Autor Wątek: 65 rocznica wkroczenia do Warszawy  (Przeczytany 1892 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
65 rocznica wkroczenia do Warszawy
« dnia: 18 Stycznia 2010, 23:09:02 »

Zacieszając mniej lub bardziej kuriozalne wizje postapo, doznając objawień oraz uniesień po lekturze Drogi pamiętajmy o ludziach, których przeżycia są żywcem wyjętego z kart książek i kadrów filmów należących do postkultury.

17 stycznia 1945 roku, do opuszczonej i zniszczonej Warszawy weszły pierwsze oddziały Armii Czerwonej oraz Ludowego Wojska Polskiego. Miasto nie było jednak całkowicie bezludne, gdyż w ruinach, w specjalnie przygotowanych schronach ukrywało się kilka tysięcy ludzi, nazwanych robinsonami warszawskimi. Przetrzymali oni wypędzenie ludności cywilnej po kapitulacji Powstania, niszczenie miasta przez Niemców, wreszcie głód, samotność oraz możliwość dekonspiracji przed hitlerowcami, cały czas znajdującymi się w mieście. Obecna propaganda rzekomego sukcesu Powstania Warszawskiego, całkowicie pomija aspekt cierpień ludności cywilnej w czasie walk jak i po ich zakończeniu, na piedestał wybijając radosne "na koń wsiędziem i jakoś to będzie". Najsłynniejszym robinsonem był oczywiście Władysław Szpilman, którego niesamowita historia przetrwania w zniszczonym mieście, przebija najśmielsze postapokaliptyczne wizje.

Jedną z pierwszych osób, które opisały zniszczoną Warszawę oraz żyjących w niej mieszkańców był Wasilij Grossman. Jego relacje z walk pod Stalingradem były inspiracją do filmu Wróg u bram.

"Byliśmy w bunkrze-schowku, w którym przez wiele miesięcy ukrywało się sześciu Polaków i czterech Żydów. Najbardziej wyszukana wyobraźnia nie jest w stanie opisać tej kamiennej zamaskowanej nory urządzonej na czwartym piętrze zburzonego domu. Aby się tam dostać, trzeba było drapać się po prostopadłych ścianach rozwalonej klatki schodowej, to znów biec nad przepaścią po szynach łączących ze sobą dwa piętra i przeciskać się przez wąski czarny otwór, przebity w ciemnej komórce. Prowadziła nas mieszkanka bunkra, polska dziewczyna, śmiało i spokojnie krocząca nad przepaścią".

Poszukując co raz to nowszych produktów z kręgu postkultury, z wielką nadzieją rzucając się na każdy przypadek tzw. "nikaraguańskiego postapo", nie zapominajmy o tym, że II Wojna Światowa na obszarze Polski, w wielu przypadkach była apokalipsą i postapokalipsą razem wziętą.

Zajrzyj także tutaj:
- Wasilij Grossman: Dante z "Krasnej Zwiezdy"
- Robinsonowie warszawscy
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Chrzysztof

  • St. chorąży sztab. - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 327
Odp: 65 rocznica wkroczenia do Warszawy
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Stycznia 2010, 23:35:51 »
Ach faktycznie, przypominam sobie jak wczoraj rozpętała sie wojenka na forum Onet.pl  pomiędzy mainstremem uważającym ruskich i Armię czerwoną za parszywe zło i pomioty szatana a wychwalającymi tą armie za wyzwolenie Warszawy. Zwłaszcza słowa "Wyzwolenie" nie mogli ścierpieć Ci pierwsi.

Swoja droga jest taka seria filmów rosyjskich.

------