Autor Wątek: Życie choć piękne tak kruche jest...  (Przeczytany 13503 razy)

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #20 dnia: 03 Lutego 2010, 21:22:14 »
Hitler jest nie jedynym "niewdzięcznym". Osama też był szkolony przez Amerykanów (do walki z Sowietami). Jak widać aktualne jest przysłowie "Boże, chroń mnie od przyjaciół, z wrogami sam sobie poradzę!". Nie mówiąc o antycznym Spartakusie, którego wyszkolili Rzymianie.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #21 dnia: 03 Lutego 2010, 21:31:48 »
A Piłsudski był agentem Austriaków i Japonii  :-X

No z Japonią to może nie całkiem tak, bo choć pojechał tam po wsparcie w 1904 do walki z kacapstwem, to przez będącego tam również Dmowskiego jej nie otrzymał, a jedynie drobną pomoc pieniężną.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #22 dnia: 06 Lutego 2010, 22:33:48 »
Rezro, widzę, że modyfikujesz swoją pozycję. To, że doszedł do władzy posługując się lewackimi hasłami nie znaczy, że był lewakiem.

No dobra! Nie był... niemniej moje wyolbrzymienie miało na celu zwrócenie uwagi na kilka faktów:

Nacjonalizm to pogląd skrajnie prawicowy, utrzymujący, że ważny jest tylko jeden naród i że ten naród jest lepszy od innych.

Tyle tylko że co niby kwestie narodowe mają do kwestii gospodarczych? NIC! Właśnie na to chciałem zwrócić uwagę, że ten lansowany przez sowietów podział to bzdura... fakty są takie że Nacjonaliści mogą być tak prawicowi ("Obcy zabierają nam prace, oraz wykupują nasz majątek i dlatego należy ich wykopać"), jak i lewicowi ("Obcy pasożytują na naszym systemie socjalnym i dlatego należy ich wykopać [lub zagospodarować]").

Natomiast komunizm jest skrajnie lewicowy i twierdzi, że nie powinno być podziału na narody, tylko na klasy, z których przywództwo powinna objąć robotnicza.

Komunizm w przeciwieństwie do Nacjonalizmu (oraz wszelkich innych doktryn politycznych) obejmował swoją filozofią wszystkie poziomy od systemów społecznych po gospodarcze, w tym programowy ultralewicowy (centralny) system gospodarczy... tyle tylko że w praktyce niewiele z tych założeń miało rację bytu i obchodziło realnie rządzącą partię... na co najlepszym dowodem jest zresztą prawicowy "Komunizm" Chiński. Prawda jest taka że Komunizm jest doktryną stworzoną do przejmowania władzy i tak naprawdę nie liczą się w nim kwestie ideologiczne... wszakże tyrani powiedzą ci wszystko by cię omotać.

Ponadto by nie było niedomówień: "lewak" niekoniecznie musi być komunistą ponieważ istnieje wiele innych lewicowych ruchów takich jak np. Socjaldemokracja, czy Narodowy Socjalizm (Swoją droga to one były największym wrogiem komunizmu zakładającego się za jedyną drogę lewicową).

Myślę, że świetnie to wiesz, dlatego nazywanie Hitlera lewakiem nie jest zbyt trafnie ujętym wnioskiem.

Tylko prowokacją... przyznaję. Choć NSDAP było z założenia partią Socjalistyczną, to w trakcie nocy "Długich Noży" Hitler wraz ze skrzydłem Nacjonalistycznym powycinał lewacką część przywództwa swojej partii.

Dodatkowo nigdzie nie napisałem, że był szalony, tylko że był szkolony. Proszę o uważniejsze czytanie.

