Szczerze? Poracha na całej linii na odcinku fabularnym. Technicznie ujdzie w tłoku, ale treściowo...
Totalny, 150% przykład opisywania "tego co się dzieje na ekranie monitora", podszyty miotaniem się autora by włożyć to jakoś w obręb akcji dziejącej się w Polsce. Że o logicznych błędach, idących pod prąd z tym co widać było w Falloucie podczas jego gry nie wspomnę. Choćby to, że jakiś koleś niepokojony przez nikogo podchodzi pod samą bramę siedziby BS i dopiero tam jest czesany.
Coś jak w ostatnim terminatorze - nad siedzibą Skynetu brakowało tylko jeszcze napisu "Skynet - tu jestem", a w opowiadaniu brak tego samego na siedzibą BS.
Słabizna.