Ostatnie wiadomości

Strony: 1 ... 7 8 [9] 10
81
Gry fabularne / Odp: Forumowa sesja RPG
« Ostatnia wiadomość wysłana przez dziadekz dnia 28 Czerwca 2023, 14:03:34 »
Baniak ostatnio robił sesję Fallouta na swoim kanale...
82
Fallout 1 / Odp: Fallout Fixit i spolszczenie
« Ostatnia wiadomość wysłana przez dziadekz dnia 28 Czerwca 2023, 14:02:05 »
Pewnie skrypty byly powiązane z  dialogami, ktoś wyciął dialogi to i skrypty zniknęły...
83
Technikalia, komputery, oprogramowanie / Odp: Xfire
« Ostatnia wiadomość wysłana przez dziadekz dnia 28 Czerwca 2023, 13:59:29 »
Xfire dalej działa?
84
Brotherhood of Broodsuur / Odp: Alkohol ogłupia i niszczy młode umysły
« Ostatnia wiadomość wysłana przez dziadekz dnia 26 Czerwca 2023, 12:07:57 »
Rzeczywiście lepiej pić z głową...
85
Modding Fallouta 3 / Odp: Dyskusja oraz pomoc do modułu Aurelinusa
« Ostatnia wiadomość wysłana przez dziadekz dnia 26 Czerwca 2023, 12:06:53 »
I jak, udało się rozwiązać temat?
86
Propozycje newsów, namiary na nowiny / Odp: Fallout FPS 3D
« Ostatnia wiadomość wysłana przez dziadekz dnia 22 Czerwca 2023, 12:34:47 »
Powodzenia w pracach kolego!
87
Gry elektroniczne / Odp: Właśnie wyszedł Westeland 3
« Ostatnia wiadomość wysłana przez dziadekz dnia 22 Czerwca 2023, 12:34:05 »
W ostatnich latach obserwujemy, że wiele gier postapokaliptycznych odchodzi od tradycyjnego ponurego i depresyjnego klimatu. Istnieje kilka czynników, które mogą wpływać na tę zmianę:

Zapotrzebowanie rynku: Wieloletnia dominacja ponurych i depresyjnych gier postapokaliptycznych spowodowała, że gracze zaczęli poszukiwać czegoś nowego i odświeżającego. W odpowiedzi na to zapotrzebowanie, twórcy gier zaczęli eksperymentować z różnymi stylami i atmosferami, aby wyróżnić się na tle konkurencji.

Zmiana odbiorców: W ostatnich latach społeczność graczy znacznie się rozrosła, a wraz z nią zwiększyło się zróżnicowanie preferencji. Wśród nowych graczy znajdują się osoby, które niekoniecznie są zainteresowane ponurymi i depresyjnymi klimatami. Twórcy gier starają się przyciągnąć tę szeroką publiczność, oferując bardziej różnorodne i dostępne atmosfery.

Innowacje technologiczne: Postęp technologiczny pozwala twórcom gier na bardziej zaawansowane renderowanie grafiki i dźwięku. Dzięki temu mogą oni tworzyć bardziej zróżnicowane i wizualnie atrakcyjne środowiska postapokaliptyczne. Zamiast skupiać się tylko na ponurości, mogą eksperymentować z różnymi estetykami i atmosferami.

Nurt pozytywności: W ostatnich latach obserwujemy pewien nurt pozytywności w branży gier, który odbija się również na grach postapokaliptycznych. Twórcy starają się wprowadzać elementy nadziei, odwagi i współpracy do tych gier, aby zaoferować graczom bardziej optymistyczne doświadczenia. Chociaż postapokalipsa to wciąż trudny i niepewny świat, pojawiają się elementy, które dodają odrobinę światła i nadziei.

