1) Fundusz Kocielny - 94 mln. w tym roku
2) Komisje Majątkowe - 144 mln. w gotówce i 5 mld. w nieruchomociach (w ci¹gu 20'ty lat)
3) Liczne ulgi podatkowe - tj. starty dla budżetu szacowane na 1.5 mld.
4) Religia w szkołach 1-1.3 mld. rocznie
5) Finansowanie uczelni i kapelanów - 200 mln.
6) Opłacanie funduszu zdrowia i emerytur księży 130 mln.
7) I kilka innych (wszystko corocznie).
1. Fundusz Kościelny powstał w PRL i był narzędziem uzależnienia Kościoła w Polsce od państwa. Państwo przejmując majątki Kościoła zobowiązało się wypłacać rekompensatę. Dopóki Komisja Majątkowa nie oddała dóbr duchownym, jego racja bytu była w pełni uzasadniona.
Obecnie i pańtwo i Kościół już tego nie chcą i powoli nadchodzi jego likwidacja. To, że tak powoli wynika ze sporu o odpis podatkowy. Kościoł nie zgadzał się na jeden z niższych wariatnów w Europie, ale i tak przegrał.
2. Komisja, pozostałe komisje na inne wyznania były (choć kwotę podałeś dobrą). Trzeba było zwrócić znacjonalizowane mienie. Przekręty to inna sprawa. Podziel to przez 3.
3. Wolna od podatku jest działalność niedochodowa. Chcesz takim podatkiem obłożyć również niedochodowe fundacje? I wszystkie zabytki w Polsce porozwalać? Nie po to dba się tyle lat o samochód, by po nabyciu statusu zabytku płacić za niego jak za nówkę
4. Szczerze to wolę katechetów, niż współczesnych etyków, którzy mogiliby być przesiąknięci różnymi dziwnymi ideologiami. Mój ostani-ksiądz katecheta ubrał mnie w ornat, uczył obsługi rewolweru i jaki alkohol pić z jakiego naczynia. A przedostatni leczył się z malarii i opowiadał, jak marzł na misji w Afryce
Natomiast wychowanie do życia w rodzinie było tak denne, że po miesiącu po prostu przestaliśmy się na tym stawiać. Tak czy inaczej, na miejsce księży trzeba by zatrudnić etyków, bo ja dylematów moralnych na polskim, poza lekturą Konrada Wallenroda, nie miałem. Mimo wszystko, etycy zamiast księży kosztowaliby podobnie.
5. Skoro już rząd finansuje studia europeistyki i socjologii, to studia teologiczne to mały pikuś. Natomiast zamiast kapelanów armia mogłaby zatrudniać psychoterapeutów. Nie wiem jak stoją obecnie, ale mam nadzieję że porzucili herezje psychoanalizy.
6. A to dopiero liczba ciekawa! Księżom do emerytalnego i zdrowotnego ubezpieczenia dopłaca Fundusz Kościelny w około 87% swojego budżetu. Oznacza to że,
87% z 94 mln = 81,78 mln złotych policzyłeś podwójnie w tym punkcie i pierwszym. Oznacza to również, że duchownym nie należy się pozostałe 48,22 mln zł emerytury, mimo iż płacą średnio rocznie ponad 35 mln + 69 mln na te emerytury z własnej kieszeni (podatku zryczałtowanego od liczby mieszkańców parafii, choćby i nikt do Kościoła nie chodził + zwykły dochodowy od zwykłej pracy, tutaj np. katecheci). Tak wiem, że katecheci płacą podatek z państwowej pensji, ale hej! 43% PKB tak w Polsce robi
.
7. Tak jak około 120 mln złotych przeznaczonych z finansów Kościoła i osób prywatnych na działalność edukacyjną. Tak jak pomoc w wysokości 500 mln złotych dla potrzebujących od Caritas. Tak jak 450 placówek opiekuńczo-leczniczych prowadzonych przez nasze zakony?