Mój błąd! Przepraszam.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #23 dnia: 07 Lutego 2010, 00:06:44 »
Nacjonaliści mogą być tak prawicowi ("Obcy zabierają nam prace, oraz wykupują nasz majątek i dlatego należy ich wykopać"), jak i lewicowi ("Obcy pasożytują na naszym systemie socjalnym i dlatego należy ich wykopać [lub zagospodarować]").
Ja myślę, że odwrotnie ;D

Ale racja, gospodarka i "nacjonalizm" to 2 różne sprawy.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #24 dnia: 07 Lutego 2010, 11:22:19 »
Nacjonaliści mogą być tak prawicowi ("Obcy zabierają nam prace, oraz wykupują nasz majątek i dlatego należy ich wykopać"), jak i lewicowi ("Obcy pasożytują na naszym systemie socjalnym i dlatego należy ich wykopać [lub zagospodarować]").
Ja myślę, że odwrotnie ;D

Zainteresowanym wyjaśniam jak to jest:

Dla prawicowych kapitalistów coś takiego jak system "system socjalny" to zwykłe pasożytowanie na gospodarce (poprzez wysokie podatki go finansujące) marnotrawiące kapitał który oni przeznaczyli by na rozwój, nie mówiąc już o związkach zawodowych i lewakach dążących do usztywnienia zatrudnienia co też szkodzi interesom. W kapitalistycznym świecie wszechmocnej konkurencji dla nacjonalistów największym zagrożeniem są biedni imigranci oferujący pracę po zaniżonych kosztach, oraz zagraniczne koncerny przejmujące "ich" gospodarkę.

Dla lewicowych socjalistów dążących do zrównania poziomu życia obywateli, prawnej ochrony pracy (więc nacjonaliści nie muszą się obawiać taniej konkurencji ze strony imigracji) jak i wszechmocnej kontroli państwa nad gospodarką, coś takiego jak "wolny rynek" jest źródłem wyzysku obywateli i wszelkiego zła. W socjalizmie z jego państwem opiekuńczym dla nacjonalistów największym zagrożeniem są biedni imigranci korzystający z systemu socjalnego państwa, na których się zwala winę za jego niestabilność (choć przeważnie wina leży gdzie indziej... w samym systemie).

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #25 dnia: 08 Lutego 2010, 03:27:44 »
W kapitalistycznym świecie wszechmocnej konkurencji dla nacjonalistów największym zagrożeniem są biedni imigranci oferujący pracę po zaniżonych kosztach, oraz zagraniczne koncerny przejmujące "ich" gospodarkę.
Ci "kapitaliści" (prawdziwy kapitalista nie zgodzi się z Twoim opisem) mają cholerną rację! Wystarczy spojrzeć na Stany Zjednoczone, jak im imigracja rozwaliła gospodarkę! Gdyby nie imigracja, to Stany byłyby liderem światowym, ale w produkcji bizonów (zaraz, zaraz, chyba nawet są ;D).

Również wielkich koncernów prawdziwi kapitaliści się nie boją, a jako przykład można podać polską branże piwa. Właścicielem Kompani Piwowarskiej (Tyskie i Lech) jest SABMiller z RPA, Żywca Heineken z Holandii, Okocimia duński Carlsberg. Browary które trafiły w polskie ręce, zostały przez wielką trójkę przejęte, albo zbankrutowały. Zagraniczne koncerny chciały nam wcisnąć swoje produkty, ale okazaliśmy się piwnymi patriotami. Zacytuję tutaj dyrektora z Żywca "Heineken docenia siłę i piękno polskiej tradycji, dlatego stara się ją łączyć z globalną kulturą korporacyjną. To unikalne doświadczenie w skali koncernu". W ramach tej deklaracji, Heineken rozliczył się ze spadkobiercami Stefana Habsburga, przedwojennego właściciela żywieckiego browaru, mimo że adresatem roszczeń był Skarb Państwa (nieżyczliwi twierdzą, że inwestor uznał spór wokół spółki za szkodliwy, a także chciał nawiązać do habsburskiej legendy, ale nie bądźmy małostkowi). Istnieje również 30 małych regionalnych browarów, robiących nietypowe, nie-jasne, nie-pełne i nie-pilzneńskie piwa.

Dzięki zagranicznym właścicielom Polska należy do piwnych mocarstw, a eksport naszych trunków ciągle rośnie!
PS Jestem nieszczęśliwym człowiekiem, bo nie lubię piwa...
W socjalizmie z jego państwem opiekuńczym dla nacjonalistów największym zagrożeniem są biedni imigranci korzystający z systemu socjalnego państwa, na których się zwala winę za jego niestabilność (choć przeważnie wina leży gdzie indziej... w samym systemie).
Ja powiem trzy frazy "ochrona krajowych pracowników", "ochrona miejsc pracy", "oni zabierają nam pracę!". Tak krzyczy lewica.
« Ostatnia zmiana: 09 Lutego 2010, 01:39:06 wysłana przez Glassius »
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #26 dnia: 08 Lutego 2010, 12:22:00 »
Ja to wszystko wiem Glassius i najwidoczniej się nie zrozumieliśmy... ja opisuję nie kapitalistów i lewaków, ale NACJONALIZM i jego podejście w stosunku do danych systemów gospodarczych. Oczywiście dziękuję za przykłady, ale niestety nie są one na temat.