Warto jednak zaznaczyć, że mimo tych zmian, nadal istnieją gry postapokaliptyczne o ponurym i depresyjnym klimacie. Wybór jest szeroki, a różnorodność gatunkowa pozwala graczom wybrać to, co najlepiej odpowiada ich preferencjom.
88
Muzyka / Odp: Odiseas Papatanasiu - Vangelis +
« Ostatnia wiadomość wysłana przez dziadekz dnia 22 Czerwca 2023, 12:29:38 »
Niestety era wielkich kompozytorów powoli się kończy :C
89
Komentarze do nowin / Odp: Pyrkon 2023 - relacja
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Wrathu dnia 21 Czerwca 2023, 23:12:51 »

Postapokalipsa na Pyrkonie 2023

Grupa Napromieniowani.pl, zajmująca się tematyką miejsc opuszczonych i skażonych, powróciła na Pyrkon tym razem z filmem „Czarnobyl: Ludzie ze stali”. Z opisu filmu: „opowiada historię katastrofy w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej z punktu widzenia samosiołów - rdzennych mieszkańców miejscowości wysiedlonych w wyniku skażenia radioaktywnego. Niepogodzeni z decyzją radzieckich władz wrócili do opuszczonych wiosek, gdzie dożywają swych dni.” Napromieniowanych reprezentowali Rafał Ambroziak, Krystian Machnik i Amadeusz Kocan.


Duże wrażenie zrobiło stoisko Alkochemików. Zaproponowali nie tylko użyczenie rekwizytów (kurtki, pancerz, broń, a nawet instrumenty) do zdjęć w swojej siedzibie na 21-pyrotonowej bombie, ale także zaproponowali escape room z ghulami. Ciekawe doświadczenie - dostajesz pistolet do obezwładniania ghuli (granych przez żywych ludzi) i musisz uzbierać 5 kapsli w tunelu pod namiotem. W nagrodę festiwalowe wlepki Łyżkonu. Poza Alkochemikami OldTown i Antykonwent. I tradycyjnie - arena pośrodku Pawilonu 3A m.in. do rozgrywek w juggera i... zapasów?! Dostępne były też pojedynki na broń bezpieczną (spróbowałem po raz pierwszy i wygrałem 5:3) czy strzelnice (dzięki Centrum Gier Furia, którym kiedyś użyczałem, swoją drogą, muzyki do materiałów wideo).


Na zdjęciu Paszko, jeden z Alkochemików, który oprowadził mnie po obozie.


Stowarzyszenie Topory miało swoją prelekcję „Różnica między Wschodem a Zachodem w postapo”, której celem była analiza różnic, jak świat po wielkiej apokalipsie może być odbierany w kulturach Wschodu i Zachodu.


W kwestii walki z apokalipsą i oddalaniem tej klimatycznej - jako pierwszy festiwal w Polsce, Pyrkon otrzymał od Centrum Jakości i Stowarzyszenia Branży Eventowej certyfikat Green Eventu, co oznacza szereg proekologicznych działań, od segregacji śmieci, nie marnowania banerów (trafią do schronisk do ocieplania bud schronków!) po darmowe przejazdy ZTM (komunikacją miejską)! Rok temu również tak było i mam nadzieję, że pozostanie to w cenie identyfikatora.

Cytuj
Dmitrij Głuchowski:
Instytucja dziennikarstwa ma ogromną moc. Wiem, jak wygląda prawdziwe życie, ponieważ pochodzę z kraju kłamstw. Kiedy dorastasz w kraju, gdzie wszystko jest kłamstwem, a nasza główna gazeta nazywa się „Prawda”... To dokładnie to, co robi propaganda. Bierze wszystkie świętości i wywraca je do góry nogami. A kiedy w tym dorastasz, nie masz nawet szansy czegokolwiek podejrzewać.
(tłumaczenie własne)

