Hm, Amerykanie są pod tym względem najlepsi. Nadają dziecku np. imię Paris, Apple albo Jewel.
Swoją drogą, dziwnie się układają spacje w tym samym tekście na LC i u nas. Ciekawe, czy ma to związek z formatowaniem czy czymś innym siakim, hm...
W ogóle to musicie być bardziej krytyczni dla mnie, bo ostatnio coraz częściej mam sytuację, że posyłam coś w eter, a spieprzone.
E: Ych, chyba jednak nie będę tak mocno kląć na publicznym... Ostatnio strasznie mi się ulewa.