Autor Wątek: 7 grzechów fabularnych gier cRPG  (Przeczytany 10331 razy)

Deckard

  • St. kapral
  • *
  • Wiadomości: 30
7 grzechów fabularnych gier cRPG
« dnia: 22 Września 2008, 18:34:29 »
Bezpośredni link do newsa

-----

(można samemu zakładać tematy w niusowni :-X ?)

http://gamecorner.pl/gamecorner/1,86013,5696041,7_grzechow_fabularnych_gier_cRPG.html

I tak oto autor artykułu, nie odkrywa nic nowego. Te 3 gry: Planescape: Torment, Fallout, Vampire: The Masquerade - Bloodlines stanowią krystaliczny trzon komputerowych rpg. I te właśnie gry, od wielu lat, zajmują miejsce na hdd mojego pc... :-[
« Ostatnia zmiana: 23 Września 2008, 16:14:41 wysłana przez Squonk »

Zingero

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 36
    • Necro City
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #1 dnia: 22 Września 2008, 19:08:54 »
Własnie, czemu nikt z dodających niusa nie zrobił tu odnośnika?

A wracając do sprawy, warto przeczytać komentarze pod tym artykułem i wyciągnąć trzeźwe wnioski. W niektórych miejscach autor ma rację a w niektórych przeciwnie, dlatego nie uznawałbym tego za kodeks dobrego tworzenia scenariusza RPG.

bio_hazard

  • Gość
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #2 dnia: 22 Września 2008, 20:04:55 »
no - szczegolnie, ze Fallout jest odstepstwem od bezkarnego okradania szafek itp :D
ja tam kosze wszystko nawet jak sa pozamykane to skradanie + otwieranie i wlasciciel nie ma nic przeciwko :P




w kwestii technicznej - a nie pasowalobyby przekleic do pierwszego postu tresc njusa - jak juz sie zaklada topic samemu???

Chris

  • St. sierżant sztab.
  • *
  • Wiadomości: 122
    • Strona o PS3
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #3 dnia: 22 Września 2008, 20:14:53 »
Hmm czy w Falloucie nie ratowaliśmy też świata ? Super Mutanci i Enklawa to jakieś misje poboczne były ?  ;D

Sid

  • Kapral
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Bibliotekarz
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #4 dnia: 22 Września 2008, 20:57:33 »
Hmm czy w Falloucie nie ratowaliśmy też świata ? Super Mutanci i Enklawa to jakieś misje poboczne były ?  ;D

Cóż, przecież w Fallu to Enklawa była teoretycznie "tymi dobrymi" (jako przedstawiciele rządu). Jeślibyśmy nie rozwalili platformy to świat by się nie rozleciał na kawałki, a ludzie by żyli ciągle tak samo. Wszystko sprowadza się do sytuacji naszej wioski.

Zingero

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 36
    • Necro City
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #5 dnia: 22 Września 2008, 21:23:19 »
W skrócie: Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 8)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #6 dnia: 22 Września 2008, 23:32:11 »
Własnie, czemu nikt z dodających niusa nie zrobił tu odnośnika?

O k...a!!! Nie założyłem go  :o No ale jak się rozpędzę z pisaniem newsów to sam zapominam o procedurach  :P

Cytat: Deckard
można samemu zakładać tematy w niusowni

Brawa dla tego Pana za czujność! I odwagę  ;D

A wracając do tematu:
1) Fallout a zwłaszcza Fallout 2 miałby szansę stać się cRPgiem wszechczasów, jeśli w jego produkcję włożono by tyle zasobów ile w np. Baldura. Gdyby dodano w nim ominięte lokacje, dołożono więcej "gadających głów", wreszcie przeflancowano fabułę tak by można było np. odbyć staże jako rekrut Enklawy czy Strażników RNK.

A tak mamy doskonałą fabularnie grę/gry ale słabiznę gdy chodzi o oprawę techniczną.

2) A i owszem - Fallout nie jest aż takim wyjątkiem na plus. Np. niektóre szafki są kryte jak cholera, a niektóre nie. W takim Tictacsie (choć to nie cRPG to jednak ta sama rodzina) można się wtarabaniać na chatę i brać z szafek co się żywnie podoba. W Baldurze tak łatwo już nie było - wejście do czyjegoś domu i zachowywanie się jak u siebie powodowywało alarm. A gdy jeszcze było to w nocy to tym bardziej.