Jednym z najważniejszych punktów Pyrkonu 2023, a na pewno najbardziej poruszającym, było spotkanie z Dmitrijem Głuchowskim, którego pamiętamy z powołania do życia całego uniwersum „Metro 2033”, a który w ostatnich latach wydał też „Outpost”, „Futu.re”, „Tekst” i „Witajcie w Rosji” (fani każdego z tytułów mogli usłyszeć wzmianki o nich), a aktualnie promuje powieść graficzną „Metro 2033”, którą nabyła nasza Maślana Mucha w promocyjnej pyrkonowej cenie. Wniosek z tego jest taki, że warto tu kupować książki. Tym bardziej, że można też zdobyć zdjęcie i autografy. Skierowaliśmy się więc na drugie piętro PCC razem z Muchą i Bartem. Jakkolwiek zdjęcia poszły szybko, w kolejce do autografów Mucha stała 2 godziny. Nie da się ukryć, że Dmitrij ma w Polsce ogromną bazę fanów. Mówił po angielsku i towarzyszyła mu tłumaczka konsekutywna, tzn. co jakiś czas Dima przerywał wypowiedź, by została ona możliwie wiernie odtworzona po polsku. To bardzo trudne zadanie i nie obyło się bez pominięcia kilku drobiazgów czy ugrzecznienia wypowiedzi - pan Głuchowski nie gryzł się w język. Otwarcie i dobitnie mówił o Rosji jako kraju kłamstw i propagandy, co fakt nieużywania rodzimej mowy tylko podkreślał. Odnoszę jednak wrażenie, że angielski nie sprawił konwentowiczom trudności i śmiali się we właściwych momentach. Bo mimo wszystko, był w stanie zdobyć się na humor, życzliwość i nadzieję. I miał odwagę życzyć pokoju Ukrainie. Tak powinno się wykorzystywać międzynarodową sławę.

Cytuj
Maślana Mucha:
Zaskoczeniem było dla mnie, jak wiele osób kojarzy mnie z Trzynastego Schronu (mimo, że ostatnio trochę się rozleniwiłam). Bardzo miło było też spotkać się ze schronowymi redaktorami, Wrathu i Bartem, którzy dzielnie wspierali mnie przed zdjęciem z Głuchowskim... Zdjęcie było ukojeniem po niezbyt udanej organizacyjnie prelekcji – nad wyraz długie pytania prowadzącego, niepotrzebne (moim zdaniem) tłumaczenie na polski angielskich wypowiedzi Głuchowskiego zabierały zbyt wiele czasu, w konsekwencji czego niewiele nowego się dowiedziałam. 😊

Co poza postapo?

Naturalnie Pyrkon nie jest stricte postapokaliptycznym konwentem i to ledwie ułamek jego atrakcji. Prelekcji była masa i nie sposób być wszędzie, gdzie chciało się być. Wspaniałe jest to, że organizować je mogą zwykli ludzie (tak naprawdę niezwykli, ale wiadomo, o co chodzi). Na pewno jako główne gwiazdy poza Dmitrijem Głuchowskim można zaliczyć aktorów Toma Wlaschihę („Gra o tron”„Stranger Things”) i Macieja Musiała („Rodzinka.pl”, „Wiedźmin” Netfliksa i nieodżałowane anulowane po pierwszym sezonie, acz dobrze zapowiadające się „1899”). Plus polscy pisarze fantasy Robert M. Wegner, Rafał Kosik i Andrzej Pilipiuk, a także artysta komiksowy Bob Layton (współpracujący od lat 70. zarówno z DC, jak i Marvelem).

Słówko o akcji promocyjnej Bethesdy. Tam, gdzie rok temu stanęła fontanna nawiązująca do „The Boys”, tym razem pojawił się Hermaeus Mora, bóstwo poszukiwaczy z uniwersum „The Elder Scrolls”. Nieprzypadkowo wspomniałem o fontannie, bo tak jak i w tamtym przypadku, nocą figura demona wiedzy nabiera zupełnie innych barw dzięki oświetleniu i trzeba przyznać, że robiło to wrażenie. A wszystko dla promocji „The Elder Scrolls Online: Necrom”, nowego dodatku wprowadzającego półwysep Telvanni z Morrowind. Uczestnicy festiwalu mogli zrobić sobie z nim zdjęcie i wrzucić na Twittera lub Instagrama z hasztagiem #ESOPyrkon, by otrzymać podstawową wersję gry. To się nazywa marketing!


