Po cholerę te skrzydełka, które w odpowiednich czasach służyły do gonienia konia.
Sprzeciw! Chociaż wobec ogółu wypowiedzi się zgodzę, to co do kwestii skrzydeł w dawnych czasach można by dyskutować. Może to nie jest miejsce, ale trudno
Powszechnie mówi się, że facio zakładał skrzydła, w których podczas jazdy huczał wiatr, a koń wpadał przez to w szał i gnał przed siebie jak dzikus. Wielu historyków tak uważa. Jest też jednak równie naukowa anty-teoria: czasy husarii to okres, gdy każda poważna armia dysponowała już artylerią. Czemu więc konie, które nie bały się grzmotu wielkich armat miałyby panikować od szumu powietrza wśród skrzydeł swego jeźdźcy? Czy na polu bitwy taki dźwięk byłby w ogóle słyszalny? Konia, podobnie jak psa, da się oswoić z hukiem. Robi się to chociażby w policji, strzelając w obecności zwierzęcia, z każdym wystrzałem zbliżając broń do jego głowy. Wymaga to czasu i nie wszystkie rasy się do tego nadają. Moja babcia miała sznaucera wytresowanego przez policję, a z kolei mój sąsiad jest policjantem i ma takiego konia
Także moim zdaniem te skrzydła były po to, coby straszyć ludzi, nie zwierzęta. Jak się ma przed oczami taką gnającą hordę z dziwacznymi skrzydłami i wywieszonymi jęzorami, to można się po niej spodziewać wszystkiego - morale oponenta musiało spaść, i tyle
Można też powiedzieć, że skrzydła były po to, żeby dzisiaj przedsiębiorczy Polacy mogli nimi wzbudzić kontrowersje, które zwrócą uwagę ludu na grę komputerową