Mnie się wydaje, że one będą Cię miały w dupie choćbyś recytował od tyłu listy do Koryntian, bo i tak będą robiły swoje - czyli za dnia spały, rano i pod wieczór szukały żarcia
Ale jak będą czymś podkurwione, np. locha z młodymi, jakiś ranny młokos albo samiec, któremu się bardzo chce, to i jadąc czołgiem tez mógłbyś czuć się zagrożony
Zwierzyna się mnoży bo mało kto ją u nas je (inaczej jest w Niemczech), zarazem kurczą się jej naturalne tereny. Nikt u nas na nie będzie polował jak na zwierzęta w afrykańskim buszu czy indonezyjskiej dżungli, więc będzie ich coraz więcej.
Moje pierwsze spotkanie z dzikami skończyło się z tym, że miały mnie w dupie, zawzięcie szukając żarcia przy poboczu leśnej ścieżki. Przeszedłem obok - wyj***nie. Trochę się uaktywniły i zaczęły przemieszczać (bo stałem w odległości i się gapiłem
) właśnie słysząc jak ktoś w oddali głośno gada. Czyli zapewne odeszły dla świętego spokoju, ale jeśli to byłyby takie przypadki jak podałem na wstępie to kto wie co by zrobiły