Autor Wątek: Efektywne sposoby walki z zombie  (Przeczytany 71904 razy)

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #40 dnia: 29 Lipca 2009, 15:27:36 »
Cytat: Rezro
A tu niezastąpiona jest broń o dużej sile obalającej ... czyli topór.

Czyli siekier (Siekier)?  ;D

No tak tylko, topór ma to do siebie, że lepszy efekt sieczny uzyska się przy większej masie hmm... głowni (?). A to tym samym pociągnie za sobą zastosowanie większego wymachu, by przy małej parze w łapie osiągnąć dany efekt sieczny. Machając więc nim w te i we wte stracimy rozeznanie co się dzieję wokół nas. No a co z kwestią trzymania na dystans latających resztek zombiaków od naszego ciała?

Jako jedna z broni np. do odrąbywania łapy zombiaka, który nas za dupsko trzyma nada się w sam raz. Ale jako broń główna to chyba nie bradzo  ;)
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #41 dnia: 29 Lipca 2009, 15:38:31 »
Ja ta w ogóle to jestem zwolennikiem strzelby, no ale jeśli tylko ograniczać się do broni białej to topór i tak jest najlepszym wyjściem bo jego wady są najmniejsze w stosunku do konkurencji. Spora waga i rozmiary, ale i prostota, łatwość zdobycia i obsługi, oraz skuteczność istotna przy tak odpornym wrogu. Zaś katana mimo swojej małej masy i rozmiarów oraz skuteczności, jest diabelsko trudna w użyciu, wymaga nielichej zręczności i treningu, a przede wszystkim naraża nas na zakażenie zmuszając do walki prawie przy samym wrogu.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #42 dnia: 29 Lipca 2009, 19:38:13 »
Co do łatwości zdobycia siekiery/topora to racja. Sklepy przemysłowe, sklepy mechaniczno-metalowe wreszcie straż pożarna. Ale to w sumie też jest broń mało dystansowa. Do tego dochodzi kwestia możliwości zaklinowania się - większa w przypadku takiej broni jak topór, która uderza i siecze.

Do problemu można by podejść od innej strony:
- czy walczymy sami czy w grupie?
- czy bardziej zależy nam na ataku czy na obronie?
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Holden

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1572
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #43 dnia: 30 Lipca 2009, 00:57:27 »
Cytuj
Uważam podobnie, a co do otwartego terenu to broń pomocnicza ma to do siebie ze zawsze można ją odrzucić i przejść na główną, czyli ograniczenia jako takiego w terenie nie ma ... no chyba że ktoś ma tylko drzewiec, wtedy to może mieć problem.

Z głowicą czy bez, bieganie z dwumetrowym czymś jest na pewno mniej wygodne niż z czymś krótkim, zwłaszcza wtedy, kiedy liczy się zwrotność, a przecież nie możemy zakładać że ulice będą puste, w dziczy tym gorzej bo mamy krzewy, drzewa itd.

Cytuj
W kwestii formalnej ... proszę nie mylić broni długiej z drzewcową.

Chodziło mi o długość broni, a nie o jej rodzaj.

Cytuj
Tak naprawdę to nie jest powiedziane że Zombie muszą podlegać w pełni procesowi rozkładu, więc w teorii mogą być wieczne

Zombie to ludzie zarażeni wirusem, będą funkcjonować aż ich ciała się nie rozpadną, co zależy głównie od środowiska i klimatu.
Cytuj
Prawda, tyle że europejczycy także dysponowali świetnie wyszkolonymi szermierzami zdolnymi nawet do odbijania pocisków z broni palnej więc pojedynek między mistrzami nie byłby tak oczywisty. Niemniej oceniając same plusy i minusy broni to rapier daje przewagę zasięgu w przypadku nieprzeszkolonych użytkowników, ale gdy władający kataną umie już wykonać parowanie i kontrę to rapier nie ma szans na bliskim dystansie.

Było wiele stylów walki kataną, a samuraje trenowali, by dla każdego ataku znaleźć perfekcyjną kontrę, dochodziło do tego że oboje walczący wojownicy ginęli jednocześnie od swoich mieczy, bo doszli aż do takiej perfekcji. Tutaj właśnie widzę pewne zagrożenie w walce z europejczykiem, inny nieznany styl.

