No bardzo przepraszam Reyro ale w normalnym demokratycznym kraju to jednak rząd jest dla ludu a nie lud dla rządu.
To prawda, ale w demokratycznym kraju decydują o tym czego chce lud wybory, a nie jakieś grupy nacisku które mimo braku realnego poparcia wypowiadają się za ten lud.. w tym kraju wiele ludzi ma problem ze zrozumieniem że są tylko częścią narodu, a nie jego wyznacznikiem.
Wybierając X kandydata z poglądami, które mi odpowiadają, liczę się z tym, że X kandydat w przyszłości, zapewni mi możliwość wypowiedzenia się w sprawie Y, która rozpatrują w rządzie.
A nie masz? Tusk stoi za tobą z pałką i bije gdy próbujesz się wypowiedzieć? Czy wiesz do czego są media? Tak wiem że uważasz media za stronnicze, ale są one stronnicze we wszystkie strony i nikt ci nie broni wypowiedzieć się w lokalnej prasie, czy prasie opozycyjnej (prasa prorządowa ma prawo cię olać bo jest wolna), nie mówiąc już że możesz wypowiadać się na co dzień o ile nie obrażasz kogoś osobiście (choć pod tym względem nasze prawo jest nawet za liberalne).
A że rząd nie chce słuchać? Wybacz ale rząd ma sporo stron do wysłuchania i taki Aq to nie robi na nich wrażenia. Organizowanie konsultacji społecznych to tylko i wyłącznie dobra wola rządu i wcale nie ma pewności że nawet zorganizowana grupa nacisku reprezentuje faktyczną wolę narodu. To zadaniem rządzących jest określić co jest konieczne i podjąć właściwe decyzje nie zależnie od grup nacisku których opinie można jedynie wziąć pod uwagę. O tym czy takie wsłuchiwanie się czy ignorowanie jest właściwym podejściem zdecydują wybory, tyle. Zgodzić się mogę jedynie w tym że rząd powinien lepiej informować co robi by opinia społeczna nie była kształtowana jednostronnie, no ale znowu.. wcale nie ma szczególnych przesłanek by uważać że taktyka PO jest taka chybiona, a wręcz przez większość czasu zapewniała im sukces, a i co będzie w najbliższych wyborach to trudno stwierdzić?
Jeżeli kandydat X widzi, że w drodze konsultacji społecznych sprawa którą podjął nie ma poparcia, to ta sprawę zamyka.
Wybacz ale u nas nie ma demokracji bezpośredniej (ta jest czymś egzotycznym w świecie i typowym jedynie dla bardzo starych demokracji) tylko demokracja przedstawicielska i to taka bardziej lewicowa (dodajmy że prawicowy system republikański jeszcze zawęża zakres aktywności poza-wyborczej). Niezależnie od opcji jednak to nie sondaże, ani konsultację decydują o woli narodu tylko wybory i nic więcej. Powinieneś wiedzieć że w konsultacjach społecznych wykazują aktywność najczęściej tylko grupy naciski i prawie niemożliwe jest spytanie o zdanie faktycznej milczącej większości narodu, a ta wcale taka "anty" nie rzadko nie jest. Sporą sztuką jest wyczucie tego kiedy wypowiada się naród, a kiedy jedynie szczekają głośne grupy interesu.
Np. powołam się na tych sześciolatków.. mam kontakt ze środowiskami rodzicielskimi i większość ludzi podchodziła z obojętnością do tej inicjatywy uważając ją za bzdurną. Oczywiście ludzie martwili się o przygotowanie szkół, ale nie byli przeciwni samemu posyłaniu dzieci. Dalej: To dziwne jest że im bardziej rząd leje na związki tym jakoś skacze im poparcie? Wybacz ale większość ludzi ma związkowców za pasożytów, którzy zamiast zajmować się swoją robotą to wszczynają burdy i żerują na słabej władzy. Gdy związkowcy wyszli z rozmów trójstronnych to nie rząd oceniono wtedy negatywnie. Dalej: Pamiętasz aferę z odwołaniem Bufetowej? Było tyle krzyku, a ludzie zdecydowali że zostaje.. mam dalej mnożyć przykłady na to że nie masz racji?
Tak działa właśnie sprawne wykonywanie rządów a nie dyktatura.
Może dla ciebie słaby rząd jest "sprawny", ale jak dla mnie sprawne wykonywanie rządów to realizowanie przemyślanej polityki. To że Platforma tej nie ma to poważny problem, ale wciąż to lepsze niż rządy populistów zajmujących się trwonieniem kasy z budżetu i zwalaniem winy na Tuska. No i sprawdź też sobie definicję dyktatury? Nie mamy Demokracji? Nie mamy Wolności Słowa? Wybacz ale to łkanie "prawicy" wskazuje właśnie inaczej! To że wy nie możecie przeboleć tego że nie macie poparcia to już nie jest problem dyktatury, a właśnie tylko i wyłącznie problem was samych. Co jak co ale z tego co pamiętam to właśnie ONR głosi hasła antydemokratyczne, a rządy Jara między 2005-2007 to było ciągłe atakowanie organów prawodawstwa (np. trybunału konstytucyjnego) i przyzwolenie na bezprawne działania służb specjalnych i prokuratury (mamy tu całą listę bezpodstawnych oskarżeń, po których z oskarżeniami pozostali jedynie organizatorzy "prowokacji"). Kto tu chciał wprowadzać dyktaturę?
W tym wypadku mamy akcję i reakcję. Oczywiście, kompletnie nie popieram bezsensownego wandalizmu ale w niektórych przypadkach mamy wręcz do czynienia z jawną manifestacją, która dotyczy forsowania przez rząd postulatów/ustaw z którymi społeczeństwo się nie zgadza.
Wy na "prawicy" to lubicie wypowiadać się za społeczeństwo, co nie? No cóż.. w komunie też "rządził" proletariat (za który decydowała władza)
Fakt, 20 tys. luda to imponująca liczba, ale w Polsce mamy 40 mln. ludzi i jakoś działania narodowców nie zyskały sobie u nich szczególnego poparcia. Poza tym święto narodowe to czas na świętowanie, a nie na manifestacje zadymiarskie.. to że narodowcy nie potrafią się zjednoczyć w konkretnej sprawie co do której się sprzeciwiają i potrzebujecie podkładki w postaci święta to tylko oznaka ich słabości a nie siły. Co jak co ale związkowcy mi tu już bardziej imponują, bo oni przynajmniej organizują strajki sami.
Czyli że starasz się wykazać, że narodowcy drzewkowi nie są zwykłymi debilami, a bojownikami a demokrację ? Nie demolowali, a protestowali wobec braku konsultacji społecznych i np. odrzuceniu wniosku o referendum w sprawie posyłania sześciolatków do szkół ?
Dzięki toga5 że udowodniłeś Aq że uprawia pisizm. To właśnie powód dla którego "prawica" przyczynia się do eskalacji przemocy i zabawne jest przy tym to że ten brak deklarowania poparcia dla wandalizmu, idzie jednak w parze z uznaniem tegoż wandalizmu za przejaw protestu.. bez komentarza.