Pijany jestem! Nienawidzę octu - co się w nim pokazuje tego ja nie szanuję. Śledź w oleju jest okej. Zagłosowałem na NIE, bo w ujęciu ogólnym - ryb jeść nie lubię. Borykać się z ośćmi nie jest moim hobbi, a smród ryb toleruję tylko w opowiadaniu Lovecrafta "Widmo nad Innsmouth"
Ryby są zdrowe więc jedźcie je dzieci... Nie no, dobry dorsz z cytryna i frytami nie jest zły i nie mówię, że nie jadam, ale chyba uprzedziłem się do ryb przez słuchanie bzdur typu "ryby to nie mięso"
Owoce morza - jak nazwa wskazuje - to również nie mięso, a soczyste dobra pozyskiwane z plażowych drzew, c'nie? Chciałbym częściej jeść dobre ryby. Ryby, ryby, ryby. Nie jedzcie tylko pangi i ryby maślanej, jeśli Wam życie miłe. Kanapki z wędzoną makrelą kiedyś uwielbiałem. Trewal jest bardzo podobny do makreli. Niestety teraz nie mogę sobie na to pozwalać. A oprócz ryb jest wiele innych, smacznych afrodyzjaków - np. alkohol i ciemność