisze coś od siebie.

Veron

  • Gen. broni - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1550
  • Gdy słucham, co mówisz, słyszę kim jesteś
    • Trzynasty Schron
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #2 dnia: 01 Września 2010, 11:05:17 »
Okej, a więc co byś mi radził w celu usprawnienia warsztatu?
Projekt '13'

Polskie uniwersum postapokaliptyczne!

Kaznodzieja

  • St. sierżant sztab.
  • *
  • Wiadomości: 119
  • miziantrop
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #3 dnia: 01 Września 2010, 12:24:10 »
A skąd miałbym wiedzieć? Napisałem wcześniej, że moje opowiadania wcale nie są w niczym lepsze od Twoich. Gdybym wiedział, pewnie byłbym poczytnym Pisarzem (że niby z wielkiej litery albo przez duże pe) i by mnie tutaj nie było.
Poza tym, udzieliłem jakichś rad wartych funta kłaków, które na Twoim miejscu też bym zignorował.

Ale to wcale nie odbiera mi prawa osobistej oceny Twoich prac, zanim rozmowa zejdzie na te tory.

Veron

  • Gen. broni - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1550
  • Gdy słucham, co mówisz, słyszę kim jesteś
    • Trzynasty Schron
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #4 dnia: 01 Września 2010, 12:44:55 »
Widzisz, ale ja przyjmuję krytykę do serca, jeśli wydaje mi się, że jest rzeczowa i mogłaby pomóc mi pisać lepiej. Chodzi mi zwłaszcza o zdanie:

Twoja proza jest sztywna i sprowadza się suchego przedstawiania akcji bez interesujących opisów. Szkoda tylko, że całość bardziej sprawia wrażenie filmu telewizyjnego.

Jak według Ciebie to poprawić? Nie wymagam od Ciebie żadnych fachowych rad ani niczego w tym stylu, bo siłą rzeczy (jak mówisz, nie jesteś Pisarzem) nie mogę Cię postawić w roli eksperta. Interesuje mnie jedynie Twoje zdanie. :)
Projekt '13'

Polskie uniwersum postapokaliptyczne!

Kaznodzieja

  • St. sierżant sztab.
  • *
  • Wiadomości: 119
  • miziantrop
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #5 dnia: 01 Września 2010, 13:32:34 »
Aha, no to trochę źle zinterpretowałem Twoje pytanie, przepraszam. A tam są dwa zdania  :P

Tyle że ja naprawdę nie wiem, jak można to poprawić, bo ja piszę bardzo podobnie do Ciebie. Pewnie dlatego, że widziałem więcej filmów niż przeczytałem książek, to akcja przedstawiana jest właśnie w taki sposób, że lepiej by się to oglądało niż czytało. Ale schodzę z tematu.
Nie wiem, może używaj więcej różnych środków stylistycznych, przy dynamicznych akcjach używaj jak najkrótszych słów w jak najkrótszych zdaniach, żeby czytało się szybko, zmieniaj tempo, bo cokolwiek się dzieje, czyta się to tak samo. Akurat w tym opowiadaniu narracja jest pierwszoosobowa, ale brzmi tak samo jak trzecioosobowa. Wszystko opowiadane jest bez uczucia, czasem są jakieś osobiste spostrzeżenia, ale jest ich w sumie niewiele. Bohater kieruje te słowa do matki, mógłby się do niej zwracać trochę częściej. Jeśli wie, że źle robi, mógłby się jakoś usprawiedliwiać i mówić o tym trochę więcej niż tylko komunikować, że robi źle, przecież to konflikt wewnętrzny. "Wszedłem do pachnącego stęchlizną i naftaliną pokoju Salvatore i stanąłem obok drzwi, czekając.". To wszystko, co wyniósł wchodząc do pokoju jednego z bossów mafii? Ten smród nie przeszkadzał, a wystrój pokoju nie zainteresował? Postać mafiosa nie wywarła żadnego wrażenia, tylko mówił i kaszlał?

Nie wiem, dlaczego zadaję tyle pytań.
W każdym razie, ja naprawdę nie jestem osobą, od której powinieneś wymagać jakichkolwiek podpowiedzi, bo nie mam pojęcia, jak można cokolwiek naprawić. Mogę Ci powiedzieć, że masz dziurę w ścianie, ale nie jestem tynkarzem. Pewnie bym Ci zburzył cały dom.

