Dzisiaj z nudów wpisałem sobie Ghazni na Youtube. Wyskoczyło mi coś takiego :
&feature=fvst
I zastanawiam się jak do tego się ma minister Klich, którego ulubioną fraza jest chyba "jest super, jest super, więc o co Ci chodzi ?". Może jednak część żołnierzy i opozycji ma racje mówiąc, że minister Klich jest nieudolnym człekiem przedstawiającym wojnę w Afganie jako misję i kompromitującym MON? De facto poprzez swoje działania wzmacnia ludzi mówiących, że nasi żołnierze robią to dla kasy, Polska coś z tego ma materialnie, ze jesteśmy okupantami itd.
from
http://www.taktyka.net/"Zasady sztuki wojennej"
Cel - końcowy wynik jaki zamierza się osiągnąć prowadząc działania zbrojne. Jest to złożony rezultat określonych dążeń dowódcy, sztabu i wojsk.
Cel bitwy, kampanii ( operacji ) powinien być jak najmniej skomplikowany i zarazem precyzyjny, zrozumiały dla wszystkich wykonawców
I tu pojawia się problem bo społeczeństwo nie wie o co w wojnie w Afganistanie chodzi. A jeśli nie wie i nie rozumie celu to można założyć, że domyślnie uznaje wojnę za niepotrzebny wydatek państwowych pieniędzy oraz festiwal bestialstwa i okrucieństwa więc sprzeciwia się jej. Oczywiście społeczeństwo nie jest wykonawcą celu tylko żołnierze frontowi ale jeśli politycy i generałowie, których nadzorują nie wyznaczą im jasnych celów to wojna nie ma sensu. A na polityków głosujemy my.
Moim zdaniem celem tej wojny jest związanie sił przeciwnika czyli Talibanu :ajat oraz ekstremistów islamskich na ich własnym terenie. Jakby nie patrzeć jest to wygodniejsze i bezpieczniejsze niż angażowanie kontrwywiadu do uganiania się za Talibanem w europie i USA.
Można oczywiście za nimi ganiać i ryzykować, że nie złapie się ich na czas ale po co, skoro można ich związać walką a następnie wezwać lotnictwo lub wsparcie artylerii, zabijając kilkudziesięciu za jednym zamachem.
Przy okazji:
- stworzony jest przyczółek NATO w zapalnym rejonie koło Iranu i Pakistanu oraz obok wschodzących potęg Indii i Chin
. Kto wie, może po amerykanach to właśnie Chiny się połakomią na bogaty w surowce Afgan. Mają łatwiej, otoczą przeciwnika, zarzucą czapkami i zmuszą do poddania się
- kontroluje się teren bogaty w surowce, których świat chce
http://gizmodo.pl/gadgets/5543/lit_moze_odmienic_afganistan.html- przeprowadza się test dla NATO. Kto wie czy amerykanom nie chodzi po głowie wyjście z paktu bo mają dość chowających głowę w piasek polityków europejskich, którzy podpisali by cyrograf by mieć więcej % w sondażach a którym brak jaj gdy trzeba podjąć niepopularne decyzje. -> zadyma przed pałacem
Ale to tylko moje wymysły
Czym niby miałoby się skończyć to zwycięstwo? Zabiciem wszystkich przeciwników?
Jeśli taki jest cel
Jednak w tym przypadku zamienia się w walkę z wiatrakami. Może jakby Afgan był wyspą, do której nie docierają nowi fedaini to by się udało wygrać poprzez zabicie wszystkich.
Uwaga !! Głupi pomysł !
A może powinno się zmienić taktykę i w kółko najeżdżać i opuszczać kraj niczym Tatarzy. Skoro nie potrafimy okupować a walka taktyką wyniszczającą jest nieakceptowalna i już raz zawiodła wykorzystajmy zdobycze techniki i cywilizacji białego człowieka czyli zabawki do zabijania. Przeprowadzajmy manewry kręcąc się choćby w kółko, niszcząc zgrupowania sił przeciwnika naszą zaawansowaną technologią