Z tego co się orientuję, można po sabotażu nakłamać jej przed wyjściem, że to nie twoja wina (Nadzorcy wiem, że bankowo można nakłamać), więc to też może mieć wynik na owe losowe spotkanie. Na angielskiej wiki wspominają, że gdy coś takiego się zrobi, Amata nie będzie krzyczała na nas, żebyśmy się odwalili, jeśli uda się nam ją uratować, tylko pojawi się tekst bodajże o niebie, że jakie jest ono ogromne. Niestety nie sprawdzałem tej opcji, ale wiem jedno, że to niczego nie zmieni. Ona i tak pobiegnie w swoją stronę i zginie gdzieś na pustkowiach. Imo, Betha naprawdę tutaj spartoliła sprawę (jak z większością, ale tutaj mnie również boli) i nie pomyślała, że gracze mogliby chcieć mieć Amatę w teamie. No cóż, nie pozostaje nic innego, jak mod poprawiający tego babola lub pocieszenie się wędrowania z tchórzliwym Butchem. Osobiście, jeśli chodzi o quest z powrotem do Krypty 101, doprowadziłem do pokojowego przekazania władzy Amacie i otwarcia Krypty. Spodziewałem się, że spotkam Amatę na pustkowiach, ale wiki rozwiało moje wątpliwości, że wtedy tego losowego spotkania nie ma i nie będzie - Amata na zawsze pozostanie w Krypcie 101. I dobrze, bo szkoda mi trochę dziewczyny.