Było kilka miejsc, w których można było obejrzeć filmy i anime. Szczególnie anime, dzięki współpracy z Crunchyroll. Wyświetlono pierwszą część wielkiego finału „Ataku Tytanów” (w zasadzie na swój sposób postapo), „That Time I Got Reincarnated as a Slime The Movie Scarlet Bond”, „Trigun Stampede”, „Goblin Slayer”, „Mashle: Magic and Muscles”, „The Quintessential Quintuplets The Movie”, „Konosuba - An Explosion on This Wonderful World!”. Z filmów aktorskich polski slasher „W lesie dziś nie zaśnie nikt”, „Groza” - niezależna ekranizacja powieści „Jądro Ciemności” w oparciu o tekst Jacka Dukaja, a także, co ciekawe w kontekście goszczącego Macieja Musiała czy nadchodzącej premiery nowego sezonu „Wiedźmina”, polska ekranizacja prozy Andrzeja Sapkowskiego z 2001 roku.

Kolorytu konwentowemu krajobrazowi na pewno dodawały dobrze znane wioski i wystawy, czy to bardziej sci-fi („Gwiezdne Wojny”, budka z „Doctor Who”), czy fantasy (Tolkien, „Dragon Age”). Cosplayerzy byli z przeróżnych światów, choć mam wrażenie, że szczególnie popularne były postacie z anime „Jojo's Bizarre Adventure” i „Chainsaw Man”, a z racji premiery filmu o Super Mario Bros nastąpił przypływ włoskich hydraulików z Japonii. Z niecodziennych atrakcji - wytapianie miedzi i brązu w prawdziwym minipiecu hutnicznym czy tworzenie własnych elementów biżuterii.

Nie wszystkie media były elektroniczne. Dostępna była czytelnia mang z licznymi tytułami, a jeszcze szerszy ich wybór do kupienia dzięki stoiskom JPF i Waneko (gdzie można było nabyć recenzowany u nas niedawno „Reaktor 1F”). Nie brakowało również książek. Spotkałem mojego gitarzystę, Małą Fuzję, który cieszył się z zakupu całkiem świeżej odsłony „Diuny”, tj. „Księcia Kaladanu”. Planszówek było multum, uwagę zwracała po raz kolejny możliwość zagrania w demo planszowego „Heroes Of Might & Magic III”, z której skorzystał nawet sam Paul Romero, o którym zaraz.

Koncerty


Po pandemii można zauważyć, że większą uwagę przykłada się do koncertów na festiwalu. W tym roku było bardzo folkowo (Żywiołak i Żniwa, Percival, Dziewanna, Łysa Góra), ale też doszło do pewnego pokoleniowego wręcz doświadczenia, a mianowicie koncertu fortepianowego Paula Romero, autora muzyki do serii „Heroes Of Might & Magic”. Opowiadał, że te kompozycje powstawały najpierw w takiej formie, zanim zostały zaaranżowane w pełną ścieżkę dźwiękową. Mieliśmy więc do czynienia z surowymi wersjami motywów, które i tak z łatwością budowały w wyobraźniach słuchaczy obrazy poszczególnych miast czy terenów z legendarnego „Heroes 3” (choć było też kilka z części 1, 2 i 4, gdzie Paulowi towarzyszył też saksofonista). Do tego w programie było także przedstawienie „Kombinat” Teatru Muzycznego w Poznaniu. A jak ktoś wolał śpiewać niż słuchac, to zawsze był też kącik karaoke.

Podsumowanie


Cytuj
Maślana Mucha:
Jak co roku spotkałam się z moja „pyrkonową rodzinką”, twórcami innych wystaw, oferujących mnóstwo fantastycznej rękodzielniczej sztuki. Pozytywne świry, które dają energię i motywacje do dalszego działania.

