Autor Wątek: Za cyberatak - rakietą po łbie  (Przeczytany 3579 razy)

Pilarious

  • Porucznik - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 350
  • Mister Handy
    • TENACIOUS D
Za cyberatak - rakietą po łbie
« dnia: 14 Maja 2010, 10:48:41 »
Cytuj
Pentagon nie zrezygnuje z reakcji militarnej w przypadku cyberataku na systemy komputerowe w Stanach Zjednoczonych. Deklaracja sekretarza obrony USA Jamesa Millera to odpowiedź na coraz większą liczbę ataków w internecie na instytucje rządowe. Amerykańscy eksperci uważają, że scenariusz zamachu terrorystycznego w sieci jest coraz bardziej realny. Ich zdaniem USA są dużo bardziej zagrożone niż Chiny czy Rosja. Politycy i wojskowi dyskutują jednak nad tym, kiedy należy uznać, że zaczęła się cyberwojna. James Carafano, ekspert ds. bezpieczeństwa w waszyngtońskiej Fundacji Heritage uważa, że najważniejsza jest ocena konsekwencji takiego ataku. Jego zdaniem odwet powinien być taki sam jak w przypadku użycia tradycyjnej broni - zlokalizowanie i zniszczenie miejsca skąd nastąpił atak.

Link: http://www.rp.pl/artykul/31,479546.html

Cytat pochodzi z Sfora.pl
« Ostatnia zmiana: 14 Maja 2010, 10:53:25 wysłana przez Pilarious »

Makotnik

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 649
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Maja 2010, 15:41:20 »
Wyślij spam Amerykańcowi, a jutro rano obudzisz się w zgliszczach :-X Oj jak oni się boją, oj jak się wszystkiego boją!

Vegeir

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 320
  • 42
    • POSTAPO
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Maja 2010, 20:23:00 »
mają czego się bać. Tym bardziej, że to nie hakerzy szukają sposobów na łamanie zabezpieczeń, tylko oni na obronę przed nimi. Podobnie jak z antywirusami. To, że masz najnowszą bazę wirusów, to nie znaczy, że jesteś bezpieczny przed wirusami, które wyszły 10 minut po tym, jak ściągnąłeś nową bazę. Później wychodzi baza zawierająca wirusy, które powstały do tego momentu, później wychodzą kolejne i kółko się zamyka.

A sam uważam, że rząd żadnego kraju nie powinien zbytnio włazić w internet. O ile w ogóle jest to dzisiaj możliwe... Tak czy siak, czegoś takiego jak odpalenie przez internet rakiety czy czegoś w tym rodzaju nie ma, więc nie ma się czego bać. Sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć, czy reakcja 'rakietowa' jest odpowiednia na cyber ataki? I co mieliby bombardować? Zakładając, że odnaleźliby dokładnie lokalizację komputerów, z których został przeprowadzony atak, a te znajdują się gdzieś w centrum dużego miasta, to odważyliby się na to? A co jeśli ten atak zostanie przeprowadzony z terenów Stanów Zjednoczonych? Siebie zbombardują? Proszę...

W ogóle jak można interpretować cyberwojnę? Chyba, że mają na myśli granie w Wolfenstejna ET na sieci, to spoko ;P


Jabłko

Makotnik

  • Mł. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 649
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #3 dnia: 14 Maja 2010, 20:33:24 »
Powinni tam wysłać Wirującego Harrego, bo szkoda rakiet skoro to spec od brudnej roboty. Z drugiej strony, bombardowanie cywilów to ich narodowy sport więc pewnie nie odmówią sobie przyjemności.

nie wiem

  • Leseferyzm schronowy!
  • Gen. brygady - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 4777
  • Sejmik szlachecki musi być, a nie porządek!
    • Trzynasty Schron
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #4 dnia: 15 Maja 2010, 15:42:05 »
Zlokalizowanie i zniszczenie miejsca, z którego nastąpił atak nie oznacza od razu bombardowania  :-*
Oto człowiek stał się taki jak My (...)

***

Leseferyzm i konsultacja podstawą działania zdrowego systemu schronowego!

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #5 dnia: 15 Maja 2010, 16:58:40 »
Nie no! Tu nie chodzi o atak rakietowy na jakiegoś crackera próbującego włamać się na stronę pentagonu, ale o realny cyberatak przeprowadzony przez wrogie państwo. Zresztą wystarczy przypomnieć o tym co się działo jakiś czas temu w Estonii, gdy to Rosja przeprowadziła cyberatak na jej strony rządowe. Deklaracja tego typu ma nie dopuścić do powtórki z rozgrywki, gdyż obecnie potencjalny agresor będzie świadomy że cyberatak to realna deklaracja wojny i może skończyć się przesyłką zwrotną w postaci Tomahawka... o ile nie gorzej.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #6 dnia: 15 Maja 2010, 23:42:03 »
Poza tym ojciec Internetu, Arpanet, powstał właśnie po to, żeby rakietowe ataki były nieskuteczne. Pomyśleli sobie Amerykanie "a co jeżeli ruska bomba walnie w nasze centrale?" Więc rozbili sobie system informacyjny między dowództwami a oddziałami, tak że nawet przy znacznych uszkodzeniach wszystko będzie cacy.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Maja 2010, 16:26:13 »

