Początek wojenki Bethesdy Softworks z Interplayem zwiastował żmudną, brutalną i mocno nieczystą walkę, aż do całkowitego wykrwawienia jednej ze stron. Toczyć bój było o co, gdyż, zdawałoby się, tylko zwycięzca mógł zagarnąć prawa do istnego Eldorado, którym niezaprzeczalnie może się stać „Fallout MMO”. Dlatego też, obie strony nie przebierały w środkach i w obliczu Temidy oraz opinii publicznej, zaczęły radośnie obrzucać się błotkiem oraz wyciągać brudy z najgłębszych zakamarków, o czym zresztą na Trzynastym Schronie informowaliśmy na bieżąco (więc wszystkich zainteresowanych szczegółami zapraszam do Archiwum). W świetle takich faktów trudno było zachować optymizm, że konflikt ten skończy się szybko oraz w miarę pokojowo... a jednak!
Dzisiejszego dnia serwis
Duck and Cover poinformował, że panowie w końcu przestali potrząsać szabelkami i zasiedli do stołu obrad jak prawdziwi dżentelmeni. Efekt? Porozumienie stron i wycofanie pozwu przez potentata z Rockville. Zawarto tajną umowę, która ponoć bardzo usatysfakcjonowała obie strony. Możliwe, że jej szczegóły poznamy w niedalekiej przyszłości, póki co nie wiadomo nic.
Tak czy siak wniosek wydaje się prosty. Prace nad
„Projektem V13” w końcu będą mogły ruszyć pełną parą, a to niezaprzeczalnie wyśmienita wieść dla wszystkich fanów uniwersum „Fallout”. Oczywiście o ile Bethesdzie znów za jakiś czas nie odbije i nie zacznie szukać dziury w całym czy innych kruczków prawnych. W końcu Hines i spółka już kilkakrotnie zaskakiwali nas w taki niemiły sposób.
Źródło: GameBanshee