To w zasadzie uzupełnienie powyższego, ale zasługuje na własny post:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/watykan-a-gender-sprzeciw-benedykta-xvi-i-milczenie-franciszka/9mpfhJestem zaskoczony jak zdrowe podejście ma do sprawy Franciszek, zauważając że istotą kościoła jest Ewangelia, a nie walka z Gender (choć nie zdziwiło by mnie gdyby sam miał mieszane uczucia).
A co do Benedykta to stracił on w moich oczach (z 2012'tego):
"zgodnie z "nową filozofią seksualności", jak nazwał gender, "płeć nie jest już pierwotnym faktem natury, który człowiek musi przyjąć i osobiście wypełnić sensem, ale rolą społeczną, o której decyduje się autonomicznie, podczas gdy dotychczas decydowało o tym społeczeństwo"."
Z całym szacunkiem emerytowany papieżu, ale "pierwotnym faktem natury" jest pojęcie "sex" czyli płeć fizyczna (choć i z tym że i tu bywa różnie, patrz: płeć mózgu). Gender Studious (nauka) zajmuje się rolą płci w społeczeństwie i tylko tym. Gender nie twierdzi że te role płci są kwestią wyboru, ale po prostu właśnie że to kwestie społeczne, a społeczeństwa jak wiadomo się zmieniają (np. w Papui role są odwrotne).
"Joseph Ratzinger wskazał, że błędna jest zarówno ta teoria, jak i podporządkowana jej rewolucja antropologiczna."
Błędna to jest interpretacja Ratzingera, a "rewolucja antropologiczna" jest przyczyną a nie skutkiem zmian (po prostu dziś już wiemy więcej o człowieku niż dawniej).
"Człowiek kwestionuje, że ma uprzednio ukonstytuowaną naturę swojej cielesności, charakteryzującą istotę ludzką. Zaprzecza swojej własnej naturze i postanawia, że nie została ona jemu dana jako fakt uprzedni, ale to on sam ma ją sobie stworzyć"
Jak można zaprzeczyć własnej naturze? To właśnie kler zaprzecza naturze człowieka przeciwstawiając nauce swoją ideologię. Mnie też się nie podoba że ludzie to genetyczne chamy i zboczóchy, ale toleruję to gdyż ludzie mają ograniczony wybór co do swojego postępowania.
"Wyraził przekonanie, że w ideologii gender dochodzi do zakwestionowania dwoistości, o jakiej mowa jest w Biblii: "Według biblijnego opisu stworzenia, do istoty człowieka należy bycie stworzonym przez Boga jako mężczyzna i jako kobieta. Ten dualizm jest istotny dla istoty ludzkiej, tak jak ją Bóg nam dał""
Nauka nie jeden mit z biblii już obaliła. Papież zapomniał że nawet wg. KRK biblia ma charakter symboliczny i to że nie zawsze to co tam pisze należy brać dosłownie.. wszak ziemia nie ma 4 tys. lat! Poza tym to seksuologia wyróżniała szereg wariantów, a nie gender które nawet tym się nie zajmuje, bo to nauka socjologiczna.
""Teraz uważa się, że to nie On stworzył ich mężczyzną i kobietą, ale że dotychczas określało to społeczeństwo, a teraz my sami o tym mamy decydować. Mężczyzna i kobieta jako rzeczywistości stworzenia, jako natura osoby ludzkiej, już nie istnieją. Człowiek kwestionuje swoją naturę" - oświadczył wtedy papież."
Czy klerom tak trudno pojąć że to Bóg "tworzy" gejów homoseksualistami? Oni nie wybierają tylko postępują za własną natura właśnie. Społeczeństwo zaś narzuca płcią pewne role, ale nie określa płci.. w tym względzie Gender też nie określa (bo to robota seksuologii).
"Zauważył, że zgodnie z optyką gender człowiek jest "jedynie duchem i wolą"."
Ekhm.. przysiągłbym że to trans-humanizm? Poza tym nikt nie przeczy że zmiana osprzętu, zmienia funkcje.. dlatego to własnie "trans-" a nie "humanizm".
""Manipulowanie naturą, potępiane dziś w odniesieniu do środowiska, staje się tutaj wyborem podstawowym człowieka wobec samego siebie. Istnieje teraz tylko człowiek w sposób abstrakcyjny, który następnie autonomicznie coś sobie wybiera jako swoją naturę. Dochodzi do zakwestionowania mężczyzny i kobiety w ich wynikającej ze stworzenia konieczności postaci osoby ludzkiej, które nawzajem się dopełniają" - dodał Benedykt XVI."
Jakoś nie zauważyłem by ktoś tu manipulował naturą? No chyba że genetycy zajęli się już na szerszą skalę kwestią zmiany płci, o czym jednak nie słyszałem?
"Ocenił, że z zgodnie z tą teorią "nie ma już także rodziny jako czegoś określonego na początku przez stworzenie". Co więcej, poprzedni papież stwierdził wręcz, że prowadzi to także do tego, że również "potomstwo traci miejsce, jakie do tej pory jemu się należało i szczególną, właściwą sobie godność"."
Że co? Przecież pojęcie rodziny jest pojęciem kulturowym.. Homo Sapians jest gatunkiem semi-poligamicznym (dlatego 1/3 dzieci nie należy do swoich ojców, a "wiatropylność" jest zjawiskiem powszechnym
).
"Zwracając uwagę na wynaturzenia, które Kościół uznał za konsekwencję ideologii gender, Benedykt XVI ocenił: „Tam, gdzie wolność czynienia staje się wolnością czynienia siebie samego, nieuchronnie dochodzi się do zanegowania samego Stwórcy, a wraz z tym ostatecznie dochodzi także do poniżenia człowieka w samej istocie jego bytu jako stworzonego przez Boga, jako obrazu Boga”."
