Czy ci ludzie jak RAŚ mają prawo w ogóle brać pod uwagę takie kwestie jak autonomia regionu?
Oczywiście! Jeśli czują się w jakiś sposób odrębni, a władza centralna nie zapewnia im z tego powodu zaspokojenia ich potrzeb, to jak najbardziej mają do tego prawo (chyba że żyjemy w totalitaryzmie)... tym bardziej że Autonomia to nie jest odłączenie się od kraju, czy też narodu... to jedynie zwiększenie znaczenia władz lokalnych. Wystarczy wspomnieć że Niemieckie Landy, Amerykańskie Stany, czy Brytyjskie Królestwa to niezależne państwa działające jak najbardziej sprawnie w ramach większych jednostki federalnej... tu warto dodać że RAŚ wcale nie posuwa się tak daleko w żądaniach bo żąda jedynie uznania Śląskości (z czym czasem przesadza, choć opór władzy też nie pomaga) i zwiększenia autonomii samorządów (co jest akurat w interesie nas wszystkich).
Osobiście uważam że każdy z nas ma prawo do osobistej autonomii, ale to już osobna dyskusja o Liberalizmie...
W Hiszpanii też mają problem z tego rodzaju zapędami.
I na tym przykładzie widzimy jak się kończy ignorowanie praw ludzi do własnej świadomości narodowej.
Donald z Kaczką zgadza się z kwestii pełnej integracji państwa a kto ma problem lub sympatyzuje z „opcją niemiecką” to jego sprawa indywidualna, z której robi się problem i aferę jak z krzyżem czy pogrzebem na Wawelu, a inni się śmieją z wioski polskiej
Mówisz o centralizacji władzy? Jeśli tak by było to PSL opierający się od zawsze na samorządach raczej by z PO nie współpracowało, a my powinniśmy robić wszystko by ich powstrzymać bo centralizacja nie jest zdrowa.
Jeśli zaś chodzi ci o integralność terytorialną, to RAŚ wcale nie żąda oddzielenia Śląska się od Polski (co im niektóre oszołomy insynuują), ale oficjalnego uznania Śląskości i jej specyfiki, oraz zwiększenia znaczenia Samorządności Lokalnej Regionów (czyli inaczej Autonomii... jeśli ktoś tego nie wie) i choć zdarzają się odpały to należy je wyjaśniać, a nie nasyłać jednych oszołomów na drugich.