81
Gry fabularne / Odp: Forumowa sesja RPG
« Ostatnia wiadomość wysłana przez dziadekz dnia 28 Czerwca 2023, 14:03:34 »Baniak ostatnio robił sesję Fallouta na swoim kanale...
Dmitrij Głuchowski:
Instytucja dziennikarstwa ma ogromną moc. Wiem, jak wygląda prawdziwe życie, ponieważ pochodzę z kraju kłamstw. Kiedy dorastasz w kraju, gdzie wszystko jest kłamstwem, a nasza główna gazeta nazywa się „Prawda”... To dokładnie to, co robi propaganda. Bierze wszystkie świętości i wywraca je do góry nogami. A kiedy w tym dorastasz, nie masz nawet szansy czegokolwiek podejrzewać.
(tłumaczenie własne)
Maślana Mucha:
Zaskoczeniem było dla mnie, jak wiele osób kojarzy mnie z Trzynastego Schronu (mimo, że ostatnio trochę się rozleniwiłam). Bardzo miło było też spotkać się ze schronowymi redaktorami, Wrathu i Bartem, którzy dzielnie wspierali mnie przed zdjęciem z Głuchowskim... Zdjęcie było ukojeniem po niezbyt udanej organizacyjnie prelekcji – nad wyraz długie pytania prowadzącego, niepotrzebne (moim zdaniem) tłumaczenie na polski angielskich wypowiedzi Głuchowskiego zabierały zbyt wiele czasu, w konsekwencji czego niewiele nowego się dowiedziałam. 😊
Maślana Mucha:
Jak co roku spotkałam się z moja „pyrkonową rodzinką”, twórcami innych wystaw, oferujących mnóstwo fantastycznej rękodzielniczej sztuki. Pozytywne świry, które dają energię i motywacje do dalszego działania.
Moje ego zostało wyjątkowo połechtane. Dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzili, przystanęli na chwilę, by pogadać i popodziwiać 😊
Reszta jest u pani!
Wywiad: Sebastian Gołaś (Fallout 3023)
Wrathu: Jak się w ogóle zaczęło? Bo to już nie jest pierwszy raz, kiedy tu się pojawiacie z tymi eksponatami.
Sebastian Gołaś: Nie. Z Falloutem jest to drugi rok. Ogólnie zaczęło się przez postapo. Później przez grę. A jak przez grę, to już jest chęć posiadania rzeczy, tak jak u większości kolekcjonerów i ludzi pozytywnie zakręconych. Tworzyło się jakieś rekwizyty, nie rekwizyty. Tutaj mam cały szkielet pancerza wspomaganego. Z ekipy postapo przyszło takie coś, że może zrobimy sobie pancerz i pojedziemy się pokazać w nim. No to jak się powiększyło figurkę, się wydrukowało w skali 1:1, gdzie w 2020 roku wszedł w to kolega. Niestety niektóre rzeczy nie pasowały, ale trytytka pomogła. No i jechał na wozie opancerzonym w bojowym szkielecie.
W: Z jakich materiałów korzystacie? I czy to jest bardzo czasochłonne?
SG: Powiem tak. Dużo rzeczy jest z druku. To niestety jest bardzo czasochłonne. Sam szkielet 4 drukarki i 6 miesięcy druku po 24 godziny. Jest to bardzo dużo. Wykorzystywane jest też PCV spienione, jak mamy działko 5,56mm. A wiadomo, jak w tych klimatach urzędujemy, to mamy też i aluminium, drewno. Mamy tutaj akurat dwa samopowtarzalne blasterki. Są z aluminium i z drewna, gdzie jak to spadnie w cosplayu czy coś, nic się temu niestety nie stanie. Bo druki są wiadomo, bardziej do pokazu jak do ubrania.
W: To mnie prowadzi do kolejnego pytania, a mianowicie, czy głównie się wystawiacie, czy osoby z waszej ekipy pokazują się również w cosplayu?
SG: W cosplayu jest parę osób. W większości jeździmy po jakichś imprezach tak jak Oldtown, czy Zakonki, czy jakieś inne. Tam się pojawiamy jako grupa właśnie. Tworzę to i jak jest okazja, gdzieś nawet fajnie pojechać i się pobawić, to indywidualnie. Nie że tylko wystawka - pokazać, spakować, schować i na tym koniec... Nie, nie, nie. Jeździ się i pokazuje się wszędzie.
W: Czy coś poza Falloutami? Generalnie jakieś inne produkcje postapo, które szczególnie są istotne?
SG: Akurat z postapo inne produkcje, to bardziej prywatnie. Jeszcze bardzo lubię uniwersum Halo. To akurat taki mały konik, jak kiedyś człowiek zagrał raz na PC w jedynkę, później musiało się po iluś latach kupić konsolę, żeby dalej sobie zagrać. Ale tak to jest też wykorzystywane w Falloucie akurat z rekonstrukcji kilka rzeczy drugowojennych. Na przykład mamy radio fajne i idzie wykorzystać dużo. Akurat to jest radio pod rekonstrukcję, ale są już przygotowane skrzynki do odbudowy radia, gdzie są fajnie zniszczone przez ząb czasu.
W: A jest funkcjonalne?
SG: Akurat to radio jeszcze nie jest funkcjonalne, bo w środku będzie zamontowana, nie ukrywajmy, chińska krótkofalówka. Bo funkcjonalne takie radio to jest w granicach 6-12 tysięcy euro. To są bardzo duże ceny. No, niestety sprawne rzeczy z epoki kosztują. Ale przy takich inscenizacjach to bardzo fajnie wygląda.
W: Na przyszłym Pyrkonie również planujesz się pojawić?
SG: Tak, tylko inna wystawa będzie troszeczkę. Też falloutowa, może będzie więcej broni dołożonych, inaczej punkt zrobiony, na takich zasadach.
W: A skąd 3023?
SG: Ogólnie mówiąc, było to wymyślone, że rok się przesuwamy do przodu, ale o całe tysiąc lat, tak jak wiadomo po całym katakliźmie eksplozyjnym, że przeleciało sobie tysiąc lat i dalej mamy bałagan.
W: To jednak wykracza poza linię czasu Fallouta, więc mnie trochę zaskoczyło, że jest akurat 3000 już.
SG: No tak, mamy rok 3023, populacja dalej się nie odbudowała.
W: Okej, jest optymistycznie.
Maślana Mucha:
I tym razem stanowiłam na Pyrkonie część programu – moją wystawę pod wdzięczną nazwą „Odyseja Atomowa i nie tylko” można było oglądać (i CZYTAĆ!) w najbardziej odległej względem wejścia hali PCC (15, Ekspozycja Kolekcji i Sztuki). Jako, że Mucha wielozadaniowa jak radziecka fabryka maszyn do szycia w tym roku było naprawdę na wypasie.
Wystawa cieszyła się powodzeniem i uznaniem. Dyskusjom na temat betonu, rdzy i radioaktywności nie było końca. Znalazło się też kilku fanów, którzy dzielnie śledzą mój artystyczny rozwój, czym radują musze serce.
Poza rysunkami, doceniono moje tłumaczeniowe wyzwania dla ekipy z Napromieniowani.pl i XBestCinema - podczas festiwalu odbył się pokaz wzruszającego filmu „Czarnobyl: Ludzie ze stali”, który miałam przyjemność tłumaczyć.