Moje ego zostało wyjątkowo połechtane. Dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzili, przystanęli na chwilę, by pogadać i popodziwiać 😊
Reszta jest u pani! :bns:

Pyrkon to wspaniałe miejsce, do którego zawsze z chce się wracać i o ile wszechświat na to pozwoli, zobaczymy się tam za rok. Nie trzeba być wprawnym obserwatorem, by zauważyć, że Pyrkon się rozrasta. Atrakcji jest coraz więcej i robią coraz większe wrażenie. Oficjalne źródła już zapowiadają przyszłorocznych gości, jakimi są aktorzy Claudia Christian, Bruce Boxleitner, Clive Standen i Lucy Martin, a z koncertów czekają nas Nocny Kochanek i Burnout Syndromes. Po szczegóły odsyłam na pyrkonowego Facebooka. Warto śledzić, by być na bieżąco.

90
Komentarze do nowin / Pyrkon 2023 - relacja
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Wrathu dnia 21 Czerwca 2023, 22:45:10 »
NOWINA OPUBLIKOWANA NA FORUM




W weekend 16-18 czerwca 2023 po raz 21 w ogóle (a po raz 7 dla mnie) odbył się Festiwal Fantastyki Pyrkon. I znów Poznań wypełnił się tysiącami fanów fantastyki. Relacje z poprzednich lat można wygodnie przeczytać na forum (2015, 2016, 2017, 2018, 2021)


Fallout na Pyrkonie 2023

Cosplayerzy będący fanami Fallouta po raz kolejny nie zawiedli, a szczególnie New Vegas. Poza mieszkańcami Krypt pojawił się też strażnik RNK czy Popielec Joshua Graham. W tym roku premierę ma gra fabularna Fallout RPG i można było zakupić w promocyjnej cenie podręcznik do niej (a także falloutowe kości i kapsle) oraz pograć na miejscu. Stanęła też figura Vault Boya.


W piwnicy Poznań Congress Center rozstawieni byli wystawcy. Wszelacy maniacy figurek, strojów, ale dziś pochylę się nad dwoma szczególnymi. Pierwszym z nich jest wystawa „Fallout 3023”, gdzie można było znaleźć pistolety, karabiny, wieżyczkę, miniatomówkę, Nuka Colę, figurki umiejętności, hełmy wspomagane, a nawet cały pancerz! By dowiedzieć się, jak to zostało zrobione, porozmawiałem z Sebastianem Gołasiem.

Cytuj
Wywiad: Sebastian Gołaś (Fallout 3023)

