A co do wypowiedzi Stendbaja, to powiedział to co każdy z nas w skrytości ducha czuję - to znaczy, że nikt kto jest jako tako rozumny, nie ogarnie swoim umysłem siły oddania fanatyków, którzy są gotowi poświęcić swoje życie w imię swoich zasad. Katolicy - a owszem - lubili zabijać. Chrześcijanie zresztą też w imię tak zwanej obrony życia (np. zamachy pod klinikami aborcyjnymi w USA).
Jako istota niejakotako rozumna, albo jakotako nierozumna wypowiem się. W przypadku fanatycznych muzułmanów wysadzanie się w pizdoo jest ich zdaniem ekspresową drogą do dziewic w niebie, więc chłopaki którym śpieszno do ciupciania starają się jak najszybciej zostać męczennikami. Odpowiedzialne za fanatyzm arabski są więc hormony ... i troszkę religia. Dobrze że liczba dziewic w niebie jest ograniczona, bodajże do 72 sztuk ...
Swoją drogą wolę nie myśleć ile znalazłoby się ochotniczek, gdyby ojciec dyrektor zagwarantował każdej białogłowie po 60-tce, że w niebie dostanie Biblię z autografem + 5 do odbioru Radia Maryja, pod warunkiem, że dokona samospalenia przed pałacem prezydenckim ...
Reasumując religia w założeniach jest chyba dobra bo wskazuję drogę do dobra. Jednak praktyka jest powodem wielu nieporozumień i wybuchowych nadinterpretacji ...