A więc zrobienie dobrego cRPG to chyba zawsze musi być kompromis między maksymalnym oddaniem rila a zasadami fikcyjnymi z gry  ;)
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Zingero

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 36
    • Necro City
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #7 dnia: 23 Września 2008, 00:01:40 »
Powiedzmy sobie szczerze, cRPG to kupa na patyku, papierowe RPG nie ogranicza żadna sfera techniczna, żaden nieprzemyślany pomysł programisty ani wygląd szaty graficznej. Gry gatunku RPG są zarezerwowane tylko i wyłącznie dla naszych pełnej wyobraźni głów. cRPG to alternatywa dla leniwych. W takiej samej sytuacji znajduje się porównanie książki z filmem.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #8 dnia: 23 Września 2008, 00:16:05 »
Oj nie bardzo, nie bardzo. Klasyczne cRPG czyli Fallouty, Baldury i zakładam że Icweindy (choć w nie nie grałem jeszcze) według mnie bardzo dobrze karmiły wyobraźnię.

Zwłaszcza Fallouty, które z racji swojej graficznej biedy zmuszały gracza by zaczął kminić co i jak. Jak wyglądają ludzie z którymi gada, jak pachną i takie tam  ;)

Zaś teraz mamy cRPg w wersji FPP i co? Jest lepiej? Właśnie, że jest gorzej - przynajmniej według mnie. Czar wyobraźni pryska gdy w Falloucie 3 dochodzi do walk. Zwłaszcza w systemie VATS. Jakieś to takie nudne i oklepane jest  ???
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Zingero

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 36
    • Necro City
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #9 dnia: 23 Września 2008, 00:41:44 »
Na siłę można się przyczepić, że fallout jednak miał wiele ograniczeń, jednakże ograniczeń tych nie odczuje osoba, która nie ma bardziej rozwiniętej wyobraźni od twórców gry. Gracz to to rybka której wielkość wyznacza jego wyobraźnia a akwarium w którym pływa jest wyznacznikiem wyobraźni twórców gry w która gra. Im większa rybka tym ciaśniej w akwarium. A wiadomo że gra bezkresnych ram możliwości nie ma, co innego papierowe RPG.

A co do grafiki... Jak miałem 6 lat i grałem w Galaxy na nintendo (to taka gierka, którą teraz każdy ma pewnie na telefonie) potrafiłem sobie wyobrazić, że uczestniczę w wielkiej wojnie międzygalaktycznej i jestem jednym z oddziałów elitarnych które w pojedynkę musi się zmierzyć z chmarą obcych :P W rzeczywistości był to trójkąt który strzelał prostokątami do kwadratów. Ale emocje były.
« Ostatnia zmiana: 23 Września 2008, 00:44:17 wysłana przez Zingero »

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #10 dnia: 23 Września 2008, 01:10:59 »
Świat gry jak świat - to tylko fasada. Według mnie najważniejsze są emocje, oczucia i doznania jakie towarzyszą grze czy też przeżyciom z nią związanych  :P

Np. mój ostatni sen zainspirowany obejrzanymi filmikami ze strony Bethesdy. Niby byłem w świecie Fallouta w jakiś podziemiach, piwnicy jakiegoś budynku, za oknem łaziły chyba ghule ale to była tylko oprawa. Najważniejsze było to, że nie czułem się tam jak jakiś kozak, tylko się bałem. Sprawdzałem broń bo miałem świadomość, że od tego zależeć będzie przetrwanie  :-*

I wiem, że takie a nie inne klimaty jakie mam związane z Falloutami nie wynikają z ich oprawy graficznej (jak już to bardziej z oprawy dźwiękowej), ale z pracy mojej wyobraźni  8)
« Ostatnia zmiana: 23 Września 2008, 01:30:53 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Zingero

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 36
    • Necro City
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #11 dnia: 23 Września 2008, 01:23:33 »
Mi się śniło kiedyś, że odkryłem 5 poziom w Sierra Army Depot. Nie było tam kompletnie oświetlenia. Założyłem noktowizor i zobaczyłem taki makabryczny widok że spadłem z łózka i się obudziłem.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #12 dnia: 23 Września 2008, 01:32:53 »
No cóż - dotknąłeś właśnie prawdziwej strony świata Fallouta  8)
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Zingero

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 36
    • Necro City
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #13 dnia: 23 Września 2008, 01:35:40 »
W tym śnie mnie zabito... :o Jak się obudziłem to w pierwszych sekundach myślałem że wczytałem grę :P Ale miałem fazę wtedy bo grałem dniami i nocami.

Kamilos

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 246
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #14 dnia: 23 Września 2008, 07:07:48 »
Pozwolę sobie zauważyć, że:
Cytuj
...w świecie gier cRPG jak i tych off-line
to trochę masło maślane ;P bo są gry cRPG offlinowe jak np. Fallout i Fallout2.