Gdyby Bóg nie chciał by człowiek mógł decydować o swojej naturze, to by to po prostu uniemożliwił. Znowu jakieś klechy mówią Bogu jak ma postępować! Jak ja tego nie lubię!
""W walce o rodzinę stawką jest sam człowiek. I staje się oczywiste, że tam, gdzie dochodzi do zanegowania Boga, zniszczeniu ulega także godność człowieka" - podkreślił Benedykt XVI."
No cóż.. dobrze to widać w trakcie prześladowania gejów przez moherowych.
"Watykaniści zauważają, że to obszerne, niezwykle surowe wystąpienie zainspirowało biskupów w niektórych krajach, między innymi w Polsce, do dyskusji na ten temat. Ale na przykład na łamach włoskiej prasy, która bacznie obserwuje słowa, jakie padają w Watykanie, ta sprawa nadal traktowana jest marginalnie i nie wywołuje większych emocji."
Rożnica w poziomie cywilizacyjnym.. szybkie spojrzenie do Wikipedii by zrozumieć o czym mówi kler, prowadzi do wniosku że tym bardziej nie wiadomo o czym mówi kler, który ma swoją własną definicję gender w stylu "gender=Szatan".
"Do kwestii tej Benedykt XVI powrócił na miesiąc przed swym ustąpieniem. Pod koniec stycznia tego roku w przemówieniu do zajmującej się działalnością charytatywną Papieskiej Rady Cor Unum powiedział: "Kościół powtarza swoje wielkie »tak« dla godności i piękna małżeństwa jako wiernego i płodnego wyrazu sojuszu między mężczyzną a kobietą, a »nie« dla takich filozofii jak gender”."
To gender jest filozofią? Oczywiście nikt nie podważa piękna małżeństwa, no ale w życiu bywa różnie..
"Sprzeciw ten – wyjaśnił - wynika z faktu, że wzajemność między kobiecością a męskością jest wyrazem piękna natury, jakiej pragnął Stwórca. Benedykt XVI zaapelował do kościelnych instytucji dobroczynnych, by podejmując współpracę z międzynarodowymi organizacjami "nie zamykały oczu wobec groźnych ideologii", które – jak mówił - są podyktowane przez "materialistyczną wizję człowieka" i "ateistyczną antropologię"."
Niech papież poda mi skąd dowiedział się jaką opinię na to ma stwórca? No i "ateistyczna antropologia" to brzmi jak cytat z kreacjonizmu?
"Dlatego - stwierdził - “musimy zachować krytyczną czujność, a niekiedy odmówić środków finansowych i współpracy z tymi, którzy popierają działania i projekty sprzeczne z chrześcijańską antropologią”."
Żaden problem, instytucji naukowych raczej nie interesują (i nie powinny interesować) wasze pieniądze.
A teraz dalej:
"Sprawa tożsamości gender była przedmiotem sporu Watykanu z ONZ. Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy Narodach Zjednoczonych arcybiskup Francis Chullikatt zaprotestował niedawno oficjalnie przeciwko użyciu w oenzetowskim raporcie na temat przestrzegania praw dzieci pojęcia "tożsamość gender", argumentując, że promuje się je pod pozorem obrony najmłodszych i to wbrew temu, że nie jest ono powszechnie uznane na arenie międzynarodowej."
Nie znam sprawy więc się nie wypowiem.
"Podczas gdy papież Franciszek milczy na temat ideologii gender, przeciwko zagrożeniom z niej wynikającym ostrzega Radio Watykańskie. Na jego antenie rzeczniczka włoskiego ruchu "Rodzina Jutro" Virginia Coda Nunziante powiedziała, że katolicy muszą zdać sobie sprawę z "niebezpieczeństwa" tej ideologii i reagować. "Jeśli nie będziemy reagować, będziemy współwinni wywrócenia naszego społeczeństwa" - oświadczyła działaczka katolicka."
Jakiej ideologii? Feministki istnieją od dawna i jakoś świat się nie wywrócił, to że kościół dopiero teraz odkrył że świat wygląda inaczej nic tu nie zmienia.
"Tuż przed świętami głos zabrał prefekt Kongregacji Wychowania Katolickiego kardynał Zenon Grocholewski, który na konferencji prasowej w Watykanie oświadczył, że szkoły kościelne nie mogą poddawać się wpływom ideologii gender. Zdaniem purpurata, jedynego Polaka - prefekta kongregacji, ideologia gender to zło, któremu należy się przeciwstawić. "To narzucenie niszczycielskiej idei" - stwierdził."
To nie "zło", ani "niszczycielska idea" to nauka. Choć nie mam nic przeciwko by szkoły wyznaniowe uczyły po swojemu i wmawiały dziewczynkom że mogą nosić tylko spódnice, długie włosy i mają tylko rodzić dzieci i siedzieć cicho. Problem jest tylko wtedy gdy nauczania kościelne narzuca się świeckiej oświacie i za jej pieniądze się je finansuje.
""I temu złu przeciwstawia się nie tylko Kościół, ale także wielu specjalistów oraz sami rodzice. Szkoła katolicka musi być od tego wolna" - stwierdził kard. Grocholewski. Ocenił, że jeśli taka szkoła poddaje się takim wpływom, „nie rozumie swej katolickiej misji” i nie gwarantuje katolickiego wychowania."
Jakiemu "złu"? Choć prawa do decydowania o ich własnej "oświacie" im nie odmawiam..