Wiersz: Fallout, czyli tam i z powrotem

[Makotnik]

FALLOUT CZYLI TAM I Z POWROTEM

Razu pewnego w Schronie Trzynastym
Hydroprocesor szlag trafił jasny.
Ot, tak dla żartu, bachor niechowany
Gumą do żucia zatkał wszystkie krany!
Zjarał się procek od przeciążenia,
Hydro-ustrojstwo do wyrzucenia.

Pewien młodzieniec, co się nie wahał
Rzekł, że procesor nowy przytacha.
Dni sto pięćdziesiąt mu powierzono
I chwilę potem właz otworzono.
Z nożem w swej garści, 13 na plecach
W pustyni jałowej poznał czym heca.
Od groma przygód wysłańca spotkało,
A supermutantów zginęło niemało!
Gdy do dom wraca, uszom nie wierzy.
Krypty Opiekun się głupio szczerzy:

Harmonię w schronie weźmie cholera,
Lepiej nam będzie bez bohatera.
Hydroprocesor przyniosłeś jary,
To teraz nara - spadaj stąd, stary!
Ja tu dowodzę, więc nigdy nie wracaj,
W głowach mieszkańców byś tylko zawracał.
Spróbuj zrozumieć, zuchu mój drogi,
Jestem ci wdzięczny lecz za pas bierz nogi!

Nic nie odparłszy, biedny wygnaniec
Dobył gnacisko naładowane
I strzałem z ołowiu w tył łepetyny
Rozsmarował chama na wzór margaryny.
Zapłakał bohater, nie mając rodziny
I poszedł na północ, gdzie spotkał braminy,
A oprócz tego widział gekony.
Ogromny kanion zdobił tamte strony.
W tym miejscu założył wioseczkę swoją
Wraz z hordą dzikusów, nazwał ją: Arroyo.
W tym samym czasie, w dalekich stronach
Pustką powiało w podziemnych schronach.
Skażenie radiacją znacznie zmalało,
Więc wiele krypt się pootwierało.
Lecz wojnę zawsze to samo sprowadza:
Chciwość, nienawiść, strach, gorycz, władza...
Chociaż niszczeje schron zapomniany,
Powrócą tu ludzie niczym bociany.

Ładnie? Hehehe, wysłałem to do Generalnej Łebmajsterowni, ale nie chcieli mieć tego DZIEŁA w Schronie więc polansuję się nim tutaj! Czemu hydroprocesor uległ awarii? Przecież te rzeczy się nie psują... Twórcy Fallouta sugerowali, że to czołzen łan z Dwójki pospuł go w specjal enkałnterze, tyle wiadomo. Ale przecież ten fakt czyni z Wybrańca antybohatera! W mym wychuchanym wierszu, spodobało mi się postawić na fikcję literacką, gdzie zniszczenia hydroprocesora dokonuje jeden z tych rozwrzeszczanych bachorów biegających z kamieniami w kieszeni. Jak ktoś ma ochotę na pociągnięcie tej rymowanki dalej, to niech ZAPODA (heheh) - skończyłem na tym, że powstało Arojo i ludziska powyłazili z Krypt. A jak nie, to zapomnijmy o całym zajściu

[nie wiem]

Kieeedy to to do nas wysłałeś?

Koła Schronu wolno mielą...

[Makotnik]

Będzie już ze dwa tygodnie, panie! Posłałem przodem awatarki (Kryptki), a potem wystrugałem rymowankę i wysłałem na ten sam adres (do Squonka), a potem wchodzę ci ja na witryny, a tu co? Nie ma mojej twórczości w dziale Poezja, tylko napis: prace, których poezją nazwać się nie da - nie będą przyjmowane więc pomyślałem, że pewnie wrzucono to do tej szuflady Ach marność nad marnościami i wszystko marność! Chyba że ten mój mejl nie doleciał wcale... Ale przecież dobrze pamiętam jak go wysyłałem, bo tego dnia nie było prądu

[nie wiem]

No to wysyła się na adres redakcja[malpa]trzynasty-schron.net, a nie na adres zapracowanego naczelnego... wrr... spocznij już, spocznij...

co jednak i tak nie zmieni faktu, że koła Schronu wolno mielą

[Makotnik]

Radżer det. Ale to już chyba nie będę wysyłał tego, nie? Czy tak? Bo jakby co, to tu jest - proszę się częstowaaaać, proszę się nie krępowaaaać! Tytuł ma to "Fallout, czyli tam i z powrotem" a autorem jestem ja, Maksu Ordynus Autorem jesteeem <nutki>

[nie wiem]

