W przypadku sraczki polecam spożycie całego opakowania pieczywa chrupkiego (nie tego ryżowego typu styropian, tylko tego prostokątnego, beżowego
) - to jest poważna tarcza antysrakietowa. No i oczywiście pamiętajmy o uzupełnianiu płynów, das ist sehr wichtig!
Kiedy małe bobo ma
kolkę gazową czyli odpowiednik
wzdęcia u dorosłych, kładzie się go na plecach i zgina nogami dociągając jego lewe kolano do prawego cycocha i odwrotnie. Niektóre ludzie mówią, że by pozbyć się wzdęcia, wystarczy trochę ruchu. Cóż, pewnie wychodzą z założenia, że zastój gazów wynika z lenistwa. Ja uważam, że to od seksu przedmałżeńskiego katolików więc kładę się na łóżku i pierdzę hipokrytom na pohybel
A tak poważnie, to z tym ruchem jako lekarstwem (a nie profilaktyką) to też nie jest wcale takie głupie.
W przypadku zatwardzonka chyba warto eksperymentować z oliwą z oliwek (
doustnie, żeby nie było). To znowu kinder-sposób, ale działa. Buraki działają zmiękczająco (i barwiąco) na to, co tkwi w bebechach.
Najlepiej jednak odżywiać się zdrowo i regularnie, no i regularnie robić kupę
Czyli podsumowując,
Squonk: koniec z iguaną na patyku przy komputerze