Veron

  • Gen. broni - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1550
  • Gdy słucham, co mówisz, słyszę kim jesteś
    • Trzynasty Schron
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #6 dnia: 01 Września 2010, 22:30:43 »
No widzisz, jestesmy w pewnym sensie podobni, jesli chodzi filmy i ksiazki (byc moze zauwazyles, ze pisze takze proby recenzji, gwoli scislosci - nie tylko do 13S), choc nie ukrywam, ze staram sie kiedy moge nadrobic zaleglosci w lekturze. Czesto mam przed oczyma jakas scene, w ktorej mnostwo jest szczegolow i mysle, ze jej opis wyszedl niezle, a pozniej czytam recenzje podobne do Twoich :). Akurat w tym opowiadanku narratorem byl glowny bohater, ale niespecjalnie lubie ten typ narracji, dlatego w swoich tekstach raczej bede tego unikal. Moze faktycznie nie wyszlo to w nim pierwszorzednie, ale... ten nie robi bledow, kto nic nie robi :). Choc to mnie akurat zaniepokoilo:

przy dynamicznych akcjach używaj jak najkrótszych słów w jak najkrótszych zdaniach, żeby czytało się szybko, zmieniaj tempo, bo cokolwiek się dzieje, czyta się to tak samo.

...bo myslalem, ze z tym sobie radze. Coz, jeszcze sporo pracy przede mna i oby jak najwiecej takiej konstruktywnej krytyki. ;D
Projekt '13'

Polskie uniwersum postapokaliptyczne!

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #7 dnia: 01 Września 2010, 22:37:06 »
No widzisz, jestesmy w pewnym sensie podobni, jesli chodzi filmy i ksiazki (byc moze zauwazyles, ze pisze takze proby recenzji, gwoli scislosci - nie tylko do 13S), choc nie ukrywam, ze staram sie kiedy moge nadrobic zaleglosci w lekturze. Czesto mam przed oczyma jakas scene, w ktorej mnostwo jest szczegolow i mysle, ze jej opis wyszedl niezle, a pozniej czytam recenzje podobne do Twoich :). Akurat w tym opowiadanku narratorem byl glowny bohater, ale niespecjalnie lubie ten typ narracji, dlatego w swoich tekstach raczej bede tego unikal. Moze faktycznie nie wyszlo to w nim pierwszorzednie, ale... ten nie robi bledow, kto nic nie robi :). Choc to mnie akurat zaniepokoilo:
1. O Ty tępy chuju - nie tylko dla 13S?!
2. Filmy i książki, filmy i książki. Według mojej karkołomnej teorii trzeba wpierw baaaaaardzo dużo przeczytać, żeby potem napisać.
3. Napisz sobie scenę w wersji roboczej, tzn. jakoś w formie podpunktów. Potem ubierz to w ładne zdania. Czasami taki zabieg jest niezbędny, jak natchnienie zostaje zostawione w tyle przez ogólną wizję sceny.
przy dynamicznych akcjach używaj jak najkrótszych słów w jak najkrótszych zdaniach, żeby czytało się szybko, zmieniaj tempo, bo cokolwiek się dzieje, czyta się to tak samo.

...bo myslalem, ze z tym sobie radze. Coz, jeszcze sporo pracy przede mna i oby jak najwiecej takiej konstruktywnej krytyki. ;D
Dupa tam, każdy daje takie rady. Szybka akcja - krótkie zdania, to standard. Ale może zrobić coś przełomowego i w ogóle wymyślić jakiś lepszy sposób opisywania szybkiej akcji? No czekam (mwahahahaha :D)

Edcja: Jednym ze sposobów jest wypierdalanie jakiś małych scen z dobrze skonstruowanego opisu - niech się sami domyślą czytelnicy co się wtedy stało. Bez przesady oczywiście.
« Ostatnia zmiana: 01 Września 2010, 22:42:15 wysłana przez nie wiem »
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Veron

  • Gen. broni - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 1550
  • Gdy słucham, co mówisz, słyszę kim jesteś
    • Trzynasty Schron
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #8 dnia: 01 Września 2010, 23:56:51 »
Ad. 1: Oh, c'mon! Jak już piszę to leży w korektorni chuj wi ile :P
Ad. 2: Słusznie. Dlatego też nadrabiam.
Ad. 3: Dobry pomysł, nie omieszkam skorzystać :* ;D

Ad. dupa tam: może skupić się na... no uleciało mi... takich typu "jeb!", "prysk!", "bach!" itp. Wtedy wyobraźnia działa :D
« Ostatnia zmiana: 01 Września 2010, 23:58:56 wysłana przez Veron »
Projekt '13'

Polskie uniwersum postapokaliptyczne!