PS: Nie każdy prawicowiec to kapitalista i nie każdy lewak jest to związkowiec.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #27 dnia: 08 Lutego 2010, 14:38:43 »
Pisiarstwo ze swoim prezydentem jest przykładem chorego i wypaczonego podejścia do definicji poglądów. Skrajnie prawicowi gdy chodzi o sprawy światopoglądu czy obyczajowe, lewaccy gdy chodzi o kwestie gospodarcze, do tego realnie pro kapitalistyczni (obniżka podatków na której zyskali najbogatsi), do tego mający zapędy zamordystyczne w sprawie rolki państwa. Popieprzenie z popie...leniem, które ciemny lud kupuje.

Platfusy też nie lepsze - udawany liberalizm w sprawach gospodarczych, za to hipokrytyczny konserwatyzm w sprawach obyczajowych. Zaś łżelewica to już w ogóle totalny kocioł ze swoimi bogaczami i składającym świetojebliwie usteczka Napieralskim, martwiącym o najbiedniejszych.

Nie wiem jak jest na zachodzie bo tam siłą rzeczy nie mieszkam, ale polska scena polityczna gdy chodzi o poglądy jest totalnie do dupy. I dałoby się to wybaczyć, gdyby szła za tym realna skuteczność - w tworzeniu dobrego prawa czy zapewnianiu obywatelom usług wynikających z roli państwa. Tymczasem całość polityki sprowadza się do występów w tefałen24 na dywaniku u Olejnik. Poglądy to tylko taki kwiatek do kożucha.

Ale żem mam 5 doświadczenie ze sceny, na której pełno było pozerów i lanserów, którzy nic nie robili za to gadali czego to oni nie zrobią (patrz projekty gier lepszych od Fallouta 3) to mnie to raczej śmieszy niż wkurza  ;D
« Ostatnia zmiana: 08 Lutego 2010, 14:45:22 wysłana przez Squonk »
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #28 dnia: 09 Lutego 2010, 01:57:31 »
Platfusy też nie lepsze - udawany liberalizm w sprawach gospodarczych, za to hipokrytyczny konserwatyzm w sprawach obyczajowych.
Ach, konserwatywny liberalizm! Niektóre oszołomy (ja na przykład) mogą uznać ten tekst za zbytnie pochlebstwo ;) Moim zdaniem nasz rząd przez nic-nie-robienie jest obecnie nijaki (ale Polsce wychodzi to wyłącznie na dobre).
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #29 dnia: 09 Lutego 2010, 02:13:05 »
Wychodzi to na dobre zorganizowanym i trzymającym się razem grupom - coś jak w końcowym okresie I Rzeczpospolitej. Faktyczny uwiąd władzy centralnej, poniżej wąska grupka (magnateria) osób mająca wpływ głownie na to bym im było dobrze oraz trochę szersza grupa (szlachta) dbająca o zachowanie status quo.

Dzisiejszą magnaterią są np. lekarze, prawnicy oraz różnej maści urzędasy; zaś szlachtą silne grupy zawodowe jak górnicy, energetycy czy rolnicy trzymani pod kloszem KRUS'u do którego musi dokładać "chłopstwo". A tymi są np. drobni przedsiębiorcy, zwyczajowi handlarze, którzy nie upomną się o swoje prawa podczas palenia opon w Ww-wie.

