A wytłumaczenie różnic między mutantami jest prostsze... Bethesda to debile! Nie ma w fabule Fallouta absolutnie nic coby tłumaczyło inne mutanty i nie ma żadnego powodu by nawiązywać do TES3:Fallbliviona w kontynuacji serii.
Rezro! Używaj nowoczesnych metod analizy rzeczywistości, podpatrzonych np. do Kaczyńskiego i jego przydupaśnej bandy
Więc Bethesda, dwa lata temu rozpoczęła
własną narrację dotyczącą Fallouta. Stworzyła sprzeczną ze sobą
przestrzeń, której sprzeczności - w postaci np. 3ki w numeracji gry, mimo żadnego związku z kontynuacją historii znanych z F1/F2 - dostrzegali tylko betony. Zacieszaczom to nie przeszkadzało, gra się sprzedała, a to jeszcze bardziej utwierdziło Bethesdę w swojej słuszności, czego dowodem było wydanie kuriozalnych dodatków.
W tej układance nie rozumiem co prawda jednego - po co Bethesda zaprzęgła do do zrobienia Fallgasa firmę mizianą skojarzeniami z dawną ekipą, a grę umieściła w kanonicznych realiach znanych z F1/F2? Nie mogli tak zrobić z Falloutem 3? Chcą raz na zawsze zatrzeć pamięć po Van Burenie, po "pisowsku" manipulując nowe ze starym?
Po co jest więc Fallgas i czemu nie nosi numerku 4?