Co do wersji zombie, to w sumie najbliżej jej do świtu żywych trupów, w RE było o wiele więcej fantazji.

Siekiera, Topór hmmm chyba dawno żeście nie mieli jej w ręku ~~

Zwykle co roku jak odwiedzam rodziców, biorę dwuręczną siekierę i coś robię (zwykle drzewa ~~), i będąc szczery to, jest to ostatnia broń po jaką bym sięgnął - już chyba lepsza by była łopata czy widły. Po pierwsze, mimo że ta akurat siekiera ma jakieś 80cm może metr, to wykonując nią zamach zwykle wbijam się w podłoże, chociaż jest to drewno, to domyślam się jakby to wyglądało na człowieku, szansa zaklinowania jest spora a i tak wycofanie ciosu zabiera cenne sekundy. Po drugie jest to bardzo duży wysiłek, człowiek szybko się męczy. Po trzecie, broń jest bardzo wolna, weźmiemy zamach i nie trafimy, zmarnujemy kilka cennych sekund, w których już mozemy być objadani przez zombie, jak dla mnie siekiera czy topór są za wolne i wymagają za dużo siły.

Co do katany to bez przesady, podstawowe cięcie jest wstanie wykonać każdy, prawdziwy trening i doświadczenie wymagane jest w walce z innym szermierzem, a nie z żywym trupem. 
« Ostatnia zmiana: 30 Lipca 2009, 01:14:31 wysłana przez Holden »

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #44 dnia: 30 Lipca 2009, 03:40:45 »
Ja mam dwie siekiery i bawię się nimi się przy piecyku (na małe kawałeczki, robota dla zegarmistrza), a parę razy też się i drewno rąbało. W sumie prawda, klinuje się i tak dalej, tyle że przy halabardzie to średnia wada. Wszak lepiej, żeby zombiak trzymał się z daleka od nas, na drugim końcu drzewca, no nie :D

Tutaj mamy zaletę halabardy, którą nie wiadomo czemu traktujecie jak wadę, a mianowicie że można zaklinowaną łatwo odrzucić by chwycić coś krótszego. Wtedy zombiak paraduje z po ulicy z czymś, co bardzo utrudnia mu ruchy. Dodatkowo, normalny człowiek nie biega z trzema mieczami, za to każdy może nosić miecz, a marszu pomagać sobie halabardą. Dla miłośników katany w sam raz.

I, po głębszym zapoznaniu się z tematem, dochodzę do wniosku, że faktycznie, zbyt łatwo się klinuje. Ale katana wg mnie nadal jest za krótka do walki z zombie. Dlatego proponuję (dla osób z krzepą, a ja do takich się zaliczam) dwuręczny miecz espadon. Waga 3 kilogramy (kałach waży 4), głownia 120 cm, 30 cm rękojeści i 30 ricassa, czyli wydzielonej części głowni do chwytu (albo coś mniejszego, "zaledwie" 90 cm ostrza i 1,5 kilograma całość). Można, opierając ricasso o ramię zrobić potężny wymach do rąbania, albo o własny bok (czymś osłonięty, nie radzę na gołej skórze) zamaszyste cięcie. Zombie w stylu Romero nie ma szans, a i coś zwinniejszego zostanie porażone. Trochę mu brakuje szybkości katany, ale tylko trochę, gdyż z tym mieczem można wyprowadzić jeden atak, ale trwający za to z 5 sekund, kręcąc się z nim jak miotacz młotów. Czyli z grubsza kombos.

A co, jeśli przeciwnik jest szybki, albo jesteśmy w wąskim pomieszczeniu? Wtedy łapiemy jedną ręką za ricasso i kłując sprawdzamy, kto ma dłuższy zasięg. Dodatkowe małe jelce na ricassie, zwane wąsami, sprawiają że jesteśmy podczas kłucia o 30 cm dalej od zombie, niż w innych broniach.

Oprócz takiej broni, warto byłoby sobie skompletować jakieś uzupełnienie w postaci czegoś krótszego i strój obronny. Na broń krótszą proponuję krótki rzymski miecz, gladius. Broń świetną do kłucia i cięcia w ciasnych miejscach, a dodatkowo jednoręczna. Druga rękę możemy spożytkować na dowolny sposób, na przykład chwytając za głowicę miecza do wyjątkowo mocnych ciosów.