Więc owszem - nic nie robienie obecnego rządu wychodzi na dobre pewnym grupom, ale nie całej Polsce.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

nasa3000

  • Porucznik - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 891
  • Bring on the Apocalypse
    • Dark Side Of Design
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #30 dnia: 09 Lutego 2010, 11:02:44 »
Prawo jest do dupy. Można je giąć, wyginać, naginać i przeginać, w którą chce się stronę.
Wczoraj szedłem sobie z browarkiem po ulicy i wykonałem mój ulubiony poPiSowy numer. Policjant do mnie, że mandacik. A ja do niego, za co? On- za picie piwa w miejscu publicznym. No to mu kulturalnie, że nie piję piwa, tylko je niosę do domu trzymając w ręce. On mi, że jest otwarte. A ja mu, że właśnie z tego powodu trzymam w ręce, bo jak wsadzę do torby to mi się wyleje. To co piszemy, pyta policjant drugiego. Tamten - usiłowanie wypicia. Rozumiem , że panowie mnie powstrzymali łapiąc za rękę bym tego nie robił (nawiasem mówiąc coś takiego jak usiłowanie wypicia nie istnieje, bo co na siłę sobie je wlewam) Zaśmiałem się i powiedziałem, żeby sobie napisali : "Obywatel niósł puszkę piwa z punktu "A" do punktu "B", piwo było otwarte, dlatego nie wsadził go do torby. Nie widzieliśmy, że by je pił..." Panowie zrobili jeszcze głupsze miny, powiedzieli bym "nie cwaniakował" To im kulturalnie odpowiedziałem, że nie cwaniakuje bo nie widzieli, że bym pił piwo, również nie złapali mnie za rękę kiedy zbliżałem je do ust. Tylko, że je niosłem. A poza tym jak chcą to możemy się spotkać w Grodzkim i sobie to wyjaśnić przed sądem, który i tak ma pracy, aż nad to z pijanymi rowerzystami, których łatwiej złapać niż handlarzy narkotyków czy złodziei. Więc sobie poszli mrucząc coś do siebie.
Normalny obywatel tego kraju idąc z otwartym piwem ( nie pijąc go ) zapłacił by 100-200zł i by nie protestował, a pajace by radochę miały, że na głupka trafili.
Zastanawiało was czemu żulernia wystaje w bramach i tam pije? Odpowiedz jest prosta. Jeżeli brama należy do wspólnoty mieszkaniowej jest miejscem prywatnym, a nie publicznym. Spożywanie alkoholu na terenie  prywatnym jest dozwolone np. na terenie swojego ogródka przed blokiem  i jak mi wiadomo nie ma żadnych przepisów zabraniających dokonywanie tej czynności. Moi wszyscy sąsiedzi z parteru posiadają takie ogródki- nie są one oddzielone niczym od chodnika, więc nie wiadomo gdzie się zaczynają ,a gdzie kończą (chyba, że to trawnik wyznacza). Co cwańszy ochlapus wybrechta, każdego policjanta w tym kraju jak mu wyjedzie z mandatem za picie w bramie (jeśli pijaczki robią to cicho nie zakłócając porządku policjant może ich w pompkę pocałować). A to jest tylko przepis dotyczący alkoholu, wiecie ile jeszcze jest takich zaprzeczających sobie przepisów, którymi można żonglować jak klown w cyrku ? To właśnie jest Prawo i Sprawiedliwość. W tym kraju tylko ksiądz nie będzie oskarżony o korupcję kiedy dostanie kopertkę  >:(
Dzień dobry, wszyscy umrzemy!
    "...Zawsze się zastanawiałem jak to by było wyreżyserować i zagrać główną rolę w filmie o zombie. Poszedłem więc do lokalnego domu starców, ukradłem wszystkie wózki inwalidzkie i kule. Podłożyłem ogień i czekałem na zewnątrz z łopatą i bejsbolem..."

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #31 dnia: 09 Lutego 2010, 12:49:12 »
Hee ;D

Ale zobacz też, że ta historia ma jeszcze drugie dno. Otóż taka akcja powoduje narastanie frustracji u krawężników, że ich jakiś cwaniaczek wydymał. I co z tego - patrząc z ich punktu widzenia - że miał on (czyli Ty) rację. Oni są rozliczani za skuteczność, a nie za logikę działania. Czyli to ile mandatów wystawili bo za to będą premie.