Wrathu: Jak się w ogóle zaczęło? Bo to już nie jest pierwszy raz, kiedy tu się pojawiacie z tymi eksponatami.
Sebastian Gołaś: Nie. Z Falloutem jest to drugi rok. Ogólnie zaczęło się przez postapo. Później przez grę. A jak przez grę, to już jest chęć posiadania rzeczy, tak jak u większości kolekcjonerów i ludzi pozytywnie zakręconych. Tworzyło się jakieś rekwizyty, nie rekwizyty. Tutaj mam cały szkielet pancerza wspomaganego. Z ekipy postapo przyszło takie coś, że może zrobimy sobie pancerz i pojedziemy się pokazać w nim. No to jak się powiększyło figurkę, się wydrukowało w skali 1:1, gdzie w 2020 roku wszedł w to kolega. Niestety niektóre rzeczy nie pasowały, ale trytytka pomogła. No i jechał na wozie opancerzonym w bojowym szkielecie.
W: Z jakich materiałów korzystacie? I czy to jest bardzo czasochłonne?
SG: Powiem tak. Dużo rzeczy jest z druku. To niestety jest bardzo czasochłonne. Sam szkielet 4 drukarki i 6 miesięcy druku po 24 godziny. Jest to bardzo dużo. Wykorzystywane jest też PCV spienione, jak mamy działko 5,56mm. A wiadomo, jak w tych klimatach urzędujemy, to mamy też i aluminium, drewno. Mamy tutaj akurat dwa samopowtarzalne blasterki. Są z aluminium i z drewna, gdzie jak to spadnie w cosplayu czy coś, nic się temu niestety nie stanie. Bo druki są wiadomo, bardziej do pokazu jak do ubrania.
W: To mnie prowadzi do kolejnego pytania, a mianowicie, czy głównie się wystawiacie, czy osoby z waszej ekipy pokazują się również w cosplayu?
SG: W cosplayu jest parę osób. W większości jeździmy po jakichś imprezach tak jak Oldtown, czy Zakonki, czy jakieś inne. Tam się pojawiamy jako grupa właśnie. Tworzę to i jak jest okazja, gdzieś nawet fajnie pojechać i się pobawić, to indywidualnie. Nie że tylko wystawka - pokazać, spakować, schować i na tym koniec... Nie, nie, nie. Jeździ się i pokazuje się wszędzie.
W: Czy coś poza Falloutami? Generalnie jakieś inne produkcje postapo, które szczególnie są istotne?
SG: Akurat z postapo inne produkcje, to bardziej prywatnie. Jeszcze bardzo lubię uniwersum Halo. To akurat taki mały konik, jak kiedyś człowiek zagrał raz na PC w jedynkę, później musiało się po iluś latach kupić konsolę, żeby dalej sobie zagrać. Ale tak to jest też wykorzystywane w Falloucie akurat z rekonstrukcji kilka rzeczy drugowojennych. Na przykład mamy radio fajne i idzie wykorzystać dużo. Akurat to jest radio pod rekonstrukcję, ale są już przygotowane skrzynki do odbudowy radia, gdzie są fajnie zniszczone przez ząb czasu.
W: A jest funkcjonalne?
SG: Akurat to radio jeszcze nie jest funkcjonalne, bo w środku będzie zamontowana, nie ukrywajmy, chińska krótkofalówka. Bo funkcjonalne takie radio to jest w granicach 6-12 tysięcy euro. To są bardzo duże ceny. No, niestety sprawne rzeczy z epoki kosztują. Ale przy takich inscenizacjach to bardzo fajnie wygląda.
W: Na przyszłym Pyrkonie również planujesz się pojawić?
SG: Tak, tylko inna wystawa będzie troszeczkę. Też falloutowa, może będzie więcej broni dołożonych, inaczej punkt zrobiony, na takich zasadach.
W: A skąd 3023?
SG: Ogólnie mówiąc, było to wymyślone, że rok się przesuwamy do przodu, ale o całe tysiąc lat, tak jak wiadomo po całym katakliźmie eksplozyjnym, że przeleciało sobie tysiąc lat i dalej mamy bałagan.
W: To jednak wykracza poza linię czasu Fallouta, więc mnie trochę zaskoczyło, że jest akurat 3000 już.
SG: No tak, mamy rok 3023, populacja dalej się nie odbudowała.
W: Okej, jest optymistycznie.


Horror Mannequins i Maślana Mucha

Swojego rodzaju schronową przystanią było dla mnie inne stoisko, za które odpowiadała Maślana Mucha wraz z mężem Robertem. Łatwo poznać ze względu na pewien dualizm - z jednej strony poważne i niekiedy makabryczne rzeźby ze starych manekinów inspirowane Gigerem, Royo, Beksińskim, a z drugiej urocze rysunki o uwielbieniu betonu i atomu.




Cytuj
Maślana Mucha:
I tym razem stanowiłam na Pyrkonie część programu – moją wystawę pod wdzięczną nazwą „Odyseja Atomowa i nie tylko” można było oglądać (i  CZYTAĆ!) w najbardziej odległej względem wejścia hali PCC (15, Ekspozycja Kolekcji i Sztuki). Jako, że Mucha wielozadaniowa jak radziecka fabryka maszyn do szycia w tym roku było naprawdę na wypasie.

Wystawa cieszyła się powodzeniem i uznaniem. Dyskusjom na temat betonu, rdzy i radioaktywności nie było końca. Znalazło się też kilku fanów, którzy dzielnie śledzą mój artystyczny rozwój, czym radują musze serce.

Poza rysunkami, doceniono moje tłumaczeniowe wyzwania dla ekipy z Napromieniowani.pl i XBestCinema - podczas festiwalu odbył się pokaz wzruszającego filmu „Czarnobyl: Ludzie ze stali”, który miałam przyjemność tłumaczyć.

Strony: 1 ... 7 8 [9] 10