Kaznodzieja

  • St. sierżant sztab.
  • *
  • Wiadomości: 119
  • miziantrop
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #9 dnia: 02 Września 2010, 00:51:38 »
Cytat: nie wiem
Dupa tam, każdy daje takie rady. Szybka akcja - krótkie zdania, to standard.

Dlatego powiedziałem-napisałem, że nie nadaję się do dawania rad.

Cytat:  nie wiem
Ale może zrobić coś przełomowego i w ogóle wymyślić jakiś lepszy sposób opisywania szybkiej akcji? No czekam (mwahahahaha :D)

"Kapitan Vanderbilenhugenflagenbilenzoff czuł w swojej drżącej pod stołem dłoni pokrzepiający chłód stali ubranej w kształt SIG-Sauera P226. Tłusta kropla zimnego potu powoli i majestatycznie, jakby była dumna ze swojej zdrady i dywersji, powędrowała po jego czole robiąc krótkie przystanki na każdej fałdzie jego zmarszczonego w trwodze czoła. Przy każdym postoju zdawała się posyłać słodkie uśmiechy w stronę soldata Von Ogberflauenzara i feldwebla Achtenzwanbreuera, które obaj przywitali podniesionymi w niemej wyższości brwiami. Wredna suka.
- Ach so, Herr Hauptmann Vanderbilenhugenflagenbilenzoff? - zapytał spokojnie pretensjonalnym tonem feldwebel Achtenzwanbreuer.
- Ach so, Herr Feldwebel Achtenzwanbreuer. - odpowiedział spokojnym głosem kapitan Vanderbilenhugenflagenbilenzoff, kiedy gargantuiczna kropla potu spadła z jego czoła na powiekę z cichym plaśnięciem po rajdzie, w którym spotkała kilka swoich znajomych i wchłonęła je z apetytem baronowej Von Liptenschauenbauhaumiaumiaukopfinsderstrudelvinderbergenkupstanderbauhaumiamiaumiaupocotojeszczeczytaszunternordernsee, która wedle plotek na dworze apetyt miała nie z tej ziemi. Wredna suka.
Soldat Ogberflauenzar prychnął jak zwykły prychać konie, które po przesadnym smaganiu batutą mają dość i zrzucają malutkich dżokejków z grzbietu, by po latach upokorzeń i niewolniczej pracy robić z ich malutkimi ciałkami rzeczy, które do tych chwil zdawały się być niewyobrażalne. Dość powiedzieć, że był bardzo zadowolony z tego, co za moment miało nastąpić.
Kiedy odbita od trampoliny powieki kapitana Vanderbilenhugenflagenbilenzoffa pokaźnych rozmiarów wredna suka spadała na stół powoli odciążając swoją masę w zagęszczonym od napięcia powietrzu, stojący dalej feldwebel Achtenzwanbreuer zauważył lufę broni wycelowaną w soldata Ogberflauenzara teraz szczerzącego swoje żółte i zniszczone z resztkami kapusty na siekaczach zęby, kiedy sięgał po swój karabin w celu dobrze rozumianym dla wszystkich obecnych. Kapitan Vanderbilenhugenflagenbilenzoff zmrużył oczy i zacisnął palec na spuście swojej broni, lekko unosząc się na naprężonych jak struny fortepianu mięśniach nóg, bo czuł, przewidywał, a właściwie wiedział, co za chwilę, może za sekundę, nie, nawet nie tyle, chyba jedynie za ułamek sekundy się wydarzy i, jakby w łabędzim śpiewie, ostatniej kwestii przed opadnięciem kurtyny i burzą oklasków z gromami róż, sławetnym "Zaraz wracam", zgiął palec w tej jednej instancji skazujący, co spowodowało O JA PIERDOLĘ CO TU SIĘ DZIEJE JAK GŁOŚNO NIC NIE WIDZĘ I NIE SŁYSZĘ CO TEN IDIOTA WYPRAWIA WYNOŚ SIĘ UCIEKAJ NIE NIE TY TYLKO TY KURWA PRZESTAŃ MI PSUĆ WIZERUNEK DO CHOLERY
No i chuj. Musiałem stamtąd spierdalać, bo się zrobiło za gorąco. I nie mam zamiaru tam wracać."