A to znowuż idzie wyżej, że ich przełożeni nie chcą się bawić w budowę systemu motywacyjnego, tylko ustalić, że jak dziennie masz 10 mandatów to jesteś dobry. Zaś jeszcze wyżej siedzi jakiś polityk, któremu się wydaje, że ma prawo ustalać co możesz a co nie. Rodzi się piramida głupoty i bezmyślności - im wyżej w hierarchii społecznej tym mająca groźniejsze skutki.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

nasa3000

  • Porucznik - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 891
  • Bring on the Apocalypse
    • Dark Side Of Design
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #32 dnia: 09 Lutego 2010, 14:54:19 »
Ależ oczywista oczywistość. Myślisz, że o tym nie wiem?  Ale dupki zamiast szukać na siłę gdzie by tu komu mandat wpieprzyć, połazili by po tych ciemnych zaułkach miasta gdzie tylko idiota wejść się nie boi. Ale co Pan, z konia spadł? W centrum miasta w biały dzień napieprzają kolesia, a te debile zamiast zainterweniować przechodzą na druga stronę i udają, że nic się nie dzieje. Powiedz mi co oni 20 lat temu spierdolili, że system trzymania wszystkich za mordy się popsuł. Kiedyś jak widziałeś mundurowego Milicjanta to spieprzałeś aż się kurzyło. Zmienili nazwę na Policja i dostali dwie lewe ręce? Komuna była do dupy, ale chociaż wyjść na ulicę się nie bałeś (jak nie rozrabiałeś). Kiedyś straszono nas podsłuchami, każdy bał się odezwać. Teraz każdy gada co mu na język przyniesie. W kieszeni każdy ma podsłuch, namierzanie satelitarne, komputer, do którego może zajrzeć byle dzieciak. A te cipki nie mogą znaleźć bandyty. Gówniarze w tramwaju na cały ryj dyskutują na temat dragów i głośno ostentacyjnie wymieniają się numerami dilerów. Pojebanie się tu porobiło. Wolność słowa, wolność osobista... Wolność nie jest chyba dla każdego narodu bo w dupach się przewraca. Zwracam gówniarzowi grzecznie uwagę, że się nie pali na przystankach bo jest zakaz i można mandat dostać. Proszę by zgasił bo innym może przeszkadzać. A on mnie z wyzwiskami i z mordą i że co mu zrobię. To mu nos naprostowałem. Nie mogę sobie przypomnieć, żebym kiedykolwiek pyskował dorosłemu będnąc w wieku 15 lat. Oglądają tą papkę serwowaną przez TV gdzie siedzą  puste idiotki i debile w kapturach. Potem idzie plastikowa cipka z kolesiem, który wygląda jak Kukluksklan. O, przypomniałem sobie w 90 nagrałem piosenkę na ten temat http://chomikuj.pl/schronowisko/PatB_wyklad.mp3
Dzień dobry, wszyscy umrzemy!
    "...Zawsze się zastanawiałem jak to by było wyreżyserować i zagrać główną rolę w filmie o zombie. Poszedłem więc do lokalnego domu starców, ukradłem wszystkie wózki inwalidzkie i kule. Podłożyłem ogień i czekałem na zewnątrz z łopatą i bejsbolem..."

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Życie choć piękne tak kruche jest...
« Odpowiedź #33 dnia: 09 Lutego 2010, 15:16:22 »
Komuna miała swoje dobre i złe strony. Żulia i wtedy istniała, jednak "gównażeria w kapturach" bała się głośniej wychylać bo by oberwała pałą po dupie za sam wygląd. Jednak schyłkowa komuna była o wiele gorsza, bo na jej podglebiu już kiełkowały nacjonalistyczne i nazistowskie smrody. Czy to nie dziwne, że ruch skinheadowski najbardziej prężny był na przełomie lat 80/90? A czy nie zakrawa na śmieszność, że nacjonalizm najwięcej ofiar zgarnął w byłej Jugosławii, na wskroś socjalistycznej z małymi naleciałościami komunizmu?

Zapewniam Cię więc nasa, że gdyby w Polsce po 1989 nie doszło do takiego czy innego upadku komuny (jak i w całym bloku wschodnim) to dziś byśmy byli totalnie nazistowskim-zamordystyczno-totalitarnym państwem. Miksem Chin, Białorusi i hitlerowskich Niemiec. I każdemu by taki porządek wychodził bokami ;D

Coś jak np. Przenajświętsza Rzeczpospolita Jacka Piekary - tu w ujęciu katolskim.
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.