Źródło Zatem ja muszę odrzucić większość wydatków, które podałeś. Uwzględniając trzecią częśc punktu 2, punkt 5, 6 i punkt 7 (w moim wykonaniu, ale tylko kwoty) wychodzi
-(5 144 000 000 / 3) / 20 = - 86 000 000
- 200 000 000
+ 35 000 000 + 69 000 000 - (130 000 000 - 81 780 000)= +55 780 000
+ 620 000 000 + 389 780 000
Kościół rocznie dopłaca państwu 390 mln złotych.
Ja nie neguję promowania, ale używanie narzędzi siłowych i mieszanie się w politykę.
Mi również nie podoba się, że Kościół stosuje siłę i przemocą zmusza naszych polityków do różnych rzeczy
.
Natomiast co do mieszania się w politykę: aby tego nie było, Kościół musiałby zniknąć. Jako wyznacznik moralny wskazuje jasno i wyraźnie, jakie partie w kwestiach światopoglądowych nie zgadzają się z nim i na kogo powinni głosować wierni. Wierny powinien głosowac na partie zgadzające się z nauczaniem kościelnym, basta.
Problem w tym że pieniądze budżetowe są brudne i każdy uczciwy kościół powinien ich odmówić.
Nieprawda. To nasza krwawica, rząd ją nam zwraca. Kościołowi wcale niekoniecznie tyle, ile mu wcześniej zabrał.
To oni tak twierdzą. Pomijając debatę nad tym czy aby ten majątek nie był uprzednio wyłudzony (do czego są mocne podstawy), należy zauważyć że ów majątek zrabowali komuniści i jeśli już to pretensje do Putina. Ja KRK nic nie zabierałem i nie zamierzam im nic oddawać.
Nie. III RP jest prawną spadkobierczynią majątku PRLu. Kto dziedziczy majątek, dziedziczy również zobowiązania których ten majątek był zabezpieczeniem. Dlatego np. III RP spłacała (prawda, że częściowo anulowane, ale jednak) długi Gierka.
Teologia nie jest nauką..
W takim wypadku ewolucjonizm też nie. W końcu nie udowodniono naukowo ani istnienia Boga, ani ewolucji.
I wg. ciebie kapelani są do czegoś potrzebni? Dlaczego żołnierze nie mogą po prostu chodzić do kościoła skoro są wierzący? Skoro klecha i tak się kręci to po co mu mundur i pensja? W końcu oni to powinni robić z pobudek religijnych co nie?
1. Kapelan służy pomocą duchową. W razie wojny, jedzie ze swoją jednostką. Jak ludzie zaczną ginąć i będą potrzebowali pocieszenia, są na miejscu. Gdyby nie kapelani, potrzeba by psychologów. Ja nie wiem jak Ty, ale wolę szukać pociechy u księdza, niż psychoanalityka.
2. Czy lepiej dawać większości w niedzielę przepustki na mszę, zorganizować im przejazd, czy zatrudnić kapelana? A środa popielcowa? Wielki Piątek? Roraty?
A co kler niby dał w zamian? Wyzysk? Marnotrawstwo? Ciemnotę? Targowicę? Świeckie państwo przynajmniej nie marnuje środków publicznych na zabobon i to jest realny zysk zarówno w pieniądzu jak i zdrowiu publicznym (jak ktoś wierzy to niech płaci z własnej kiesy na szamanów).
Wyzysk. Czyli wolne soboty i niedziele?
Marnotrawstwo. Czyli zachowanie dzieł starożytnych?
Ciemnotę. Czyli Kopernika, Pascala, Mendela, Ockhama, Steno, Gerberta z Aurillac, Rogera Bacona... Poza tym
W każdej wsi jest kaganek — nauczyciel, i gasidło — ksiądz. Victor Hugo
W czasach Hugo najczęściej była to ta sama osoba. Glassius
Targowicę. Naprawdę?
Historia alternatywna bez 3 Maja,
wedle Wojciecha Harpula. W XIX wieku, po Kongresie Wiedeńskim i wojnach napoleońskich najprawdopodobniej zachowalibyśmy suwerenność.
Wyjaśnienie okoliczności sukcesu państwa pruskiego Hohenzollernów,
wedle Pilastra. I Rzeczpospolita była państwem szybko podnoszącym się z kryzysu i w krótkim czasie prześcignęłaby Prusy. Upomnielibyśmy się o ziemię I zaboru i najpewniej sami rozwalili państwo pruskie.