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #10 dnia: 02 Września 2010, 01:20:58 »
Pan G. wprawdzie nie czytał opowiadania, ale mu to nie przeszkadzało. Jego wiara w komentarze, które nieraz okazują się ciekawsze od komentowanego dzieła, nie zawiodła go i tym razem. Cierpliwie śledząc posta za postem zdążył zapomnieć już o co chodziło, gdy wtem przykuło go niezwykle sążniste zdanie. Poprawił się w swoim wygodnym fotelu, i czując moc bijącą z tych kilku słów, postanowił ten fragment prześledzić wyjątkowo dokładnie. Marszcząc czoło w intelektualnym wysiłku, zagłębiał się powoli w fenomenalny wycinek wyimaginowanego opowiadania z Niemcami w roli głównej. Styl tej prozy przypominał mu wypowiedzi prywatnych detektywów, których namiętnie osadzano w książkach i filmach o w 20-wiecznej Ameryce. Skończywszy wertować kolejne wiersze, ogarnęło go przemożne uczucie zazdrości. 'Doprady! Zaiste, przemocne! Co za styl, też tak chcę!' pomyślał sobie. Poza tym czuł, że tak zaczęty wątek musi doczekać się kontynuacji, jednakże jemu samemu, z racji późnej pory, żadna konkretna akcja nie przychodziła do głowy. Toteż postanowił przelać swoje przemyślenia do następnego posta. Czując lekką obawę, czy podoła, czy zachowa oryginalny styl, zaczął delikatnie stukać w klawisze swojej czarnej klawiatury, błogosławiąc umiejętność bezwzrokowego pisania, nieodzowną w ciemnościach które go w tej chwili spowijały. Niczym stremowany organista, wystarczyło by uderzył pierwszy akord, a palce same zaczęły śmigać po klawiszach, wypluwając kolejne sentencje, szybciej niż Pan G. mógł je sobie uświadamić. Dobrnąwszy to końca procesu twórczego Pan G. odprężył się. Wiedział, że to co napisał było dobre, ale czy wystarczająco? Czy zachęci współforumowiczów do kontynuacji świetnie zapowiadającej się noweli? Czy pozna dalszą historię tych Niemców? W gryzącej ciekawości, poruszył myszką i dźwignął drżący ze zdenerwowania palec. Klik w "Wyślij wiadomość". Post wysłany. Teraz tylko czekać...
« Ostatnia zmiana: 02 Września 2010, 22:18:54 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Kaznodzieja

  • St. sierżant sztab.
  • *
  • Wiadomości: 119
  • miziantrop
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #11 dnia: 02 Września 2010, 02:01:52 »
Powiedziałbym, że jest lepsze, bo czuć większy luz, lekkość i płynność niż w moim więc nie ma czego zazdrościć. To znaczy mnie, bo Tobie owszem.
Tyle że ciągnięcie tej historii w temacie należącym do kogoś innego i o czymś zupełnie innym, byłoby co najmniej nietaktowne. Może w innym miejscu, o innej porze.

Ale dziękuję za miłe słowa. Choć bardziej liczyłem na przełom niż cofnięcie się o wiek wstecz.

I ja też mam czarną klawiaturę, jeee!

MOD: Poza tym, właśnie zdałem sobie sprawę, że to scena z "Bękartów Wojny" :( (dodatkowo gorzej zrobiona  :( :().
« Ostatnia zmiana: 02 Września 2010, 02:15:02 wysłana przez Kaznodzieja »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #12 dnia: 02 Września 2010, 06:17:17 »
Ee tam, twoje lepsze, bo czuć tą karykaturalną przesadę w budowaniu długich zdań, używaniu długich słów i budowaniu napięcia! ;) Poza tym masz rację, lepiej nie spamować o tym tutaj.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Opowiadanie: Zabiłem człowieka
« Odpowiedź #13 dnia: 02 Września 2010, 12:32:10 »
Kaznodzieja właśnie zbudował wartką akcję bez krótkich zdań i słów i szybko urywającego się dziadowskiego stylu. Brawo!  :ords
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!