szmergiell nie oglądaj szkoda czasu, ani to horror, ani komedia ( nawet czarna ) Gówno-gniot taki, że szkoda gadać.
Ordynus Mój przyjaciel zapalony chemik ( aktualnie doktor chemii ) jako gówniarz wysadził wannę, która wleciała do sąsiadów. Skubaniec coś destylował po czym wyszedł z łazienki i zapomniał, że coś się tam grzeje. Innym razem z tym samym kolesiem odzwyczailiśmy skutecznie jego matkę od palenia. Przez przypadek zresztą. Nie mieliśmy co zrobić z magnezem więc wsypaliśmy go na chwilę do popielniczki.
Zapomnieliśmy o tym bo zajęliśmy się już czymś innym, po czym wyszliśmy na dwór. Siedzimy sobie na ławeczce, a tu nagle jak coś nie błyśnie w jego oknach. Od razu wiedzieliśmy co się stało. Jedno co mogliśmy z siebie wykrztusić to o ku...a. Pobiegliśmy na górę , a tam jego matka (jak w kreskówce ) z całą czarną twarzą i papierochem w ręce. Ale mieliśmy przesrane on i ja, bo nasze matki to kumpele ze szkoły (zresztą do tej pory się przyjaźnią).
Gaśnica jest dobra jako napęd do wózka sklepowego