Teraz już nie trzeba, ale tak na przyszłość informuję 

[Sajdon]

Mówisz i masz!
Siup: Fallout, czyli tam i z powrotem oraaz news

[DoPr]

hehe, fajne... już się zastanawiałem co to bedzie za kobyła... solucja wierszem?! a to spoko, podoba mi się

[Squonk]

W wierszu jest spory błąd formalny, który kultywuje  mylny odbiór Fallouta przez pryzmat "tego co widać na monitorze" Otóż Arroyo zostało założone przez uciekinierów z Krypty 13, działających pod kierownictwem Kryptprzybysza. Ludzie mieszkający w Krypcie: zdrowi, wyedukowani i ogólnie na poziomie raczej na szybko nie chcieli by się w ciemno bratać z pustkowiowym plebsem, który był na różnym poziomie.

Hyhy 

PS.
Ale jest wiersz spoko 

[Kamilos]

Pomysł fajny ale wykonanie już mniej fajne, wielu miejscach zgrzytają niespasowane zgłoski i sylaby. Następnym razem bardziej to dopracuj Polecam 13-zgłoskowca, łatwo się pisze.

[Squonk]

Posłałem przodem awatarki (Kryptki), a potem wystrugałem rymowankę i wysłałem na ten sam adres (do Squonka), a potem wchodzę ci ja na witryny, a tu co?

Odkopałem tego mejla! Haa!!!

Jak mi ktoś przysyła list zatytułowany "Merytoryczna sugestia" to od razu mi się nasuwają skojarzenia z Jasiem, który też tak z niczego takie teksty zapodawał  A że jeden Jasiu to wyrobiona norma na Jasie, więc taki mejl trafia gdzieś tam w tryby co wolno mielą 

Ale co tam marudzisz Ordynus - zrobiłeś już kawał dobrej roboty i oby tak dalej! 

[Makotnik]

w wielu miejscach zgrzytają niespasowane zgłoski i sylaby.

...gdyż w swej twórczości poeta nie postawił na rym, lecz na przekaz Niech mnie iguana na patyku, jestem kapralem! Kolejka dla wszystkich!

Arroyo zostało założone przez uciekinierów z Krypty 13, działających pod kierownictwem Kryptprzybysza.

Przyznaję, że nie doczytałem Folałt Bajbl więc mogę się mylić, ale opierając się na "tym, co widać na monitoru" stwierdzam, że postać moja po wykończeniu Szefunia Krypty nie wchodzi do środka. Natomiast chwilę później pojawia się zdjęcie przedstawiające samotnego obdartusa z żółtą "13" na plecach i spuszczoną głową. Czy tak wygląda ktoś, kto prowadzi ku świetlanej przyszłości tłum swoich fanów, skandujących jego imię? Tak wygląda tułacz, samotny i zdradzony! Swoją drogą, ciekawe czemu na końcowym filmiku nie widać Dogmeta. Zawsze zamykam kundla w pustych pomieszczeniach, żeby nie pchał się mutantom pod lufy
Dzięki za dobre słowo

[Jim Cojones]

Ze wspomnień Przybysza z Krypty dołączonych do instrukcji Fallout 2:

I wandered the desert, but never moved far from the mountains that shielded the Vault from the rest of the world. Perhaps I wanted to return, and force my way in, or plead for them to take me back. Fortunately, it did not come to that. I found a few wretched souls, a small group of Vault-dwellers, who upon hearing of what happened to me, had decided to leave the Vault and join my side. They knew little of the outside world, and would have died if it were not for my assistance.

Together, our little group moved north, away from the Vault, and away from that old life. Slowly, I taught them what experience had taught me. And together we learned to thrive.

[Makotnik]

Tak to jest jak się kupuje Folałty w Biedronce! Ojtam...

[Wrathu]

Swoją drogą, ciekawe czemu na końcowym filmiku nie widać Dogmeta. Zawsze zamykam kundla w pustych pomieszczeniach, żeby nie pchał się mutantom pod lufy

Może dlatego, że filmik nie jest renderowany na żywo, tylko przygotowany wcześniej i nie było takiej możliwości, żeby zrobić filmik dla każdej kombinacji drużyny?  : to nie czasy Fallouta 3

[Makotnik]

filmik nie jest renderowany na żywo, tylko przygotowany wcześniej i nie było takiej możliwości, żeby zrobić filmik dla każdej kombinacji drużyny?  : to nie czasy Fallouta 3

Uch... Wiemże Chodziło o zamykanie Dogmita, nie o zagadkę w postawionym przeze mnie niefortunnie pytaniu