Jak zawsze marudzisz
Co mnie może obchodzić odbiór kina zombiakowego w wielkim filmowym świecie, skoro i ten wielki świat mnie mało obchodzi
Natomiast obchodzi mnie scena - a konkretnie nastawienie wielu ludzi, dla których postapokalipsa ma być tylko kolejną wersją rozrywki. Owszem to jest rozrywka ale liczy się też odbiór i zrozumienie sensu tejże.
Stąd nastawienie się tylko na bieganie ciuchach a'la Mad Max z ASG po lesie, lub też łykanie jak karmny gąsior gałek kolejnych filmów czy książek o zombiakach i uważanie, że to jest prawdziwe postapo - to jest to głupie, nudne i mało rozwijające.
Co innego wgłębienie się w mechanizmy postępowania ludzkiego, które doprowadza do pre, apo, i postapokalipsy - to jest to!!!
Hedonistycznym sktytożercom mówię stanowcze NIE!!!