Nie popieram generalnie PISu ale za to u ciebie widzę tutaj fanatyzm PO
Taa.. ignoruję fakt istnienia afery hazardowej i ogólną politykę ciepłej wody w kranie
Niemniej wciąż nie przypominam sobie jakichś szczególnych afer obyczajowych z ich udziałem? W kwestii afer obyczajowych to niestety przodują krzywe krawaty od Jarusia i ew. Nepotyzm z PSL, a ja wciąż czekam na przykład?
Błagam. Czyli poseł nie powinien mieć moralności? Zwłaszcza europoseł? Może robić co chce byle tylko nie naruszał prawa?
Gratuluję mocy nadinterpretacji
Nie popieram takiego zachowania o czym wyraźnie mówiłem, ale od oceny takiego zachowania posłów są wyborcy i zazwyczaj nie jest to kwestia prawna będąca podstawą do aresztowania posła, tym bardziej że nie nie aresztowano go za alkohol, ani nawet nie udowodniono że był pijany (miał tyle promili że spalił się im alkomat czy co?).
Skoro tak twierdzisz to generalnie współczuję, bo on reprezentuje państwo i to na jego pensję wszyscy pracujemy, za nic ma sobie mieć moralność?
Nie, tak nie uważam i z powodu tego incydentu właśnie na niego nie zagłosuję, choć miałem. Jednak od oceny moralności naszych posłów nie jest Niemiecka Policja, co do której zachowania też mam zasadne wątpliwości.
Naprawdę albo jesteś tak ślepy albo jesteś zwyczajnym ignorantem. Mam nadzieję, że się kiedyś obudzisz z tego letargu, przejrzysz na oczy i zobaczysz coś więcej niż to czym karmi cię papa Tusk i TVN. Pozdrawiam i nie zamierzam wchodzić w dalsze przepychanki słowne.
Niech o zaślepieniu zaświadczy zdolność do czytania ze zrozumieniem
I wróćmy do sprawy Janukowycza, który ogłosił już że nie wystartuje w nowych wyborach powołując się na ich "nielegalność"... ekhm.. demokracja? Przypominam że za rok i tak jego mandat wygaśnie o ile go jeszcze ma, a o legalności wyborów decyduje sposób ich przeprowadzenia, a nie okoliczności. Nawet jeśli wybory zostaną zorganizowane w dziwnych okolicznościach, ale wyrazi w nich wole cały naród to jest to pełnoprawny głos. Wola narodu to wola narodu i żaden demokratyczny polityk nie ma tu nic do gadania, szczególnie gdy straci już mandat. To samo pośrednio odnosi się do Krymu.. Ukraina może nie uznać referendum, ale jego wynik będzie wyrazem woli narodu (i ile go nie sfałszują oczywiście).