No trudno, żeby nie był dysputy (ważnej jednak, aby ona kierowała się wszystkimi zasadami dobrego smaku), skoro nie mniejsze kontrowersje wywołały pochówki Polaków, o których wielkości nie trzeba pisać, takich jak: Piłsudski (tzw. konflikt wawelski, o którym wspominał Chrzysztof), Mickiewicz czy Słowacki (który miał być zarazem ostatnim pochowanym w kryptach królewskich). Warto zaznaczyć, że odmówiono takiemu Henrykowi Sienkiewiczowi, który też ma ogromne wręcz zasługi w rozwój kultury i historii polskiej. Dziwić to nie może i tym bardziej, patrząc na to jak związany był z Warszawą Lech Kaczyński (tu się urodził i wychował, był też jej prezydentem - choć to średnio dobrze wspominam, więc przemilczę
), gdzie miał zapewnione miejsce w równie szlachetniej Alei Zasłużonych na Powązkach, i na jego zasługi dla kraju (nie, żebym licytował - bo miał oczywiście ich niemało, ale zrównywanie go z Piłsudskim jest jakimś totalnym nieporozumieniem). Tym bardziej jakbyśmy mieli tam grzebać wszystkich mężów stanu i patriotów, to by miejsca nie starczyło po pewnym czasie - bo takimi ludźmi byli również chociażby taki Kaczorowski czy Geremek, a w czym oni gorsi?
Takie jest moje zdanie przynajmniej. Choć z drugiej strony skoro to była wola rodziny zmarłych, a metropolita krakowski nie wyraził sprzeciwów, to gdzie mnie osądzać...
Co do Gruzji to pierwszą wizytę uznałbym za sukces (nawet jak Palikota pytali kiedyś tam o sukcesy prezydenta, to wymienił właśnie Gruzję), choć zatruł nam tam nie najlepsze już wtedy stosunki z Ruskimi. Natomiast kolejna wizyta i ta chryja z zamachem oraz strzelaniną, to była niestety totalna porażka i kompromitacja.
Kompromitacją jest włażenie Ameryce w dupę i to bez wazeliny.
Też.
No i o mniej emocji proponuje, bo zabawne to jest jak początek tematu to gadka o pojednaniu i tolerancji zdania innych, a potem na siebie kurwimy znów