Wyjaśnienie, na gruncie policzytno historycznym, dlaczego Konfederaci byli albo przekupieni, albo byli debilami,
przez Jacka Kobusa. Jedynie Prusy były zainteresowane rozbiorami Polski. Szybko odbudowywaliśmy potencjał po wojnach 30-letniej i 7-letniej, prędzej czy później upomnielibyśmy się o ziemie I zaboru. Austria nie chciała zaborów, wiadomo. Rosja natomiast wolała mieć Polskę w strefie wpływów, niż inkorporować kraj, którego mieszkańcy co chwila próbowaliby a to jakichś powstań, a to zamachów na cara (
1,
2). Zważmy, że Królestwo Polskie miało bardzo dużą autonomię, którą znowu trzeba było ograniczyć, bo jakimś narwańcom zachciało się powstania listopadowego... Stalin nie popełnił tego błędu, i Polskę utrzymał w strefie wpływów, miast włączać do ZSRR!
bo luźny elektorat PO się obraził na Tuska, a Jaro strzelił sobie w stopę z UPA..
PiSowcy to nie narodowcy i wpadki Kaczyńskiego nawet nie zauważą.
Natomiast wyborcy wolnościowi pozostają niezagospodarowani. W mediach nawet nie ma mowy o ideach wolnościowych. Jest tylko Korwin-wariat, a reszty ani widu, ani słychu...
Nie wiem też czy Polacy łykną liberalizm, jako że dla Polaków centrolewicowa obecnie PO to wciąż "źli liberałowie". Palikoty przynajmniej miały konkretną nieeksploatowaną niszę (tj. tzw. Liberałów Światopoglądowych), a Gowin próbuje wepchnąć się do "niszy" opuszczonej przez PO z powodu właśnie braku poparcia dla myśli Liberalnej (w tym Konserwatywnej) w Polsce i to raczej nie przejdzie.. poza tym Korwin i KNP w przeciwieństwie do Gowinistów przynajmniej faktycznie głoszą liberalne hasła (bez większego poparcia) a nie puste chało "liberalizmu".
Łykną jak chętna panienka, dowodem sukces Maxa Kolonki. Tylko potrzeba jakiegoś dobrego środowiska medialnego, które do wyborców z propozycją liberalną się przebije. Najwyższy Czas szanowany nie może być (choć czasem ma świetne artykuły, to nawet wedle mnie jest warcholski), a DoRzeczy, W Sieci czy Uważam Rze nie są wolnościowe.
Edit-2:
Prawdziwa polewka! Wybuchła histeria z powodu tego że w szkole nauczyli dzieci że są kraje gdzie faceci noszą sukienki (Szkocja, Afryka), no i oczywiście jest to złe "zboczone" gender! LOL W sprawie zabrali oczywiście głos księża dodając swoje trzy grosze i zapominając przy tym że sami są facetami w sukienkach. LOL Hipokryzja i Głupota!
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/walka-o-gender-przenosi-sie-do-szkol-broniarz-zapanowala-histeria/8w01l
A co powiedzieli księża?
Swoją drogą jestem skrajnie zawiedziony. Otóż interesuje mnie historia męskich spódniczek i sukienek, jak również spodni. Zgadnijcie, kto to?
Sam jestem fanem mężczyzn w spódniczkach. Gdyby nie wiązało się to z tak wielkim społecznym ostracyzmem, sam bym taką nosił. I wcale nie żartuję.
Jeżeli chodzi o chłopca to może takie coś? http://gwiazdkowo.pl/zabawki/888-szybki-samochod-wyscigowy-funkcja-zmiany-biegow.html
Tylko nie spódniczkę, ani sukienkę. Nawet, jeśli będzie wyglądał tak dostojnie jak strój Littlefingera
albo tak męsko jak ci panowie
Ja chyba jestem nienormalnyPS. Mamy zajawkę na fajne dyskusje. Jak ktoś podejmie wątki, mogę spróbować wydzielić tematy (albo
mnie uprzedzi. Proponuję o Klerze, Gowinie i spódniczkach
)