Na uzbrojenie obronne polecam zbroje średniowieczne, a zwłaszcza kolczugi, zbroje lamelkowe i karaceny. Mamy zapewnioną elastyczność, znośny ciężar oraz obronę antypaznokciową i antyzębową. Właśnie teraz zauważyłem, że niezależnie od użytej broni, warto na bój z zombie wybrać się w pancerzu, gdyż nawet w walce na pięści nie jesteśmy wtedy bez szans.

Tyle jeśli mowa o ideale, a co jeśli najazd zombie nie przytrafi nam się w muzeum militariów? Proponuję rozszerzyć nasze poszukiwania na przedmioty, na które faktycznie bylibyśmy skazani (dla ułatwienia weźmy, że znaleźliśmy się akurat w hipermarkecie typu praktiker-obi, połączonego z tesco czy realem i niezgorszą galerią handlową na coś bardziej eksluzywnego). Gdyż w razie faktycznego zagrożenia ciężko byłoby nam znaleźć katanę, a podczas poszukiwań trzeba bronić się czymś innym.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #45 dnia: 30 Lipca 2009, 11:54:05 »
Zombie to ludzie zarażeni wirusem, będą funkcjonować aż ich ciała się nie rozpadną, co zależy głównie od środowiska i klimatu.
...
Co do wersji zombie, to w sumie najbliżej jej do świtu żywych trupów, w RE było o wiele więcej fantazji.

Omawiana tu wersja zombie w ogóle odbiega od logicznych realiów i bardziej przypomina fantastycznego ghula, więc nie wiem skąd stwierdzenie o koniecznym wirusie i problemy z fantazją w RE? Gdybyśmy omawiali autentyczne zombie powstałe farmakologicznie lub poprzez wirusa, to byśmy wyśmiali konieczność celowania w głowę i patrzyli na takiego bardziej jak na świra na amfetaminie.

Kwestia siekiery:
Nie mówiłem nic o siekierze, ale o toporze. Topor w przeciwieństwie do siekiery skonstruowany jest tak by zminimalizować ryzyko zaklinowania więc problemu tu jako takiego nie ma. Zaś jeśli chodzi o miecze średniowieczne to one także są dobrym wyjściem, choć są stanowczo zbyt trudne do zdobycia (o prawdziwej katanie to w ogóle można zapomnieć choć kiepskich replik jest całkiem sporo), niemniej gdybym miał okazję wybrać to postawiłbym na zwykły jednoręczny miecz, ale nad długim także warto było by się zastanowić.
« Ostatnia zmiana: 30 Lipca 2009, 11:57:02 wysłana przez Rezro »

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #46 dnia: 30 Lipca 2009, 21:04:58 »
Topór czy siekiera albo taki czy inny miecz - co za różnica  ;D A śmieje się dlatego, że równie dobrze możemy założyć, że zombiaków wyeliminujemy wyrzutnią miśków... Pod warunkiem, że takowa będzie w pobliżu  :P

Pytanie - ilu z was orientuje się, czy i gdzie w waszym pobliżu są sklepy z bronią? Nie mówię o tej prawdziwej ale jakieś militarne z ASG czy nawet z wiatrówkami? Kwestią podstawową byłoby wpierw zdobycie odpowiedniej broni biało/długiej, nie mówiąc już o takich ekstrawagancjach jak kolczuga czy elementy pancerza.

Owszem - postapo - te zombiacze jak i nuklearne - jest bardzo tolerancyjne gdy chodzi o ekwipunek i uzbrojenie. Nada się wszystko co będzie pod ręką, i czym będziemy umieli się posłużyć. Ale skombinowanie sobie topora czy miecza, kiedy nie jesteśmy członkami jakiejś ekipy rycerskiej, lub nie wiemy gdzie by można takie coś znaleźć, było by ponad nasze siły  :o

Nie mówiąc już o broni palnej, choć tą można by skombinować z pobliskiej jednostki wojskowej czy posterunku policzji, pod warunkiem, że lokalne męty i dresiarze nie wpadli by na ten sam pomysł.

