Panowie - co wy tu katabasicie
WKU jest po to by zachować system uzupełniania wojskowego mięcha na wypadek wojny. Czyli tak jak mówi Vegeir. Inna sprawa co by tacy goście mogli zrobić podczas nowoczesnego konfliktu zbrojnego? Tu polecam przeczytać chociaż początek
Września Tomasza Pacyńskiego. Ale gdy nasze państwo nie ma wizji polityki kadrowej armii (poczekajcie jakie cyrki się zaczną od 2012 jak wejdzie nowa ustawa o systemie emerytalnym) to się zachowuje taką prowizorkę.
Dlatego wojsko powinno być na to przygotowane i mieć własny system przesyłu informacji.
Wojsko miało (pamiętam z dzieciństwa) i zapewne ma nadal takie coś jak
łącznicy po kadrę. Jak by to działało w czasie stanu zagrożenia to polecam przeczytać sobie
IV Rzeczpospolitą Grzegorza Mathei. Gdy pierwszy raz to czytałem to dosłownie spadłem z łóżka ze śmiechu, choć był to śmiech podszyty jednak goryczą i smutkiem.
Ciekawe co mówi ustawa o ochronie danych osobowych odnośnie zbierania numerów telefonów przez swoich przełożonych w wojsku
Trzynastego Schronu to nie obowiązuje i ND ma namiary do wszystkich redaktorów
BTW.
Naprawdę polecam ruszyć za dnia dupy do księgarń czy Empików i kupić sobie
IV Rzeczpospolitą >>>
http://www.supernowa.pl/ksiazki.php?p=194 >>> dobre i trochę obrazoburcze political fiction, z dużą dawką gorzkich obserwacji ostatniego 20'lecia.
Zdziwicie się, jak wiele z jej bohaterów jest podobnych do was, ale że zarazem ta książka jest już bardziej prawdziwa od rzeczywistości jaką dzisiaj mamy. No i trochę rozerwiecie się, jak i również przekonacie, że najlepiej "leczyć kaca klinem"
BTW.2
A nie - wróć!
Dziś przecież nie ma w wojsku szwejów, którzy by mogli obrobić działkę łączników po kadrę, więc jak koszar chronią dziś firmy ochroniarskie (w których pracują z reguły emeryci wojskowi), tak i żołnierzy w razie alarmu zwoływałaby pewnie również jakaś prywatna firma. Może ksiądz biciem w dzwony?
Popytam się znajomych z jednostki jak to jest tam u nich - czy choćby w sztabie mają numery telefonów do każdego z żołnierzy (komórka/domowy), czy tylko ma to "pani Bożenka z kadr"