Chris

  • St. sierżant sztab.
  • *
  • Wiadomości: 122
    • Strona o PS3
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #15 dnia: 23 Września 2008, 07:44:51 »
A według mnie najbardziej na wyobraźnie gracza w grach cRPG działa Planescape Torment. Opisy świata, ludzi, sytuacji, zachowań działały na moją wyobraźnie bardzo mocno :). Np. quest ze skrzynką Mordiona (kto grał ten wie o co chodzi  :P).

evu1

  • Zbanowany
  • *
  • Wiadomości: 68
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #16 dnia: 23 Września 2008, 07:45:20 »
Co do tej wypowiedzi na GameCorner. Nie można ze wszystkim się zgodzić, co Serafin tam wypisuje. Rozumiem, że wypowiedź ta ma na celu pomóc nam wymyślić ciekawą i nie skażoną grzechami fabułę, która zachwyci oryginalnością i pomysłowością. Niemniej jednak, Serafin zaznaczył tam porady, na które raczej nie mamy wpływu. To nie od nas zależy, czy postać będzie mogła okradać dom rozmawiając i pijąc herbatkę z właścicielem jednocześnie. Podobnie jak nie mamy wpływu na to, czy postać będzie wszystko załatwiała wysyłając na misję innych naiwnych NPC'ów, czy będzie wszystko wycinała w pień. W sumie gra jest o wiele lepsza jak sam zadecydujesz co chcesz zrobić, czy pogadać, czy strzelać jak to w naszym dobrym Falloucie.

Naszym zadaniem jest tylko opisanie historii, niestety nic więcej zrobić nie możemy. Przecież nie dopiszemy w PS'ie do telekomunikacji, że w naszej fabule nie ma strzelania i okradania domów, bo oni już o tym zadecydują, mam rację? My mamy wysłać im swego rodzaju opowieść i przedstawić świat w jakim będzie się ona rozgrywała.

Przynajmniej to jest moje zdanie ;)

bio_hazard

  • Gość
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #17 dnia: 23 Września 2008, 09:03:08 »
No... jak sie uprzesz to przeciez mozesz napisac w opisie swiata gry ze np. takie akcje pladrowania nie beda przechodzic bezkarnie :)

Zingero

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 36
    • Necro City
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #18 dnia: 23 Września 2008, 09:23:14 »
No właśnie, możesz przecież ująć, czy prawo w miastach jest bardzo surowe czy nie i mniej więcej jaką tolerancję na twe grzechy wykazuje otoczenie. Bo okraść kogoś, kto niedowidzi przecież takie nielogiczne już nie jest.

XPL0173R

  • Szeregowy
  • *
  • Wiadomości: 6
Odp: 7 grzechów fabularnych gier cRPG
« Odpowiedź #19 dnia: 25 Września 2008, 01:57:34 »
Ja bym parę rzeczy dodał...
Raz, skrypty, które rządzą WSZYSTKIM, na przykład... weźmiesz GECK'a i dokładnie w tym momencie Enklawa najedzie Arroyo...
Dwa, świat nie posuwa się do przodu i cierpliwie czeka, aż gracz przejdzie do następnego etapu gry(tu akurat w F1 można było rozwalić Master'a przed dostarczeniem Chipa, więc się Fallouta nie czepiam :P), czyli kolejka questów w sumie niezależnych.
Trzy, NPC są mistrzami cierpliwości, potrafią latami czekać aż przyniesiesz ten je**ny pierścionek z kanałów ;)
Cztery, w większości przypadków bardzo sztywny podział na dobro i zło, nawet jeśli masz wybór między nimi. Na szczęście nie zawsze, a ostatnio zdziwiło mnie wręcz sporo questów w Mass Effect(w końcu te błędy nie występują TYLKO w 100% rpg...) ;)
Pięć, towarzysze to jakieś giermki czy inne ubezwłasnowolnione miniony Gracza, a że czasem włączy się skrypt i nas opuszczą, to jeszcze nie powód by skakać z radości. Czasem lekko zamaskowane, jak np. z jednym ze skryptów Vigila z Arcanum ;)
Sześć, "ja chcę mieć LEPSZE EQ!!!!!111", czyli "zachęcanie" gracza do ubiegania się wciąż o lepszą zbroję i potężniejszą broń... Że zacytuję pewien film, "a na C*** mnie ten kaktus?"
Siedem, jak wcześniej ale z levelem, na niskich sobie nie poradzisz, musisz mieć koxa na 99 lvl z wymaksowanymi statami...
Osiem, RAMBO, czyli główny bohater na wysokich lvl'ach zabija po 50 pospolitych wojowników(nie, nie cywili, ludzi szkolonych w walce!) na raz.
Dziewięć, chyba najdziwniejsze, bohater zaczyna nie umiejąc obsłużyć się nożem i widelcem, zjada go szczur, ale co tam, tydzień treningu i pokona pięć smoków naraz... Tu już ręce opadają, a co dziwne to dziwne dobijające... "coś" występuje także w papierowych RPG'ach :/
I dziesięć, bohater jest jedynym obiektem ingerującym w jakikolwiek sposób w świat, bez niego nic się nie zdarzy... Wolę już dziwacznie działające skrypty w STALKERZE...
Edit: wniosek, wolę i tak grać w papierowe ;)