BTW:
Robiąc analizy i obserwacje socjologiczne to bym wam powiedział, że w razie dojścia do inwazji zombie, groźniejsze nie byłyby zombiaki, ale właśnie takie grupki lokalnych kiboli, bandytów czy innego lumpostwa. Upadek społeczeństwa byłby im na rękę, bo dopiero wtedy mogliby wdrożyć swoją wizję świata  ::)
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

jawox

  • Plutonowy
  • *
  • Wiadomości: 42
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #47 dnia: 30 Lipca 2009, 21:19:49 »
Wiadomo, pod ręką zawsze w naszych przydomowych schronach, znajdzie się jakiś nóż, tasak "bejzbol", łom, łopata, widły etc. Ale miecze, katany, halabardy, tudzież inne wyrzutnie rakiet typu ziemia-ziemia, są ponad nasze możliwości.

No i nie bądźmy naiwni sądząc, że nawet jeśli udało by się nam przedrzeć (omijając grupki zombie i chuliganów) do posterunku policji zostaniemy tam uraczeni, kolacyjką przy świecach, nuka-colą i w najgorszym razie choćby od biedy - jakimś 9cio milimetrowcem. Litości.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #48 dnia: 31 Lipca 2009, 11:31:15 »
Pytanie - ilu z was orientuje się, czy i gdzie w waszym pobliżu są sklepy z bronią? Nie mówię o tej prawdziwej ale jakieś militarne z ASG czy nawet z wiatrówkami? Kwestią podstawową byłoby wpierw zdobycie odpowiedniej broni biało/długiej, nie mówiąc już o takich ekstrawagancjach jak kolczuga czy elementy pancerza.

W końcu wszystkie ataki Zombie mają miejsce w USA a tam sklepy z bronią są na każdym rogu ;) a tak na serio to Topór, czy od biedy Siekiera nie należą do trudnych do zdobycia bo są w użyciu cywilnym (Straż Pożarna, Mięsny, Komorki na opał). Ale faktycznie co poniektórzy koledzy zbytnio odlatują w tej kwestii ... szczególnie w kwestii opancerzenia.

Nie mówiąc już o broni palnej, choć tą można by skombinować z pobliskiej jednostki wojskowej czy posterunku policzji, pod warunkiem, że lokalne męty i dresiarze nie wpadli by na ten sam pomysł.

W Polsce to faktycznie może być z tym problem, niemniej jak się zacznie rozróba to pewna ilość broni zapewne wypłynie na światło dzienne. Tak więc nawet tu zawsze coś może się trafić, choćby porzuconego przez wojsko, czy policję ... nie mówiąc już o tym że niektórzy obywatele mają zakamuflowane arsenały.

Robiąc analizy i obserwacje socjologiczne to bym wam powiedział, że w razie dojścia do inwazji zombie, groźniejsze nie byłyby zombiaki, ale właśnie takie grupki lokalnych kiboli, bandytów czy innego lumpostwa. Upadek społeczeństwa byłby im na rękę, bo dopiero wtedy mogliby wdrożyć swoją wizję świata  ::)

Ooo! Faktycznie nie pomyślałem! Jak była Katrina to tacy strzelali do strażaków likwidujących skutki katastrofy. Faktycznie mało kto wpada na to że w takiej stacji mogą się pojawić bojówki paramilitarne ... w końcu przeważnie to regularne wojsko morduje cywilów w strefie kwarantanny w amerykańskich filmach :P

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #49 dnia: 31 Lipca 2009, 12:24:05 »
No ja - choć nie mam wykształcenia na odcinku psychologiczno-socjologicznym - to jednak skłaniam się do teorii, że w razie dojścia do jakiegoś postapa, najwięcej ludzi nie zginie od jego bezpośrednich skutków, ale w wyniku ogólnej paniki i rozpadu struktur społecznych.