Generalskie tuzy z amerykańskiego Pentagonu zapewne nie są członkami bractw falloutowych, więc nie będą radośnie tulić do własnego cyca hakerów, cyberterrorystów czy innych przestępców, którzy za pomocą komputera podłączonego do sieci dokonają szkód w mieniu czy infrastrukturze. Aczkolwiek problem pozostaje taki sam, jak w przypadku choćby "tradycyjnego" ataku terrorystycznego. Terroryści nie mają swoich oficjalnych biur, siedzib czy nawet państw. Korzystają za to ze wsparcia bogatych wujków z np. Arabii Saudyjskiej, rozgrywek między czynnymi a byłymi pracownikami służb specjalnych, czy firmami cywilnymi rozgrywającymi kwestie z kręgu bezpieczeństwa.

W końcu - wracając do analogii mlecznych - warto pamiętać, czyja ręka karmiła w latach 80'ch Osamę i Talibów, a czyja ręka do dzisiaj ich de facto chroni i wspiera. Mimo, że obie ręce trzymają się razem i wytyczają kierunek walki z terroryzmem.

Ale mniejsza z tym, bo jedno jest pewne. Sztabowcy z armii USA nie moją zamiaru pozwolić by ich kraj stał się kolejną Estonią czy Gruzją, które w latach 2007 - 2008 zostały poddane brutalnym cyberatakom przez nieznanych sprawców z Rosji.

Czytaj więcej: Wojna za cyberwojnę

Namiary na artykuł podrzucił Pilarious.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #8 dnia: 21 Maja 2010, 19:03:34 »
Generalskie tuzy z amerykańskiego Pentagonu zapewne nie są członkami bractw falloutowych, więc nie będą radośnie tulić do własnego cyca hakerów, cyberterrorystów czy innych przestępców, którzy za pomocą komputera podłączonego do sieci dokonają szkód w mieniu czy infrastrukturze.

Jak to nie jak tak! Zawsze jak istnieje jakaś możliwość ataku to należy ją posiadać, choćby na zaś.

PS: Proszę po raz kolejny nie mylić hackerów i crackerów.

...poddane brutalnym cyberatakom przez nieznanych sprawców z Rosji.

Sęk w tym że Rosja została złapana na gorącym uczynku i Zachód doskonale wiedział z których baz wojskowych prowadzono ataki.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #9 dnia: 21 Maja 2010, 19:20:27 »
Gdzieś tu na forum była dyskusja o tym czym się różni haking od crackingu i tyle z niej zrozumiałem co nic, oprócz przekonania, że jeśli robione jest to ze złymi zamiarami to jest to kurestwo.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #10 dnia: 22 Maja 2010, 12:40:05 »
Gdzieś tu na forum była dyskusja o tym czym się różni haking od crackingu i tyle z niej zrozumiałem co nic, oprócz przekonania, że jeśli robione jest to ze złymi zamiarami to jest to kurestwo.

To w takim razie łopatologicznie:

Hackerzy- to nic innego jak międzynarodowy klub studencki (wywodzący się z MIT), zrzeszający w swoich szeregach wszelkiej maści maniaków komputerowych i to tyle o nich.

Crackerzy- to cyberprzestępcy zajmujący się łamaniem zabezpieczeń komputerowych (w tym włamaniami poprzez internet).

Nieporozumienie między oboma terminami bierze się stąd że we wczesnych latach ery komputerowej większość Crackerów wywodziła się ze środowiska Hackerskiego (i współczesna elita crackingu wciąż się stamtąd wywodzi), niemniej wraz z spopularyzowaniem się komputerów środowisko Crackerskie zupełnie oddzieliło się od swoich korzeni o czym świadczy choćby zupełnie inna terminologia (Crackerzy nazywają Hackingiem włamanie poprzez internet, zaś dla Hackera ten termin oznacza nic innego jak rodzaj dowcipu).

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #11 dnia: 22 Maja 2010, 22:56:26 »
Hmm... Szkoda, że nasze asy z kontrwywiadu nic o tym nie mają, wówczas można by to odnieść do warunków polskich >>> zadania ABW.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Za cyberatak - rakietą po łbie
« Odpowiedź #12 dnia: 23 Maja 2010, 11:36:24 »
W tym kraju to nic nowego... a pierwsze co powinno się zrobić to kopnąć w tyły ludzi odpowiedzialnych za rządowe serwery nie wiedzących nawet czym jest aktualizacja (choć znając nasz zacofany kraj to nie zdziwił bym się gdyby administracja nie zauważyła nawet braku internetu).