Choć ani w trójkę, ani w żadne starwarsowe RPG nie grałem, to na przykładzie Stalkera mogę powiedzieć, że to bardzo dobrze, że gry wychodzą takie "zubożone".
Oczywiście nas to boli, ale prawda jest taka, że jakby twórcy wsadzali do gry wszystko co chcą, to gry by nie wychodziły. Taki los spotkał swego czasu STALKERa, któremu pomogła dopiero zmiana wydawcy. Nowy właściciel był chciwcem, wziął twórców za ryj i gra wyszła.
O ilości wyciętych rzeczy można się przekonać instalując do STALKERa mod Oblivion Lost. Mogę z czystym sercem powiedzieć, że gra zmienia charakter o 180 stopni (również pod względem bugów, ale ja wrzucam je wszystkie na poczet panujących w Zonie anomalii).