I mam tu na myśli przede wszystkim nasz kraj, a nie najbardziej "doświadczane" przez różne formy postapów Stany  :-*
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Glassius

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 1198
  • Pozwólcie nam zostać Waszymi przyjaciółmi.
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #50 dnia: 31 Lipca 2009, 15:02:28 »
Tu się z wami nie zgodzę. Inwazja nieprzyjaciela to mimo wszystko coś całkiem innego niż katastrofa naturalna. Plemienny instynkt człowieka każe mu się integrować wobec wspólnego wroga (zwłaszcza takiego, który nie bierze jeńców, z którym nie można się dogadać, ani kolaborować). Bandy dresów prędzej spróbują wcielić nas na siłę w swoje szeregi niż zabić. To raczej samotni wędrowcy będą nas atakować by ukraść ekwipunek. Bandy dresów mogłyby być naszym wybawieniem. Jeśliby zobaczyli ponadto, że potrafimy skombinować potrzebny ekwipunek, wiemy co robić i mamy jaja, to może oddałyby się pod naszą komendę? ;)

Jeśli chodzi o pancerz to on mógłby być relatywnie najłatwiejszy do zdobycia (zrobienia). No bo nie musi być to od razu zbroja średniowieczna, w XXI wieku proponowałbym polimery. Czyli bierzemy ostry nóż, czajnik elektryczny i idziemy do monopolowego, gdzie bierzemy się za demontaż baru butelek niegazowanej. Woda do czajnika, odkrajamy dno i stożek na górze, uzyskując kwadratowe kawałki. Czajnik, uprzednio napełniony wodą produkuje parę, którą niwelujemy klej. Można więc uzyskać nawet przezroczyste wizjery. Jako nity można użyć śrubek, nakrętek i podkładek (co zapewnia dodatkowo łatwy montaż, demontaż i wymianę poszczególnych części zbroi). Na plecach, piersi, ramionach, udach można zastosować podwójne warstwy. Przy odrobinie pomysłowości, cierpliwości i paru nieudanych próbach moglibyśmy pokryć ochronną warstwą całe ciało. Wariant estetyczny: użyjmy barwionego plastiku. Przed zombie używającym pazurów i zębów do ataku obroni nas świetnie. Ponadto, taka zbroja chroni w pewnym stopniu przed nożem, no i nie wgniata się w takim stopniu co metalowa. O o ile zombie nie chwyci za broń, to mamy spore szanse na przeżycie.
Skipper: You're from the future! Tell me, does the earth become the post-apocalyptic wasteland, terrorized by the roguing bands of the radioactive mutants?
Kowalski: Eee, no
Skipper: Oh...

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #51 dnia: 02 Sierpnia 2009, 23:56:54 »
Co do kwestii drechów to miałbym odmienne zdanie, z uwagi na hmm... podejście do stosowania na co dzień instynktów pierwotnych  :P Znaczy chodzi  mnie o to, że drechy czy inni "ludzie miasta" w codziennym życiu kierują się zasadami świata zwierząt. Ludzie w miarę na poziomie - jak my  ;) - tylko wtedy kiedy musi zajść taka potrzeba.

Sytuacja postapowa (zombie, wojna atomowa, itp) dałaby by im idealne warunki, do realizacji własnej wizji świata, gdzie prawo silniejszego i zorganizowanego byłoby górą. Ja nie zakładam, że byłbym na tyle super, żeby stać się liderem jakiejś lokalnej bandy i razem z nimi ogarniać się w nowej sytuacji.

A co do zbroi z plastiku - brzmi ciekawie, wydaje mi się, że w miarę łatwe do zrealizowania, choć nie wiem czy trwałe, z uwagi na możliwość pękania plastiku w miejscach dziurek na nity.

Ale jedno jest pewne - pomysłowi ludzie mają większe szanse na przeżycie w takich warunkach ;)
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #52 dnia: 03 Sierpnia 2009, 11:57:48 »
Co do zbroi:
Choć pomysł z plastikiem jest ciekawy to czy aby na pewno potrzebny? Jak dla mnie wystarczy dobra skórzana kurtka np. motocyklowa i po kłopocie. Przeginanie nie jest wskazane o tyle że w walce z zombie bardziej liczy się mobilność niż opancerzenie jako takie.

Co do drechów:
To widzę że panowie nie rozumieją tu prawdziwej natury tego zagadnienia. Sęk w tym że dresy to w istocie zakompleksione półmózgi, które w celu zredukowania swoich braków intelektualno duchowych próbują budować swój świat na kulcie siły i typowo zwierzęcej dominacji polegającej na ciągłym udowodnianiu sobie źle pojętej męskości. Niemniej co łatwo dostrzec często w sytuacji faktycznego zagrożenia, czy oporu ... często mięknie im po prostu w gaciach i tchórzą. Inna sprawa to gangi, no ale to bardziej USA niż Polska ... ci to potrafią być naprawdę groźni bo to w końcu zorganizowana przestępczość.

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #53 dnia: 03 Sierpnia 2009, 12:03:44 »
A przypadek, który ciekawie opisał Szmidt w "Apokalipsie według Pana Jana", gdzie postnuklearny Wrocław terroryzuje banda zbirów, która uciekła z więzienia z Wołowa? To nie jakieś mośki siedzące za jazdę po pijaku czy nie płacenie alimentów, ale mafiozi, których wiedza o prowadzeniu zorganizowanej działalności przestępczej w takich warunkach okazuje się być "bezcenna".
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Rezro

  • St. chorąży sztab.
  • *
  • Wiadomości: 4080
  • Why you people care so much where your souls are?
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #54 dnia: 03 Sierpnia 2009, 12:55:44 »
A przypadek, który ciekawie opisał Szmidt w "Apokalipsie według Pana Jana", gdzie postnuklearny Wrocław terroryzuje banda zbirów, która uciekła z więzienia z Wołowa? To nie jakieś mośki siedzące za jazdę po pijaku czy nie płacenie alimentów, ale mafiozi, których wiedza o prowadzeniu zorganizowanej działalności przestępczej w takich warunkach okazuje się być "bezcenna".

To akurat jest bardzo dobry przykład.

szymon12

  • St. plutonowy
  • *
  • Wiadomości: 58
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #55 dnia: 10 Stycznia 2010, 18:49:35 »
1Co do broni to trzeba brać, co się ma pod ręką a nie Kucic niektóra jest lepsza.
2Pancerz to może być jakieś mocniejsze ubranie a nie wam się zbroi zachciewa.
3A co do więźniów to mieszkam w Wołowie a mój tato pracuje w zakładzie karnym i mówię wam nie ma szans żeby się sami wydostali a nikt chyba nie był by takim debilem żeby ich wypuścić.
4Co do dresów to wątpię żeby byli zagorzeniem dla ludzi przecież oni by sobie spokojnie obrabiali domy a nie polowali na ludzi, którzy jeszcze żyją.

Dr Rectum

  • St. chorąży - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 837
  • Hadouken!
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #56 dnia: 10 Stycznia 2010, 23:35:12 »
1. Właśnie, że nie. Trzeba brać to co się przyda i jest najskuteczniejsze. Wiem, że McGuyver może by i zabił zombiaka starą zasłonką, szczotką do kibla i gumową kaczką, ale u normalnych ludzi to tak nie działa.
2. Zbroja i koszulka kolcza bardzo dobrze chronią przed ugryzieniami zombie, zostało to naukowo udowodnione przez pewnego magistra.
3. Pozdro dla Wołowa, a jak nie przestaniesz walić takich byków to Cie mój dziadek wyśpiewa na festynie i będzie siara. Jak bywasz na festynach w Domu Kultury to wiesz o co biega  :-X
4. No prawdopodobnie by biegali właśnie i polowali, taka natura dresów. Najpierw by prawdopodobnie poszli zbierać "groszki", szukali "shoewax'u" i jeździli po 2 pasmowej autostradzie.

A tak w ogóle, to Squonk? Ty chyba jesteś zwolennikiem szabli Ad. post odnośnie siekieratki :D

"The truth lies beyond Rectum"
"I do because i care"
"Ja wam dam cenzurować!!"

Squonk

  • Schronowy Inżynier
  • Gen. armii - Redaktor
  • *
  • Wiadomości: 8805
  • Wytyczając kierunek - Emanacja azymutem!
    • Trzynasty Schron
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #57 dnia: 16 Stycznia 2010, 02:14:41 »
Ale nam się dyskusja rozrosła i rozlansiła (ponad 3k wyświetleń)  :-[

Mimo to nadal nie poruszyliśmy kwestii podstawowej polegającej na zdobyciu w warunkach polskich jakiejś broni. Tu nie Stany, gdzie są wypasione markety z  bronią tylko Polska, gdzie władza dostaje sraczki gdy obywatel zaczyna brać obronę siebie we własne ręce. Mielibyśmy więc naprawdę przesrane gdy zaczęła się inwazja zombie.

To zobaczmy co można łatwo zdobyć w warunkach polskich  :-\
- Widły - sklepy ogrodnicze
- Siekiery, toporki - sklepy ogrodnicze, metalowe
- Wiatrówki - sklepy militarne
- Kusze, jakieś miecze - lepsze sklepy militarne, sklepy z bronią
- Broń palna - sklepy z bronią, ale...

... niech ktoś tak na szybko sam sobie powie czy wie, gdzie w jego okolicy jest sklep z bronią? Zaś jednostka wojskowa albo posterunek policji? Broni się tam znajdującej tak łatwo - jeśli w ogóle - nie dostaniemy. Katany, halabardy a nawet miecze to więc niestety fantastyka  :(
Możemy dojść od sukcesu do upadku, od marzeń do urny z prochami. Możemy spaść z czerwonego blasku rakiet, do 'bracie, czy mógłbyś mnie poratować'.

Holden

  • Major
  • *
  • Wiadomości: 1572
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #58 dnia: 16 Stycznia 2010, 08:22:10 »
No cóż, przygotowanym trzeba być na zombie anie w ostatniej chwili po sklepach latać ~~

Akurat mamy w Polsce zimę i jakieś -14 stopni, w takiej temperaturze żywe trupy powinny zamarznąć na kość więc do wiosny nie musimy się martwić.

Co do broni to przed wszystkim trzeba pamiętać że w czasie pandemii zombizmu nie można skupiać się na zabijaniu zombie ale na ucieczce przed nimi, zabicie żywego trupa nie jest łatwe a przy tym bardzo niebezpieczne. Pierwszą rzeczą o której ja bym pomyślał to coś długiego na kiju czym można odepchnąć/powalić zombiaka i zyskać kilka sekund by wsiąść nogi za pas. Dlatego w pierwszej kolejność szukał bym sklepu ogrodniczego. Pozornie najlepszym wyborem była by castorama czy jakiś obi - jednak w tak wielkich sklepach na pewno znajdziemy tłum zombie. Lepsze będą jakieś małe sklepy, tylko takich w polsce nie ma raczej wiele.

Szukanie broni palnej czy wiatrówki od razu bym sobie darował, żeby trafić zombiaka w głowę trzeba mieć umiejętności - większość ludzi ich nie ma a strzelanie dla samego strzelania nie ma sensu. Podobnie siekiery i topory, małą siekierką nic nie zrobimy bo byśmy musieli podejść zbyt blisko. Większą dwuręczną już tak ale nie jest to poręczna broń a jeśli ktokolwiek z was nie mając wprawy postanowił kiedyś pościnać drzewa w ogródku pewnie wie jak ciężka jest to robota.

Tak czy siak, w pierwszej kolejność trzeba się zastanowić co ma się w domy pod ręką, już zwykła miotła trochę nam da. Dobre będą grabie - są długie a ich zakończenie pozwoli skutecznie odepchnąć zombie. Łopata też brzmi nieźle, ale jest dosyć krótka.

Tak czy siak najlepiej jest szukać sklepu ogrodniczego oraz prostych długich narzędzi.


kostuch102

  • Plutonowy
  • *
  • Wiadomości: 83
  • ------[]--
Odp: Efektywne sposoby walki z zombie
« Odpowiedź #59 dnia: 16 Stycznia 2010, 08:37:34 »
Co do sklepów ogrodniczych to zostaje nam jeszcze piła mechaniczna ;) Należało by zamontować najdłuższą prowadnicę jaką znajdziemy na stanie, lecz niestety i tak będziemy musieli się zbliżyć do zombiaka na co najmniej ~70-80 cm.
Piszę poprawnie po polsku.

Alfred Nobel jest uważany za wynalazcę dynamitu tylko dlatego, że poprzednich wynalazców nie udało się zidentyfikować.